Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Zagadkowy wieloznaczny tekst od laski

261 posts / 0 new
Ostatni
Guest
Portret użytkownika Guest
Nieobecny
Starszy moderator
ModeratorWtajemniczonyTa osoba pomogła w składce na serwer

Dołączył: 2009-02-11
Punkty pomocy: 12898

Przemo parę dni temu to szmat czasu... coś na co możesz sobie pozwolić w poniedziałek, w niedzielę będzie niedopuszczalne. Upływ czasu ma tu niebagatelne znaczenie

________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"

kam
Portret użytkownika kam
Nieobecny
Wiek: 24

Dołączył: 2010-01-09
Punkty pomocy: 8

Ale przyznajcie jednak.. , że gdyby tamtego dnia.. którego wszystko miało się rozstrzygnąć ... Przemo wydupczył tamtą lalę .. to wszyscy biliby mu brawa.. ze zajebiście to rozegrał.. że tak się zdobywa kobiety  itp ...

Jak ona rzeczywiście ma na niego wyjebane.. to żadne jego zaloty.. i rady typu "wyruchaj na siłę" nic nie dadzą .. nie każdą laskę można mieć.. i  chuj..

Czytając jego wcześniejsze kroki ... i fakt , że nie całował się i cipy nie widział.. to i tak oceniam wszystko bardzo dobrze.. nie jeden w takiej sytuacji sfrajerzyłby się dawno tekstami " poczułem coś do ciebie , jesteś piękna , śliczna , dla ciebie wszystko  och ach i kurwa mać  " wszystko by w koncu zaruchać...  i wtedy byłby urobiony po całości ..

Przemo moim zdaniem .i tak daje radę i trzyma jako taki poziom.. jak trzaba .. to ma ją gdzieś.. mimo tego , że gdy widzi jej tyłeczek to ma wzwód że hej..

Wysraj się na nią.. próbuj z innymi .... bierz je na chatę i działaj .. teorie w miarę znasz .. teraz tylko praktyka ..

Pozdr

Raphael
Portret użytkownika Raphael
Nieobecny
Wiek: 25
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2009-05-03
Punkty pomocy: 23

Gdyby współlokatorka oglądała co tydzień inną dupę w szlafroku wychodzącą z pokoju Przema to prędzej czy później sama zaczęłaby rano budzić się w tym pokoju.
Ale do tego Przemo potrzebuje dużo praktyki i trochę czasu żeby nabrać doświadczenia. 
Koniec kropka. 

Kto nie chce, kiedy może... nie będzie mógł, kiedy będzie chciał

beta
Nieobecny

Dołączył: 2009-03-22
Punkty pomocy: 11

Dokładnie ,myśle ze na odległość widać że ona wpadła mu w oko.Kobiety mają zajebistą intuicje i moze nam sie wydaje ze wypadamy odpowiednio to jednak one dobrze wiedzią ze trzymają nas w szachu.Inna sprawa ze trudno je jest zrozumiec,moze tak byc ze on wpadł jej w oko i ona próbuje go zdobyć.Moim zdaniem zaczął on grać w jej gierke i to dobrze nie wrózyPowinien troche ostudzić i odwrócic sytuacje.Ta cała sytuacja w autobusie,ona wie ze jak bedzie chciała to on przybiegnie do jej  pokoju.Kobieto łap mnie za huja ale na osobnosci a nie przy ludziach pokazując swoja władze.Jak nie to bedzie inna.I tak Przemo powinienes zrobić czyli odzyskać stery bo moze ci sie wydaje ze to ty sterujesz jednak w najwazniejszych kwestiach to ona rozdaje kartyBierz inną laske i niech zrozumie ze jak dalej bedzie tak grała to klepanie ciebie w tyłek pozostanie jej tylko niespełnionym marzeniem.Bądz nagroda a nie nagradzanym.

buba
Nieobecny

Dołączył: 2009-10-20
Punkty pomocy: 3

moim zdaniem jak kolega cojaturobie napisał laska ma dobrą zabawe jednak chyba z Ciebie, takie krzyki na cały autobus to niezłym gówniarstwem i gimnazjum zalatują, jak wspomniane jakby miała ochotę to złapała by za jajka i coś szepnęła do ucha

diw emozliwości już wpsomniane:

1. albo boi sie rozdziewiczyć bo się zakochasz

2. ma niezłą zabawe z Ciebie

mój pierwszy raz własnie był taki strzal z nikąd, stalismy obok samochodu, nagle otworzyłem tylne drzwo wciągnałem laske do środka i pongo pongo

a Ty dalej uważam że zabierasz się jak pies do jeża i już ona chce konkretnego faceta a nie pipke, wczesniejszy wpis o tym jak ja lizałes przez majtki czy coś tam jeszcze był w miare ok, działałeś ale w tym ostatniom o którym trwa dyskusja juz posłużył znowu analizom! nie analizuj nie analizuj, jej się Ciebie poprostu zaczyna odechciewać, uwierz mi jak powiedziała "nie" po tym jak jej ciple lizałeś czy coś tam to nie znaczyło nie, miałes dalej działać, dalej dalej dalej, ona jednak Cię ładnie srawdziła a Ty potulnie opuściłes stanowisko pracy i pewnie pójdziesz w odstawke

cojaturobie
Portret użytkownika cojaturobie
Nieobecny

Dołączył: 2009-09-27
Punkty pomocy: 12

Jeśli dobrze wszystko zrozumiałem to Przemo jest prawiczkiem, tak? Ta "jego" współlokatorka pewnie w łóżku ma już większe doświadczenie niż Przemo w ściąganiu pornoli z netu. Jak Wy to widzicie?

kam
Portret użytkownika kam
Nieobecny
Wiek: 24

Dołączył: 2010-01-09
Punkty pomocy: 8

To, że jest cwana .. wygadana.. i zna się co nieco na tych gierkach . nie oznacza, że ma zajebiste doświadczenie..  Jak ktoś już tu wspomniał.. po jej tekstach i zachowaniu, mentalnie bliżej jej do gimnazjum niż na uczelnie wyższą .. 

Generalnie doszło w tej całej historii do tego .. ze jedyne konkretne rozwiązanie to..

1. Olać ją totalnie.. i tu nie chodzi o chłodnik .. po prostu  CHUJ Z NIĄ

i

2. Zająć się innymi pannami.. nie dlatego by wzbudzić w niej zazdrość .. tylko po to by zajebiście się bawić.. i zdobywać doświadczenie..

przy okazji....

Gdy wyjdzie na to .. ze owa lala po czasie zmięknie ( widząc jak zaliczasz kolejne foczki.. lub z jakiegoś innego powodu )  .. i dojdzie do tego, ze nabierze ochoty na twoja lance ..  mimo pełnego wzwodu odmów jej .. pogoń w pizdu !..niech spierdala ;)   Racja .. przez to jej nie zaliczysz.. ale z dumy będziesz pękał przez najbliższy miesiąc albo i dłużej..


pozdr...

Przemo
Nieobecny
Ta osoba pomogła w składce na serwer
Wiek: 33
Miejscowość: Płock/Bydgoszcz/Warszawa

Dołączył: 2009-07-15
Punkty pomocy: 656

Ostateczna rozgrywka. Wczorajsza rozmowa ze współlokatorką może być kluczem do rozwiązania tego wątku. Decydujące rozegranie w najbliższy czwartek. Teraz przytoczę najważniejsze fragmenty tej rozmowy oraz okoliczności. Powiem Wam jeszcze, że o ile z wyglądu jest ona niezła (średnia twarz, ale zajebiste ciało i figura) to jej siła charakteru, pewność siebie, poczucie własnej atrakcyjności to jest bez wątpienia najwyższa liga światowa. Nie wiem czy dobrze się stało, że wdałem się w tą dyskusję, ale stało się i chuj. Zawsze wiem coś więcej, jeśli nawet to jest jakaś świetnie opracowana z jej strony ściema. Dzisiaj jeszcze przed tą rozmową usłyszałem jej rozmowę z koleżanką i wiem, że zerwała dzisiaj z tym chłopakiem. Tylko czy to zmienia postać rzeczy? Robię sobie żarcie w kuchni, ona wchodzi, wyjmuje sobie jogurcik, siada i je (jakby nie mogła u siebie w pokoju). Ja na chwilę wyszedłem z kuchni, wracam do swojego żarcia, a ona je jogurcik i się mi przygląda. Nie wytrzymałem i mówię jej "Powinniśmy na parę dni od siebie odpocząć. Trochę zagubiliśmy się ostatnio w naszych relacjach". Ona, że nie rozumie i mówi, że to takie głupie i dziecinne zachowanie 'odpocząć od siebie' i że ona się nie zagubiła. No i chce, żebym powiedział o co mi chodzi. Ja mówię, że teraz nie chcę o tym gadać, bo mam inne sprawy na głowie i że o tym na spokojnie trzeba pogadać. Ona się stanowczo i poważnie upiera, żebym to z siebie wyrzucił. W końcu mówię. Też już wolałem w sumie mieć już to za sobą, ale chciałem się lepiej przygotować do tej rozmowy. Zgodziłem się. Ja mówię, że nie rozumiem jej zachowania w niektórych sytuacjach i że wiele rzeczy jest dla mnie niespójnych, sprzecznych. Zacząłem od tego, że twierdzi bardzo poważnie i często wcześniej zaznaczała (choć tego jeszcze tutaj nie mówiłem), że jest szczera i mówi to co myśli. Mówię, że to nie jest normalna cecha u kobiet. Kiedyś mi powiedziała, że ona jest po prostu wyjątkowa. A teraz z takim jakby zdenerwowaniem mówi, że nie rozumie dlaczego ludzie się jej dziwią o to, że ona na prawdę taka jest. Wie, że jest inna, ale tłumaczy zaraz, że wychowała się głównie z samymi chłopakami i nabrała dlatego takiego podejścia. Powiedziałem, że ja uważam, że ona mnie cały czas testuje i gra w coś ze mną i mi się to nie podoba. Ona dalej przy swoim. Ja ani zaprzeczyłem ani nie potwierdziłem tylko przeszedłem dalej, bo niby jak mam coś tu udowodnić. Pytam ją o tą sytuację w środę wieczór. Mówię "Dałaś do zrozumienia przy koleżance, że chciałaś sie ze mną wtedy bzyknąć, ale musiałaś mnie wygonić, bo masz chłopaka. Czemu się boisz robić to na co masz ochotę. Przecież sama mi mówisz, żebym tak postępował". Ona na to "Bardzo chciałam, ale musiałam Cię wygonić, bo gdybyśmy się bzyknęli to bym przestała Cię szanować, przestali byśmy się bawić i byłyby zgrzyty między nami, a tego nie chcę, bo Cię bardzo lubię. Dla mnie facet, z którym się prześpię jest męską kurwą i go nie szanuję i nienawidzę po tym. Nie chcę Cię skrzywdzić, bo choćby mieszkamy ze sobą. Tak samo jak mówi się, że laski są łatwe tak samo ja traktuję facetów." Na to ja "A ja uważam odwrotnie. Zapytam się Ciebie i oczekuję naprawdę szczerej odpowiedzi. Czy nie uważałaś mnie za frajera za to, że wtedy zgodziłem się i wyszedłem?". Ona się zarzeka, przysięga, że nie i dodaje "Gdybym Cię nie wygoniła to nie wiem, ale bym Cię chyba zgwałciła". Ja na to nieco żartobliwie "A niby jak kobieta może zgwałcić faceta?" Ona się uśmiecha i mówi "Da się. Mam kaloryfer w pokoju". Ja na to "A skąd wiesz, że ja bym chciał się z Tobą bzykać?". Ona "Bo wiem. Psychologia to moja pasja, moje drugię imię, a faceci to pierwsze". I znowu zaznacza, że się wychowywała praktycznie z samymi chłopakami i zna ich na wylot. Znowu nie potwierdziłem, nie zaprzeczyłem i przeszedłem dalej. Mówię "A gdybym wtedy został i wziął Cię po męsku przycisnął do ściany i zabrał się za Ciebie?". Ona na to bardzo poważnie "To byś dostał kopa w jaja". Ja na to "Za to, że zrobiłbym to co oboje wtedy pragnęliśmy?". Ona "Tak. Skrzywdziłabym Cię i gardziłabym wtedy Tobą". Ona gdzieś już wychodziła, a ja chciałem zjeść i mówię "Kupisz wino i wrócimy do tej rozmowy w czwartek". Ona zdziwiona. Ja "Nie jesteś moją dziewczyną i nie będę Ci fundował. Ostatnio ja dwa razy z rzędu kupowałem". Ona myśli głośno co ma w czwartek i mówi na szybko, że pracuje. Ja nic, a ona zaraz się reflektuje i mówi, że własciwie jej pasuje. Jeszcze dodaje żartobliwie "Tylko znowu się nie struj pierogami". Jeszcze później dodała, że możemy zrobić wtedy też ten masaż stóp i masaż pleców stopami.

No i teraz żeby się więcej nie pierdolić z tym i mieć jeszcze bardziej otwarte karty to będzie trzeba to ostatecznie tego wieczoru rozegrać. Bez względu na wynik i tak będzie trzeba powiedzieć sobie 'next', bo już sam widzę, że szkoda mojego czasu i energii na tą pannę. Nie będzie przyzwoitki. Będziemy sami. Dodam, że wtedy (w środę) ona jeszcze zgasiła światło i zapaliła świece do tego wina. Dosyć klimatycznie się zrobiło. Wiem, że już dużo doradzacie, ale teraz prosiłbym o konkretne pomysły z uwzględnieniem OSTATNIEJ NASZEJ ROZMOWY. Na ile traktować ją poważnie i co z niej potraktować poważnie? Ostatni raz w tym wątku, ale proszę tym razem o w miarę rozważne porady, żebym nie skończył z obitymi jajami. Powiedzmy, że masaż stóp i ten drugi mam zapewniony i to jest od początku jeden z głównych moich celów, a nie tylko pośrednia droga do seksu. Drugi cel to zobaczyć jej cycki (nigdy wcześniej też nie widziałem nagich cycków w realu). W planie mam też przekonać ją, żeby minety i obciągnięcia laski nie traktowała jako tego bzyknięcia, po którym miałbym według niej bardzo stracić w jej oczach. No i po jej przekonaniu oczywiście doprowadzić do tego. Seks mogę tutaj odpuścić. Gwarantuję, że jeżeli spełnię te trzy cele (masaż, cycki, oral) to będę najszczęśliwszym człowiekiem na www.podrywaj.org Dodam jeszcze, że podczas naszego pierwszego masażu pytała mnie czy robił mi ktoś kiedyś masaż cyckami. Ja na to "Bardzo chętnie". Ona na to "To już nie ze mną. Inna Ci zrobi". W środę przy winie na początku spotkania jeszcze ją zapytałem czy robiła kiedyś laskę. Ona, że tak. Zapytałem czy z połykiem też. Ona, że dwa razy jej się zdarzyło. Może te informacje się Wam przydadzą. Znacie z moich opisów laskę na przelot i znacie moje konkretne cele. Chętnie się dowiem krok po kroku jakie są Wasze propozycje rozegrania. Mam nadzieję, że wspólnymi siłami opracujemy zajebisty plan gadki i działania. Co nie znaczy, że mam to idealnie odtworzyć. Podłączę kamerkę internetową i będziecie śledzić rozwój wydarzeń z tego wieczora online;) Na MTV bodajże widziałem chyba kiedyś program w tym stylu, że na bieżąco PUA nakierowywali gościa jak ma rozgrywać

cojaturobie
Portret użytkownika cojaturobie
Nieobecny

Dołączył: 2009-09-27
Punkty pomocy: 12

Podłączę kamerkę internetową i będziecie śledzić rozwój wydarzeń z tego wieczora online;) -jakie reality show z nagimi cyckami będzie..

Troche frajersko z nią gadasz, niby czasem ją rozśmieszysz, ale generalnie to popełniasz dużo błędów, np. ten fragment:
"To byś dostał kopa w jaja". Ja na to "Za to, że zrobiłbym to co oboje wtedy pragnęliśmy?" - powienieneś to odbić, cięta riposta, a ty wylatujesz z jakimś tekstem jak z M jak Miłość... nie dziw się potem, że ona nie ma ochoty się bzykać z jakąś pseudo-romantyczną pipką. W ogóle cała ta niby poważna rozmowa była niepotrzebna moim zdaniem, uświadczyłeś ją tylko w przekonaniu, że ci zależy, że zaczynasz dużo myśleć o niej. Bez sensu.

Jeśli chodzi o to co ona próbowałą ci wcisnąć - pierdolenie i sam dobrze o tym wiesz. Nie mam pomysłu specjalnie jak powinieneś to rozegrać dalej, ale wydaje mi się, że przy odrobinie szczęścia uda się bzyknąć. Spróbuj przełamać barierę pocałunku, tak żeby nie stawiała oporu, całuj ją długo w usta, potem szyja, różne części ciał i dalej pójdzie już z górki, bo ją dobrze rozgrzejesz.

damian86
Portret użytkownika damian86
Nieobecny

Dołączył: 2009-08-16
Punkty pomocy: 2

"Bardzo chciałam, ale musiałam Cię wygonić, bo gdybyśmy się bzyknęli to bym przestała Cię szanować, przestali byśmy się bawić i byłyby zgrzyty między nami, a tego nie chcę, bo Cię bardzo lubię. Dla mnie facet, z którym się prześpię jest męską kurwą i go nie szanuję i nienawidzę po tym. Nie chcę Cię skrzywdzić, bo choćby mieszkamy ze sobą. Tak samo jak mówi się, że laski są łatwe tak samo ja traktuję facetów."  Jakbym coś takiego usłyszał to bym olał ją totalnie, chociaż zresztą co ona pierdoli za farmazony, pewnie bedzie Cie testować jak sam skurwysyn dalej aż Ciebie za przeproszeniem chuj szczeli.

Guest
Portret użytkownika Guest
Nieobecny
Starszy moderator
ModeratorWtajemniczonyTa osoba pomogła w składce na serwer

Dołączył: 2009-02-11
Punkty pomocy: 12898

ona uważa. że jeżeli się z nią prześpisz to się zwiążesz emocjonalnie, że będziesz chciał, żeby została twoją dziewczyną. Teraz musisz jej dać do zrozumienia, że chodzi ci tylko o czysty, wyuzdany, niezobowiązujący seks. Możesz to zrobić tylko poprzez zmiane swojej postawy. Rzeczywiście pełna olewka z twojej strony. I tak jak napisałem wcześniej: konkretne pytania z twojej strony i konkretne odpowiedzi z jej. Jeżeli zacznie jakieś podchody, będzie cię prowokować powiedz jej, że w Twoim przekonaniu ma to jeden cel: uprawianie seksu. I czy jest na to gotowa. Jesli nie - auf wiedersehen

________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"

Przemo
Nieobecny
Ta osoba pomogła w składce na serwer
Wiek: 33
Miejscowość: Płock/Bydgoszcz/Warszawa

Dołączył: 2009-07-15
Punkty pomocy: 656

Wiem, że nie byliście przy tej rozmowie, nie widzieliście jej wyrazu twarzy i takie tam inne duperele, ale czy naprawdę możecie z pełną konsekwencją powiedzieć, że to są farmazony? Ja nie jestem w stanie stwierdzić czy to były testy czy prawda. Jak widzicie nie piszę, że przyjąłem to grzecznie do wiadomości jako fakty, ale też nie można zakładać, że kobieta cały czas tworzy iluzje. Chyba się zgodzicie, że są też ludźmi i czasem mówią, to co naprawdę myślą, mówią prawdę. Nie dajmy się zwariować, bo skończymy w pierdlu (to skrajny przypadek). Dam taki absurdalny przykład. Podchodzi panna do mnie i pyta o godzinę. Dlaczego od razu zakładać, że ona prowokuje do rozmowy, że jej się podobam. Może ona chce faktycznie poznać tylko tą pieprzoną godzinę. A rozróznić się tego na chłopski rozum nie da. Wracając do współlokatorki. Są różne typy kobiet i m.in. są takie, które myślą po męsku. Może ona jest z tych dziwnych.

A teraz sobie wyobraźcie, że ja stawiam sprawę po męsku, nie daję się wypędzić z pokoju i się do niej siłą dobieram, a ona daje mi kopa w jaja i brutalnie wypierdala z pokoju. Czy ktoś z Was by wtedy się tutaj przyznał, że błędnie mnie naprowadzał?

damian86
Portret użytkownika damian86
Nieobecny

Dołączył: 2009-08-16
Punkty pomocy: 2

Więc jeśli mówi prawde to masz odpowiedź,że lepiej ją olać i sie brać za inne:)

Przemo
Nieobecny
Ta osoba pomogła w składce na serwer
Wiek: 33
Miejscowość: Płock/Bydgoszcz/Warszawa

Dołączył: 2009-07-15
Punkty pomocy: 656

No to sedno sprawy tkwi w tym, żeby się dowiedzieć czy mówi prawdę. Czy to jest do zrobienia? Czy są na to jakieś metody, sztuczki? Czy ktoś ma jakieś z tym skuteczne doświadczenie? Spróbować jakoś w to włączyć osobę trzecią? Najlepiej byłoby oczywiście jej pluskwę zarzucić, podsłuchać rozmowę z koleżankami w pracy czy gdzieś poza domem. Ale zejdźmy na ziemię. Trzeba przestać gdybać - "jeśli mówi prawdę", a może nie mówi prawdy, bo to do niczego nie prowadzi. Co robić, jeśli mówi prawdę a co robić jeśli wali farmazony to ja już bardzo dobrze wiem.

lego
Portret użytkownika lego
Nieobecny
Wiek: > 20

Dołączył: 2009-10-01
Punkty pomocy: 62

Za bardzo angażujesz się emocjonalnie w sensie "muszę ją wymasować, a ona mi". Panna jest trudna na dzień dzisiejszy, do tego zaczyna Cię wrzucać w ramę "napalonego współlokatora masażysty", co jednak nie zamknie Ci drogi do seksu. Jak będziesz dalej działał podobnie jak do tej pory, to kiedyś będziesz miał ten upragniony seks, być może tylko jeden raz.

Tylko dlaczego akurat z nią się tyle męczyć? Potrzebujesz tego? Czy Ty się przy tym nie poniżysz i czy nie ucierpi Twój honor i duma mężczyzny? Sam sobie odpowiedz na te pytania. Zawsze możesz próbować z innymi kobietami, a ona przecież dalej będzie w mieszkaniu i możesz z nią spróbować za pół roku (jak już doradzał gen).

⇐ przed zadaniem pytania, poczytaj teksty Gracjana

kam
Portret użytkownika kam
Nieobecny
Wiek: 24

Dołączył: 2010-01-09
Punkty pomocy: 8

Lego dobrze radzi .. popadasz w paranoje.. za bardzo zaczyna Ci na tym macanku / bzykanku zależeć ..  przestałeś ja traktować jak zwykła laskę..

Ona przejęła stery bo wykorzystała Twoja słabość....  mogłeś zrobić tak jak radzili .. olać.. dać sobie spokój i zająć się innymi... szukasz magicznego sposobu za wszelką cenę by otworzyć ja w końcu ... jak najbardziej wpasowała Cię w rame "napalonego współlokatora masażysty"

Tym bardziej, że to Ty zaproponowałeś kolejne spotkanie !

.. i co tu radzić ? .. jak już pójdziesz na to spotkanie.. bądź zimny jak lód ..i zmyj się szybko .. taka moja rada ..  pokaż że masz jaja i olej ją.... bierz się za inne..

Przemo
Nieobecny
Ta osoba pomogła w składce na serwer
Wiek: 33
Miejscowość: Płock/Bydgoszcz/Warszawa

Dołączył: 2009-07-15
Punkty pomocy: 656

Do Conor. Jak zapytam się o co chodzi na skutek jej oporów to przypuszczam, że mi odpowie coś w stylu "Przecież parę dni temu rozmawialiśmy i Ci dokładnie wyjaśniłam o co chodzi". I będzie lipa. Nie sądzisz? Chyba, że wiesz jak z takiej wypowiedzi wybrnąć, odbić? Poza tym czy jesteś przekonany, że to co ona mi ostatnio przekazała to świetnie opracowana ściema? Ty byś z tego dał radę wyjść z tarczą?

Do lego. Zawsze mogę się umówić, że jak będziemy mieli się rozstać (mieszkaniowo i miejscowościowo) to możemy się bzyknąć i wtedy mam wyjebane na to, czy mnie szanuje czy nie, bo już jej raczej więcej nie zobaczę. A tak poważnie to cały czas stawiam sprawę tak, że ona swoją drogą, a inne swoją drogą. Nie skupiam się tylko na niej. Wczoraj się np. umówiłem na sobotę z panną, którą ostatnią poznałem w autobusie (pisałem o tym w innym wątku). Uważam tylko, że z nią mi najbliżej i najłatwiej do seksu (albo wydaje mi się)

Przemo
Nieobecny
Ta osoba pomogła w składce na serwer
Wiek: 33
Miejscowość: Płock/Bydgoszcz/Warszawa

Dołączył: 2009-07-15
Punkty pomocy: 656

W planach miałem ją zlewać do czwartkowego wieczora, a ona wczoraj dosłownie od wejścia mnie testuje. Ja wkładam klucz do drzwi, a ona szybko mi otwiera i się uśmiecha. Ja tak z automatu się lekko też uśmiechnąłem i robię swoje. Ona w tym momencie maluje się przed lustrem w przedpokoju i zaraz "Widzisz jaka dobra jestem dla Ciebie. Drzwi Ci otworzyłam". Ja na to "Myślałem raczej, że chcesz mnie zaatakować" (zrobiła to wtedy dość gwatownie z resztą). Ona trochę śmiechu trochę bla bla i dodaje "Zobacz. Wyrzuciłam śmieci. Skoro mamy mieć wspólne to musisz częściej wyrzucać" (stały ze dwa dni w przedpokoju). Ja na to "Ja je przygotowałem do wyrzucenia (prawda), a Ty je wyrzuciłaś, czyli podzieliliśmy się robotą". Ona "Nie wkurzaj mnie". Ja nic. Idę do siebie do pokoju nie patrząc nawet na nią. Zamykam u siebie drzwi a ona "Lubisz mnie jeszcze słoneczko moje?". Ja "Dzisiaj nie. I nie jestem Twoim słoneczkiem". Ona "A dlaczego?". Ja "Bo dziś jest wtorek". Ona "A kiedy mnie lubisz?" Ja "W sobotę. Ale tylko powyżej 1,5 promila". Ona "A ja Ciebie lubię". Ja "Od ilu lub do ilu promili". Ona "Od zera do nieskończoności". I mniej więcej skończyła się ta głupia wymiana zdań, w której wyraźnie ona mnie zaczepiała zalotnym głosem takimi ST, a ja odpowiadałem raczej na odczepnego (przez zamknięte drzwi dodam). Potem ktoś zadzwonił domofonem, ona otworzyła i parę minut później do chaty wszedł jakiś chłopak (nie widziałem, bo nie wychodziłem z pokoju wtedy). Ona do niego "Zaraz będę gotowa". On coś tam bredzi. Ona "W sobotę idziesz do Kredensu" (klub, w którym ostatnio byliśmy). On "Ale z Tobą?". Ona "Ze mną i idzie jeszcze z nami Mariusz i Iza. A i weźmiemy jeszcze Madzię". On przytaknął. Dodam, że tej dwójki nie znam, a ta Madzia to ta sztywna panna, z którą ostatnio poszliśmy do Kredensu. Po co tą końcówkę napisałem? Bo oczywiście nie uwzględniła mnie, a miałem wrażenie, że robi to specjalnie, bo przecież ja to wszystko wyraźnie słyszę. Kiedyś bym zapytał potem "A czemu mnie nie weźmiesz?". Dziś na szczęście wiem, że to frajerstwo i nic jej na stówę nie będę mówił, ani proponował na weekend, zarówno ten jak i następne. Jakbyście przetłumaczyli te zachowanie z jej strony? "Chcę Ci pograć na nerwach, na emocjach", "Sprawdzę jak na to zareagujesz". Pewnie coś w tym stylu

cojaturobie
Portret użytkownika cojaturobie
Nieobecny

Dołączył: 2009-09-27
Punkty pomocy: 12

"A kiedy mnie lubisz?" Ja "W sobotę. Ale tylko powyżej 1,5 promila"
- ładnie to zrobiłeś, szacunek Przemo, naprawdę podobała mi sie ta odpowiedź Smile

Niestety, dalej obawiam się, że panna nie traktuje cię jak faceta tylko jak swoją koleżankę. Tak w ogóle - w jakim jesteście wieku? Co studiujecie?

Przemo
Nieobecny
Ta osoba pomogła w składce na serwer
Wiek: 33
Miejscowość: Płock/Bydgoszcz/Warszawa

Dołączył: 2009-07-15
Punkty pomocy: 656

Oboje pracujemy, ja 25, ona 22. Na marginesie target moich zainteresowań to ok. 16-30

beta
Nieobecny

Dołączył: 2009-03-22
Punkty pomocy: 11

Ta laska to wypisz wymaluj moja ex z początków.Pewnie ciebie ona kręci,intryguje i przyciąga.Tylko olewka i inna laska moze podziałac[terapia szokowa]

Przemo
Nieobecny
Ta osoba pomogła w składce na serwer
Wiek: 33
Miejscowość: Płock/Bydgoszcz/Warszawa

Dołączył: 2009-07-15
Punkty pomocy: 656

To co najwyżej mnie interesuje z nią to czysty koleżeński seks. Chcę na niej poćwiczyć, nabrać doświadczenia erotycznego

Alf Cannabi
Nieobecny
Wiek: 24

Dołączył: 2009-12-12
Punkty pomocy: 14

"To dlatego musiałam Cię wtedy wygonić, bo mam chłopaka". Żałuję, że nie zapytałem "A co by było, gdybyś go nie miała". Znając jej luźny bezpruderyjny język bym usłyszał coś w stylu "Byśmy się bzykali". Ja bym na to zapytał "A skąd wiesz, że ja bym chciał się z Tobą bzykać?". No ale było minęło. Nie ma co gdybać. Jeszcze kilka minut wcześniej wspominała też przy koleżance, że jej rękę lizałem. Ja na to "A już nie pamiętasz co było potem?" Ona "Pamiętam. Całowaliśmy się". Musiała być zatem świadoma tamtego wieczoru. 

To tylko jeden cytat wyrwany z kontekstu... ale jak wiele mówi o całości. Ten styl narracji, ta aura niepokoju, ta kipiąca od intrygi choreografia i arogancko odważne wiwisekcje kobiecej psyche - jedno nie ulega żadnej wątpliwości; ten temat to klasyk forum. Laughing out loud

Intrygant
Portret użytkownika Intrygant
Nieobecny
Wiek: 28
Miejscowość: Poznań

Dołączył: 2010-01-02
Punkty pomocy: 11

Już oczy bolą mnie od czytania tych wypocin, ale to jeden z lepszych tematów na stronie Smile

Czy dobrze zrozumiałem, że to TY wynajmujesz jej ten pokój? Możesz tego użyć jako bardzo mocnego argumentu - jeżeli dalej będziesz się tak zachowywać wobec mnie, szukaj innego mieszkania. Ciekawe co wtedy powie. Pewnie, że to szantaż Laughing out loud

Ktoś wcześniej pisał, że panna Ci przyprowadzi do chaty jakiegoś ruchacza i będzie głośno jęczeć żebyś słyszał. A jakbyś Ty tak zrobił? Sprawadź do siebie jakąś pannę. Nawet jeżeli nie będziecie się stukać, to współlokatorka będzie siedzieć u siebie jak na szpilkach wiedząc, że za ścianą jesteś nie z nią a z inną. Głośno rozmawiajcie, niech gra musyka, śmiejcie się głośno. Niech widzi, że zadajesz się z innymi kobietami i jesteś z nich zadowolony Czy ona dotychczas widziała Cię z jakąś inną kobietą? Pewnie dlatego pytała czy ta w klubie robiła Ci loda. Bo wiedziała, że ściemniasz. One dobrze wiedzą, kiedy facet kłamie. 

Następnym razem jak będzie robić show w autobusie, że Ci stanął powiedz - w tym wieku nie powinno Cię to dziwić. Albo - myślałem, że stojący kutas to dla Ciebie codzienność.

Co do tego jej wyjścia na imprezę bez Ciebie - zachowaj zimną krew. Wiem, że to trudne, ale za cholerę nie daj się sprowokować. Powiedz jej - baw się dobrze. Dobrze by wtedy właśnie skombinować jakąś pannę u siebie. Wchodzi na scenę nowa kobieta - niespodzianka - a współkokatorka wychodzi na swoją imprezę i cały czas się zastanawia co robicie. 

Ogólnie jak na pierwszy raz - całkiem nieźle, ale do doskonałości jeszcze daleko Wink

Przemo
Nieobecny
Ta osoba pomogła w składce na serwer
Wiek: 33
Miejscowość: Płock/Bydgoszcz/Warszawa

Dołączył: 2009-07-15
Punkty pomocy: 656

Najświeższe informacje przed decydującym wieczorem. Wczoraj po pracy przyszedł do niej jakiś facet. To był chyba ten sam gość co przedwczoraj wpadł po nią na chwilę. Jestem z nią przez ścianę także co nieco słyszałem. Najpierw przez ok. godzinę gadali i chichotali. On trochę rzucał do niej teksty jak włazidupas, ale jej się to jakby podobało. Z ostrzejszych tekstów to on się pytał coś w rodzaju jakie ona masaże umie robić, a ona mu odpowiedziała, że klasycznie, stopami i piersiami. Po ok. godzinie zapadła cisza i słychać było cmoki. Nie pytajcie jak się czułem. Marnym pocieszeniem będzie to, że po paru minutach tego całowania się ona go wywaliła. On poszedł z chaty, a ona do kuchni coś zjeść. Akurat ja też musiałem na chwilę wejść po coś do kuchni, ale oczywiście maksymalnie ją zlewałem i tylko kątem oka widziałem wściekłą minę. Ona za to była jakaś strasznie poddenerwowana. Może Wy potraficie zinterpretować to zjawisko?

Do intrygant
Ja jej nie wynajmuję pokoju. Oboje wynajmujemy u właściciela chaty, który mieszka gdzie indziej. Nie widziała mnie z inną. Chętnie bym przyprowadził jaką pannę do domu nie tylko po to, żeby jej zagrać, ale po prostu, żeby z tą panną się zabawić. Na razie jeszcze mi się nie udało żadnej z dyskoteki wyciągnąć

lego
Portret użytkownika lego
Nieobecny
Wiek: > 20

Dołączył: 2009-10-01
Punkty pomocy: 62

Pewnie była wkurzona na tamtego gościa albo jeszcze coś innego. Na Ciebie to ona miewa inne humory, takie prowokujące

⇐ przed zadaniem pytania, poczytaj teksty Gracjana

Przemo
Nieobecny
Ta osoba pomogła w składce na serwer
Wiek: 33
Miejscowość: Płock/Bydgoszcz/Warszawa

Dołączył: 2009-07-15
Punkty pomocy: 656

No właśnie ja bym stawiał na to coś innego. Tylko co? My logicznie rozumjąc myślimy, że była zła na niego. Ale idąc pokrętną logiką dziewczyn może była wściekła na mnie (w pozytywnym bądź negatywnym sensie) a może na siebie, a może jeszcze na kogoś lub coś innego.

Zauważyłem tylko takie dziwne podobieństwo. Po mojej niedokończonej przygodzie z nią też wyszła szybko do kuchni coś zjeść. Ta różnica, że zła nie była, tylko raczej trochę zamyślona.

A może ona jest dziewicą i ze wszystkimi kończy w tym momencie? Że nikt z nas tego nie wziął pod uwagę

kam
Portret użytkownika kam
Nieobecny
Wiek: 24

Dołączył: 2010-01-09
Punkty pomocy: 8

A może ona jest dziewicą i ze wszystkimi kończy w tym momencie? Że nikt z nas tego nie wziął pod uwagę 


Ja wziąłem ;p  pisząc, że jej cwaniactwo wcale nie musi oznaczać, że jest boginią w łóżku... a być może nie ma żadnego doświadczenia..
 Zauważ, że Ty też starasz się wypaść na na takiego co "ma obycie"

Chociaż sprowadzenie faceta to zapewne element gry..  żeby Cię podkurwić..  podobnie jak to miało być z Tobą.. byś sobie nowe laski sprowadził...

Coś mi się wydaję że zgraliście się w swoich gierkach idealnie.. żadne z was nie chce polegnąć ;]


lego
Portret użytkownika lego
Nieobecny
Wiek: > 20

Dołączył: 2009-10-01
Punkty pomocy: 62

Jak ona jest dziewicą, to po prostu przyznaj się jej, że też nie miałeś wcześniej dziewczyny Smile  

⇐ przed zadaniem pytania, poczytaj teksty Gracjana

Intrygant
Portret użytkownika Intrygant
Nieobecny
Wiek: 28
Miejscowość: Poznań

Dołączył: 2010-01-02
Punkty pomocy: 11

Przyznaj się, jeżeli Cię zapyta. Nie próbuj kłamać, bo ona to od razu wyczuje i skompromitujesz się.