Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Znajomi...

7 posts / 0 new
Ostatni
Mlody944
Nieobecny
Wiek: 21
Miejscowość: Łódź

Dołączył: 2015-09-27
Punkty pomocy: 53
Znajomi...

Siemanko wszystkim.
Na wstępie chcę powiedzieć, że nie będzie to kolejny wpis dotyczący problemu z kobietą lub kobietami - no może pośrednio Smile
Ostatnio mam w chuj dobrej energii. Zacząłem praktykować i z każdym podejściem czuję się co raz lepiej. I może nie było ich jak narazie dużo, to muszę Wam powiedzieć, że z tego ostatniego jestem mega zadowolony. Mimo że rozmawiałem krótko, to czułem się naturalnie, jakbym zdawał kolejny egzamin na studiach. I nie chodzi tu o jakiś schemat, wyuczenie, ale o brak stresu. No dobra, może lekki był Laughing out loud
Język mi się nie plątał, nie czułem suchości w ustach, nogi mi się nie uginały - coś pięknego. Tak btw. to muszę dodać, że gdyby nie wspólny wypad z wingami, to pewnie siedziałbym dalej w tej swojej strefie komfortu i widząc ładną kobietę mówił do siebie:
- Jutro!
Oczywiście jakieś opory jeszcze mam. Niestety nie zawsze mogę się tak wyłączyć, żeby nie myśleć o tym co będzie i po prostu podejść.
Jednak nie o tym dzisiaj. Mój problem dotyczy czegoś innego. A mianowicie, będąc z kumplami, których znam dość długo, nie mam blokad, nie myślę o tym co o mnie powiedzą, bo wiem, że jeżeli laska mnie zleje, to oni będą się z tego śmiać, a ja razem z nimi.
Natomiast jeżeli jestem ze znajomymi ze studiów, których znam od pierwszego roku, tj. w tym momencie całych 2 lat, nie potrafię... I wiecie co jest najzabawniejsze? To, że nie blokuję się tym, że będą się śmiać, gdy spalę, ale to, że mogą pomyśleć, że się wywyższam nad nimi, że ja potrafię a oni nie. I błagam, nie mówcie mi, że przejmuję się tym, co sobie o mnie pomyślą obcy ludzie, bo szczerze mówiąc mam to gdzieś. Gdy podchodzę do kobiety, to się wyłączam i całe otoczenie tak jakby nie istniało, jestem tylko ja i ta dziewczyna. Nie wiem czy to przez stres, czy przez coś innego, czy jest to dobre, czy złe, bo przecież nie reaguję na to, co się wokół mnie dzieje.
Dziś np. siedząc na ławce, na moim wydziale, widziałem sympatyczną szatynkę, która otoczona była kolegami. Pomyślałem sobie, że spoko, kolejny poziom wtajemniczenia - wyciągnę ją z tego kręgu i porozmawiam, kolejna cegiełka do mojego muru pewności siebie.
I nagle obok usiadł mój kolega. Z jednej strony czułem ogromną chęć poznania jej, ale z drugiej blokowało mnie, że on pomyśli, że mam się za nie wiadomo kogo, bo podchodzę do obcej dziewczyny i jak gdyby nigdy nic po prostu ją poznaję.
Myślicie, że to przez to, iż czuję swoją niższą wartość w otoczeniu, w którym przebywam i boję się wyjść przed szereg?
Dlaczego z kumplami nie łapię się na tym? Może ktoś już miał podobny problem?
Z góry dzięki za wszystkie odpowiedzi Smile

Markinson
Portret użytkownika Markinson
Nieobecny
Wiek: 22
Miejscowość: Z daleka

Dołączył: 2012-02-29
Punkty pomocy: 287

Ja myślę, że Twoi koledzy mają też w dupie co robisz między wykładami Smile
Jesteś odpowiedzialny za czyny a nie za to, jak je zrozumie otoczenie. Jeśli naprawdę Ci to tak przeszkadza to naucz ich jak się rwie laski.

ekstrawertyk
Nieobecny
Wiek: 19
Miejscowość: Łowicz

Dołączył: 2013-02-06
Punkty pomocy: 9

Ręce opadają... Jak byk stoi na górze strony: "Miej jaja by robić i mówić to na co masz ochotę!" Masz chęć poznać dziewczynę, idziesz i ją poznajesz, nie zastanawiasz się co pomyślą Twoi znajomi. Oni nie przeżyją za Ciebie Twojego życia.

Mlody944
Nieobecny
Wiek: 21
Miejscowość: Łódź

Dołączył: 2015-09-27
Punkty pomocy: 53

Panie kochany, jak byk stoi w pierwszym poście, że dopiero zaczynam praktykę i wspomniałem, że oporów jeszcze nie wyeliminowałem do końca. Druga sprawa, zauważ w jakim dziale jesteśmy. Ja rozumiem, że Ty od początku byłeś "wyjadaczem" w tej branży, w końcu jesteś ekstrawertykiem, ale postaraj się choć odrobinę zrozumieć osoby, które zaczynają, można powiedzieć od zera Smile
"Miej jaja by robić i mówić to, na co masz ochotę" jest głównym przekazem tej strony, ale myślę, że jest też wiele ukrytych, m.in. "nie patrz na innych z góry".
Aczkolwiek za odpowiedź bardzo dziękuję, bo każda może wnieść coś konstruktywnego, a co by nie mówić, w tej jest sens Smile

ekstrawertyk
Nieobecny
Wiek: 19
Miejscowość: Łowicz

Dołączył: 2013-02-06
Punkty pomocy: 9

Do "wyjadacza" dzieli mnie naprawdę kosmiczna odległość. Nigdy nim nie byłem, nie jestem i nie zamierzam zostać. Przynajmniej w dziedzinie podrywu Wink
Jednak główną myślą jaką chciałem Ci przekazać miała mieć zgoła inny wydźwięk. Chodziło mi raczej o to, że powinieneś trzymać się założonych przez siebie celów bez względu na wszystko. Nie da się osiągnąć czegoś bez licznych prób i ciągłych porażek. Chcesz być mistrzem podrywu? Podrywasz na potęgę, wykorzystując wiedzę z tej strony! Chcesz przebiec maraton? Trenujesz, biegasz, pilnujesz diety. Społeczeństwo zawsze będzie próbowało sprowadzić do poziomu szarego obywatela ale Ty masz inne powołanie. Widać, że sporo już drogi za Tobą więc szkoda to zmarnować przez myślenie typu "a co na to powiedzą inni?" Głównie chodzi mi o tę część Twojego postu:

"Z jednej strony czułem ogromną chęć poznania jej, ale z drugiej blokowało mnie, że on pomyśli, że mam się za nie wiadomo kogo, bo podchodzę do obcej dziewczyny i jak gdyby nigdy nic po prostu ją poznaję.
Myślicie, że to przez to, iż czuję swoją niższą wartość w otoczeniu, w którym przebywam i boję się wyjść przed szereg?"

I właśnie przed tym chce Cię ustrzec. Nie warto myśleć za innych bo inni mają głęboko co myślisz Ty. Warto być innym, atrakcyjność wtedy szybuje w górę a dodatkowo Ty jesteś bardziej zadowolony z życia. Uwierz mi na słowo...

A jeśli moja poprzednia wypowiedź miała charakter wywyższania się to wybacz, po prostu w miarę prosto chciałem wyczerpać temat bez zbędnego owijania w bawełnę. Najprostsze metody są najłatwiejsze.

Cały czas do przodu przyjacielu, prezentuj innym swoją wartość. Piooona! Wink

Mlody944
Nieobecny
Wiek: 21
Miejscowość: Łódź

Dołączył: 2015-09-27
Punkty pomocy: 53

Czy sporo drogi już za mną? Tutaj mógłbym polemizować. Chociaż śmiało mogę stwierdzić, że pierwsze kroki dają największy dystans i pewnie wielu się ze mną zgodzi. Ktoś tu niedawno pisał, że jeśli machina zostanie uruchomiona, to potem ciężko ją zatrzymać i w moim przypadku jest to jak najbardziej prawdą, więc po części masz rację - sporo drogi za mną, ale też sporo przede mną i właśnie to mnie jeszcze bardziej nakręca Smile
No nic, nie pozostaje mi nic innego jak robić swoje i nie oglądać się na innych.
Piątka! I też życzę Ci sukcesów w tej "branży" Smile

NinetyFourth
Portret użytkownika NinetyFourth
Nieobecny
Wiek: 21
Miejscowość: 3-miasto

Dołączył: 2013-02-19
Punkty pomocy: 26

"Czuję swoją niższą wartość w otoczeniu, w którym przebywam i boję się wyjść przed szereg" - Dokładnie tak, bo mam ten sam problem. Masz zakodowane, że to może być szok dla tych znajomych, że w ogóle się za coś takiego zabierasz.
Ja np przy mojej rodzinie nie dałbym rady podejść do obcej kobiety, taka mentalność.