witam, jestem obecnie w związku i umówiłem się z koleżanką w weekend na kawke. Kolezanka atrakcyjna w dodatku jej się trochę podobam. Pojawił się we mnie dziwny stres i lekkie wyrzuty sumienia, nawet miałem myśl by odwołać. Oczywiście ani ja ani dziewczyna moja nie jesteśmy w klatce i mozemy się spotykać, ona się spotyka z innymi ale rzadko tak raz na 2tyg , a w sumie też z raz na tydzień kumple itp. Wczoraj byłem na obiedzie z kumpleą ze studiów zupełnie nieatrakcyjna i tych wyrzutów brak. Czyżbym bał się że do czegoś dojdzie? Czy to wg was moralne spotkać się z laską, która nam się podoba?
Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.
Spokojnie Witkacy. Wierność to stan decyzji, a nie emocji czy uczuć. Załóż sobie, że do niczego nie ma prawa dojść. Potraktuj to jako trening w razie czego, gdyby twój związek się rozpadł. Ot, zwykłe towarzyskie wyjście z atrakcyjną dziewczyną. Pośmiejecie się i tyle. Na gadaniu i śmianiu się skończy. Poza tym podoba mi się, że masz jakieś moralne zagwozdki, ale zupełnie niepotrzebnie. Ponadto trudniej i pewniej sprawdzić swoje zasady i wierność wystawiając się na próbę niż unikając zagrożenia.
-----
W życiu nie chodzi o racje a o wibracje.
Podoba mi się to co napisałeś o wierności, że to decyzja a nie stan uczuć. W przeszłości tj. poniżej 20stki jak byłem to zdarzyło mi się zdradzać i może ta spinka wynika z tego że w 100% sobie nie ufam. Jestem ciekaw czy inni mają taki opór przed spotkaniem z atrakcyjną koleżanką gdy sa w związku? Brzmi trochę dziwnie, dziewczyna mnie nie ogranicza a ja wiem, że nawet jakbym coś chciał od tej koleżanki to i tak nie mogę nic zrobić.
Nie martw się to normalne. Nawet ja będąc kiedyś w związku spotkałem się na kawie z dziewczyną, która była w moim typie i to bardzo. Gadała mi nawet teksty nie raz, że chciałaby mieć ze mną dzieci. Na spotkaniu było mile i tyle. Musisz się testować. Z jednej strony czy nadal potrafisz być łowcą, a z drugiej strony czy jesteś już na tyle dojrzały by stworzyć prawdziwy związek. Co do tych twoich zdrad to błędy młodości. Jesteś już innym człowiekiem. Jak popełnisz znowu błąd to lepiej teraz niż mając rodzinę. Testuj się. Nie ograniczaj.
-----
W życiu nie chodzi o racje a o wibracje.
Mam podobne odczucia, będąc nawet w nieformalnym związku odczuwałem pewien dyskomfort, że się spotykam z inną laską, ale z drugiej strony wiedziałem, że do niczego nie dojdzie więc szedłem i nawet nie próbowałem, żadnych akcji zaczepnych
A kobiety mówią, że nie mamy uczuć i jesteśmy świniami. My zaś tacy porządni.
-----
W życiu nie chodzi o racje a o wibracje.
Ktoś mi ostatnio pisał, że babskie gadanie należy traktować z przymrużeniem oka
W sumie teraz nawet niedawno tego doświadczyłem, chociaż trochę to jest wkurwiające tak cały czas poprawkę na babskie pierdoły brać, nie wiem jak wy ale ja mam chyba prostolinijny charakter i zwracam uwagę na to co mówie komu 
Ja mam tak samo, ale fakt faktem ich gadanie i gierki należy zlewać. Chyba też mam zbyt prostolinijny charakter. Jednak to nie temat na to. Witkacy pewnie potrzebuję jeszcze kilka stanowisk i uszanujmy naszego kolegę z forum. Zwłaszcza, że mi pomógł jak byłem w de.
-----
W życiu nie chodzi o racje a o wibracje.