Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Tracą zainteresowanie + konkretny przypadek - co robię źle, jak to wygrać

30 posts / 0 new
Ostatni
Rot
Portret użytkownika Rot
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 30
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2013-09-16
Punkty pomocy: 1077
Tracą zainteresowanie + konkretny przypadek - co robię źle, jak to wygrać

Nie mam większych problemów z poznawaniem kobiet, nawet jakieś zainteresowanie udaje mi się zbudować.
Problem w tym, że szybko wygasa.
Przykład 1:
18ka, ze dwa spotkania, za pierwszym razem nie przyszła w sumie, ale przenieśliśmy to na później, raz na linii bar-u mnie na bilard-bar, drugi raz u mnie na film. W trakcie niemal sama się na mnie rzuciła, KC i tak dalej, drugiego dnia pisze, że źle się czuje, dwa dni później po moich próbach dodzwonienia się - ignorowała smsy i nie odbierała - najpierw mówi, że nie ma czasu, a potem że nie chce już się spotykać.
Przykład 2:
I tu zaznaczę, że tego nie chcę odpuszczać, chcę to wygrać.
Poznana przypadkiem w barze, siedziała z koleżankami, jedną poznałem wcześniej, więc się przysiadłem po zaproszeniu.
Mieszka blisko, więc odprowadziłem.
Drugiego dnia poszliśmy na popijawę do moich kumpli z akademika, wzięła tą koleżankę, która tak jakby ma do mnie jakąś urazę chyba, więc jak poszedłem na fajkę, do poplotkowały z moją znajomą, która też tam była.
Wczoraj mnie zaprosiła na obiad, potem, koło północy wyciągnąłem ją na spacer, wzięła ze sobą pół wina, spacer skończył się na ławce, i chyba tu się na mnie zawiodła, bo wracając humor miała już nietęgi. Była zawiana jak wychodziła, w międzyczasie chyba lekko przetrzeźwiała.

Ktoś mi wyjaśni co jest grane? Wszelkie szczegóły mogę uzupełnić.

Rot
Portret użytkownika Rot
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 30
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2013-09-16
Punkty pomocy: 1077

Podejrzewam, że w przykładzie drugim po prostu rozmowa się niezbyt kleiła, cały czas wypominała mi, że nie mówię zbyt wiele, że tematy mało ambitne (no kurwa, nie będę jej opowiadał o filozofii buddyzmu), widocznie się znudziła wtedy.
Niby prosiła mnie o zgranie jej czegoś na pendrive, więc mam powód, żeby dziś się z nią widzieć, ale nie wiem, czy to nie byłoby za dużo tego, czy nie wyszłoby zbyt nachalnie i "niiidi".
Sporo docinek rzuca, trochę żartobliwych i nie biorę ich do siebie, a nadto póki co pasuje mi z charakteru, wyglądu i tak dalej, chcę to wygrać bez kombinatorki, że inne też mają - mają. No i co z tego?

Guest
Portret użytkownika Guest
Nieobecny
Starszy moderator
ModeratorWtajemniczonyTa osoba pomogła w składce na serwer

Dołączył: 2009-02-11
Punkty pomocy: 12898

"no kurwa, nie będę jej opowiadał o filozofii buddyzmu"
- potrafiłbyś?

________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"

Rot
Portret użytkownika Rot
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 30
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2013-09-16
Punkty pomocy: 1077

Potrafiłbym, przez rok miałem fakultety wyłącznie o buddyzmie na uczelni + sam wnikałem w to trochę.
Z LaVeyem miałbym problem, tak samo z Crowleyem, ale i u nich wiem o co im chodziło.

Guest
Portret użytkownika Guest
Nieobecny
Starszy moderator
ModeratorWtajemniczonyTa osoba pomogła w składce na serwer

Dołączył: 2009-02-11
Punkty pomocy: 12898

dobra...
pozwól, ze podsumuję...

na najbliższym spotkaniu masz do niej podejsc, złapac za rękę, za szyję, przyciągnąc i pocałowac...

Albo bedzie ciag dalszy (odezwie sie, odbierze, napisze, odpisze, da głos) co bedzie oznaczało lekko zielone swiatło, albo...

I bedziesz posiadał to, co najcenniejsze - WIEDZĘ!!!

________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"

Rot
Portret użytkownika Rot
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 30
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2013-09-16
Punkty pomocy: 1077

Ale że tak na wejście?
Dobra, wiem, że jeszcze wczoraj we friendzone nie wpadłem, dziś może być już gorzej.
Ustawię się z nią na popołudnie, bo cały tydzień pracuję i dopiero w środę może późnym wieczorem w barze się z nią zobaczę.

expat
Portret użytkownika expat
Nieobecny
Wiek: 39
Miejscowość: Bywam w Lublinie ;-)

Dołączył: 2012-11-05
Punkty pomocy: 596

Spróbuj to co pisze Guest jako ostatnie rozdanie. Jak zagra to będziesz temat rozwijał dalej jak nie to się zwijaj bo walenie banią w ścianę nie ma sensu.

////Pani twierdzi, że jest w ciąży, po wizycie u lekarza przychodzi do mnie sms: "Byłam u lekarza, okazało się, że to nie ciąża tylko polip na macicy. Po tym co usłyszałam nie chcę Ciebie znać." Wink ////

berrad
Portret użytkownika berrad
Nieobecny
Wiek: 28
Miejscowość: Mazowieckie

Dołączył: 2009-01-12
Punkty pomocy: 976

Kolega MrSnoofie dobrze prawi.
Niestety w Twoim wypadku widać na zewnątrz jaki jesteś w środku, jakie emocje odczuwasz, stan 'ducha'. Też kiedyś lekceważyłem ten aspekt, dopiero teraz jak parę kobiet mi powiedziało, że emanuję ode mnie pozytywna aura, zacząłem to doceniać.

Może dodatkowo pierdoliłeś ogólnie trzy po trzy przez co brakowało atmosfery luzu i kobieta czuła się dziwnie skrępowana, a to nie służy wzbudzeniu pozytywnych reakcji.

Rot
Portret użytkownika Rot
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 30
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2013-09-16
Punkty pomocy: 1077

Bueh.
Uno - dziś nagle zrobiła się "chora" (gdzie ja to już słyszałem), choć w sumie nie dziwię się po tym spacerze, ale wieczorem wychodzi z koleżanką. Mam mieszane odczucia - nie ściemnia co do koleżanki, więc może faktycznie jest przeziębiona (widzicie? nadmiernie analizuję).
Postawiłem jej termin na środę po mojej pracy do baru, ma mi przynieść książkę, a ja jej jakąś gierkę, więc plan Guesta może wypalić jak ją będę odprowadzał.

Dobra, wiecie co, przyznam się - zastąpiłem jaja wyjebanizmem i to się mści jak się nakręcam na coś, choć Kraków na mnie w tej kwestii wpływa dobrze.
Żeby nie było - kino było, sama mnie jakoś tam nawet dotyka jak rozmawiamy.
A ewidentnie widzę, że daje mi szansę, przynajmniej dawała do tej pory.

Rot
Portret użytkownika Rot
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 30
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2013-09-16
Punkty pomocy: 1077

Więcej egoizmu?
Widzisz, kwestia też tego, że ja na prawdę staram się być miłym gościem, i jeśli mogę coś dla kogoś zrobić, to to robię.
Nadto nadal miewam fazy, że czuję się jak śmieć, i wtedy myślę sobie, że to i tak się rozleci w ciągu tygodnia, ale kiedy jestem z jakąś fajną dziewczyną, to nie czuję się źle, jedynie po prostu nie wiem, o czym rozmawiać niekiedy - dla mnie to nie problem, ja mogę nawet posiedzieć w ciszy.

Rot
Portret użytkownika Rot
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 30
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2013-09-16
Punkty pomocy: 1077

Źle zrozumiałeś - ogółem jak jestem wśród ludzi, to jest fajnie.

A dla ścisłości, ani nick, ani avatar smutne nie są.

"więcej treści w życiu Smile Tak, żeby kobieta się zastanawiała, czy znajdziesz dla niej czas. Dlaczego nie poczekasz, aż sama się odezwie? Albo chociaż do poniedziałku, żeby jej zaproponować tę środę? Pospieszyło Ci się i ugrałeś takiego średniego waleta: z laską się zobaczysz, ale... będzie z koleżanką. Wyobrażasz sobie, że Ty ciągniesz kolegę na spotkanie z nią? Przecież tu jest coś nie halo."
Racja, mało się u mnie dzieje, więcej się dzieje u mnie w głowie, bo za dużo myślę, a za mało robię.

Rafał89
Portret użytkownika Rafał89
Nieobecny
Wiek: 24
Miejscowość: Czy to ważne?

Dołączył: 2012-11-11
Punkty pomocy: 835

Rot, tu chodzi o to, że się czujesz elegancko nawet wtedy, kiedy nie ma nikogo koło Ciebie. Po prostu się czujesz dobrze sam ze sobą. Inne osoby nie wpływają na Ciebie w żaden sposób.

Żyj chwilą, ale myśl perspektywistycznie

Orzeszek
Portret użytkownika Orzeszek
Nieobecny
Wiek: 24
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2014-11-23
Punkty pomocy: 30

w mojej sytuacji, jak panna była chora to i tak przyszła, coś tam przy KC mówiła, że nie chce mnie zarazić... bla bla bla, potem mogłem się pośmiać, że chory przez nią jestem. Ja się nauczyłem, że nie ma co się uczepiać jednej panny. Dzwonisz... umawiasz termin, ona mówi, że nie może i nie proponuje sama z siebie terminu - oznacza, że nie zainteresowana. To ją zlewam na parę dni, a umawiam się z inną.

DarkDude
Nieobecny
Wiek: 20
Miejscowość: Stolica KaDAlońskiej krainy

Dołączył: 2012-07-01
Punkty pomocy: 20

To się nie staraj być miłym gościem, tylko nim bądź, ale nie masz się na wszystko zgadzać Smile Nic nie udawaj tylko bądź po prostu sobą, unikaj negatywnych myśli typu "kurwa nie ma o czym gadać", "ale cisza ja pierdole zaraz to się spieprzy" to nie będziesz na siebie narzucał presji sukcesu i to działa. No i to co pisał Snoofie nie przesiaduj pierdyliard godzin z panienką to się tematy nie skończą. I to, że z charakteru fajna... Z jakiej choinki ty się urwałeś, czasami nawet po 10 latach z ludzi lubi wyjść skurwysyn a ty po dwóch spotkaniach uważasz, że wiesz już o niej wszystko?
Poza tym nie wiem jak długo siedzisz w Krk, ale zauważyłem, że to miasto zmienia ludzi, od np. mój braciak, jak zaczynał studia to nawet z akademika nie wychodził tylko tam imprezował jak coś i to najwyżej raz na 2 miechy, a teraz co drugi/trzeci weekend wiksa na rynku i zawsze coś sobie tam "wyłowi". A jak ja przyjeżdżam do niego to nie staram się wyrywać, tylko, żeby mnie wyrywały i w ten sposób również parę łani odłowiłem Tongue Niestety mój klubing zawsze jest chujowy i mało co z tego powychodziło, ale doświadczenia trzeba zbierać cały czas Smile

Ps. Polecam carpe diem i rewolucję, jak na początek myślę, że kluby dobre jako miejsca na zbieranie doświadczenia.

"Ci, którzy rezygnują z Wolności w imię bezpieczeństwa, nie zasługują na żadne z nich."

Rot
Portret użytkownika Rot
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 30
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2013-09-16
Punkty pomocy: 1077

O Carpe Diem słyszałem, że przychodzi sporo rycerzy ortalionu, ale nie wiem na ile to plotki, a na ile prawda, kiedyś na rockotekę się wybiorę.

DarkDude
Nieobecny
Wiek: 20
Miejscowość: Stolica KaDAlońskiej krainy

Dołączył: 2012-07-01
Punkty pomocy: 20

No nie powiem, klimat tam bywa ciężki, ale to zależy jak się trafi, raz jest fajnie innym razem szkoda wchodzić.

"Ci, którzy rezygnują z Wolności w imię bezpieczeństwa, nie zasługują na żadne z nich."

zivetar
Portret użytkownika zivetar
Nieobecny
Wiek: 2X
Miejscowość: WLKP.

Dołączył: 2014-03-15
Punkty pomocy: 794

Stary, ale tę negatywną aurę to ja nawet przez kabelek od Ciebie czuję, a co dopiero panienki na spotkaniach... Nie mówię, że masz być od razu mega kolorowy. Może poznajesz nieodpowiednie kobiety? Może spróbuj tych melancholijnych samotniczek? Kobiet podobnych do siebie?

expat
Portret użytkownika expat
Nieobecny
Wiek: 39
Miejscowość: Bywam w Lublinie ;-)

Dołączył: 2012-11-05
Punkty pomocy: 596

@zivetar
To jest klucz! Rady MrSnoofie jak zwykle bezcenne ale tu chodzi o coś innego. Nie da się zmienić podejścia człowieka do życia w ciągu krótkiego czasu zatem nie ma sensu radzić koledze aby grał udając niedostępnego kiedy on tego nie ogarnia i jest to wbrew jego obecnej naturze. Nie ma nieodpowiednich kobiet, są tylko nieodpowiednie kobiety dla naszej obecnej aury/natury. Moim zdaniem temat bez przyszłości w tej chwili bo jeżeli w fazie wstępnej następują takie tarcia to nie rokuje to dobrze. Nawet jak się przebijesz to możesz być kalibrowany jako pies. Poszukaj na tę chwilę skromnej introwertyczki Laughing out loud Przerobiłem temat ostatnio z pewną modelką, która jak to zazwyczaj bywa jest fanką disco polo, samoloty...loty, loty w głowie mam itp. Poleciałem jak pies na kość ze względu na fizyczność, na szczęście zrozumiałem, że to droga do nikąd bo albo ja się nagnę do niej (przybity jej wyglądem) albo ona nagnie się do mnie ale też wbrew sobie. Poza tym uważam, że w pewnych przypadkach zmiana podejścia do życia jest już niemożliwa jako skutek doświadczeń i wiedzy - zakładam, że w przypadku kolegi ze względu na wiek tak jeszcze nie jest. Reasumując - z tego ciasta chleba nie będzie.

////Pani twierdzi, że jest w ciąży, po wizycie u lekarza przychodzi do mnie sms: "Byłam u lekarza, okazało się, że to nie ciąża tylko polip na macicy. Po tym co usłyszałam nie chcę Ciebie znać." Wink ////

expat
Portret użytkownika expat
Nieobecny
Wiek: 39
Miejscowość: Bywam w Lublinie ;-)

Dołączył: 2012-11-05
Punkty pomocy: 596

To nie chodzi o schematy i przyzwyczajenia a raczej o coś co się zwie wiedzą życiową. Dla mnie obrazy przedstawiane przez młodszych kolegów jako nie do rozczytania w kontaktach z kobietami są często jasne jak słońce. Problem w tym, że im głębiej w to wchodzisz tym bardziej widzisz ciemną stronę tego wszystkiego co nas otacza. Nie będę rozwijał tematu bo to nie ma sensu, lepiej skupić się na jasnej stronie życia Smile - dobry przykład to ten, który podałem powyżej, ja 39 lat i ona 25 lat i co z tego? Absolutny brak sensu i wspólnych tematów, owszem przyciągałem ją wiedzą, spokojem, pewnością ale dalej widać już było klasyczne symptomy tego, że to nie jest to i nigdy w tej konfiguracji nie będzie. Z drugiej strony kobiety w moim wieku są już w większości nieatrakcyjne fizycznie i to też jest pewna bariera. Nie jest lekko ale jedziemy do przodu w czym trochę pomaga wygląd (nikt mi nie daje tylu lat co mam). Wink

////Pani twierdzi, że jest w ciąży, po wizycie u lekarza przychodzi do mnie sms: "Byłam u lekarza, okazało się, że to nie ciąża tylko polip na macicy. Po tym co usłyszałam nie chcę Ciebie znać." Wink ////

Milfer
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 26
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2014-03-04
Punkty pomocy: 140

A niby jak wyczuć te melancholijne samotniczki? Bo takie skromniutkie cichutkie to ja poznam ale samotniczki to jak?

Orzeszek
Portret użytkownika Orzeszek
Nieobecny
Wiek: 24
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2014-11-23
Punkty pomocy: 30

@expat "Moim zdaniem temat bez przyszłości w tej chwili bo jeżeli w fazie wstępnej następują takie tarcia to nie rokuje to dobrze."

jeszcze parę dni temu bym się zgodził, ale miałem podobny problem co kolega. Po KC z dziewczyną odczułem wypalenie chemii i emocji. Nagle jakiś wielki suchar Laughing out loud Przez to miałem te negatywne myśli, które przeszły na nią. Po tygodniu odezwała się sama, ale nic szczególnego, chciała coś ode mnie nie robiąc nic w zamian Tongue Nie poszedłem na to. Dwa tygodnie ciszy i dzisiaj po tym jak mnie zobaczyła na uczelni w gronie znajomych BUM. Sms, flirt, chętna na kolejne spotkanie. SZOK jak dla mnie Laughing out loud No ale to własnie pokazuje, że nie ma co płakać za panną którą się dwa razy widziało, przelizało się i coś nie pykło. Trzeba lecieć dalej Wink

Rot
Portret użytkownika Rot
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 30
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2013-09-16
Punkty pomocy: 1077

Zrobiłem jak Guest mówił, wpakowała mi język do gardła.

Ale dobra, już chyba wiem w czym problem.
Sama mi powiedziała dziś - sporo czasu ze mną się zwyczajnie nudzi, bo nie potrafimy znaleźć tematu do rozmowy przez dłuższą chwilę i siedzimy w milczeniu, i jak ja nie mam z tym problemu, tak ona najwidoczniej ma.
Dziś w ogóle okazało się, że nie ma kasy, więc dwa piwa jej postawiłem, i coś czuję, że to ja najwięcej w tą relację inwestuję - to ja wykonuję jakieś kroki, to ja do niej dzwonię, to ja ustalam co robimy i tak dalej. Ma się za księżniczkę i potrzebuje dużo "opieki", emocji i uwagi.
Niby zaprosiła mnie z tydzień temu na obiad, niby na jednym spacerze przyniosła pół wina, a na innym piersiówkę z jakąś kokosówką, więc niespecjalnie jestem w stanie stwierdzić, czy mnie zwyczajnie wykorzystuje, czy jednak idzie to trochę fifty-fifty.
Martwi mnie głównie jednak ta nuda, bo gdy temat do rozmowy się wyczerpie, to następuje dłuższa chwila milczenia, a przecież nie można cały czas się gdzieś całować w kącie - choć dziś w niemal pustym barze prawie się grzmociliśmy, czuć było, że jest napalona, zresztą, rajstopy to nie spodnie, da się stwierdzić.

Pomóżcie chłopaki, serio, jak nawet teraz nie wyjdzie, to będę wiedział na następny raz.
Nie mam zamiaru tego tak łatwo odpuszczać.

Rot
Portret użytkownika Rot
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 30
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2013-09-16
Punkty pomocy: 1077

Cholera, masz rację, ciągle się dopatruję zagrożenia i to jest to.
Jednak z tymi emocjami to jednak mam problem, jestem raczej nudny, poważny i stonowany, ale będę się starał dla własnego dobra.

Rafał89
Portret użytkownika Rafał89
Nieobecny
Wiek: 24
Miejscowość: Czy to ważne?

Dołączył: 2012-11-11
Punkty pomocy: 835

'jestem raczej nudny'. Matko bosko, co to się stanęło Shock Jak Ty sam siebie uważasz za nudziarza, masakra. Raz dwa należy się przewartościować, bo takim sposobem pogłębiasz ten efekt jedynie. To chyba najwyższy czas się zainteresować światem, dzięki czemu i Ty będziesz interesujący. Zakładam, że są jakieś tematy na których się znasz, do tego dochodzą tematy, które zna tylko ona. Co więcej, niektóre tematy są wspólne i można się powymieniać wrażeniami zamiast tylko słuchać. Albo jajka robić. Albo mówić, co by było gdyby, albo ludzi poobcinać i pooceniać, albo...(n+1).

Ja zawsze miałem w sobie coś takiego, że ludzie się przede mną uzewnętrzniali, bo uważnie ich słuchałem (bo to lubię), teraz do tego jeszcze dochodzi wiedza z tej strony, plus wiedza z psychologii, i naprawdę mogę przez dłuższy czas jedynie chrząkać, a one same gadają i im się nie nudzi (mnie również nie). Po jakimś czasie jedynie się pytają, czy aby nie przesadzają Wink Nie, a skądże... Smile

Żyj chwilą, ale myśl perspektywistycznie