Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Wypalenie

3 posts / 0 new
Ostatni
Arash
Portret użytkownika Arash
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 24
Miejscowość: warszawa

Dołączył: 2019-05-30
Punkty pomocy: 66
Wypalenie

Temat kieruje przede wszystkim do osób którzy siedzą w tym temacie od lat. W temacie siedzę od 2013 roku. Po trzech latach nauki i zdobywaniu masy doświadczeń wszedłem w 2 letni związek. Od dwóch lat nie mogę kompletnie odzyskać formy. Nie mam problemu z podejściem, zagadaniem bez krzty lęku ale fakt bycia czarującym przeminął. Kiedyś bez problemu umiałem stworzyć w dosłownie jedno spotkanie napięcie seksualne, dotyk na zaawansowanym poziomie, pocałunek itd a teraz? Nie umiem/nie chcę mi się/Brak Energii i inne excusy w głowie co są oczywiście tylko iluzją od faktycznego stanu ego.
Czy ktoś miał równie podobnie sytuację po związku? Co w takiej sytuacji działa najlepiej?

Przyciągasz do swojego życia osoby na poziomie takim na jakim sam obecnie jesteś

eldoka
Portret użytkownika eldoka
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 32
Miejscowość: Wyspa Genialnego Żółwia

Dołączył: 2015-08-13
Punkty pomocy: 2038

Bardzo dobry temat.
To zależy od osoby danej. Jeśli zawsze byłeś osobą skrytą, miałeś problemy z kontaktem z kobietami to 2,3 czy 5 lat praktyki i później stagnacja nigdy nie pozwoli ci być osobą która jest jak ryba w wodzie w stawie z kobietami.
To musi być ciągła praktyka. Delikatny flirt nawet podczas związku nie jest niczym złym, oczywiście nie przy partnerce i jeśli tylko na flircie się skończy.
Podejrzewam, że zdecydowana większość facetów którzy zmieniają się w temacie podrywu, ma tak samo jeśli będzie w związku.
U mnie też zawsze jest taki moment jak kończę związek dłuższy to później mam trochę pod górkę ale po paru podejściach wraca już forma Smile

__________________________________________________________
"Babie trzeba założyć chomąto. Tak robili do XII wieku polscy chłopi. Zakładali babom chomąto i orali nimi pole."

"Nie próbuj! Rób albo nie rób, nie ma próbowania."

chmiel
Portret użytkownika chmiel
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 34
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2011-08-13
Punkty pomocy: 423

Kilka tygodni temu zakończyłem 8-letni związek. Nigdy tak na prawdę nie porzuciłem tematu: doradzałem innym, w krótkich przerwach w zwiazku aktywnie (niekoniecznie efektywnie:)) działałem po chwili potrzebnej na rozruszanie, czasem pisałem na forum. Wydawało się że jakbym miał wrócić do gry to po prostu wrócę... No ale problem pojawił się ten sam. Przecież wiedzę można odświeżyć, wytrenować się w grze, którą już znasz, ale to nie zadziała bo nie może zadziałać.

Największym błędem jest to, że po tym długim czasie próbuje się wrócić do gry od momentu sprzed zwiazku. Nie mówię o kilku miesiącach związku, ale po latach jesteśmy po prostu inni. Nie chodzi o to że kobieta Ciebie zmienia, a nie powinna. To już jest tak długi okres w życiu, że samo życie zmienia człowieka. Lata lecą, perspektywa na wiele spraw się zmienia. Sfera emocjonalna i postrzeganie relacji ciągle ewoluuje i o ile na bieżąco, od targetu do targetu, tego nie zauważa się to przeskakując kilka lat wszystko jest już poukładane inaczej. Dlatego powinieneś zweryfikować czy Twoja gra jaką znasz z WTEDY jest taka jaką chcesz prowadzić TERAZ.

Szkoda byłoby odrzucać doświadczenie, które zdobyło się przez te lata. Ono, mimo że zdobyte w zwiazku, może wiele dać w powrocie do gry. W końcu byłeś z kobietą, prawda? Byłeś z nią każdego dnia coraz blizej, a na pewno o wiele bliżej niż z jakimkolwiek wcześniejszym targetem. Powiedzmy sobie szczerze, nie byłoby tych kilku lat jeżeli nie byłaby tego warta, a mówiąc wprost jeżeli nie byłaby warta rezygnowania z innych opcji. W swojej grze sprzed tego związku nie uwzglednialeś, tej wiedzy, a to zmienia perspektywę, to zmienia oczekiwania, może nawet sytsem wartości. Relacje, ktore pamiętasz z wcześniejszej nauki mogą już się z tym nie pokrywać.

Związek nie musi być czymś destrukcyjnym dla umiejętności prowadzenia relacji z kobietami. Dla mężczyzny który potrafi kochać i być z kobietą nie rezygnując z siebie to brak kobiety jest przerwą od relacji. Niezależnie ile ten związek miałby trwać. Jakby zmienić perspektywę to nie związek jest przerwa w grze to po prostu większość targetów nie bierze w niej zbyt długo udziału. W tej grze nie chodzi o to na jak długo masz kobietę (rok, miesiąc, godzinę - niesitotne), ale o jakość relacji jaką z nią masz.

Dodam, że wypalenie nie istnieje. To ładna nazwą na brak kompetencji, których nie rozwijasz przy jednocześnie rosnących potrzebach i oczekiwaniach, a przy tym brak odwagi do podjęcia działania lub wypieranie konieczności zmian żeby dogonić to co w między czasie uciekło mamy gotowy przepis na tzw. wypalenie. To nie wszyscy wokół są winni że zostajesz w tyle. Kto stoi w miejscu ten się cofa...

Zakończyć chcę pozytywnym akcentem bo jestem wdzięczny za to pytanie. Nie zdążyłem nawet pomyśleć zeby wrócić do aktywnego działania, nie miałem na to zbyt dużo czasu, a target pojawił się sam. W pierwszej kolejności przypomniałem sobie zasady, wróciłem do najważniejszych wpisów i stwierdziłem że o dziwo tego nie zapomniałem. Uświadomiłem sobie, że oczekuję od targetu jeszcze więcej niż wcześniej. Oczywiscie nurtuje mnie czy ją zdobędę ale nie boję się wymagać. Muszę jedynie nauczyć się jak wymagać więcej żeby chciała temu sprostać. Nie muszę uczyć się gry bo zasady się nie zmieniają. Co więcej, uważam, że im mniej zasad i technik tym prostsza droga do celu. Po 8 latach po prostu lubię jasną sytuację.

Co wiecej, nie czuję się źle, że miałem przerwę w grze na 8 lat. Wręcz przeciwnie, zatrzymałem mój ówczesny target 8 lat przy sobie przez cały ten czas nie studząc emocji. Nie mógłbym mieć lepszego socjalu...

Dzisiaj spotkałem się z moim obecnym targetem (10/10, do tego niesamowicie inteligenta), nie robię kina bo jestem czymś zajęty, raport robię dla siebie nie dla zasady, chcę wiedzieć czy warto inwestować czas (teraz wiem ile na prawdę jest wart). Chłodnik? Nie zastanawiam się czy chłodzę, mam swoje sprawy, musi poczekać. Nie staram się być czarujący, w jej oczach taki jestem. Nie buduję napięcia w kontrolowany sposób, ono jest. Ona wychodząc dziękuje za spotkanie i liczy na więcej. Nie dlatego jak gram, ale dlatego, że wie czego od niej chcę. Nie muszę z nią grać żeby wiedzieć czego ona chce. Wiem to, dlatego z nią gram.

A Ty jakiego chcesz targetu? A raczej czego chcesz od kobiety żeby stała się satysfakcjonującym targetem?