Oj mam ciągle problem z tym samym. Stoję w miejscu.
Teorię znam w miarę, praktyki zero.
W rozmowie z dziewczynami bezwarunkowo napinam się, mój głos robi się jakiś taki gruby i sztywny. Zaś merytorycznie, same wypowiedzi są żenujące. Plotę totalne głupoty.
Nie chodzi to o to że ja do dziewczyny zagaduję. Są sytuacje że dziewczyna o czymś ze mną rozmawia. A ja w obawie że zrobię coś źle napinam się, i właśnie to robię! (źle)
Jestem zażenowany. Proszę o pomoc jak zrobić bym miał wyje**ne na dziewczynki podczas rozmowy z nimi.
Staraj się być zabawny, dziewczyny lubią się śmiać a Ty się trochę rozluźnisz.
Jestem bardzo kiepskim podrywaczem, więc nie wierzcie mi...
No tak, ale gdy jesteś sztywny ciężko być zabawnym. Przy tym w myślach myślę sobie że wyjdę na kretyna a nie zabawnisia.
wielu tak myśli ale tak nie jest. poprostu gadaj z nią jak z normalnym człowiekiem czasem powiedz coś śmiesznego albo zażartuj.
Na pewno masz coś co sprawia ci przyjemność jakaś pasja, hobby albo po prostu jakaś czynność jeżeli czujesz że się zaczniesz spinać to rozmawiając z laska pomyśl o tym, pomyśl jakbyś to właśnie robił od razu trzepnie ci się banan na twarzy i rozluźnisz się.
Próbowałeś z negami albo klasyfikacją?
Jestem bardzo kiepskim podrywaczem, więc nie wierzcie mi...
wyobraz sobie ze dziewczyna z ktora rozmawiasz to taki kosmita jebitny, zielony, bekowy. albo np pies bałwan z "łap gołębia" ja tak robilem kieeedys kiedys hehe naprawde! i dziala, smiejesz sie z niej i masz wbite wogole
semper fidelis
"...jebitny kosmita..." Hehe, Rozjebałeś mi system:P
Mówcie mi wiejski Cassanova
widac że bardziej liczysz się z opinią innych niż z własną - sproboj takiego sposobu:
weź dużą kartkę A4, napisz na niej dużymi literami lub jakąś fajną czcionką napis: MAM WYJEBANE i powieś w miejscu, gdzie się budzisz byś ją codziennie widział
P.S. pies bałwan z łap gołębia mnie rozjebal na maxa heheh ;P takiego opisu w życiu nie słyszałem ;D
ej powaga, podbijasz do HB i wyobrazasz sobie ze to pies balwan albo inna glupia postac czlooowieniu, dla poczatkujacego jak znalazl!!
semper fidelis
ależ Panowie, jeśli chodzi o sztywność, należy być sztywnym tylko w jednym miejscu!
Jak kiedyś wprost się wkurwiłem i zapytałem jednej, bo nie było sposobu bym nie walnął gafy uważając że nie umiem z kobietami "bajerzyć". Kiedy byłem duszą towarzystwa i zwracając na siebie uwagę wpadałem na pomysły że gdyby to teraz spisać mógłbym sprzedać patenty dla Mumio za cały ich dochód za plusa. Powiedziała krótko i treściwie rozmawiaj ze mną normalnie jak z człowiekiem. Najpierw ustaliłem normę ( a gdzież ona była) potem uświadomiłem sobie że Ona na prawdę może być człowiekiem, a frustracja spowodowana licznymi obrażeniami serca przy Niej przykrywała zasady tej gry, powodując paraliż przez jebnięcie w świadomość zjawiska jakim był ten Anioł... Tyle komplikacji żeby po prostu Ją zdobyć...nieeeeeeee tak nie będzie po prostu po nitce do kłębka bez komplikacji żadnych. Droga jest prosta, nie dajmy się z niej wywabić przez swój tymczasowy niedowład mięśnia sercowego na czas widzenia tejże niuni!!!
kobiety lubia śmiesznych i wesołych chłopaków ale one nie tylko lubić cie maja fajnie jest je uwodzić żeby chciały więcej i w tym pomagaja głupoty które i przekazuja pewna metafore ze nawet idiotka zrozumie o co biega;P
lepiej zgzreszyć niż żałować że się nie zgrzeszylo...
Heh macie pomysły
Myślę że moim głównym powodem jest właśnie "Co sobie pomyślą inni" Nie koniecznie ona, a np: koledzy z którymi w danej chwili przebywam.
Codzień obiecuję sobie że następny dzień będzie inny... no i nie jest... KU*WA!
Dziś przychodzę do szkoły, jakaś niunia ewidentnie wpatruje się we mnie (może jej się podobam? ) Nie ważne pomyślałem, poszłem dalej, do szkoły z kolegami, patrzę ona siedzi przed klasą i to samo, patrzy się jak głodna na mięso. Odwróciłem się (idiota nie? Też tak myślę a za każdym razem unikam kontaktu wzrokowego i innego)
Dobra nic, dupa zimna, było minęło, przychodzi wolna lekcja. Przechodzą koło mnie 2 niunie które zwracają moją uwagę od 2 lat! KU*WA coś mi się robi... Dobra nic przechodzą, spojrzały się nieco, jestem pewien że chętnie by zagadały, twarde sztuki bo udają że to niby chłopaki ich nie interesują. Widać że zwracają na mnie uwagę no ale nic, poszły do parku. Wku*wiony że nie zagadałem, widocznie mają wolną lekcję jak ja (KU*RWA!!) nie poszłem za nimi, mogłem im potoważyszyć, pogadać, zagadać. NI CHUGO! Nie zrobiłem absolutnie nic. Z kolegami popatrzyliśmy na nie ze sprośnymi myślami... ale żaden nie wychylił łba by coś zadziałać. Jestem rozgoryczony sobą i tego że mam lipę! Dobija mnie myśl na każdą taką porażkę, której praktycznie niedoświadczyłem bo nie mam odwagi podejść...
Nie jestem jakaś ofiara losu ale w tym przypadku, jeśli chodzi o dziewczynki to jest gorzej... niż to przewidziano w konstytucji.
gadaj co chcesz ale gadaj to na luzie nie analizuj czy jej się to spodoba, jak zechcesz gadac o sytuacji politycznj w starożytnej persii to gadaj o tym
Kobiety dojrzewają do 10 roku życia, potem rosną już im tylko cycki
Bolczyk, wiem co czujesz... Ja też mam pewne obawy przed opinią innych, a to dlatego żę zostałem tak wychowany. Mam strasznie przewrażliwioną matkę i całe życie słyszałem: a co powiedzą sąsiedzi, a co pomyśli rodzina... I mózg sie w końcu wyprał
Pierwsze co Ci polecam, to zacznij od afirmacji, na pewno nie zaszkodzi. Jak już rozmawiasz z dziewczyną, to pierwsza sprawa uspokój oddech, panuj nad nim i nad szybkością wypowiadanych słów. Druga sprawa to rozluźnij ciało (bo pewnie jest spięte), spóśc trochę powietrza z pneumatyki, zrób sie wyluzowany. Moze wydaje sie to głupie, ale mi to trochę pomaga się uspokoić. Nad resztą musisz sam zapanować. Jak powiesz coś głupiego, nie kryj sie z tym, nie wstydź sie i zamień to w żart, coś w stylu: Kurde, ale ja głupoty gadam, chyba mam za mało cukru w krwi, muszę zjeść coś słodkiego. Masz mozę ochote na napoleonkę??
Enjoy
Niby takie proste, staje się tak skomplikowanym w danej sytuacji. Ja tracę rozum więc wkuwanie czegokolwiek raczej mija się z celem.
Kurcze przydało by się wreszcie przełamać, bo i za cycka też by się złapało
czytałeś artykuły ze strony? masz tam opisane wszystko na koniec zadania domowe wykonaj je a zobaczysz ze bedzie lepiej bo twoim głównym problemem jest to ze sie boisz kobiet a nie to czy masz wyje... czy nie co powiesz
Może nie wyobrażaj sobie bałwana, tylko mała dziewczynkę do której podchodzisz aby zapytać o drogę, jak gdzie dojść, o godzinę z czasem o opinie na jakiś temat , co myślsz o?.....
Myślę,że brakuje "odwagi" u ciebie dlatego,potrzeba czasu, praktyki aby ją zdobyć.
Chociaż ,ten bałwan to może i dobry pomysł ....
Takie jest moje zdanie, w twojej sprawie
Faktycznie, chyba chodzi tu o brak odwagi i strach do dziewczyn.
Jak temu poradzić? czytałem wszystkie poradniki ale nie umiem się zastosować
Przestań czytać
po kilku sesjach praktycznych, zrozumiesz o co tak naprawde w tych poradnikach chodziło i pójdziesz dalej. trening czyni mistrza
Nie od razu bedziesz Jim Carrey;em podrywu, ale po paru razach Twoj mozg przestanie sie skupiac tylko na tym zeby laska nie usłyszała jak wali Ci serce a ręce zeby nie drżały jak w ciagu amfetaminowym
zawsze tez w ramach treningu możesz podjechać do jakiegoś bardziej oddalonego miasta od miejsca w którym mieszkasz (chodzi o to zęby cie mało osób znało ) i udawać osobe który szuka czegoś lub jakiejś ulicy no i pytasz kobiet o drogę na początku później stosując ten sam otwieracz zagadujesz na dłużej możesz np pociągnąć temat co jest tam fajnego w mieście no a jeśli ci sie będzie szczęścić to z dobra gadka może jakaś fajna przewodniczkę wyrwiesz a jeslio nie to jest to dobry trening odwagi tylko pamietaj nei podchodz co chwile rob odstepy czasowe i zmeniaj co jakis czas miejsce