Nie wiem co ze mną jest, ale mam tak, że jak rozmawiam z kimś na osobności, albo ewentualnie z dwoma osobami to nie mam problemu z rozmową, ale gdy rozmowa toczy się w trochę większej grupce to dzieje się ze mną coś dziwnego i nie potrafię powiedzieć nic śmiesznego, ciekawego, mądrego. Nic nie przychodzi mi do głowy, a jak już coś powiem to i tak wygląda to tak jakby nikogo to nie interesowało i czuję, że mówię to w nieciekawy sposób. Prawie nic się nie odzywam. Dodam, że nie dotyczy to tylko kobiet, choć nasila mi się to w ich przypadku, a w szczególności przy tych najładniejszych. Nie wiem czym jest to spowodowane, myślałem że wystarczy mi obcowanie w grupie i z czasem przejdzie, ale stoję w miejscu od jakiegoś czasu, chcę się przełamać ale nie wiem jak.
Brak pewności siebie. To wychodzi w większych grupach. Trzeba ćwiczyć wyjebanizm:)
Zależy jakie to grupy. Jeżeli nie czujesz się wśród nich komfortowo to po co się z nimi trzymać?
Ja jak jestem w grupie znajomych w której dobrze się czuję to nie mam problemów z wyrażaniem siebie bo mam jakiś konkretny temat na jaki mogę gadać.
Ale z drugiej strony jak kiedyś poszedłem z kolesiem i jego kumplami do klubu...Takie cioły co tylko walili fetę w nochala, pierdolili która guma lepsza po fecie lub żeby pić wodę to mi ręce opadały Olałem ich i gadałem tylko z kumplem. Czasami po prostu nie dopasujesz się do ludzi pod względem intelektualnym i nie zalecam Ci żebyś nagle się zmieniał w debila by sobie pogadać z jakimś kolesiem
Sic Luceat Lux
Ale nie rozumiesz mnie. Mnie z żadną grupą dobrze się nie rozmawia, chyba że po alkoholu heh. Z tymi osobami na osobności mogę normalnie pogadać, a w grupie nie umiem i tyle.
Siemka. Pisalem ostatnio bloga. http://www.podrywaj.org/blog/gdy...
Szkoda, , że nie chce Ci się troszkę poszukać.
Brakuję Ci pewności siebie. Mam podobny problem, ale posuwam się cały czas do przodu Trzymaj się.
Bądź sobą i nie żałuj niczego !
Pewnosc siebie czy obawa przed palnieciem glupoty? Nie wsluchujesz sie w rozmowe bo zatrzymujesz sie przy konkretnej wypowiedzi i rozmyslasz co powiedziec i czy to co chcesz powiedziec jest na miejscu a rozmowa ucieka dalej gubisz sie w ten sposob.. Czy nie jest tak? alkohol rozluznia.. trwasz w rozmowie i odpowiadasz instynktownie bo myslenie wtedy kuleje.