Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Spaprałem czy jestem zbyt zafiksowany

24 posts / 0 new
Ostatni
Hasingszpon
Nieobecny
Wiek: 26
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2018-02-18
Punkty pomocy: 0
Spaprałem czy jestem zbyt zafiksowany

Cześć, kiedyś miałem tu konto, trochę nauczyłem się z tej strony. Słuchajcie,mam taki oto kłopot. Poznałem pannę (26 lat więc poważna) na jednym z portali randkowych. Spotkaliśmy się, randka była idealna, najpierw przyjemna rozmowa i nic porozumoenia, kontakt wzrokowy - inicjowany też przez nią, dużo kina, kiedy sytuacja się rozwinęła spacerowaliśmy Parkiem a ja ją obejmowalem, na finał pocałunek i uścisk dłoni (wyraźnie przytrzymala moją dłoń). Po spotkaniu jeden SMS z pytaniem, czy jest już w domu (uważam, że tak wypada skoro jej nie odprowadziłem).Widzieliśmy się w po widziałem, napisałem w środę wieczorem, że musimy powtórzyć spotkanie. Najpierw odpisała szybko potem po kilku godzinach kiedy zaproponowałem konkretną datę, odpowiedziała,że w najbliższym tygodniu nie ma czasu. Skwitowałem "ok" i zakończyłem rozmowę. Mój plan jest taki by nie pisać, nie dzwonić przez kilka dni i odezwać się w kolejnym tygodniu.
Jakie są wasze spostrzeżenia? Na początku trochę się za bardzo wkręciłem, dawno nie byłem na randce ale z drugiej strony po tak udanym pierwszym spotkaniu nigdy dziewczyna nie robiła problemów z drugim. Nie wiem co o tym sądzić więc będę wdzięczny za rady.
Ps. W sumie mam 2 inne na uwadze ale chcę żeby udało się z tą Smile

Hasingszpon
Nieobecny
Wiek: 26
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2018-02-18
Punkty pomocy: 0

Dzięki słownikowi w moim wpisie wkradł się błąd miało być: Widzieliśmy się w poniedziałek, napisałem w środę wieczorem.

Nie wiem jak edytować wpis:)

LudwikXIV
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 35
Miejscowość: Łódź

Dołączył: 2015-03-23
Punkty pomocy: 749

Nie musisz się tym sugerować, ale ja tak robię;

1 Na pierwszym spotkaniu nie dążę do pocałunku ani eskalacji dotyku.

2 Jeśli się umawiam, umawiam się konkretnie. Nigdy nie mówię rzeczy w stylu "musimy się kiedyś umówić". Albo nie poruszam tego tematu wcale, albo proponuję konkretne miejsce i terminy (najlepiej 2 do wyboru)

3 Nie umawiam się przez sms/komunikator. Tylko w trakcie rozmowy przez telefon.

4 Nie utrzymuję wirtualnego kontaktu po randce. Tylko sms/telefon/real

Długie milczenie czyli próbujesz robić chłodnik po pierwszej randce? No póki co, nie ma co chłodzić. Ja bym puścił pinga w postaci sms; np. coś o porannej kawie i życzyć miłego dnia. Manewr powtórzyć za 1-2 dni z jakimś neutralnym sms i czekać odpowiedzi. Jeśli nie będziesz zbyt needy to może coś jeszcze ugrasz.

Hasingszpon
Nieobecny
Wiek: 26
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2018-02-18
Punkty pomocy: 0

No właśnie nie chce być needy i już jakoś chłodniej na to patrzę. Nie tyle chłodnik.. Patrzę na to w taki sposób, że po jednym spotkaniu, to my jesteśmy ledwo znajomymi, skoro prawie cały tydzień nie ma czasu, to po co proponować spotkanie. Więc zaproponuję w kolejnym. To źle? co o tym sądzicie. Zaskoczyła mnie jej odpowiedź, tak jak pisałem, pierwszy raz dziewczyna nie zgadza ochoczo na drugie spotkanie, po udanej (według mnie) randce. I jestem trochę zdezorientowany. Może z niezobowiązującymi smsami to dobry pomysł, nic nachalnego, a w głowie jakoś jej będę siedział. CHyba, że nic na taką wiadomość nie odpisze, to gorzej. Albo w ogóle wtedy oleję albo zadzwonię z propozycją spotkania i wtedy wóz albo przewóz.
Acha, w wiadomości zaproponowałem konkretny termin i godzinę.

antoine89
Nieobecny
Wiek: 28
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2017-11-28
Punkty pomocy: 297

Popieram, poza tym trudniej się wykręcić jakąś bajeczką. Będziesz czuł, że ściemnia.

"Co ma płynąć, nie utonie"

Hasingszpon
Nieobecny
Wiek: 26
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2018-02-18
Punkty pomocy: 0

Dzięki za odpowiedzi. A czy ktoś z Was umawiał się przez portale randkowe i może się podzielić swoimi obserwacjami, wnioskami? W internecie znalazłem wiele opinii, że takie relacje kończą się na jednym spotkaniu. Zrobię tak: zadzwonię koło czwartku lub piątku z propozycją spotkania w następnym tygodniu (przedtem zero kontaktu chyba, że sama się odezwie). Są według mnie 2 opcje: albo rzeczywiście nie ma czasu i po telefonie się umówi, a przez ten czas zatęskni albo ma np. wiele ofert spotkań, bo jest atrakcyjna i pewnie nie tylko ja ją zaczepiłem. Co o tym myślicie?

Fusher
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 99
Miejscowość: Wuhan

Dołączył: 2017-12-26
Punkty pomocy: 99

Prawda jest taka, ze gdyby jej zalezalo i faktycznie to spotkanie zrobilo na niej takie samo wrazenie jak na Tobie to by sie z Toba spotkala... Moze sie myle ale zawsze w tygodniu mozna znalezc godzinke lub dwie na luzne spotkanie Wink ostatnio dodal ktos dobry wpis na temat dziewczyn z Tindera mysle ze mozna go odniesc ogolnie do dziewczyn z portalow rankowych.

Yoshiharu
Portret użytkownika Yoshiharu
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 39
Miejscowość: Warszawa / Kraków

Dołączył: 2012-02-20
Punkty pomocy: 72

Często kończą się na jednym spotkaniu bo najczęściej jedna ze stron nie czuje chemii i ma często kilka innych opcji w zanadrzu. Dlatego tak często popieram poznawanie się na mieście.
Od razu wiadomo, że coś z tego będzie.
Miałem kiedyś podobną sytuację do Twojej.
Spacer, dotyk, całowanie się, nawet dziewczyna sama pytała czy mam czas bo chce ze mną znów pójść na spacer, a potem cisza. Tu akurat chemia była przynajmniej u niej, ale spotkać się już nie udało. Pewnie spytasz czemu? Odpowiedz jest prosta opadają emocje i dziewczyna zdaje sobie sprawę, że na zbyt wiele sobie pozwoliła na pierwszym spotkaniu. U mnie to co 3 minuty się całowaliśmy.
Mój kumpel miał podobnie. Na drugiej randce wraca z dziewczyną oboje są tak napaleni na siebie, że co chwilę się całują a potem cisza. Jakby się zapadła pod ziemie.
Kumpel spotyka jej koleżankę i ona mu mówi, że ona zakwalifikował go jako faceta, który chce ją tylko zaliczyć.
Dziewczyny opowiadają swoim koleżanką o randkach i one naprowadzają je na różne tory myślenia także zadzwoń do niej za tydzień i spróbuj się umówić. Nic nie tracisz.

Wierz mi, gdyby była zainteresowana następnym spotkaniem to znalazła by nawet 30 minut, aby Cię znów zobaczyć. Odwróć sytuację i zobacz jak ty byś sie zachował. Nawet jak byś nie miał czasu to starałbyś się utrzymać dobry kontakt i sam coś zaproponował kiedy indziej.
Jak by chciała to by znalazła czas aby odpisać na sms nawet parząc kawę. Na przegladanie fb lub instagrama jakoś znajduje pewnie czas.

antoine89
Nieobecny
Wiek: 28
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2017-11-28
Punkty pomocy: 297

Bardzo mądrze to ująłeś. Czasem, gdy za szybko sprawy idą do przodu, to znika tajemniczość i przyciąganie. Poza tym dziewczyna boi się, że wyszła na łatwą, nie chce zostać zaliczona i odhaczona.

Poza tym zgadzam się. Każdy w tygodniu znajdzie pół godziny na spotkanie, tym bardziej, że ma czas na Facebooka i Instagrama. Nie kupuję tłumaczeń: mam w tym tygodniu dentystę. Przecież nie siedzisz u niego w gabinecie po 24 h na dobę 7 dni w tygodniu.

"Co ma płynąć, nie utonie"

Hasingszpon
Nieobecny
Wiek: 26
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2018-02-18
Punkty pomocy: 0

Dzięki za cenne opinie. Potrzebne mi było chłodne spojrzenie. W sumie gdyby ktoś inny był w podobnej sytuacji, to poradził bym mu tak samo jak Wy. Bardzo ciekawa jest ta historia kolegi.. Kobiety są chyba z kosmosu, a przynajmniej znaczna część.

LudwikXIV
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 35
Miejscowość: Łódź

Dołączył: 2015-03-23
Punkty pomocy: 749

Yoshiharu... Zanim powstały te wszystkie fecebooki, tindery i inne sympatie poznawało się dziewczyny tylko w realu. I uwierz mi, że wtedy również całowanie na pierwszej randce, jeśli nie doprowadziłeś od razu do seksu, kończyło się figą z makiem.

To mnie nauczyło żeby się nie śpieszyć i traktować pocałunek jako grę wstępną do seksu, a nie jak kolejną bazę do zdobycia. To samo tyczyło się gry w klubie. Nigdy nie zabrałem do domu dziewczyny, z którą miałem KC już w klubie, za to te dziewczyny z którymi lądowałem w łóżku, całowałem po raz pierwszy już u mnie albo u niej w domu, jednocześnie je rozbierając. Czyżby to był zbieg okoliczności?

Nie wiem jakie są Wasze doświadczenia w tym względzie. Pocałunek, KC to był fajny jak miałem 16-18 lat. Wtedy byłem z siebie dumny że "przelizałem" dziewczynę. Ale to jest jakaś dziecinada i trzeba w końcu dorosnąć. Celem jest doprowadzenie do seksu a nie do pocałunku. KC wcale nie jest do tego potrzebne. Moim zdaniem zajebiście komplikuje sprawę, jeśli nie jesteś pewien, że domkniesz to w miarę szybko.

Przecież już dziesiątki takich wątków tutaj powstały, i ciągle pojawiają się kolejne. "Było KC-nie ma ciągu dalszego". No co za pech...

Yoshiharu
Portret użytkownika Yoshiharu
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 39
Miejscowość: Warszawa / Kraków

Dołączył: 2012-02-20
Punkty pomocy: 72

LudwikXIV zgadzam się z tobą.

Kiedyś naczytałem się, że trzeba szybko dotykać bo dziewczyna nie poczuje odpowiednich emocji. Całować kiedy masz ochotę.
Działając na mieście miałem już niezły poziom pewności siebie. Potrafiłem podejść i powiedzieć pewnie do kobiety " cześć, chodz na kawę" no i szły. Tam niestety szybko psułem, bo zamiast skupić się na przyjemnym spędzeniu czasu i na pokazaniu się z jak najlepszej strony i poznaniu dziewczyny ja doprowadzałem szybko do dotyku lub nawet całowałem.
Naprawdę byłem pewny, że ta trzeba. A tak naprawdę lądowałem w koszyku podrywacza co chce szybko zaliczyć.
Oczywiście trafiałem też na dziewczyny, na które to działało i faktycznie działo się coś więcej potem. I po drugim lub trzecim spotkaniu lądowała u mnie.
Tylko czy to było tego warte, dla mnie nie. Poznałem tyle naprawdę pięknych kobiet, a psułem wszytsko przez zbyt szybkie parcie na seks.
Na dg można łatwo kogoś poznać, ale też szybko popsuć.
Mógłbym tu wiele swoich podejść opisać.
Na szczęście tez ucze się na błędach i jak teraz wychodzę z kimś na miasto to uczę tą osobę, aby się nie spieszyła. Szkoda, że mnie nikt tego nie uczył.

antoine89
Nieobecny
Wiek: 28
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2017-11-28
Punkty pomocy: 297

Takie nadmierne parcie na dotyk chyba tak zostałoby przede mnie odebrane, więc fajnie, że się nauczyłeś i zmieniłeś podejście. Nie wszystkie kobiety lubią taki szybki rozwój akcji, wielu kojarzy się to z zaliczaczem. Fajnie, że Ty i LudwikXIV zwracacie na to uwagę:)

"Co ma płynąć, nie utonie"

Kimasxi
Nieobecny
bi-curious woman
Płeć: kobieta
Wiek: 27
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2017-10-14
Punkty pomocy: 300

Parcie na seks jest odpychające z powodu ramy win-lose (chcesz przelecieć laskę tak bardzo, że zapominasz o jej potrzebach → to zwiastuje kiepski seks, a my nie bedziemy sie podniecac do czegos co w naszym umysle bedzie kiepskie. potem masz confirmation bias. alternatywnie: strach przed wykorzystaniem/osądem przez ciebie, koleżanki, nią samą/rzuceniem i innego typu lose situation)

Z drugiej strony, masz zrobić coś, co podnieci kobiete, w miarę wcześnie. Twoim celem jest sprawienie, by gadając z tobą o pierdołach zastanawiała się raz na jakiś czas, czy będzie z tego jakaś przyjemność ^^

Jesli spedzisz z nią kilka godzin czysto aseksualnie, a potem nagle z dupy zaproponujesz seks, czy pocalujesz - nie było niepewnosci i budowania napiecia, nakrecania się na ciebie, kuszenia przez ostatnie pare godzin. Bedzie to bez kontekstu, a wiec dziwne, zaskoczysz ją → paraliż decyzyjny "jak tu się zachować?" vs tak już by miała od paru godzin nakreśloną "tezę do sprawdzenia" Wink

To jest z mojego kobiecego doświadczenia.

W skrócie: KUSIĆ + RAMA WIN-WIN

"There is no glory in being well-adjusted in a maladjusted society" — RSD Tyler

Ronlouis
Portret użytkownika Ronlouis
Nieobecny
Zasłużony
ModeratorWtajemniczonyTa osoba pomogła w składce na serwer
Płeć: mężczyzna
Wiek: 31
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2009-04-20
Punkty pomocy: 1816

Ten tekst nie mam, czasu u większości dziewczyn brzmi, jakby co na najmniej była piosenkarką z wypełnionym grafikiem do końca roku, a tak naprawdę to wygląda tak, że będzie siedziała w domu na fejsie. Ewentualnie wtedy siedziała z życzliwą koleżanką, która jej podpowiedziała, żeby stała się trochę niedostępną. Dlatego jak chcesz, się umówić na konkretny termin to zadzwoń, albo na tekst nie mam czasu, odpowiedz. Ok, w końcu czas to kwestia priorytetów, a jaki najbliższy wolny termin jest dla Ciebie wolny, to sprawdzę, czy i mi pasuje. Jak poda Ci konkretny termin to super, a jak zacznie kręcić i wymyślać w stylu nie wiem. To skup, się na tych dwóch pozostałych w końcu nie jesteś nieśmiertelny.

O czym myśliciel myśli, empiryk udowadnia

antoine89
Nieobecny
Wiek: 28
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2017-11-28
Punkty pomocy: 297

Ten tekst doprowadza mnie do szału... W ogóle zdaję sobie sprawę, że ludzie mają pracę, rodziny i przyjaciół, ale nie ma takiej opcji, żeby w tygodniu nie wygospodarowali godziny na spotkanie. Jak to mówią, dla chcącego nic trudnego. Ja dla faceta, na którym mi zależy czy nawet dobrej koleżanki zawsze wygospodaruję chwilę, bo dla mnie relacje międzyludzkie są bardzo ważne.

"Co ma płynąć, nie utonie"

Hasingszpon
Nieobecny
Wiek: 26
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2018-02-18
Punkty pomocy: 0

Dobrze, ostatnie pytanie. Sytuacja przebiegła następująco, próba połączenia - odrzucenie, po jakimś czasie sms zakończony uśmieszkiem, że teraz nie ma czasu rozmawiać. Na smsa nie odpisałem. Dać już sobie z nią spokój? (gdyby nie napisała to sytuacja byłaby jasna). Czy uznać, że rzeczywiście nie ma czasu jak uprzedzała i podjąć jeszcze jedną próbę? Zapytać np. czy w ogóle chce się spotkać. - bo już mnie panna zaczyna mnie denerwować.

antoine89
Nieobecny
Wiek: 28
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2017-11-28
Punkty pomocy: 297

Może naprawdę nie mogła rozmawiać, więc napisz jej konkretnego SMS-a z propozycją spotkania. Powie: nie, to ją olejesz.

"Co ma płynąć, nie utonie"

SIKS
Portret użytkownika SIKS
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 28
Miejscowość: Mordor

Dołączył: 2017-01-15
Punkty pomocy: 944

Co do NetGame, możesz poczytać o tym w moim najnowszym raporcie.
Opisałem jak to wygląda z mojej perspektywy.

Yoshiharu
Portret użytkownika Yoshiharu
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 39
Miejscowość: Warszawa / Kraków

Dołączył: 2012-02-20
Punkty pomocy: 72

Napisz ostatni raz konkretnie, że chcesz ją zabrać tego dnia o tej na kawę i czy jej pasuje?
Zgodzi się to super, nie to usuń jej numer bo to wygląda tak jakby sobie z ciebie zabawkę zrobiła.

Hasingszpon
Nieobecny
Wiek: 26
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2018-02-18
Punkty pomocy: 0

Cześć,
napiszę jak zakończyła się relacja, by inni mogli wyciągnąć wnioski (LudwikXVI miał rację - choć to słaby nick bo prawdziwy gość o tym imieniu stracił głowę i to nie dla pany:D). Drugie spotkanie nie doszło do skutku. Dziewczyna wymyśliła chyba najgłupszy pretekst jaki było można czyli "wyjeżdżam na jakiś czas" (ze spotkania wiedziałem, że nie jest skora do takich wypadów). Nic na to nie odpowiedziałem, (choć nasuwał mi się kąśliwy komentarz, że chyba na księżyc:D) bo uważam, że takie postawienie sprawy obraża moją inteligencję Wink wszystkim, którzy wypowiedzieli się w wątku serdecznie dziękuję.

n0body
Nieobecny
Wiek: 26
Miejscowość: yyy

Dołączył: 2018-01-11
Punkty pomocy: 114

next