Witam wszystkich.
chciałbym zaczerpnąć Waszej opinii dotyczącej mojego "problemu"
jakiś czas temu koleżanka zaznajomiła mnie z panienką X. po rozmowie z nią ( z koleżanką ) dowiedziałem się że podobam się panience X, i jak wywnioskowałem chciałaby ze mną być ale powiedziała ze że ona jest bardzo nieśmiała ( ta panienka X) i że nie ma doświadczenia z facetami . Panienka X dała mi swój numer następnego dnia odwiedziłem ja w szkole , gadaliśmy jakieś 3 min i poszła na lekcje. tego samego dnia wieczorem zaproponowałem jej że ją odwiedzę w szkole, powiedziała że lepiej by było po feriach bo nie chciałaby abym tylko na chwile przyszedł. Na feriach wyjechała , rzadko pisała ale wyjaśniała to tym że rzadko używa telefonu, co potwierdziła jej koleżanka. Ferie minęły. miałem przerwę miedzy wykładami wiec postanowiłem ja odwiedzić. napisałem jej smsa treści "jak bardzo będzie CI się nudziło to czekam tam gdzie ostatnio;P" czekałem jedną przerwę, nie przyszła. stwierdziłem że i tak nie mam co robić wiec poczekam jeszcze do następnej. nadeszła przerwa zauważyłem Ją w lustrze (siedziałem na ławce tak że w lustrze widziałem korytarz za mną ) popatrzyła sie w moją stronę. jestem prawie pewnien że mnie zauważyła. skreciła z koleżanką w strone schodów i poszła. za chwile dostaęłm smsa że dopiero odczytała wiadomość ale niestety nie podejdzie bo ma teraz sprawdzian. napisałem że ok i że ide na wykłady. wieczorem napisałem czy nie mógłbym do Niej wpaśc dnia następnego bo mam przerwe miedzy zajęciami. powiedziała że nie chce mnie urazic ale nie bo w szkole jest jak w szkole i czasem nawet nie zdąrzy zejść. ( nie powiem ze ta wiadomośc "lekko" mnie nie zasmuciła) wieczorem byłem z kumplem na zakupach i wpadliśmy na pomysł żeby wpaść tam do tej szkoły żeby je odwiedzić (ona mieszka w takim jakby akademiku) chciałem jej zrobic niespodzianke.Zadzwoniłem do koleżanki( tej co mnie zaznajomiła z Nią) powiedziała ze jest w sklepie ale zaraz powinna przyjść. przyjechaliśmy zadzwoniłem. odebrała jeszcze inna koleżanka i powiedziała że panienka X poszła sie kąpać a ta co mnie zaznajomiła z Nia gdzieś wyszła. stwierdziliśmy z kumplem ze to nie ma sensu i pojechaliśmy do domu.
powiedzcie mi prosze jak ja mam rozumieć zaistniałą sytuację. czy to jest rzeczywiście jej nieśmiałość czy próba uświadomienia mi zebym dał sobie spokój. (chciałbym zaznaczyć że ona ma 16 lat ja prawie 20)
Próba uświadomienia tobie żebyś dał spokój - Przykro mi, ja bym odpuścił - może jestem głupi , nie może - tylko na pewno , ale kompletnie to jakieś pokręcone jest , stwierdziłbym , że jakieś pojebane.
Po za tym , jeżeli komuś ktoś się podoba - to to chyba wygląda inaczej.
I w tym kawałku kłamią - pokory nie pogody, czas uczy nas.
że to jest pokrecoone to ja wiem bo sam zaczynam sie w tym gubić powoli... nie wiem co o tym myślec ....
nie myśl o tym ... nie myśl i tyle, bo po co?!
Pierdol to i się baw!!
Kierunek przód przez całe życie!!
problem w tym że na Niej mi zależy .... gdyby tak nie było miałbym to daleko w d...
A dlaczego Ci na niej zależy?
I w tym kawałku kłamią - pokory nie pogody, czas uczy nas.
jest spokojna, łagodna, starsznie mi sie podoba, niestety tyle wiem o niej narazie... niestety nie miałem wiecej okazji żeby ją bardziej poznać ... przez gg i smsy to nie to samo ...
A jak myślisz , nie ma spokojnej , łagodnej , ładnej dziewczyny na tym świecie? Pewnie są....
Zaproponuj za 3-4 dni , spacer , kawusię. I ogranicz do maksymalnego minimum esemesy i gadu-gadu , to jest dobre tylko do umawiania się, ustawki.
I weź sobie do serca słowa Krecika , zwłaszcza to na górze.
I w tym kawałku kłamią - pokory nie pogody, czas uczy nas.
no pewnie są ... tylko dlaczego nie miałaby być Nią Ona ?
dlatego ze tracac czas na zdobycie wlasnie tej panny mozesz przeznaczyc na poznanie dwudziestu innych, wsrod ktorych znajdzie sie lepsza.
Life's too short to dance with fat chicks.
a mam pewność że znajdę tą lepszą ?
pięknie powiedziane
Ehh to wygląda tak jakbyś chciał na chama znią pogadać bo ona zawsze podobne ma argumenty itp.Więc może powinieneś dopiero za jakiś konkretny czas jej sie zapytac o normalne spotkanie bo inaczej to tak będziecie sie bawić rok w kotka i myszkę.
Spróbowałbym tak jak radzi E3, za kilka dni jeszcze raz, ale już OSTATNI spróbować się z nią umówić...
Ty już i tak chyba naprawdę wiele razy wychodziłeś z inicjatywą, a za każdym razem 'było coś'.
Tak czytam Twoją dyskusję z nami- chłopie, zakochany jesteś!
Pozdro
jak tak dalej pójdzie przyjdzie mi sie odkochiwać .....
Ech, Człowieku, takie życie... Może jeszcze nie wszystko z nią stracone, i może jeszcze Ci się uda...
Tak poza tym- łatwiej i lepiej teraz, niż po 3 latach związku na przykład...
a co twoja z Tobą zerwała po 3 latach ?
Nie, tak mi się akurat napisało...
Tylko cśśś, nie powtarzaj nikomu- po pół roku, a i tak napierdalało jak cholera (czasy pieska i frajerstwa)...
ale co Ty sie stary zakochałes w lasce bo raz czy dwa ja zobaczyłes i juz wiesz ze to ta... człowieku ona jeszcze jakis czas temu miała 15lat... zastanów sie o czym Ty myslałes w wieku 15 lat... bo z cała pewnoscia nie o dziewczynie... daj Ty sobie siana i rozgladnij sie za jakas w twoim wieku która ma juz cos w głowie a nie spika pod nosem... wez sie kurwa ogarnij i wyhacz cos logicznego...
przeciez ona jeszcze niedawno cyca ssała...
Wszyscy i tak gramy na tym samym boisku....
W żadnym Ku##wa Związku!! zakopie je wszystkie w piwnicy... tylko jak narazie nie mam tak DUŻEJ piwnicy!!
Arczan a TY nigdy nie miałeś czegoś takiego że spotkałeś jakaś osobę i coś Cie w niej urzekło ...?
Oprócz Arczana, też sobie pozwolę- jasne, że spotkałem, ale to był jeden raz- teraz, po tym doświadczeniu jestem już dużo bardziej trzeźwy i racjonalny.
W przeciwieństwie do Ciebie- mimo, że też już miałeś jakiś poważniejszy związek z panną.
Jeszcze raz, wyciągnij wnioski, i ciesz się tak jak ja, że już mamy ten 'kopniak w dupę' za nami.
hmmm.... a no miałem.... kiedys! poznałem laske która miała 29lat ja chyba wtedy miałe 23/24.... zbajerowałem wydupczyłem i zostawiłem... tak.... tak urzekła mnie jej tylnia czesc ciała ( i nie chodzi tu o plecy)
Wszyscy i tak gramy na tym samym boisku....
W żadnym Ku##wa Związku!! zakopie je wszystkie w piwnicy... tylko jak narazie nie mam tak DUŻEJ piwnicy!!
hahahaha no jak kto woli ;p;p;p
ja najdłużej byłem 1,5 roku ... zdradziła... z kumplem...
I daję sobie ch... uciąć, że wtedy, przy tamtej na początku też byłeś pewien, że to ta jedyna, najlepsza, najwspanialsza, i nie ma sensu szukać dalej- spoko, standard.
Skoro już to przeżyłeś, wyciągnij wnioski, naucz się czegoś po tym, i zwolnij, bo wiesz, jak się to może skończyć...
no dokładnie tak było ... dlatego teraz sie boje że bedzie podobnie....
Człowieku, nie wiem, jak mam Ci w jednym poście wytłumaczyć proces, i drogę, którą pokonałem przez ostatnie kilka miesięcy, do bycia takim, jakim jestem teraz.
Chuj, kurwa jego mać, chuj z nią! Nie ta to inna, na niej nie kończy się świat!
Inne też mają, itp itd, po prostu spójrz na to z kilku metrów dystansu i perspektywy, bo teraz masz klepki na oczach...
chciałbym tak umieć ... narazie nic nie zrobie ... musze czekać... i obserwowac jak sie sytuacja rozwinie...
poderwiesz ją stary jasne jak będziesz się zachowywał jak taka cipa to na pewno. Spójrz na siebie laska wymyśla coraz to nowsze wymówki a ty latasz za nią, czekasz w szkole, odwiedzasz ją, to znaczy próbujesz bo i tak zawsze jest wymówka. nawet jej nie znasz a już to jest ta jedna jedyna, ogarnij się bo takim zachowaniem i tak nie będzie twoja a ty stracisz tylko czas i nerwy. Sam taki byłem kiedyś ba 90 procent użytkowników tej strony taka była, jebane frajerskie, lamertwo. Tu się dopiero nauczyliśmy więc czytaj art i czyń jak jest napisane a nie płaczesz jak małe dziewczę to ta jedyna
Kobiety dojrzewają do 10 roku życia, potem rosną już im tylko cycki
Armando czy jakoś tak ; nie chce mi się czytać teraz ale czy czytałeś arty po lewej?
I w tym kawałku kłamią - pokory nie pogody, czas uczy nas.
z połowe już przeczytałem