Witam.

Od razu przejdę do sedna, bez zbędnych wstępów.
Jestem nieźle zakręcony, mam taki mętlik w głowie spowodowany przez pewną kobietę, że sobie nie wyobrażacie.
Otóż poznałem tę dziewczynę będąc na imprezie u jej współlokatorek (jesteśmy studentami ) . W pewnym momencie ona przyszła do mnie, kiedy siedziałem sam w pokoju i rozmyślałem na pewien temat, który wtedy mnie dręczył. Starała się mnie pocieszyć i miałem wrażenie, że chce się zbliżyć do mnie (wykonywała podobne kroki jak w poradnikach Gracjana np. próbowała mnie dotykać, trzymać za ramię, a z tego co zauważyłem do tej pory kobiety rzadko zaczynają tak robić jako pierwsze).
W każdym bądź razie i ja i ona mamy partnerów. Po tamtym wydarzeniu częściej ze sobą rozmawialiśmy itd., a jako że mamy partnerów poza miastem to miałem wrażenie, że zwracaliśmy się coraz bardziej ku sobie. W pewnym momencie było bardzo blisko pocałunku, ja ją przytulałem itp., lecz ona chyba jeszcze nie była na to gotowa i odwróciła głowę (jestem pewny, że chodziło tutaj tylko o to, że to trochę za szybko). Poza tym ja w pewnych momentach elegancko frajerzyłem, bo mowiłem na przykład, że wygląda fajnie na tym zdjęciu, a ona tylko na to czekała...
Ale nie o to chodzi w moim wywodzie
Ostatnio dowiedziałem się od jej współlokatorek, że po dodaniu przeze mnie zdjęcia z moją kobietą na pewien popularny portal wyraźnie się oburzyła i ponoć rzucała epitetami, jaka to moja partnerka nie jest brzydka (miałem ewidentne wrażenie, że była zazdrosna, jednak nigdy jako tako nie odczułem od niej żadnego uczucia bezpośrednio). W związku z tym, że coś takiego mówiła chciałem ją trochę postawić do pionu i opitoliłem ją dlaczego tak mówi. Ona oczywiście odwracała kota ogonem i twierdziła, że nic takiego nie mówiła. Po moim pytaniu co poczuła, gdy dodałem to zdjęcie - odpowiedziała wymijająco: "ładnie wyszedłeś". No i teraz najśmieszniejszy wątek, wątek gadu-gadu Mianowicie od czasu kiedy zaczynaliśmy się poznawać i coraz bardziej do siebie zbliżać jej opisy stawały się w coraz większym stopniu dwuznaczne. Jakby dawała mi znać, że jednak o mnie myśli. Tymczasem teraz opisy koncentrują się na chłopaku, o którym sobie nagle przypomniała. To nie jest na pewno przypadkowe.
Idąc do sedna sprawy... Z moją obecną partnerką nie układa mi się ostatnio za dobrze i prawdopodobnie zakończę ten związek, dlatego chciałbym się Was, Drodzy Czytelnicy ;P zapytać jak postąpić z tą oto kobietą, aby znów na mnie zwróciła uwagę.

Szacunek dla tych, którzy przeczytali te wypociny w całości