Witam wszystkich!
To mój pierwszy wpis na, blogu, więc się przedstawię jestem Anchel z tematyką PU spotkałem się po raz pierwszy jakieś pół roku temu. Tak naprawdę jednak nigdy nie byłem nieśmiałym facetem ani jakimś totalnym excuserem, jednak pewne problemy z kobietami miałem. Kiedy spojrzę wstecz to często wynikało to z pewnych wzorców oraz zachowań, które zainstalował w mojej głowie program społeczny. Dlatego pierwszy swój artykuł piszę na ten temat...

W naszym kraju program społeczny działa chyba jeszcze silniej niż w USA i krajach zachodniej europy. Od dziecka jesteśmy otoczeni przez nauki babci, rodziców, kościoła, to obszerny temat, ale skupmy się na PU;). W szkole, kiedy chłopcy wkraczają w wiek dojrzewania rozpoczyna się rywalizacja, jedni zaczynają wmawiać drugim, że są za brzydcy by zdobyć najładniejsze dziewczyny, jeśli ktoś źle się uczy, nie gra dobrze w piłkę nie jest silny fizycznie, nie ma nadzianych rodziców, wszystko to może stać się powodem powstania excusów w głowie przed tym by nie podrywać najładniejszych dziewczyn i tak powstaje banda gówniarzy śliniących się na widok panien i bawiących się z Renią Rączkowską w domowym zaciszu.

Te złe nawyki przechodzą później na wiek młodzieńczy i dorosły. Nie wiem czy wy też tak mieliście, ale mi często „koledzy” w sposób nawet bardzo chamski wmawiali, że jestem za brzydki, za słaby, nie mam wypasionego auta by podrywać najładniejsze panny. Kiedy przytrafiały mi się porażki byli gotowi by natychmiast to wyśmiać, kiedy odnosiłem sukcesy szukali dziury w całym, że panna, którą wyrwałem ma krzywe zęby, wygląda jak k… itp., Kiedy poznałem naprawdę zajebistą pannę „kumpel” od razu rzucił, „co z tego jak ja bym do niej podszedł też bym ją poznał”, chociaż ja się tym nie przechwalałem! Zdarzyło się nawet tak, że ten „kumpel” za plecami mnie oczerniał (nie jestem zwolennikiem rękoczynów, ale za coś takiego należy się wpier…). Dopiero jakiś czas temu dowiedziałem się o tym, że jeden z tych „kumpli” powiedział swojej siostrze, że ja zawsze byłem z nich najlepszy miałem najwięcej odwagi i pierwszy zawsze poznawałem nowe dziewczyny. Fajnie usłyszeć niewymuszony komplement na swój temat, ale czemu dopiero teraz dostałem taki sygnał, że moje zachowania były dobre a nie złe?

Dlatego jeśli chcesz rozwijać się w PU i odnosić sukcesy często konieczne jest to byś zmienił swoje środowisko nie możesz otaczać się ludźmi, którzy stale będą „ciągnąc” Cię w dół.

Prawdziwą tragedią jest, kiedy na początku trafisz na jakąś sukowatą laskę, wtedy może w Twojej głowie zakorzenić się, że to, co wciska Ci program społeczny jest prawdą. Niedawno temu na takim wiejskim festynie w niewielkiej miejscowości do koleżanki mojej znajomej podszedł jakiś koleś i chciał z nią zatańczyć, ta mu na to „Wypier…aj” i pokazała kierunek palcem. Taka sytuacja może pojawić się raz na tysiąc. Prawdę mówiąc ja teraz bym się uśmiał gdyby coś takiego mi się przytrafiło, ale tego kolesia mogło nabawić to takich excusów, że teraz w ogóle nie podejdzie do żadnej laski. Kiedy usłyszałem o tym chciałem go nawet odszukać, ale nie udało się. Dlatego gdybyś to czytał to wiec, że to nie była Twoja wina, że ta laska tak Cię potraktowała zresztą musiała być mocno zryta. Tak naprawdę każda zdrowa dziewczyna będzie zajebiście zadowolona z faktu, że do niej podszedłeś nawet, jeśli Cię oleje, to i tak dla niej to komplement, ponieważ uważa, że ją doceniłeś, dlatego nie bój się podejść, ta moja historia to tylko wyjątek potwierdzający regułę ;D.

Kiedy ostatnio rozmawiałem z moim przyjacielem, co najbardziej hamuje go przed podejściem do laski to powiedział, że to, że jacyś znajomi mogą zobaczyć, że ta laska go olała. Dlatego na początku musicie uświadomić sobie to, kto w ciągu waszego życia najbardziej hamował was w wyrywaniu panien i ruchaniu coraz to nowych cipek, a następnie wypier… całe to gówno, które narzuciło Ci społeczeństwo, z głowy. Kiedy podejdziesz w klubie do jakiejś laski i ona Cię oleje to po prostu uśmiechnij się i podziękuj za to, że od razu pokazała Ci jasno swój stosunek do Ciebie, dla ludzi stojących obok będzie wyglądało to tak, że to była Twoja znajoma i po prostu zamieniliście parę zdań.

Ja na całe szczęście nigdy nie poddałem się programowi społecznemu zawsze walczyłem. Gdyby stało się inaczej pewnie znalazłbym sobie jakąś brzydką dziewczynę i był bym z tego zadowolony, a na tą stronę nigdy bym nie trafił;)

To moja historia. Jeśli macie jakieś swoje doświadczenia dotyczące walki z programem społecznym zostawcie opinię w komentarzach.

Pozdrawiam Anchel