Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Wałkowane tysiąc razy a ten nadal nie wie... Ex

6 posts / 0 new
Ostatni
Morfeusz
Nieobecny

Dołączył: 2010-02-07
Punkty pomocy: 3
Wałkowane tysiąc razy a ten nadal nie wie... Ex

Witam

Do sedna. Byłem z dziewczyną dwa lata, im dalej tym bardziej odpuszczałem sobie, zrobiłem się leniwy, tak jakby już była moja.
Mało wychodzenia z domu, rutynowy seks. Pojechaliśmyy na wakacje, było super ( przed wakacjami też nie było źle, sprzeczki jak w każdej relacji ). Po powrocie nie weszliśmy nawet razem do domu ( mieszkamy razem ) a już było po. Obojgu nam puściło. Przez dwa dni nie rozmawialiśmy a później powiedziała że powinniśmy zrezygnować z tego mieszkania ( rozstać się ). Powierdziłem, nie będę błagał o drugą szansę. Cisza przez następny tydzień. Była u rodziców, wróciła i płacz itd. Ja niewzruszony, obojętny. Powiedziałem że dziękuję za super chwile itd. Kładę się do łóżka, ona obok mnie. Wyruchałem ją tego wieczoru i jeszcze raz rano. Tutaj nie wiem czy dobrze zrobiłem? Rano po seksie znowu płacz a ja do pracy. Kolejny tydzień mija, zero kontaktu z obydwu stron. Ja szukam mieszkania już od pierwszego dnia, tylko że to nie Polska i trochę ciężej z mieszkaniem u mnie. Nawet ciężko o pokój. Ona ma rodziców blisko i chyba mieszka z nimi teraz. Co powinienem zrobic? Zacząłem już poprawiać cechy które moim zdaniem zawiniły. Bo wiem że nawet jeśli wróci to z takim 'ja' to znowu pierdolnie.

Obojętność nawet jak wróci na ten dzień czy kilka? Żadnego dotyku, seksu? Nawet jeśli ona zainicjuje? Czy kuć ją jeśli chce?

Wszędzie mówią żeby odciąć się zupełnie i tak bym chciał zrobić. Mam nagrane mieszkania już ale to i tak potrwa. Póki co te rozmowy które mieliśmy przebiegały normalnie, bez krzyków i awantur. żadnego wypominania sobie. Zdaje sobie sprawę że inne też mają.

Rot
Portret użytkownika Rot
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 30
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2013-09-16
Punkty pomocy: 1077

Za mało czasu minęło IMO żeby rezultat był inny.
Poza tym...

... serio, wszelka zmiana powinna wynikać z wewnętrznej potrzeby, od siebie dla siebie, a nie dla kogoś innego, żeby się podpasować.
Z moją drugą dziewczyną tak było - zerwanie, szloch i płacz, "branie się za siebie", po dwóch tygodniach powrót, potem znowu "koniec", potem znowu "poprawa" u zejście się... po trzecim razie pierdolnąłem tym, urwałem kontakt.

Minęło ze 2-3 lata i właśnie widzę że dokładnie to samo wyprawia z obecnym. Żal chłopa trochę.

Arash
Portret użytkownika Arash
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 24
Miejscowość: warszawa

Dołączył: 2019-05-30
Punkty pomocy: 66

Zrób analizę SWOT i wypisz wszystkie jej cechy. Po prawej pozytywne a po lewej negatywne. Zastanów się dlaczego jesteś z nią. Dlatego że dzięki niej jesteś szczęśliwszy? Od dłuższego czasu zauważam jeden zajebiscie istotny fakt dlaczego związki się nie układają a kobiety zostawią na pozór silnych samców wciskając im kit że do siebie nie pasujemy. Masa mężczyzn tkwi w związkach dlatego, że sami nie czują się szczęśliwi a kobieta jest łatką na rany które facet nie przepracował sam ze sobą. Jeśli będziesz oklamywal swoją kobietę że swoją naturalnością, pewnością siebie, zaradnoscią życiową to kobieta prędzej czy później to wyczuje z racji że w związku jesteś przeswietlany każdego dnia czy jesteś spójny w tym co mówiłeś. Znam przypadki nawet swoje osobiste że kobieta przypomniała mi coś w stylu... Ale Ty rok temu mówiłeś kompletnie co innego na temat tej zasady z pozoru mało istotnej. Dlatego Panowie przykladajcie uwagę na rzeczy które mówicie swoim kobietom bo później szkoda czasu na tłumaczenie, kłótnie, spory etc.

Kolejnym aspektem dla których związki się rozpadaja to brak wspólnych celów które powinny być spoiwem. Przykład dla rozjasnienia.
Ty chcesz być sławnym DJ a ona zbudować dom, urodzić dzieci i siedzieć że szlugiem na tarasie nic nie robiąc albo ewentualnie obejrzeć film w telewizji wieczorem a wcześniej zrobić obiad i posprzątać. Tutaj mamy dwa odmienne bieguny. Pół biedy jak w tych wszystkich planach macie jakiś wspólny plan choćby wycieczkę autostopem po Europie. To Tobie kobieta ma towarzyszyć w tej podróży ziemskiej, te wartościowe będą miały też swoje życie i hobby ale zawsze z chęcią będą za Tobą podążały jak owieczki jeżeli Twoje życie będzie pełne pasji i wspaniałych ludzi. Kredyt, dom i dzieci to dążenie do przeciętności. Jak Człowiek jest młody to powinien wykorzystać te chwile w jak najlepszy sposób aby na stare lata po pierwsze miał co wspominać, będzie żył w dobrobycie i pokaże też swoim dzieciom jak tworzyć swoje życie szczęśliwym i jak realizować swoje marzenia.

Przyciągasz do swojego życia osoby na poziomie takim na jakim sam obecnie jesteś

Kratka
Nieobecny
Płeć: kobieta
Wiek: 34
Miejscowość: Nibylandia

Dołączył: 2018-06-06
Punkty pomocy: 71

Jeżeli chcesz się zmieniać to zmieniaj.. Ale tylko I wyłącznie wówczas, gdy sam tego chcesz I potrzebujesz - A nie by innych zadowolić.
Ja bym odpuscila I szukała kogoś kto akceptuje w 100% inaczej wcześniej czy później mimo,iż się zmienisz to ona znów znajdzie coś nowego wg niej koniecznego do zmiany... takie błędne koło...

Stormbringer
Nieobecny
Wiek: ...
Miejscowość: Brak danych

Dołączył: 2011-11-29
Punkty pomocy: 167

Czesc

Nikt z Nas nie zna Twojej sytuacji dokładnie i nikt nie doradzi Ci w sposob "idealny". Kazda relacja ma swoj naturalny bieg i swoja dynamike. Na pewno nie bedzie dobre jezeli zastosujesz jakies sztuczne chwyty typu: odcinanie kontaktu, chlodniki itp. Jezeli uwazasz, ze powinniscie sie zejsc, nadal mieszkac razem i uprawiac seks to tak zrob. Rob to co jest z Toba spójne, jezeli wiesz gdzie chcesz isc to sprawisz, ze łatwiej bedzie tam dojsc. Pół biedy jezeli jestes leniwy, gorzej jezeli zgubiłes gdzies pewnosc siebie. W przypadku kiedy ta pewnosc siebie została, mozesz pojsc w dowolnym kierunku i Nasze rady niewiele wniosa w Twoja relacje.

Stormbringer

Morfeusz
Nieobecny

Dołączył: 2010-02-07
Punkty pomocy: 3

Dzięki Panowie ( I Pani ) za odpowiedzi. Każda walka o przemianę jest moim zdaniem dobra. Czy to dla siebie czy dla niej jeśli w końcowym rozrachunku to ja stanę się lepszą osobą. Tak czy inaczej już zacząłem nad sobą pracować i wiem jeśli nie w tym to w następnym związku to może zaowocować. Nie wiedziałem i w sumie nadal nie wiem czy powinienem próbować ją 'zdobyć' na nowo, jako ta osoba którą byłem gdy się poznaliśmy. Wydaje mi się że najlepszym rozwiązaniem będzie jednak nie robić nic w jej kierunku i popracować nad samym sobą ( dla siebie ). Skoro ona teraz o mnie nie myśli to nie będę na siłę próbował to zmienić.
Jeśli ten wątek rozwinie się w jakiś sposób, zdam tutaj relację by inne osoby mogły skorzystać w przyszłości. Może ktoś znajdzie się w podobnej sytuacji.

Pozdrawiam!