Nigdy nie byłem dobry w sytuacjach damsko-męskich, dużo czytałam, ale zawsze brakowało mi doświadczenia, dlatego chciałbym się podzielić pewną sytuacją. Mianowicie poznałem pewną dziewczynę na imprezie, tańczyliśmy, były namiętne spojrzenia, fajnie mi się z nią rozmawiała i dziewczyna sama dał mi do siebie kontakt. Zaczęliśmy się spotkać, na pierwszym spotkaniu już się całowaliśmy, na drugiej i na każdej następnej randce był seks. po około miesiącu spotykania dziewczyna na jednym spotykaniu, gdy była lekko pijana i w trakcie seksu powiedziała, że chce być ze mną, ja powiedziałem, że tez tego chce. Po kilku dniach powiedziała, że właściwie niedawna zakończyła długoletni związek i chce się na razie po spotykać bez żadnych zobowiązań. Powiedziałem, że ok rozumiem i kontynuowałem znajomość na luzie. Dziewczyna kilka razy później przekładała spotkanie, ale zawsze wychodziła z inicjatywą spotkania, podawała inne terminy. Nie wywierałem na niej presji i do wszystko podchodziłem na spokojnie. Dzięki czemu laska zaczęła się bardziej starć, sama pisała, inicjowała spotkania, zaczęliśmy się często spotykać, zaczęła mówić do mnie misiu, kochanie, mówiła, ze mnie coraz bardziej lubi, że ciężko jej nawet jeden dzień be zemnie wytrzymać, że chciała się tylko spotykać, ale to jest chyba dla niej za mało. We wtorek podczas spotkania, gdy zabrałem ja na przejażdżkę autem, uprawialiśmy seks, po tym powiedziała, że jest jej ze mną idealnie i widziałem, że jest we mnie zakochana. Następnego dnia miałem ciężki dzień w pracy, dlatego poszedłem się zdrzemnąć, po przebudzeniu okazało się, że spałem 4 godziny i widze dwie wiadomości od niej. 1 czemu się opierdzielam (chodzimy na te sama siłownie o tych samych godzinach i często po siłowni się spotkamy) 2 wiadomość czy żyje. Odpisałem jej, że żyje i myślę o tobie. Na co dostaje, odpowiedz: Tak jasne, jakoś przypomniało ci się o mnie na koniec dnia, a właściwie niebo to ja do ciebie napisałam. Napisałem, że przecież wie, że nie lubię pisać i wole się z tobą spotkać, Jest mi przykro, że mi nie wierzysz. I pierwszy raz odkąd się spotykamy, nic na to nie odpisała... Myślę, że się poczuła trochę olana i nie przejąłem się tym za bardzo. Rano napisałem jej miłego SMS na dzień dobry (rzadko pisze SMS pierwszy i sądziłem, że nasza relacja jest na takim etapie, że wyjdzie to tylko na plus) Po 10 godzinach dostaje, odpowiedz: OK i po 30 min następną co robie ? Akurat wychodziłem od fryzjera, wiec napisałem, że właśnie jestem wolny i możemy się spotykać na chwile. Dostaje, odpowiedz, że jest zmęczona i jest już późno (było około 20) Wieczorem napisała, czy jestem ? (chodziło jej o to, czy jeszcze nie śpię). Akurat spałem, wiec odpisałem jej rano. Od tego czasu zero odzewu. Dodam, że prawie zawsze to ona do mnie pierwsza pisała, nawet jak jej nie odpisywałem, to szukała sama kontaktu, sama często inicjowała spotkania. We wtorek mówi jak jest jej ze mną idealnie i wyglądała na zakochaną a dzień później strzela Focha, bo nie dawałem jej znaku życia ? W czwartek odmawia spotkana, a w piątek w ogóle się nie kontaktuje. Nigdy wcześniej nie było z nią takiej sytuacji. Zastanawiam się co teraz zrobić. Na spokojnie zadzwonić jutro spytać, o co jej chodzi ? Czy może po prostu zadzwonić chwile pogadać jakby nigdy nic i umówić spotkanie? Czy ostatnia opcja poczekać na jej ruch? W ogóle co sadzicie o tej całej sytuacji i czy też mieliście taka akcje, że wydawało się wam, ze wszystko się układa z dziewczyną, a ona nagle strzela focha o byle gówno i was olewa.
Jak teraz Cie złamie to już po Tobie.
Poczekaj na jej ruch.
Trzymaj cały czas ramę ! Nie daj się złamać , trzymaj swoje zdanie, pokaz jej, ze to Ty prowadzisz związek . Nie lamentuj , nie przepraszaj.
'' Odpisałem jej, że żyje i myślę o tobie. Na co dostaje, odpowiedz: Tak jasne, jakoś przypomniało ci się o mnie na koniec dnia, a właściwie niebo to ja do ciebie napisałam. Napisałem, że przecież wie, że nie lubię pisać i wole się z tobą spotkać, Jest mi przykro, że mi nie wierzysz.''
W ten sposób wpadasz w jej pułapkę mianowicie test. Słodziutki misio zaczyna się tłumaczyć panci. Pańcia zaczyna strzelać foszki, a misio zaczyna się płaszczyć i o ile do tej pory powiedzmy miał jaja, tak zaczyna sobie je podcinać. Zaczął już kminić że pańcia może czuć się olana, bo przecież no w sumie zdrzemnąłem się, a powinienem smsowac żeby widziała ze mi zależy, więc myk na drugi dzień zrobię coś na odwrót, to ja zacznę pisać pierwszy i słodzić bo pańcia tego oczekuje. Tylko miś nie wie że to jest test, a pańcia wcale tak naprawdę nie chce aby miś jej uległ jak piesek i zaczął robić to czego ona 'chce'. Jeszcze kilka takich akcji i pojawi się temat : '' było idealnie, już nie jest co robić, o co chodzi''.
Co do pytania czy mieliśmy taka akcje' 'że wydaje się że wszystko jest ok i nagle jeb foch''.
Tak mieliśmy, każdy miał, i takie akcje nadal będą wiesz dlaczego? Bo to jest zagrywka kobiet stara jak świat i jedna z podstawowych, aby sprawdzić czy jesteś facet czy cipa. I tego typu akcje będą się pojawiać co jakiś czas aby się upewnić czy dalej masz jaja czy wejdziesz potulnie pod pantofel i zostaniesz papuciem roku. W ten sposób kobiety sprawdzają czy jesteś facetem pewnym siebie, konkretnym, czy dasz sobie wejść na łeb. Jak widać ty zaczynasz się wykładać na podstawowym teście. Zapoznaj się z podstawami.
P. S
Częstotliwość testów będzie uzależniona w dużej mierze od twojego zachowania w tej relacji.
Zakoduj także sobie taką kwestie: NIE SŁUCHAJ CO KOBIETA MÓWI. PATRZ NA CZYNY NIE NA SŁOWA.
Ona dzisiaj może mówić Ci ze świata poza tobą nie widzi, kocha do szaleństwa, na zawsze razem i inne tego typu bzdety,a jutro będzie podskakiwac na bolcu innego. Zgubą jest wierzyć w takie słowa bezgranicznie, tym kobiety jak widać skutecznie rozbrajają słabych facetów. Nasłuchają się tacy i wierzą w to ślepo, tym samym rozkoszując się jak emocjonalne cipki i tracąc jaja. Poczytaj forum ile to jest podobnych tematów i jak się one zazwyczaj kończą. Później wielkie zdziwienie, wczoraj mówiła że kocha najmocniej, dziś najmocniej ciągnie nowemu.
Jak słusznie zauważyłes laska wali focha z dupy gdzie ty nic nie zrobiłeś to znaczy właśnie tyle że cię testuje. Gdy łapiesz ją na takich akcjach, nie jesteś niczemu winien, nie odjebales nic a panna wali focha, a ty myślisz sobie co jest kurwa grane, to nielogiczne, o chuj chodzi, to nic innego jak test. Wiedziałbyś to gdybyś zapoznał się z podstawami więc idź i czytaj.
_____________________________________
''Człowiek może powiedzieć Ci miliony pięknych słów, ale kiedy patrzysz na jego zachowanie, dostajesz wszystkie odpowiedzi.''
Nie ścigaj kogoś kto nie chce być złapany.
Nigdy nie jestem w stanie zrozumieć po co laska tak się zachowuje w relacji... bez zobowiązań. ST to jedno, ale przecież autor może równie dobrze iść do innej bez konieczności tłumaczenia się.
Wiem, na poziomie logicznym, po co laska to robi, ale jednak... nie ogarniasz tego w jakiejś mierze xD
Nie wiem czy tak mieliście, ale równie częste jak porzucenie "pantoflarza" jest ucieczka od kolesia, co nie daje sobie wejść na głowę, bo laska nie może znieść braku postawienia na swoim.
Nie bać się, tylko działać.
Sam się do klatki wepchales. Teraz spróbuj zmruzyc oko a zostaniesz pocwiartowany. Większość takich etapów psuje się poprzez kalectwo w pisaniu. A trza było odpisać że cię Indianie porwali i wsio..
Dziękuje wszystkim za przemyślenia, po waszych komentarzach postanowiłem, że dopiero jak laska sama napisze to umówię się z nią na spotkanie, jeśli będzie chętna to spoko jeśli będzie coś kręcić to odpuszczam, bo nie mam czasu na gierki. Laska napisała, ale jak usłyszałem, że chce się spotkać na chwile to pomyślałem, że traktuje mnie jak pieska, który przyleci pocałuje, a pani pójdzie sobie na wieczór do kogoś innego... Dlatego nie chciałem jej dać tej satysfakcji i pokazać, że też potrafię odmówić spotkania. Jak się księżniczka dowiedziała, że jednak tak nie będzie jak ona chce to Foch. W sumie dobrze, że tak się stało, bo poznałem się na niej i będę miał teraz więcej czasu na inne. Konwersacja dla zainteresowanych niżej. Jestem gotowy na wszelką krytykę.
ONA: Co słychać ?;p
JA: Świetnie... chcesz sprawdzić?
ONA: Tzn.?
JA: Spotkaj się ze mną, to się dowiesz.
ONA: No spotkam się, ale nie wiem, kiedy bo mam dziś parę rzeczy do ogarnięcia Jutro mogę A dziś nie wykluczam, ale nie wiem jeszcze
ONA: Jestem na siłowni właśnie i dowiaduje się rzeczy, których sama nawet nie wiem o sobie ciekawe
ONA: Masz czas po 19 bo będę miała chwile, bo potem z kumpela wychodze
JA: Nie jestem na chwilę, spotkajmy się jutro
ONA: lol
JA: Jutro po 16 mam czas
ONA: Fajnie masz
JA ?
ONA: No bo ty mówisz ze masz o tej I co ja mam być na zawołanie ?A może ja mam do 16 czas. Dziś tez chce a ty masz w dupie I nie wiem skąd ludzie na siłowni mówią ze ja jestem z tobą Nic niewiem na ten temat
JA: Skoro całowaliśmy się na siłowni, to co mieli pomyśleć
ONA: Wiec więcej tego nie zrobię, bo chyba oczywiste, że nie jesteśmy razem I ty i ja o tym wiemy Pozatym nie całowałem się tylko się przywitałes
JA: Całusem w usta ludzie, których nic nie łączy chyba, tego nie robią
ONA ... To dalej nie znaczy ze z Kimś Jestem, ale nieistotne
Najpierw wydawalo mi sie, ze za malo sie autorze starasz, ale po przytoczonej konwersacji- typowa wojna o wladze. Nie daj sie wpakowac pod but.
Abstrahujac. Do dzis nie potrafie zrozumiec dlaczego dorosli ludzie uzywaja zwrotu lol.... troche jedzie gimbaza...
Bo masa ludzi nadal mentalnie siedzi w gimbazie. Tam samo jest z tymi, co będąc już "poważnymi ludźmi" na stanowiskach, używają gestu fucka.
Nie bać się, tylko działać.