Zorganizowałem domówkę, na którą zaproszona była Ona - koleżanka ze studiów, do której na uczelni rzuca się tylko cześć, lub z którą czasem pali się w gronie znajomych papierosa. Bardzo atrakcyjna dziewczyna i pewnym jest, że przyciąga uwagę wielu.
W trakcie imprezy zdecydowałem się działać. Dotyk przede wszystkim, poźniej namiętne całowanie się.
Skończyliśmy razem w łóżku i było niesamowicie gorąco, bardzo dobry seks. Nad ranem oczywiście powtórka.
Tutaj dygresja. Nie chcę teraz zabrzmieć jak jakiś pajac chwalący się tym, że jest ogierem w łóżku (sam swoje umięjętności oceniam raczej normalnie/bez szału), ale powiedziała mi, że jestem idealny.
Cała ta sytuacja toczyła się raczej w tonie "wakacyjnej przygody". Sama powiedziała, że czuje się "jak na wakacjach", ale nie dałem się też złapać na jakieś testy sprawdzające czy już mnie ma itp. Byłem po prostu sobą.
Co więcej, odniosłem wrażenie, że to właśnie ona uważa całą sytuację za coś więcej niż tylko jednorazowa przygoda. Dlaczego?
* Cytuję, "jak to się stało, że my już wcześniej się tak bardzo nie poznaliśmy/zbliżyliśmy"
* Dwa. Z jej ust padło stwierdzenie, że jutrzejszy cały dzień spędza ze mną (powiedziała mi to w nocy). Tak się jednak wszystko potoczyło, że nie dało się pociągnąć tego tematu rano, kiedy to jej przyjaciółki zbierały się do domów, więc pozostawiłem tą uwagę bez reakcji.
* Trzy. Cały czas rano szukała ze mną chwili na osobności. Czy to wtedy kiedy wynosiłem śmieci po imprezie - od razu rzuciła się z pomocą. Czy też wtedy, gdy wszyscy krzątali się po domu sprzątając - ona siedziała na moim łóżku, wodząc za mną zapraszającym wzrokiem.
Nie ukrywam, że chciałbym pociągnąć tą relację bardziej, nie wykluczam związku. Tylko teraz, co będzie najlepsze po takim otwarciu:
* Dwa, trzy dni milczenia i propozycja wyjścia na kawę/do kina?
* Może pójść za ciosem i np na następny dzień od razu proponować jakieś wspólne spędzanie czasu?
* Lepiej kiedy zobaczymy się na uczelni i wtedy zproponuję jakieś spotkanie? Czy na uczelni lepsza będzie rozmowa bez niczego specjalnego a umawianie się lepiej zostawić po minięciu tych paru dni?
- Tutaj też od razu zapytam generalnie, czy po takiej sytuacji z dziewczyną lepiej pozwolić jej zatęsknić, czy nie pozwolić ogniu zgasnąć i w miarę szybko aranżować kolejne wyjście?
Z drugiej strony, być może uważacie, że to jednak może być jednorazowa przygoda.
Na koniec dodam, że mam trochę reputację podrywacza (w takim znaczeniu, że spotykam się z wieloma kobietami) i trochę ze śmiechem o tym rozmawialiśmy w trakcie naszych przygód. Nie wiem, jak to może na nią zadziałać.
Dziękuję za wszelkie rady.
Wybaczcie podwójne dodanie wątku. Trochę długo to pisałem i jakiś błąd wywaliło. To można usunąć.
W czym masz problem koleżko? Idzie Tobie b. dobrze, zaczynasz analizować i za chwilę wszystko zjebiesz:)
#####################################################
Hunter of Pizdeusze
albo się jest, albo się nie jest
Czytam ten swój post i rzeczywiście za bardzo się podjarałem.
Przeruchałeś pannę a teraz pytasz się jak ugryźć to dalej... Chłopie masz idealne warunki - laska zainteresowana (jak wnioskuję z Twojego opisu). Zaproś na spacer, do siebie na chatę. Masz już ją w garści, nie spierdol tego
Mniej myśleć, a więcej działać. No i ochłoń trochę, nie nękaj ją ciągłymi smsami, jak ona pisze to wolno odpisuj.
"To co mówi kobieta jest jak chmura wędrująca po niebie: dobrze uformowana i spójna, a po chwili nie do poznania"
Miałem podobną sytuacje ostatnio która tez opisałem na forum;)
Ja zrobiłem tak zadzwoniłem do niej i umówiłem się na spotkanie po kilku dniach, ale to dlatego bo napisałem smsa na nastepny dzień i myslalem, że olała sprawe, a tak naprawde mms nie doszedł;) więc bardzo się ucieszyła jak zadzwoniłem. 2 minuty rozmowy przez telefon i spotkanie za 20 minut. Zabrałem ją na lody, porozmawialiśmy, poznalismy się trochę lepiej, następnego dnia zaprosiłem ja na obiad a później do domu na noc. Gdzie spedzilismy zajebiste chwile. Rano ją odwiozłem do domu, mysle, że wyszło wszystko ok.
Teraz kilka dni przerwy. I teraz pozwole jej zatesknić 2/3 dni i kolejne spotkanie, na które juz mam plan
Tylko u mnie jest tak że mam do wyboru kilka kobiet, więc nie przejmuje się porażką, nie boje się tego, że coś spierdole, że ją strace i to mi tylko na dobre wychodzi.
A Kobieta jest tak dobra, że na chwile obecną nie chce mi się rozmawiać z innymi.
Pewnego dnia obudzisz się i okaże się, że nie ma już wystarczająco dużo czasu na zrobienie wszystkich rzeczy, które zawsze chciałeś zrobić. Zrób je teraz.
"Tutaj też od razu zapytam generalnie, czy po takiej sytuacji z dziewczyną lepiej pozwolić jej zatęsknić, czy nie pozwolić ogniu zgasnąć i w miarę szybko aranżować kolejne wyjście?"
Tak. A konkretniej: i jedno, i drugie. Z jednej strony lepiej podtrzymać kontakt, z drugiej strony pokazać, że nie będziemy spotykali się codziennie (więc kolejne spotkanie za te 7-10 dni).
Jest zainteresowana, jest atmosfera przygody, sytuacja jest czysta - fuck friends.
"Na koniec dodam, że mam trochę reputację podrywacza (w takim znaczeniu, że spotykam się z wieloma kobietami) i trochę ze śmiechem o tym rozmawialiśmy w trakcie naszych przygód. Nie wiem, jak to może na nią zadziałać."
Raczej in plus.
Po prostu ochłoń te 2-3 dni i działaj gdy nie będziesz juz taki podjarany.
Osobiście celowalbym w wakacyjny, malo zobowiazujacy zwiazek, bo dla mnie zapoznawczy sex na imprezie po % nie idzie w parze z dalszą poważniejszą relacją.
"* Może pójść za ciosem i np na następny dzień od razu proponować jakieś wspólne spędzanie czasu?"
Iść za ciosem, i cisnąć jak się da. Za chwile opadną jej emocje i będzie płacz.
I w tym kawałku kłamią - pokory nie pogody, czas uczy nas.
Dzięki za rady
Więc, jest tak.
Impreza była z piątku na sobotę.
Brak kontaktu do wtorku. We wtorek zaproponowałem spotkanie w czwartek lub sobotę. Od razu odpisała, że czwartek, co podsumowałem "to jesteśmy umówieni:)", ona "tak jest :)". Od wtorku do czwartku zero kontaktu, więc jedyny kontakt to umówienie się na spotkanie.
Dzisiaj otrzymałem wiadomość, że musimy przesunąć spotkanie. Nie znam dokładnie treści bo nie chcę jej jeszcze odczytywać. Z tego co tam się jeszcze wyświetliło to, że jeżeli zostaje w mieście na majówkę to zgaduje, że ma czas żeby się spotkać.
Jak już zobaczę pełną wiadomość od niej to napiszę tu.
A póki co jak myślicie żeby to rozegrać? Czy odpisać tylko coś w stylu "spoko :)" i za parę dni znów coś proponować?
W wiadomości od niej.
Usprawdliwia się tym, że jutro ma jakieś badania z rana. I w zamian ona proponuje poniedziałek na spotkanie.
Nie kombinuj za bardzo, nie odczytam bo nie. Myślę, że sam to najlepiej poprowadzisz, sam doprowadziłeś do seksu i teraz to kontynuuj po prostu polegając na sobie
Powinno być dobrze, tylko kwestia jej intencji. Jeśli szuka FF a Ty na starcie dasz jej odczuć że szukasz związku to raczej słabo. Dziewczyna szukająca poważnej relacji raczej rzadko idzie do łóżka na pierwszym spotkaniu, nawet jeśli normalnie robi to z innymi na pierwszej randce
Po takich spontanach dziewczyny muszą sobie coś tam przetrawić w swoich główkach, a facet ma zachować zimną krew. Jak jesteście już po seksie, to nawet jak się nie będziesz odzywać ona sama zacznie szukać kontaktu. Twoje zadanie to się nie spinać i to wszystko. Ty swoje zrobiłeś, teraz czas na jej ruch. Nie spotkałem się z sytuacją żeby dziewczyna po seksie przestała się odzywać. Może być kilka dni totalnej ciszy, ale nie ma bata żeby w końcu się nie odezwała.