Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Filozofia NEXT!

Portret użytkownika eldoka

Witajcie!

Tak mnie dzisiaj rano siedząc na tronie i myśląc o egzystencji człowieka w bezkresie kosmosu coś natchnęło.

Mianowicie, chciałbym napisać o tak znienawidzonym przez nie doświadczonych użytkowników radzie NEXT. Tak krótkie słowo a tyle w sobie kryje i niestety wciąż niedoceniane.

Ileż to było już wpisów, że najcudowniejsza, kochana, moja jedyna i wyjątkowa kobieta już mnie nie kocha. Jak to? Przecież ja jestem taki dla niej dobry, cudowny, wszystko robie co sobie zażyczy a tu nagle, JEB! Nie chce już ze mną być lub chce przerwy w związku.
Zazwyczaj podyktowane jest to tym, że po prostu ktoś na jej horyzoncie pokazał się i zaczyna się walka w jej małej czaszce którego wybrać.
Jak wiadomo, teoria dwóch gałązek (oby tylko dwóch Laughing out loud). Albo jesteś dla niej nie wystarczająco męski, tzw. ciepłe kluchy lub piesek albo źle ją traktujesz i nie masz tyle czasu co ona by sobie zażyczyła. Najczęściej działa to tak, że ciebie trzyma w niepewności a drugiego próbuje, sprawdza czy nie jest przypadkiem lepszy.
Ty robisz wszystko żeby było jak kiedyś, coraz bardziej się upadlasz, jajca chowają się w brzuchu, już uciskają na żółądek od spodu a to nic nie zmienia. Postanawiasz, że na stronie którą znalazłeś o podrywaniu, napiszesz temat na forum. Chuj w to, że takich jest tysiące już tutaj, twój przypadek jest oczywiście inny, wyjątkowy. Bo twoja pańcia też jest inna od tamtych. Ona nie może się tak zachowywać.
I wtedy wkraczam ja (lub inny użytkownik), cały na biało! I śmiem radzić NEXT!
Tak, następna.
Ale jak to? Kim on do kurwy nędzy jest, że tak pisze? Chuja się zna, na pewno. Pewnie gość, anonimowy przecież, ma gówno nie doświadczenie, siedzi przed komputerkiem i pisze takie brednie. Na dodatek takie niedorzeczne...
Otóż, być może się mylę (lub mylimy). Wiadomo, każdy przypadek jest inny i nie mamy wglądu w całą relację i jej historię. Nie wszystko też, opisujecie. Często sobie sami wyobrażacie za dużo, za dużo też kminicie.
Umysł kobiety nie jest skomplikowany. W większości przypadków u nich w czajniku kłębią się wizje związku na podstawie książek o tematyce romansów lub soft porn. Tych pieprzonych filmów, w których facet zrobi wszystko dla ukochanej. Kupuje jej bukiety róż, bierze na randkę życia. Ogarnia klimat, wspaniałe miejsce, wino za tauzena i na koniec wyciąga pierścionek zaręczynowy.
Ale tak kurwa nie jest. To znaczy może tak być jeśli chcesz ale uwierz, nie ma takiej potrzeby.
One chcą takich facetów ale jak już ich mają i robią to nazbyt często, to się nimi po prostu nudzą.
Kobity potrzebują facetów, którzy są konkretni. Którzy są FACETAMI a nie misiami.
Można od czasu do czasu takim misiem być, nie przeczę ale w związku. A jeśli coś ci nie pasuje to walisz pięścią w stół, określasz swoje stanowisko i za chuj go nie zmieniasz. One będą płakały, mówiły, że jesteś cham itd. Pogniewają się, parę dni nie będą chciały rozmawiać ale jeśli nie zaczniesz jej przepraszać i zmieniać swojego stanowiska, to w końcu im przejdzie i tak i docenią podświadomie, że taki jesteś. FACET, nie chorągiewka.
No ale dobra, wyszło jak wyszło. Ona nie chce mieć z tobą doczynienia, nie odbiera, odpisuje po 2 dniach, chce zrobić przerwę itd. Nie ważne, czy to twoja partnerka od roku czy nowo poznana dziewoja.
Jeśli odpierdala takie akcje. Bawi się w gierki jakieś pojebane, to ty pokazujesz, że cię to ni chu chu nie rusza. Co więcej, olewasz temat.
Właśnie wtedy powinna zadziałać filozofia NEXT! (chyba to opatentuje Laughing out loud).
Nie pierdzielisz się, zmieniasz obiekt zainteresowania. Jeśli ona nie chce takiego faceta (pewnie sama nie wie czego chce), to niech znajdzie sobie wymarzonego a ty masz to w dupie już.
Spotykasz się z innymi. Starasz się o niej zapomnieć. Inwestujesz w siebie, w inne relacje, spotykasz się z kumplami na piwo, z koleżanką do kina, z nowo poznaną kobietą na randkę i jak dobrze ogarniesz to ją na chacie/hotelu tłuczesz jak mięso na schabowe (i nie mam na myśli tu lania jej pięściami if you know what i mean Laughing out loud).
Dlaczego NEXT działa?
Ano dlatego, że ona nie spodziewa się najczęściej takiego obrotu spraw. No jak on może mnie mieć w dupie? To moja strategia jednak nie działa?
Zależy od kobiety, jedna oleje temat, druga będzie cię testować dla zabawy a jeszcze inna odezwie się sama za kilka dni i będzie przepraszać i namawiać na zejście się/spotkanie.
Od ciebie zależy co zrobisz dalej. Wtedy ty masz ster nie ona. Ty ustalasz na nowo warunki, tak jak powinno być od początku i zawsze.
Jeśli to pojedynczy wybryk to jestem zdania (jeśli jest faktycznie spoko dziewczyna) żeby dać jeszcze szansę jedną. Spróbować ale jak odjebie kolejny raz to wtedy Filozofia NEXT!
I koniec. Usuwasz numer, zdjęcia, profil ze znajomych i zapominasz.
Szukasz innej. Spotykasz się. Kolejna znowu coś odwala - next. Ta tym razem spoko ale po miesiącu też gierki - next. I w końcu trafisz na pewno na taką co jest normalna. Co szuka takiego faceta jak ty.
Od ciebie zależy czy będziesz się męczył z królewną czy będziesz szczęśliwy z dziewczyną która nie testuje cię, wspiera i sama chce być częścią twojego świata a nie ona będzie całym twoim światem.
Także Panowie, nie znudzi się mi sugerowanie filozofii NEXT!
Siła jest w prostocie. Proste słowo, prosty przekaz. A ile szczęścia może wam dostarczyć. Nawet jeśli nie znajdziecie tej pasującej w ciągu np. roku to co z tego? Chyba lepiej poznawać nowe kobiety, łapać doświadczenie, wspomnienia z wieloma kobietami jak wkurwiać się i łapać schizy przy pannie z niedowładem mózgowym.
Ale wybór jak zwykle należy do was.
A ja i inni koledzy, z zaciętością Prezesa Kaczyńskiego będziemy pisał: NEXT!

Pozdrawiam serdecznie
El do Ka

Odpowiedzi

Portret użytkownika Pjetrek

Elduś, elduś, elduś... Ty

Elduś, elduś, elduś... Ty stary wygo, wszystko świetnie. Ale świeżak póki nie zrozumie, że bez niuni jest coś wart to te NEXT go pogrąży Wink niech się sparzy. Czasem trzeba z siebie zrobić debila, żeby wyjść na ludzi. Twój blog jest bardzo prosty, nie ma w tym nic nowego. Gracjan już to opisywał w podstawach. Może być to ciekawostka dla nowego, że tak sie da Smile

Portret użytkownika eldoka

Czy ja gdzieś napisałem, że

Czy ja gdzieś napisałem, że to coś nowego?
Wytłumaczenie dla nowych co to znaczy po prostu w jednym miejscu, bardziej dostępnym.
Myślisz, że taki nowy będzie szukał w podstawach jak pewnie przeczyta pierwszą część i sobie odpuści?
Ja myślę, że nie.
A skoro uważasz, że jest to nie potrzebne dla ciebie bo już sobie super radzisz z kobietami to po prostu olej temat.

Portret użytkownika Pinochet

"Myślisz, że taki nowy będzie

"Myślisz, że taki nowy będzie szukał w podstawach jak pewnie przeczyta pierwszą część i sobie odpuści?"

Nie znaczy, że mamy opisywać coś co już zostało opisane.
Świezaki by chciały miec wszystko na tacy, niech sie wysilą troche, a daleko szukać nie trzeba.

Portret użytkownika Pjetrek

Hahaha, ale się dziwnie

Hahaha, ale się dziwnie spiąłeś Laughing out loud wnoszę swoje zdanie, a ty wnioskujesz, że to atak na ciebie czy coś? Jak chcesz Laughing out loud

Nie rozumiem gadki z dostępnością. Przeca podstawy są jak byk pod bannerem widoczne nawet lepiej jak blogi. Rozumiałbym odniesienia do podstaw albo coś jeśli piszesz o czymś co byś skupiał w jednym miejscu, a komformizm odbiorcy który szybko sobie odpuszcza niczego nie tłumaczy Wink

Doceniam twój wkład i super, że coś piszesz. Dobrej treści nigdy za wiele.

Pozdro!!! Smile

Portret użytkownika eldoka

nie spiąłęm się, tylko nic

nie spiąłęm się, tylko nic konstruktywnego swoim wpisem nie wniosłeś. Daleki od spięcia jestem, chcesz to czytaj nie to nie. Napisz coś sam skoro uważasz, ze to jest bez sensu.
pzdr

Portret użytkownika Pckr

Pjetrek to "spinanie się"

Pjetrek to "spinanie się" wynika z Twojego patriarchalnego tonu "starszego wuja" którego nadużywasz w wypowiedziach.

Sam art fajny, mi samemu na początku było nawet głupio umawiać się z więcej niż 1 dziewczyną w tym samym czasie, teraz się z tego śmieję i kręcenie z 3-4 naraz to raczej standard żeby mieć regularny seks i randki, oczywiście jak się na zmianę seksi z kilkoma laskami to gumki to punkty honorowy.

Co do filozofii next to "nexting" jest od dawna używanym zwrotem na amerykańskim podwórku więc ktoś z US by Cię pozwał o prawa autorskie Laughing out loud

Portret użytkownika Pjetrek

Ok czasem zgrywam wujaszka

Ok czasem zgrywam wujaszka dobrą rade, ale to chyba nie ten kontekst. Tutaj wyraziłem poprostu swoje zdanie i nie sądzę, że jest w tym coś nieodpowiedniego Wink niemniej dzięki za uwagę, postaram się nie narzucać swoich idei, chociaż z reguły bywa tak, że po głębszej dyskusji dochodzi się do podobnych wniosków, a problemy dotyczą tylko kwestii wyrażania pewnych rzeczy i zrozumienia czyjegoś postrzegania

Portret użytkownika Kensei

Rozumiem filozofię NEXT!

Rozumiem filozofię NEXT! kiedy już jest po ptakach, zrobiło się co się mogło i jebło i tak. Rozumiem to, jaką ma moc taki mindset jak już działasz solo, żeby się nie zatracać w jakichś sentymentach bo to blokuje rozwój.

Ale pamiętaj L.do K. Stratę kogoś wartościowego w życiu trzeba przeżyć, pozwolić sobie na to, czas jest potrzebny. Jak sobie go nie dasz, to skazujesz się na nexting, który jest niczym innym, jak seryjną monogamią.

Portret użytkownika sequel87

Sure. Z kolei seryjna

Sure. Z kolei seryjna monogamia kreuje wewnetrzna znieczulice a to nie jest dobre. Do wszystkiego trza miec dystans. Rowniez do "filozofi next"

Portret użytkownika enBull

Jak dla mnie to dajcie Eldoce

Jak dla mnie to dajcie Eldoce prawo do akceptowania nowych userow i niech przysłowiowo wali im w pysk tym blogiem! Laughing out loud Fajnie, prosto opisane. Sam chciałbym to przeczytać kilka lat temu jak miałem problemy w związku.

Portret użytkownika TenTypTakMa89

Eldoka- fajny wpis Rozstałem

Eldoka- fajny wpis Smile Rozstałem w grudniu ze swoją ex narzeczoną po kilku latach. I żadnego powodu nie opisałeś. Panna miała początki depresji, zero pasji, zero zainteresowań i całymi dniami mogła siedzieć w domu (oprócz pracy). Ja odwrotnie. Zaczeliśmy się oddalać, ja jeszcze mogłem powalczyć, ale była u pani psycholog i obie stwierdziły, że to prawdopodobnie ja ją ograniczam Laughing out loud (WTF?). Wtedy stwierdziłem, że nie ma sensu i zero kontaktu.

Ja to widzę raczej tak, że ma 20 kilka lat (jak poznałem 20) i się wystraszyła poważnego związku Wink Ramę trzymałem mocno i źle jej nie traktowałem. Więc powody rozstań są tak różnorodne, że nigdy do tego nie dojdziesz Laughing out loud
Teraz to już się przewineło tyle dziewczyn, że nawet jej głosu nie pamiętam do końca hehe

NEXT!

Brak akceptacji "filozofii"

Brak akceptacji "filozofii" Next bierze się z prozaicznego powodu: braku porównania, które jest następstwem braku powodzenia. Kiedy myślisz, że twoja Jedyna jest faktycznie jedyna. Później uczysz się, że może i była "jedyna" w pewnych sprawach, ale za to inna jest "jedyna w czymś innym", a jeszcze inna pokaże ci zgoła inny świat, co wywróci całe twoje wyobrażenie o kobietach. I w ten sposób zorientujesz się, że wiele kobiet ma cechy, których pożądasz i które mogą przesądzić o wartościowym związku.

Jak poznamy wielość kobiet, typów kobiet, to rodzi się dystans do gierek. Więcej nawet, zaczynamy zwracać uwagę na to, czy gierki mają miejsce i zaczyna być to warunek powodzenia.

Za to najlepsze są te historie, które kończą się następująco: wzdychałem do laski 10 lat, po 10 latach, jako już pewny siebie i ogarnięty z zasadami uwodzenia facet, spotkałem tą Jedyną-Niedostępną sprzed lat. I czar pryska, kiedy okazuje się mniej frapująca niż niejedna spotkana przypadkowo w barze czy na Tinderze. Trudno o bardziej wyzwalające uczucie od naszych osobistych mitologii Laughing out loud