Siema. Ostatnio od paru dni psuje się w moim związku(jestesmy miesiac) nie czuje tego zaangażowania i pociągu jej do mnie. Zaczęło się wszystko od tego(tak myślę), że wymogła(zrobiła mi awanture, ze nic takiego jej nie pisze) na mnie mówienie komplementów, i to czy tęsknie, częstsze pisanie cipowatych smsow-sama tego nierobiła mowiła ze facet pierwszy musi lol. Pomyślałem że dziewczynie w koncu sie należy bo wczesniej nic takiego nie mowiłem, była nawet troche skolowana czy mi na niej zalezy...cóż zepsułem pierwszy bład. Wczoraj wpada zero kiss nie przytula się, zimna, sexu-nie. Mowie kurwa cos jest nie tak, inaczej jak zawsze, idziemy spać bo ona senna jest chociaz 5minut wczesniej latała po pokoju jak szalona...Spimy, biore jej komorke i czytam smsy, okazuje sie, że pisze z jakims kolesiem od paru dni jak szalona w sumie o niczym, ale duzo tego jest, buziaki na dobranoc, olewam to.DZis jest tak że piszemy duzo mowi mi co robi gdzie jest ale takie to jest chłodne. Powiedzcie mi jak odzyskac w tej syt kontrole, żeby było jak dawniej jak sie zachowywac zeby zateskniła i najbardziej mnie interesuje jak tą laskę kontrolować(nie znam jej znajomych). Ona jest bardzo silna ma charakterek uparty, pracuje a po południu studiuje i czasem na siłownie chodzi.. a potem czesto jest tak ze woli spotykac się ze znajomymi-psiapsiołkami a do mnie wpada jak cos poznym wieczorem, ja na wszystko pozwalam, mowie zazwyczaj zeby sie dobrze bawiła, ale wiadomo moze w tym czasie zacznie spotykac sie z nowym kolega za moimi plecama a ja bede dalej zyczył dobrej zabawy...dzis mi napisała ze moze sie w czwartek zobaczymy bo dzis spi u siebie a jutro idzie sama na koncert:) ktory mi na poczatku znajomosci proponowała, odp widze ze juz postanowiłas Twoje zycie ja bede obesrwował i wyciagał wnioski..Ocencie panowie to wszystko i poradzcie cos, jak Wy to widzicie. pozdrawiam Trójmiasto:)
W kazdym związku jest lepiej raz gorzej sam coś o tym wiem... byłem z dziewczyną połtora roku i wszystko szlag trafił. Wiem jakie dziewczyny są uparte i to mnie poprostu dobija. Radziłbym raczej z nią pogadać bo jak ja samemu wszystko w swoje ręce brałem to było jeszcze gorzej... może jakis spacerek po lesie a później przejść do rzeczy??? Powodzenia
Panowie spokojnie:) tak jak powiedziałem laska jest bardzo silna, może byc zazdrosna ale nie pokaze tego. Sama mówi, dobrze jak wychodzisz gdzieś sam z kumplami, znajomymi do clubu gdziekolwiek...a nie tylko ja. Muszę się naprawde postarac z tym olewaniem tylko jak przesadze zobaczy ze mi nie zalezy to naprawde poleci do innego. Tak jak powiedziałem nie mam zadnej kontroli nad tym co tak naprawde robi gdy mnie przy niej nie ma. Nie ma co analizowac trzeba olac to zachowanie, inne tez maja:)
ona Ci mowi "dobrze jak wychodzisz". popatrz na to z boku. wpadles w trudna sytuacje gdy laska Ci mowi, co jesyt dobre w Twoim zyciu. wiem ze własnie o to pytasz, jak odzyskac kontrolę, więc wykorzystaj standard: pokaż ze musi sie starac. na nastpenym spoktaniu powiedz jej zeby zrobiła Ci masaż, a jak odmowi to rzuć mimochodem komenatarz na temat tego ze chyba się myliłeś co do jakiegos komplementu. Popatrz z boku jaka ona jest, przemysl to. pomysl co od niej chcesz i to jej przekaz - czego chcesz w zwiazku. a kontakt fizyczny - kluczowy - nie mozesz odpuszczac:), bo po coś masz tę laske, nie?! i chyba nie po to by słuchac o jej studiach, bo jak powiedzial pewien mędrzec do swojej panny: "nie włożę penisa w Twoj dyplom"
Olał bym ją ciepłym moczem... po paru dniach zmięknie i wróci z podkulonym ogonem i wtedy możesz zacząć od nowa. Pokaż kurwa, że nie jesteś cipą!!! że masz kochones wielkie jak pięści Mike'a Tyson'a. Wkońcu od rządzenia to jesteśmy My!!! - faceci. Wszystko w temacie.
Nigdy nie oglądaj się za siebie.