Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Toksyczna relacja?

12 posts / 0 new
Ostatni
Trox
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 24
Miejscowość: Południe

Dołączył: 2018-08-02
Punkty pomocy: 1
Toksyczna relacja?

Witam

Na początek w wielkim skrócie opiszę relację.

Zaczęliśmy spotykać się na początku roku. Ona jest dziewczyną z dobrego domu, rodzice już w podeszłym wieku, jedynaczka, 25 lat, ułożone życie, dobre studia, pewna siebie (później sie okazało, że troche na pokaz, że czuje sie samotna w życiu, chce wyjechać po studiach, by zmienić otoczenie). Dziewczyna dosłownie napierdala w życiu, mnóstwo zajęć (nie żebym ja był leniem), nauka języka do kraju, któtego chce wyjechać, studia i inne zajęcia. Z tego, co wiem, miała w przeszłości problemy tzn. śmiali się z niej, mama po niej zawsze poprawiała wszystko itd. Dziewczyna w głębi siebie ma niskie poczucie wartości.

Spotykaliśmy się do lipca, w międzyczasie już się sprzeczaliśmy, ja chciałem odejść przez jej teksty. Przyjaciel powiedział jej, że ma ze mną "syndrom sztokholmski".

Nastąpiło rozstanie z jej strony, bo owszem, zrobiłem głupie błędy, trudno. Ona dosłownie po 3 dniach porejestrowała sie na tinderach i innych portalach. Nie spotkała sie z nikim. Nie mieliśmy kontaktu około miesiąca, zobaczyła mnie z inną i poszła litania pretensji, że "tyle warta była Twoja miłość, a już sie z jakąś lafiryndą spotykasz! Ze szmatą, co sprzedaje dupe za lajki za instagramie!", Ponieważ ta, z którą sie zacząłem spotykać jest pseudo modelką.

Doszło do tego, że z dziewczyną, o której tutaj pisze na powrót zaczęliśmy sie spotykać. I trwało to kolejne 3 miesiące. Ja chciałem to naprawić, ale nie dawałem siebie na tacy, od niej słyszałem teksty "boje sie z Tobą wyjść, że mi krzywde emocjonalną zrobisz, że znowu bede płakać", "ty chcesz mnie owinąc wokół palca i skrzywdzić", "ja nie mam nad czym pracować, ty zepsułeś wiec to Ty powinienes sie starać".

Wiele razy już byliśmy umówieni i rezygnowała z tego. Nie powiem, bolało mnie to, tym bardziej, że to ja jechałem do niej 100km, bo mieszka sama, komfort itd. był nie raz seks, było miło w ciągu tych 3 miesięcy, ale były też sprzeczki.

Płakała prawie codziennie, że boli ją to, że wtedy sie rozstaliśmy, że ona sie boi zaufać, że nie rozumiem jej uczuć, że jestem egoistą.

Już nie wiedziałem jak mam sie zachowywać. Kiedy kierowałem rozmowe na inne tory było "zamiatasz wszystko pod dywan". Kiedy próbowałem przegadać z nią ten temat było "boli mnie, nie rozumiesz co ja przeżywam". I często wybuchy płaczu.

Przyznam, że sam już nie wyrabiałem z tym i miałem myśli, żeby to zakończyć, ale raz było spoko jednego dnia, normalna rozmowa, a raz źle. Raz mi w czymś w nauce pomogła, raz ciągle sprzeczki. O te sprzeczki obwiniała mnie. Były z jej strony teksty "zyć mi sie przez Ciebie nie chce! Wstać z łóżka mi sie nie chce! Płacze po nocach a Ty nawet nie płaczesz!" I różne podobne.

Za każdą sprzeczką było "a już zaczynałam Ci ufać! A już chciałam zaproponować spotkanie! Już byśmy byli ze sobą gdyby nie to, że teraz sie tak zachowałeś". Owszem, nie zawsze zachowywałem sie jak trzeba, bo miałem wrażenie jakbym był na polu minowym. Raz coś głupio skomentowałem co ją zabolało i przypomniało rozstanie z lipca, raz sie mocno pokłóciliśmy itd. Nadal miałem nadzieje, że powinno być to prostsze, skoro dwoje ludzi sie kocha. Od niej z kolei słyszałem, że raz kocha, raz nienawidzi mnie itd. miałem wrażenie też że jestem wodzony za nos. Umiałem przełożyć coś dla mnie ważnego, żeby sie z nią spotkać, w zamian za to słyszałem "ja Ciebie o to nie prosiłam". Albo "ja mam ważne studia, a Ty w tej pracy masz luz, możesz sobie przekładać jak chcesz". Także troche to wyglądało na zasadzie, że spotka sie ze mną, jak znajdzie czas.

W końcu doszło do rozstania, miesiąc temu. Od tamtego czasu dzień w dzień wchodzi na nasz czat na fb, pisze coś, potem kasuje, przypadkiem dodaje reakcje do wiadomości.

Starałem sie to olewać, ale wczoraj do niej napisałem po co to robi? Ta w płacz, że mam do niej pretensje, że inaczej wyobrażała sobie nasz powtórny kontakt. Że tęskniła, że czyta te wiadomości, że ogląda zdjęcia. Znowu oskarżenia, że jej sie żyć przeze mnie nie chce, że nie poradzi sobie bez pomocy z zewnątrz, że idzie do psychiatry. Że nawet w innym sklepie zakupy robi, bo jak widzi słodycze, które razem zawsze jedliśmy na środku sklepu wybucha płaczem. Potem teksty "zabiłeś mnie". następnie "mam sobie palnąć w łeb, czy pod pociąg sie rzucic, tego chcesz?", "Jakby mnie nie było byłoby Ci łatwiej i tak czuje, że dla Ciebie nic nie znacze", "może dla Ciebie to "było" i sie skończyło ten miesiąc temu, dla mnie nadal to jest i przeżywam to", "bede musiała jeść przez Ciebie leki, daje Ci to do myślenia coś?" I non stop płacz. Ale nie taki zwykły. Ona wręcz wyje.

Panowie. Wchodząc na powrót w tą relację na te 3 miesiące miałem totalnie czyste intencje. Nie grałem, nie manipulowałem, liczyłem jedynie na normalne spotkania i pchnięcie tego do przodu, bo chciałem powrotu, fakt.

I pytanie, czy ja ją naprawdę zniszczyłem emocjonalnie, jak ona to przedstawia? Źle mi sie tego słucha, sam łapie doła

Trox
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 24
Miejscowość: Południe

Dołączył: 2018-08-02
Punkty pomocy: 1

Edit: Wiem, że była bardzo zakochana we mnie. Śmiesznie zabrzmi, ale ja w niej też, mieliśmy razem wyjechać, tak sobie mówiliśmy i planowaliśmy.

Z tego, co wiem, do swojego byłego faceta (ja byłem drugim w jej życiu) też pisała "zrobiłeś ze mnie niepewną siebie dziewczynke, która ma problemy ze sobą teraz i boi sie wszystkiego!"

Do tego wszystkiego teksty, że ma prawdopodobnie depresję

dakmen
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 99
Miejscowość: Szczecin

Dołączył: 2019-06-28
Punkty pomocy: 565

laska ma jakieś problemy emocjonalne ze sobą, lepiej niech pójdzie do tego psychologa dla własnego dobra. Robi z siebie ofiare co ma skłonić Ciebie do wiekszej inwestycji w relacje i bieganie za nią. Tak samo odwoływanie spotkań. Masz zresztą to nawet opisane w podstawach.

Widac też, że jesteś miękki szon. Laughing out loud Laughing out loud Jakbym usłyszał kilka tekstów co opisałes, to bym jej powiedział, że jak jej nie odpowiada moja osoba to droga wolna i żeby przestała bo wszystko popsuje.

Niektóre kobiety są po to, by je wielbić, inne – żeby je bzykać. Problem mężczyzn polega na tym, że ciągle mylą pierwsze z drugimi.

sequel87
Portret użytkownika sequel87
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 35
Miejscowość: Jaworzno

Dołączył: 2018-07-27
Punkty pomocy: 3176

Ty nie wiesz co masz zrobic biedaczek dola zlapales. Tesknisz za ponownym zapierdalaniem sto kilosow po swieza dawke chujowizny pomieszanej z przejasnieniami sloneczka. Ja bym sie cieszyl ze tak szybko wyszla dziura w dachu I ewakuowal z tego domu czym predzej zamykajac wszystkie drzwi.

LASCE NIC NIE BEDZIE A TY SWIATA NIE RATUJ BO CI TO NA DOBRE NIE WYJDZIE
Psst, powiem ci cos

Moze ona cwiczy role do jakiegos filmu... eeee?? Esmeralda? Nie myslales o tym czasem??

Trox
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 24
Miejscowość: Południe

Dołączył: 2018-08-02
Punkty pomocy: 1

W sumie jak tak spojrzeć na to z boku to może masz rację.

sequel87
Portret użytkownika sequel87
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 35
Miejscowość: Jaworzno

Dołączył: 2018-07-27
Punkty pomocy: 3176

Bo trzeba nabyc w życiu umiejetnosc taka jak oddzielanie emocji od działania oraz trzeźwej oceny sytuacji z boku.

Kensei
Portret użytkownika Kensei
Nieobecny
Moderator
ModeratorWtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 37
Miejscowość: Pyrlandia

Dołączył: 2019-11-19
Punkty pomocy: 3936

Stary, przecież to na kilometr śmierdzi dwubiegunówką, i jeszcze te obwinianie Ciebie za to, że nie umie sobie radzić ze swoimi emocjami.

Ewakuacja.

Pinochet
Portret użytkownika Pinochet
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: .
Miejscowość: Nigdzie na stałe

Dołączył: 2017-09-30
Punkty pomocy: 3636

"Za każdą sprzeczką było "a już zaczęłam Ci ufać! A już chciałam zaproponować spotkanie! Już byśmy byli ze sobą gdyby nie to, że teraz sie tak zachowałeś""

Dobra z niej agentka, wie jak wpierdolić szpile w jajo.

"I pytanie, czy ja ją naprawdę zniszczyłem emocjonalnie, jak ona to przedstawia? Źle mi sie tego słucha, sam łapie doła"

Albo gra tak pierdolniętą i skrzywdzoną, albo faktycznie jest pierdolnięta. Ona chciała na tobie wymusić poczucie winy i manipulować. Przejebane z nią będą mieli chłopy :]

chmiel
Portret użytkownika chmiel
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 34
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2011-08-13
Punkty pomocy: 423

A co Ty kurwa chcesz świat naprawiać? Ja pierdole. Nie jesteś jej ojcem żeby ją wychowywać albo się martwić o to że jest pierdolnięta. Od tego są specjaliści.

Malylunch
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 24
Miejscowość: Kraniec globu

Dołączył: 2019-10-12
Punkty pomocy: 864

Hahah dobra agentka przerabiałem temacik:)
Ciężko ogarnąć kogoś takiego co ma poczucie wartości wielkości gówna królika.
Tutaj nie zjebałeś że się kłóciłeś itp. Zjebałeś brakiem konsekwencji, brakiem zasad, i granic. Ona chciała Cie okręcić wokół palca żebyś jej żałował i współczuł... Żebyś mógł być jej kozłem ofiarnym, zawsze się z tego wypisuj. Nie jesteś czyimś tamponem emocjonalnym. Źle że nie stłumiles tego w zarodku. Później równia pochyła nastąpiła a Ty zaczynasz się wyginać jak chorągiewka na sztormie która jest na przegubach kulowych:)
Odpuść nie katuj psychy. Taki typ toksycznej laski:)
Jednak nie jest pewna siebie, to tylko pokaż żeby było że jest fajna... A tak naprawdę zgniłe jajo, tak bardzo że nawet robaki nie chcą się tym zająć...

Wszystko czego pragniesz jest po drugiej stronie strachu

`Ćwicz wieczorem, potem rano
I idź po swoje, jakby Ci to odebrano

Mendoza
Portret użytkownika Mendoza
Nieobecny
Ogarnięty
Ta osoba pomogła w składce na serwer
Płeć: mężczyzna
Wiek: 33
Miejscowość: Nigdzie na stałe

Dołączył: 2012-10-28
Punkty pomocy: 2633

Ona była zniszczona zanim Ciebie poznała.

Wzbudziła w Tobie poczucie winy - standard pojebaństwa.

Wszyscy KRZYWI ludzie tak robią, po tym w przyszłości odróżnisz zdrowych od zjebanych.

Skasowałbym ją w pizdu.

________________________________________________________________
Jeśli nie wiesz gdzie chcesz dojść, to dojdziesz gdzieś indziej.

Paulo90
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 31
Miejscowość: Katowice

Dołączył: 2014-11-08
Punkty pomocy: 120

I Ty serio cały czas w to idziesz ? Na prawdę jesteś przekonany, że Ona sie zmieni ? Totalnie rozchwiana emocjonalna atencjuszka. Panie, kończ pan tę relację!

Świata nie zbawisz, ale możesz żyć. A przy niej, to tylko byłaby egzystencja

YOLO.