Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Smród się ciągnie

49 posts / 0 new
Ostatni
JaKubek
Nieobecny
Wiek: 24
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2010-08-31
Punkty pomocy: 21
Smród się ciągnie

Cześć,

długo zastanawiałem się czy pisać w tym temacie ale sprawa mnie na tyle męczy, że znowu potrzebuje Waszej rady.

Będzie to długi wpis, ale chcę żebyście wiedzieli w co się wjebałem i jak z tego wyjść?

Jest to kontynuacja ostatniego mojego wpisu na forum.

Muszę jednak rozwinąć temat rozstania.

Jak mi dziewczyna powiedziała, że to koniec bo:

1) czuje ze bardziej jesteśmy kolegami
2) za rzadko się widujemy
3) za rzadko uprawiamy seks
4) facet powinien za każdym razem wychodzić z inicjatywą aby rozpocząć stosunek
5) jak ona nie ma ochoty to facet i tak powinien ruchać

Nie starałem się tłumaczyć, jedyne co powiedziałem, że o takich sprawach się rozmawia a nie od razu zrywa. Potem wstałem i chciałem wyjść z jej mieszkania.

I tu katastrofa!!! Wybłagała mnie, żebym został jeszcze i porozmawiał z nią. A ja jak ta największa pizda zostałem.

Mówiła, że zależy jej na kontakcie ze mną, na spotkaniach, rozmowach itd.

Ja powiedziałem, że nie będę jej przyjaciółką z fiutem bo nie na tym mi zależy. Mi zależy żeby się przytulić, pójść razem spać i razem się obudzić. Że nie wyobrażam sobie sytuacji, że ona się będzie z kimś spotykała a ja będę jako jej kolega się temu przyglądał. Ni chuja!

I teraz mindfuck. Ona mówi: a skąd wiesz, może ty wcześniej sobie kogoś znajdziesz, będę bardzo szczęśliwa z tego powodu (WTF?)

Potem jeszcze bardziej się sfrajerzyłem, zacząłem pierdolić, że ją kocham, że chciałbym cofnąć czas. Jakiś pierdololo ze mieliśmy razem na wakacje jechać, że zaprosiła mnie na rodziną imprezkę. Mówiąc to trzymałem ją za rękę (ja jebie)

Byłem trochę rozbity i emocje wzięły górę. Potem weszliśmy na jakieś neutralne tematy i tak pogadaliśmy jeszcze z 10 minut.

Jak wychodziłem od niej to chciałem ją pocałować, ale powiedziała, że lepiej żebyśmy tego nie robili. Powiedziałem jeszcze, że liczę że zmieni zdanie ale odpowiedziała, żebym na to ne liczył

Chcę jasno powiedzieć, że nie chcę wrócić do tej laski. Główny powód dla którego nie wyszedłem z tego domu to taki że miałem nadzieje na pozazwiązkowy seks z tą Panią. Gdyż wiem, że z poprzednim facetem łączyła ich taka relacja.

Tyle tematem wstępu. Teraz główna problem. Mam jakąś obsesję na punkcie seksu z tą dziewczyną.

Minął miesiąc od rozstania. Nie zadzwoniłem do niej ani razu i nie zamierzam. Problem polega na że to ona do mnie dzwoni, ale chyba tylko wtedy kiedy się nudzi albo ma jakiś problem.

kontakty telefoniczne:

1) odebrałem i powiedziałem, że nie mam czasu se spotkać
2) nie odebrałem, napisałem sms: co chciała? Zadzwoniła, czy idę na piwo? Zgodziłem się. Spotkaliśmy się na godzinę. Rozmawialiśmy jak znajomi :/ więc uznałem, że mój plan nie wyjdzie
3) nie odebrałem
4) nie odebrałem. Napisałem sms: co chciałaś? Zadzwoniła, że ma depresje i czy możemy się spotkać na piwko. Zapytałem po co ma depresje i ze się nie spotkamy bo jestem po treningu i idę zaraz spać.
5) dzwoniła jej siostra i po chwili dała mi moją ex do tel. Zapytała czy się spotkamy. Powiedziałem, że mam trening i raczej nie. Poprosiła żebym się odzywał. Powiedziałem coś w stylu: yhy ok (zlewka)
6) Bomba!!! Dzwoni do mnie w sobotę, ja jeszcze szum w głowie po piątku i mówi.

Ona:Cześć, jestem w Mielnie i nie mam kasy na bilet do domu. Rozmawiałam z mamą i ona prześle mi pieniądze. Chciałam zapytać czy wiesz jak długo może iść przelew?
Ja: Nie mam pojęcia. Może w minute dojść a może w 2 dni. Pożycz od ludzi z którymi jesteś
Ona: Nie nie mam zamiaru.
Ja: Mogę jedynie Ci, życzyć powodzenia
Ona: Dzięki

7) Poniedziałek 3 dni temu, dzwoniła 2 razy, anie razu nie odebrałem.

Mam do niej mega żal za to jak mnie bezceremonialnie spuściła w kiblu. I jestem prawie pewien, że był lub jest w to zamieszany jakiś facet. A może mam paranoje? Czy jakby miała fagasa to wydzwaniała by do mnie z takimi tematami?

I teraz mam pytanie. Co robić? Czy dalej ją zlewać? Może spotkać się i zaproponować układ? Czy spotkać się i powiedzieć, żeby się już nie kontaktowała ze mną?

Dzięki za poświęcony czas i pomoc!!!

Bloy
Portret użytkownika Bloy
Nieobecny
Wiek: 000
Miejscowość: Śląsk

Dołączył: 2015-07-30
Punkty pomocy: 200

to zależy od ciebie...jak zależy ci żeby ja wziąć na dziko gdziekolwiek,widzisz ze jest na to opcja i wiesz ze nie zjedzie ci to psychiki to dawaj...jeśli ma to wpływać (i na ciebie i na nią) emocjonalnie to cóż...ja pewnie wzialbym kumpla i szedł się najebac a potem zobaczył po przekacowaniu co o tym myślę:)

gdy to ona się zastanawia-wygrales
gdy ty...zaopatrz się w apap bo pewnie będzie ja glowa bolec

JaKubek
Nieobecny
Wiek: 24
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2010-08-31
Punkty pomocy: 21

Zależy. No właśnie już nie wiem czy jest taka opcja. Wiem, że z poprzednim po rozstaniu spotykali się na seks i wracali do siebie. I to kila razy tak było. Dlatego mam cichą nadzieje, że i mnie by się udało. Problemem może być to, że ona kogoś już ujeżdża, albo nie traktuje nie jak faceta tylko jak przyjaciela.

Rozum mi podpowiada, że najlepiej odciąć się od niej, ale pragnienie podpowiada żeby dążyć do celu. Wiem, że gdybym to olał to zaznałbym spokoju, ale to pragnienie jest tak silne, że nie potrafię się oderwać od tych myśli.

Związku z nią nie chcę. Powiedzmy, że zakwalifikowałem ją jako osobę niebezpieczną.

Bardzo męczy mnie myśl, że ona kogoś ma, albo że mnie zdradziła (wiadomo jakie jest środowisko kelnerskie - króliki) Bardzo wiele rzeczy wskazuje na to. Z drugiej strony nie mam żadnych na to dowodów. A powodów rozstania mogło być tysiąc.

Zastanawiam się jak reagować na jej telefony? Odbierać, czy nie? Może czasem odbierać a czasem nie odbierać?
Jak prowadzić rozmowy? Jak reagować na prośby o pomoc? Czy się spotykać? Jeśli tak to w jak takie spotkanie powinno wyglądać? Impreza, najebka czy od razu proponować seks?

Czy ona się zastanawia, nie wiem.
Ja, owszem.

JaKubek
Nieobecny
Wiek: 24
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2010-08-31
Punkty pomocy: 21

Ona tego chce, bo mi powiedziała jak się rozstawaliśmy. Ale ja nie chcę. Jak ją nakierować na to, że nie będziemy przyjaciółkami?

Bloy
Portret użytkownika Bloy
Nieobecny
Wiek: 000
Miejscowość: Śląsk

Dołączył: 2015-07-30
Punkty pomocy: 200

póki cie do niej ciągnie fizycznie...nie będziecie przyjaciółmi...przyjaźń miedzy facetem i kobieta to mit(chyba ze facet to gej)

jedyne co ci mogę do radzić jako ktoś kto od ładnych kilku lat żyje w małżeństwie i są perspektywy na więcej to
w życiu myśl głową
w związku jajami

gdy to ona się zastanawia-wygrales
gdy ty...zaopatrz się w apap bo pewnie będzie ja glowa bolec

GuardiaN
Portret użytkownika GuardiaN
Nieobecny
Wiek: 18
Miejscowość: Krk

Dołączył: 2015-07-23
Punkty pomocy: 124

Ewidentnie chce zrobić przyjaciela sobie, żeby miec jakiegoś frajera na boku co to pomoże potuli jak jest źle. Nie pomagaj jej ani nie wysłuchuj pierdół którymi Cię obrzuca. Bo Ci zrobi sieczkę w głowie i spać nie będziesz.
Jak Cię tak kręci to na imprezę i próbuj po wypiciu ;D

"Jeden odważny zawsze stanowi większość" ~najodważniejszy człowiek na świecie

JaKubek
Nieobecny
Wiek: 24
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2010-08-31
Punkty pomocy: 21

Nie ma dnia, żebym zamulał w domu. Jakieś próby nawiązania kontaktów z kobietami też podejmuję. Uprawiam sport. Czasem się nachleję.

Muszę ochłonąć, tak jak radzisz, problem w tym że jakoś jeszcze nie mogę Smile

Nie odbierać i nie odpisywać. A co jeżeli dojdzie do jakiegoś kontaktu. Spotkamy się na ulicy, zadzwoni z innego numer (może przesadzam ale wole się zabezpieczyć na taką ewentualność) Mamy wspólnych znajomych, więc przypadkowe spotkanie jest realne. Co odpowiedzieć na pytanie:

1) Czemu się nie odzywasz?
2) Czemu nie odbierasz?

JaKubek
Nieobecny
Wiek: 24
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2010-08-31
Punkty pomocy: 21

odpisz jak znajdziesz czas Smile

witkacy
Portret użytkownika witkacy
Nieobecny
Wiek: 22
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2014-11-07
Punkty pomocy: 273

"Chcę jasno powiedzieć, że nie chcę wrócić do tej laski. Główny powód dla którego nie wyszedłem z tego domu to taki że miałem nadzieje na pozazwiązkowy seks z tą Panią. Gdyż wiem, że z poprzednim facetem łączyła ich taka relacja."

hihi tak akurat:P ja bym się bardziej składniał do tego co jej w oczy powiedziałeś czyli że chcesz się przytulić i zasypiać i budzić się obok niej - dosłownie:P

Pierwsza rzecz to musisz stawić czoła prawdzie, druga to taka, że rozgrywasz to bardzo słabo. Ta porada "pożycz od ludzi z którymi jesteś" wali zazdrością i żalem;d plus złote rady koleżanki z penisem.

Wyeliminuj błędy i potem realizuj: odmowy spotkania, po jakimś czasie spotkanie na piwo

JaKubek
Nieobecny
Wiek: 24
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2010-08-31
Punkty pomocy: 21

Uwierz mi, że nie chcę z nią być w związku. Jak przejrzałem na oczy to zobaczyłem jaki ten związek był jałowy. To nie jest kandydatka na dziewczynę dla mnie. Mówiłem o tym przytulaniu i zasypianiu w kontekście, że zależało mi na tym a nie na przyjcielstwie.

Ciężko napisać w jaki sposób się coś powiedziało. Nie powiedziałem tego z fochem, po prostu zapytałem czemu nie może od nich pożyczyć pieniędzy. Ale może ona odebrała to tak jak Ty.

Stawić czoła prawdzie? A jaka jest prawda?

Wyeliminuj błędy. Rozumiem, że chodzi o odbieranie telefonów i wchodzenia w jakiekolwiek dyskusje?

JaKubek
Nieobecny
Wiek: 24
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2010-08-31
Punkty pomocy: 21

Uwierz mi, że nie chcę z nią być w związku. Jak przejrzałem na oczy to zobaczyłem jaki ten związek był jałowy. To nie jest kandydatka na dziewczynę dla mnie. Mówiłem o tym przytulaniu i zasypianiu w kontekście, że zależało mi na tym a nie na przyjcielstwie.

Ciężko napisać w jaki sposób się coś powiedziało. Nie powiedziałem tego z fochem, po prostu zapytałem czemu nie może od nich pożyczyć pieniędzy. Ale może ona odebrała to tak jak Ty.

Stawić czoła prawdzie? A jaka jest prawda?

Wyeliminuj błędy. Rozumiem, że chodzi o odbieranie telefonów i wchodzenia w jakiekolwiek dyskusje?

Mendoza
Portret użytkownika Mendoza
Nieobecny
Ogarnięty
Ta osoba pomogła w składce na serwer
Płeć: mężczyzna
Wiek: 33
Miejscowość: Nigdzie na stałe

Dołączył: 2012-10-28
Punkty pomocy: 2633

Ja pier#%#e...
Miałeś dominację w kieszeni wychodzac z mieszkania, lecz sie jej przestraszyles i wrociles pod rynne. Brawo Ty.

Jestes niezdecydowany, nie konkretny wiec masz na co zaslugujesz.

Jak ja zobaczysz na zywo to zwyczajnie sie witasz. A jak bedzie pytac, to mowisz, ze nie utrzymujesz kontaktu z bylymi.

Zrozum gosciu malinowy - Ty juz jestes przez nia odrzucony, ona sie jeszcze boi, ze Ty ja odrzucisz bo boi sie byc sama, stad ten cyrk.

Koncz wasc, wstydu sobie oszczedz, juz nie chodzi o nia, ale przed samym sobą.

________________________________________________________________
Jeśli nie wiesz gdzie chcesz dojść, to dojdziesz gdzieś indziej.

JaKubek
Nieobecny
Wiek: 24
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2010-08-31
Punkty pomocy: 21

Z góry wychodzisz z założenia, że byłem na każde jej wezwanie. Spotkałem się z nią raz mimo, że proponowała już 3 lub 4 spotkania.

Nie zważam na jej problemy bo nie chce i nie czuję się jej przyjaciółką. Powiedziała, że ma depresje, olałem to. Nie pozwoliłem na zwierzenia. Chciała żebym jej powiedział jak długo idą pieniądze przelane z konta na konto, powiedziałem że nie wiem. Odpowiadam na pytania, ale olewczo.

To że się sfrajerzyłem na rozstaniu to nie ulega wątpliwości, ale od tego czasu jej nie pieskuję.

JaKubek
Nieobecny
Wiek: 24
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2010-08-31
Punkty pomocy: 21

Wiem, że spierdoliłem. Przyznałem się do tego. Jestem świadomy i żałuję że nie wyszedłem.

JaKubek
Nieobecny
Wiek: 24
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2010-08-31
Punkty pomocy: 21

"Ty juz jestes przez nia odrzucony, ona sie jeszcze boi, ze Ty ja odrzucisz bo boi sie byc sama"

to po co zrywała skoro boi się być sama?

Bloy
Portret użytkownika Bloy
Nieobecny
Wiek: 000
Miejscowość: Śląsk

Dołączył: 2015-07-30
Punkty pomocy: 200

bo to baba:)
nie zawsze musimy je rozumieć.one są niewymiernie pokrecone i jak zdamy sobie z tego sprawę to będzie łatwiej z tym żyć:)

gdy to ona się zastanawia-wygrales
gdy ty...zaopatrz się w apap bo pewnie będzie ja glowa bolec

Bloy
Portret użytkownika Bloy
Nieobecny
Wiek: 000
Miejscowość: Śląsk

Dołączył: 2015-07-30
Punkty pomocy: 200

to nie zaluj tylko lec się bawić:)

gdy to ona się zastanawia-wygrales
gdy ty...zaopatrz się w apap bo pewnie będzie ja glowa bolec

JaKubek
Nieobecny
Wiek: 24
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2010-08-31
Punkty pomocy: 21

Panowie, nie ulega wątpliwości, że straciłem, jak to nazwał Mendoza, dominacje przez to że nie wyszedłem.

Szanse na odzyskanie dominacji prawdopodobnie są niewielkie.

Jeżeli jest cień szansy na odzyskanie kontroli, to jakie będzie najefektywniejsze postępowanie?

Rozumiem że, jedyne co mogę zrobić w takiej sytuacji to uciąć kontakt i czekać?

Mendoza
Portret użytkownika Mendoza
Nieobecny
Ogarnięty
Ta osoba pomogła w składce na serwer
Płeć: mężczyzna
Wiek: 33
Miejscowość: Nigdzie na stałe

Dołączył: 2012-10-28
Punkty pomocy: 2633

Nie masz nad soba kontroli, dlatego chcesz miec poczucie kontroli nad "zwiazkiem'.
Ciapa jestes.

Nie ogarniasz siebie, cudze reakcje mącą Ci w głowie, definiujesz sie na podstawie innych.
Na moje - to masz duzo do pracy nad soba.

Dopoki nie zbierzesz siebie sam do kupy, dopóty będziesz na jej myśl dygotał jak galareta.

________________________________________________________________
Jeśli nie wiesz gdzie chcesz dojść, to dojdziesz gdzieś indziej.

JaKubek
Nieobecny
Wiek: 24
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2010-08-31
Punkty pomocy: 21

Pisałem o kontroli bo sam użyłeś takiego słowa. Nie chodzi mi o jakąś despotyczną kontrolę nas związkiem. Wolałbym mieć kontrolę nad tą sytuacją. Gdyby nie ten jeden błąd to pewnie by tak było.

Tak jak pisałem. Mam jakąś chorą obsesję (może to za duże słowo) na punkcie seksu z tą dziewczyną. Może to kwestia ego, może było mi z nią dobrze, może chcę coś jej udowodnić. Podkreślałem, że to chore z mojej strony, ale jest to bardzo silne pragnienie.

Uwierz mi, że bardzo ciężko nad sobą pracuję. Od 2 lat chodzę na psychoterapię. Jest to bardzo męczące i kosztowne. A to co ujrzałem w swojej głowie jest przerażające. Co prawda robię postępy, ale tego syfu w mojej głowie jest sporo. Czym skorupka za młodu nasiąknie tym na starość trąci.

I masz rację, trzęsę się na myśl o niej bo mnie ta sytuacja stresuje.

Mendoza
Portret użytkownika Mendoza
Nieobecny
Ogarnięty
Ta osoba pomogła w składce na serwer
Płeć: mężczyzna
Wiek: 33
Miejscowość: Nigdzie na stałe

Dołączył: 2012-10-28
Punkty pomocy: 2633

Nie da sie zawsze kontrolowac sytuacji, wtedy trzeba przynajmniej kontrolowac swoje reakcje. Tego Ci jednak brak, dlatego wypadasz z gry. Zeby zmienic reakcje, nalezy poznac bodzce i zmienic ich odbieranie.

Ja mysle, ze ta obsesja na punkcie jej krocza czy tez ogolnie jej, to zwyczajna zaslona na Twoje lęki. Ucieczka do innego uczucia badz innej osoby od siebie samego, oraz tego, co masz w sobie. To jest, krótko mówiąc - ćpanie. Chcesz znowu znaleźć się w pieknym blogostanie by moc zapomniec o trawiacych Ciebie demonach.

Czas stanąć z nimi twarzą w twarz, odebrac im kontrole nad Tobą, oswoić je i zacząć je świadomie wychowywać.

Jeżeli chcesz tworzyć satysfakcjonujące związki - to powinienes siebie rozebrac i zaczac skladac sie z powrotem. Tylko Ty możesz to zrobić, to jest w Twoich rękach. Kłódki w głowie masz zamkniete od wewnątrz. Czas je pootwierać.

________________________________________________________________
Jeśli nie wiesz gdzie chcesz dojść, to dojdziesz gdzieś indziej.

kattz
Nieobecny
Wiek: 24
Miejscowość: BDG

Dołączył: 2015-07-14
Punkty pomocy: 33

Ale co to znaczy uciąć kontakt? Ona pisze, ty nic, ona dzwoni, ty nic.. widzisz ja na mieście zero reakcji.

Co daje takie zachowanie? Mnie osobiście by zniechecilo..

JaKubek
Nieobecny
Wiek: 24
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2010-08-31
Punkty pomocy: 21

Witkacy napisał "Wyeliminuj błędy i potem realizuj: odmowy spotkania, po jakimś czasie spotkanie na piwo"

Teraz pytanie? Jak długo odmawiać spotkania i jak wyczuć moment, że można się umówić?

witkacy
Portret użytkownika witkacy
Nieobecny
Wiek: 22
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2014-11-07
Punkty pomocy: 273

w standardowych wypadkach to wg mnie 2tygodnie - miesiąc ale tutaj to ona cię rzuciła więc dodatkowo musi być warunek, że ona się stara umówić, pisze, dzwoni co jakiś czas. druga kwestia, to sorry, ale przy twoich problemach emocjonalnych w tej chwili nic nie ugrasz (możesz próbować udawać twardszego i mniej uzaleznionego ale laska się ogarnie szybciej niż myślisz)

JaKubek
Nieobecny
Wiek: 24
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2010-08-31
Punkty pomocy: 21

Warunek spełniony. Ona chce się umawiać ona dzwoni ona pisze.
Ale chce mnie traktować jak przyjaciółkę. Oczywiście się nie daję tak traktować.

Jak się zorientuje, że nie jesteśmy przyjaciółmi to sama przestanie dzwonić i problem sam się rozwiąże.

Chyba, że jej bezpośrednio zaproponuje układ Smile

Leczę banie bo tak nie można żyć.

Christiano
Portret użytkownika Christiano
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 30
Miejscowość: Północ

Dołączył: 2013-05-11
Punkty pomocy: 697

Zmanipulowała Cię. Nigdzie nie jest napisane, że to facet ma inicjować seks i bliskość. Zrzuciła na Ciebie wine, bo tak jest łatwiej. Kobiety często tak postępują: on taki zły, to przez niego,itd. Troche zalatuje niedojrzałością...
Też wyczuwam że jesteś zakochany po uszy. Więc zastanów sie co robić? Atakować? Jeżeli jest sens albo olać i zaniechać jakiegokolwiek kontaktu.

"Sumiennie wszystko planuje. Inni zazdroszą mu farta, nie wiedząc, że on szczęściu pomaga, wybierając odpowiednie szkoły, zapinając pasy w aucie, a nawet planując dietę. Często samotny, bo nawet seks staje się dla niego jednym z zadań do wykonania."

Guest
Portret użytkownika Guest
Nieobecny
Starszy moderator
ModeratorWtajemniczonyTa osoba pomogła w składce na serwer

Dołączył: 2009-02-11
Punkty pomocy: 12893

czytam, czytam i czytam... i znowu czytam i za cholere nie wiem, o co Ci, Kubek, chodzi!!

Po jaką cholerę chcesz odzyskac domonację, skoro - jak twierdzisz, a w co nie wierzę - nie chcesz związku z nią? Nie chcesz tez przyjaźni, tak? No to mam dla ciebie cusowną radę: nie odbieraj od niej telefonów i nie odpowiadaj na smsy.
A jak nie chcesz związku z nią, to po kiego chcesz się przytulać, budzić, zasypiać...? I po co mowisz, ze ją kochasz, skoro nie chcesz związku? Tzn wtedy chciałeś i kochałeś, ale godzinę pozniej, gdy potrzymałeś za łapkę, a panienka tego nie podchwyciła to stwierdziłeś, ze już nie kochasz? No k... nie ogarniam! Pieprzycie, towarzyszu. Rozmemłani jesteście i zanikają wam jaja.

________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"

JaKubek
Nieobecny
Wiek: 24
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2010-08-31
Punkty pomocy: 21

Powiedziałem w trakcie rozmowy jak ze mną zrywała, że "nie będziemy przyjaciółmi bo na takim układzie mi nie zależy, zależy mi żeby się przytulać, budzić, zasypiać" w sensie albo związek albo nic.

Powiedziałem, że ją kocham bo się nie odkochałem w 5 minut. Czy ją kocham nadal? Nie wiem, nie umiem odpowiedzieć na to pytanie.

Nie wiem czemu złapałem ją za tą rękę. Sam się sobie dziwie. Może myślałem, że takim zachowaniem zatrzymam chociaż jej ciało skoro reszty nie mogę. Wiem, że to też był błąd.

Ale jak emocje opadły i opadła zasłona idealizacji dziewczyny utwierdziłem się w przekonaniu, że związek z nią nie ma sensu. Nie umiałbym jej zaufać.

Co innego seks z nią. Na to mam ochotę. I pytam czy jest sens w to brnąć czy nie? Jeżeli jest na to szansa to jak doprowadzić do seksu. Jeżeli szans na to nie ma to wiem, żeby nie odbierać telefonów i sms-ów.

Pewnie jestem rozmemłany i zanikają mi jaja. Wiem, że pozostanie w tym mieszkaniu i pokazanie, że mi zależy było gwoździem do trumny. Jednak od tamtej pory nie kontaktuję się z nią, nie odbieram wszystkich telefonów i nie latam za nią jak tylko zaproponuje spotkanie. Trzymam ją na dystans. Może to chociaż w małym stopniu poprawi Twoje zdanie na mój temat.

Guest
Portret użytkownika Guest
Nieobecny
Starszy moderator
ModeratorWtajemniczonyTa osoba pomogła w składce na serwer

Dołączył: 2009-02-11
Punkty pomocy: 12893

złota rada na życie: nie dawać się robić w ch.... i mieć godność

________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"

Dominikkow
Portret użytkownika Dominikkow
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 1993
Miejscowość: Krk

Dołączył: 2014-11-07
Punkty pomocy: 1345

yy. Na moje to ona chciała żebyś się bardziej zaangażował. Pewnie miała nadzieje, że będziesz błagał i przepraszał. A Ty się postawiłaś (co dobrze) i teraz sra żarem. Tak się zachowuje człowiek, kiedy boi się straty. Nie koniecznie straty człowieka, ale po prostu straty, Stąd ten popłoch.

_____________________________________________________________

Osoba, która wiecznie mówi „tak”, nieustannie pomija osobiste potrzeby i powoli buduje w sobie ogromny gniew.

JaKubek
Nieobecny
Wiek: 24
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2010-08-31
Punkty pomocy: 21

To samo powiedział mi terapeuta. Że bardziej żałuję samej straty niż straty tej konkretnej dziewczyny. Dlatego szybko się wyleczyłem z chęci powrotu do związku.

Tak już mam, że wynajduję dziewczyny które mnie porzucają, jedni nazywają to genem autodestrukcji, inni podświadomym wyborem kobiety na wzór własnej matki a jeszcze inni powiedzą że problem leży tylko po mojej stronie.