hej
chcialbym znac Wasza persepktywę tej sytuacji.
Okolo rok temu poznalem kolezanke w pracy (mezatke), ktorą wlasciwie caly czas zlewalem, czasami robilem sobie z nia zarty, chodzilismy na lunche, az w koncu przyszla integracja. wyladowalismy w lozku, potem kolejny raz, kolejny az tak minal rok sielanki. wspolne obiadki, sniadania, wspolna pomoc przy pracy, az pewnego razu musiala odejsc z pracy i jakos tak wszystko sie to poluzowalo, bo jednak nie widzimy sie, wiec malo co jest emocji.
mieszkamy od siebie 1.5h wiec to widzenie zostalo zminimalizowane do 1-1.5 mies. oczywiscie byla to specyficzna relacja - duzo zazdrosci, namietnosci, pomocy, seksu, duzo tez awantur wraz z blokowaniem na messengerze, ale i tak zawsze wracala.
po zmianie pracy mialem wrazenie, ze wpadla w jakas depreche, bo brak sukcesow w pracy, jakies cisnienie niezdrowe i poczulem sie odsuniety, a wtedy to ja zaczalem zabiegac az chyba bylo dla niej za duzo i uslyszalem, ze blizej jej do przyjazni niz do czegos wiecej.
pogadalismy sobie przez telefon - "mowie, rozumiem, dziekuje za wszystko - czesc!"
po dwoch godzinach dostaje wiadomosc, ze jej brakuje mi i jest dziwnie.
Od ostatniej sytuacji, ponad tygodnia pisze do mnie codziennie: dzien dobry, czy wstalem, czy zjadlem, czy pojechalem, czy trening zrobilem, wieczorem dobranoc; jakies pretensje wczoraj dostalem, ze jak ona sie nie odezwie, to ja tez sie nie odzywam... wysyla mi zdjecia z kąpieli, wczoraj mi pisze, ze chcialaby, zebym jej sie przysnil...
nie ogarniam Panowie, o co kaman ale jedyne, co bym chcial to seksu - nic wiecej. co w takim razie zrobic i jak sie zachowywac - nie pisze - ona pisze - jak juz zagadam, to czuje chlod i *gierki*, dystans
nie spedza mi to snu z powiek, ale ciekaw jestem, jak powinienem sie zachowywac - czy nie odpisywac? czy miec totalnie wyjebane?
Skoro już blokuje Cie na komunikatorach ,to tak już bd robić,jak tylko cos jej nie spasuje..Chce ci sie użerać z taka Panna?wg. mnie szkoda energii..
Jeśli zależy ci tylko na pukaniu,to pisz konkretnie,umawiaj spotkanie i działaj...Na to jej Dzien dobry/Dobranoc mam nadzieje,ze nie odpisujesz tym samym:) tak to sie pisało w podstawówce.
To mężatka o co Ci chodzi taka relacja jest w większości skazana na porażkę. Ok bo sex... Ale można sobie znaleźć FF bez tego całego bagażu. Czy to warte? Czemu? Co ona Tobie daje dobrego jaka wartość wnosi?
żebyś miał to czego chcesz wcale nie musisz być najlepszy – musisz być po prostu nieco lepszy niż ci, którzy Cię otaczają.
Zostawić w spokoju ja ,ale pamiętaj, że to tylko moja opinia bo zajętych się nie rusza tym bardziej, że tyle wolnych I chętnych ff jest.
Moje wady są normalną częścią mojego życia, akceptuję je w pełni.
Wysokie prawdopodobienstwo ze jej relacje z mezem beda wplywaly na zachowanie wzgledem cb tj. nawet czestotliwosc kontaktu czy tez czestotliwosc spotkan.
Co ja bym zrobil?
Mozesz tutaj liczyc na seks wlasnie dlatego ze jestes orbitrem i jak cos sie jej jebie w malzenstwie to wyladowuje zlosc na mężu wskakujac ci do łóżka, albo opcja nr 2. Po prostu ma niską moralność i zdradza go gdy jesr dobrze.
Sam to ocenisz.
Jak to 2gie to takie dzie dobry/dobranoc latwo uciąć.
Jak to pierwsze to nie utniesz tego bo ona wrecz dajw ci siebie za bycie dla niej tamponem emocjonalnym
A czego konkretnie oczekujesz od pojebanej laski, która ma zerowe zasady moralne? Taka laske sie tylko rucha a to co mowi olewa sie. Jak Ci pasuje odpisuj, jak nie miej ja w dupie. Zasadniczo im bardziej bedziesz mial ja w dupie tym bardziej taka kobieta bedzie Ciebie chciała. U niej działaja tylko prymitywne instynkty. Zreszta naprawde tu chyba jest jakis wysyp desperatow, az tak nisko upadliscie zeby brac po kims?
Ty facet powinienes przede wszystkim trzymac fason, to, ze jakis kurwiszon wystawia Ci dupe powinno Ciebie sklonic tylko do pinformowania jej meza. W zadnym wypadku nie powinienes korzystac z "usług" takiej kobiety. Kurde ludzie podrywanie czy bycie podrywaczem to tez trzymanie jakiejs osobistej klasy, posiadanie jakis zasady a nie ruchanie kazdej baby ktora sie nawinie i ma otwor. Zreszta pamietaj, zycie niestety takie jest, ze karma wraca obys nie miał nigdy takiej zony jak ona.
A co on strażnik moralności ?
Jeśli chce to niech sobie rucha, a to ze jej nie wychodzi z mężem to nie jego sprawa.
A jak ktoś ma zasadę ze nie bzyka mężatek to odpuszcza i tyle.