Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Pasje

Portret użytkownika Stary Cap

Mieć pasję i zainteresowania, te słowa padają często jako coś niezbędnego, aby być atrakcyjnym i mieć powodzenie u kobiet.
Ten argument budził zawsze moje wątpliwości.
Znam przypadki, kiedy pasja doprowadziła ludzi do prawdziwej katastrofy.
Jedna moja kuzynka, wyjątkowo ładna i mądra dziewczyna, przywiozła sobie ze studiów chłopaka z pasją, alpinistę.
Pobrali się.
W krótce, zginął w górach Uralu. Nie odnaleziono nawet jego ciała. Złamał dziewczynie życie i osierocił dwójkę ich dzieci..
Mam pewną wyjątkowo seksowną znajomą, która strasznie na mnie działa. Jest ona owładnięta pasją. Hoduje rasowe psy. Ma sukcesy na skalę światową, ale taka osoba całkowicie nie nadaje się do związku.
Pasja na przykład, pochłania jej wszystkie pieniądze. Ciągle cierpi na ich brak.
Uważa się, że hodowla psów przynosi krociowe zyski. Być może, ale nie jeśli się robi to z sercem. Jeśli się kocha psy i tak jak ona, nie oszczędza na karmie, czy weterynarzu.
Hobby pochłania jej cały czas: doglądanie zwierząt, wystawy, itd. Itp.
Do tego ten zapach.
Była kiedyś okazja pojechać z nią do Paryża na wystawę psów, ale zrezygnowałem. Nie wytrzymałbym tego smrodu w samochodzie.
Kiedyś upiekła dla mnie ciasto, ale brzydziłem się go jeść. Wyrzuciłem ptakom.
Tylko penisem nie brzydziłbym się jej dotknąć.
Ona robi bardzo, bardzo brzydką rzecz.
Zwala gruchę psom.
To jest potrzebne czasem przy inseminacji, ale wysyła też spermę w ciekłym azocie, nawet do samej Australii.

Żartuję czasem, że musi mi pokazać jak to robi.

Jest do tego stopnia pochłonięta swoją hodowlą, że w ogóle nie interesuje jej seks, ani mężczyźni.
Próbowałem już chyba wszystkiego, ale nie pozwala się ani dotknąć, ani pocałować.
Śpi tylko ze swoimi psami, bo jak mówi:

- One, nic ode mnie nie chcą.

Ta jej niedostępność doprowadza mnie do obłędu.
Nawet moja żona powiedziała:

- Zaszła ci za skórę ta Agnieszka.

Jest dzika i nieokiełznana jak Neytiri z Avatara.

Najchętniej, bym ją przywiązał do łóżka i zgwałcił.
Albo bym jej zapłacił. Ona miałaby wtedy to czego jej najbardziej brakuje, czyli pieniądze, a ja miałbym to czego najbardziej pragnę, czyli posiadłbym i dogłębnie spenetrował jej ciało.

Praktycznie, każda pasja która mi przychodzi do głowy, czy to będzie zbieranie znaczków, czy zarabianie hajsu, jest dla uwodzenia i związku niekorzystna.

Lepiej chyba jest się od razu powiesić, niż związać z osobą owładniętą pasją

Ucieczka w hobby, pojawia się wtedy, kiedy życie, albo związek nas rozczarowują, nie spełniają naszych oczekiwań i nie potrafimy sobie z tym radzić.

Pasje, albo hobby, są dobre dla dzieci, które poznają świat poprzez zabawę.
Jedyną pasją dorosłego człowieka powinno być, po prostu życie.
Nie mówię żeby w ogóle nie czytać książek, nie chodzić do kina, nie podróżować, nie majsterkować, nie chodzić na ryby, nie zarabiać kasy.
Wszystko jednak musi mieć odpowiednie proporcje i nie przysłaniać nam, reszty aspektów życia. Nie być ucieczką od realnego świata.

Ktoś może powiedzieć:
- Ale czym byłby świat bez ludzi z pasją: wielkich sportowców, artystów, biznesmenów?!

Nie polecam Wam jednak, intensywnie trenować piłkę nożną, ćwiczyć grę na gitarze, czy otwierać sieci pizzerii.

Myślenie typu: „ Muszę zostać wielkim piłkarzem, znanym artystą, albo bogaczem, żeby mieć wiele kobiet i być szczęśliwym, to najlepsza droga do tego żeby zmarnować sobie młodość, albo i całe życie.

To tak, jakbym mówił Wam żebyście wszystkie pieniądze przeznaczyli na grę w totolotka, bo ci co wygrali mają lepiej.

Wystarczy raz na jakiś czas pójść na mecz, albo koncert, a pieniądze zarabiać na tyle, na ile jest to możliwe bez poświęcania innych ważnych aspektów życia.
Można nawet, od czasu do czasu puścić totka dla rozrywki, przeczytać książkę, pojechać na wycieczkę, albo pójść na ryby, ale wszystko z umiarem.
Nic tak nie zapewni szczęścia i powodzenia u kobiet, jak zdrowy stosunek do życia i relacji z ludźmi.
Zatem, praca nad tym powinna być naszą największą pasją.
Na koniec podam jeszcze jeden przykład:
Niejaki Stefano Casiraghi, był mężem pięknej Księżniczki Monako, Karoliny. Miał z nią troje małych ( 3, 6 i 9 lat ) dzieci. Trudno wyobrazić sobie większe szczęście dla mężczyzny w życiu, ale nie… on musiał jeszcze ścigać się na jakichś dupnych motorówkach, bo to była jego pasja.
Skutek był taki, że powąchał kwiatki od spodu, dzieci straciły ojca, a jego księżniczkę posuwali już inni.

Odpowiedzi

Masz główną , a tyłu tu

Masz główną , a tyłu tu zazdrości piłkarzą a gdyby byli tak pokopani,tak w dupę na treningach dostali i dieta to by się podrywania odechciało.

Portret użytkownika Stary Cap

Dokładnie. Wielu zazdrościło

Dokładnie. Wielu zazdrościło mi kiedyś sklepu, kiedy przynosił bardzo duże dochody, ale nie wiem ilu z nich byłoby w stanie przepracować, choćby jeden dzień, w takim sklepie w którym jest zajebisty ruch od rana do wieczora. Wink

Portret użytkownika mistrzGry

hehe a może to psy ją

hehe a może to psy ją poganiają w łóżku ? Smile Interesujące i w sumie pierwszy raz słyszę by właściciel trzepał konia psu Laughing out loud
Nie popadajmy w skrajności w skrajność, że pasja jest nie dobra i " zabójcza " dla związków i partnerów. Jeżeli np siłownia jest dla kogoś całym jego życiem to dlaczego MY mamy obierać kierunek i zarzucać drugiej osobie, że ucieka od problemów i od życia? haha. Nonsens. Nawet jeśli ucieka od tego całego syfu to co w tym złego skoro go to cieszy i tam znajduje to czego szuka- szczęście, spokój. Ja nic do takich ludzi nie mam, wręcz przeciwnie, szanuje ich bardzo, lecz słusznie zauważyłeś, że należy mieć też zachowane w miarę równe proporcje. Ale kim my jesteśmy by ustalać komuś ile czasu i swego życia, ma poświęcać na daną czynność? Wink
Co do zmarnowania młodości przez poświęcanie się pasji. Nie wrzucajmy wszystkich do jednego wora bo widzę Stary Capie że często Ci się to zdarza podobnie jak stąpanie po cienkiej krawędzi, często popadasz z jednej w skrajności, w drugą. Jeden będzie poświęcał " całe " życie na piłkę nożną i nigdy nie uda mu się osiągnąć sukcesu. Nie wybije się mimo tego, że piłka jest jego życiem i świata po za nią nie widzi. Co z tego że jemu się nie powiedzie i skończy gdzieś w okręgówce czy jakichś 3,4 ligach? Piłka nie była przeznaczona dla niego a on jak głupi dalej w to brnął bo wiara go tam popycha. Wiara albo głupota bo tą głupotą był zaślepiony. Drugiemu człowiekowi,który poświęca się tak samo piłce nożnej, uda się i będzie grał w ekstraklasie czy na innych europejskich boiskach. Może zagra nawet w lidze mistrzów? Gdyby Lewandowski aż tak nie poświęcał się futbolowi i mimo zaproszeń kolegów na wódkę, szedłby to czy udało by mu się być w tym miejscu gdzie jest? Zarabiać miliony w jednym z najlepszych klubów na świecie i być czołową postacią europejskiej i światowej piłki? Gdyby nie miał tej pasji i gdyby odpuścił choć trochę, gdyby choć trochę przestał wierzyć, że mu się uda to nie był by w Monachium teraz. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia a on zmienia się gdy docierasz w inne miejsce. Czy ludziom którym się udało i " wygrało " życie można wytykać że aż za bardzo brnęli w daną czynność ? Czy można osobie, która dopiero coś tam zaczyna, mącić w głowie i kazać przerywać zawody? Smile Uważam że nie powinno się. Wiadomo, że nie każdemu się uda w czymś tam określonym ale znajdą się tacy, setki ludzi którym się uda poprzez wysiłek i prace.
Pasja a pasja też różnica, jak zbieranie znaczków to raczej nie przyniesie $ ale też raczej nie skrzywdzi czyjegoś życia czy swojego. Jeśli ktoś jest szczęśliwy w danym momencie to niech sobie to robi. Smile Tak samo jeśli ktoś jest molem książkowym to czy mam go jechać za to że czyta np 100 książek rocznie? Obrał taką drogę i taki kierunek bo to lubi robić. Nie widzę nic w tym złego. Każdy swoje życie musi przeżyć sam, pod koniec życia dopiero co niektórzy zrobią sobie rachunek sumienia czy wykorzystali je dobrze czy nie. Wtedy się okaże czy będą żałować czy też będą umierać " spełnieni ".
Pasja a pasja też różnica. Są niebezpieczne czynności jak wspinaczki, czy wyścigi gdzie istnieje ryzyko zawodowe i na każdego może się trafić lecz są także te niegrozne pasje, które raczej fizycznych szkód, nie spowodują. Z różnymi pasjami jest jak z cienką granicą między ziomkiem a wrogiem.
Odskoczę, trochę od tematu i zapodam coś innego bo często słyszę że pasja jest potrzebna, wskazana, pomocna w uwodzeniu kobiet. Pomocna, owszem ale czy to konieczne mieć jakąś pasję? Tak samo, gdy ktoś pisze na czacie że 5% z pua jest przydatne a reszta już nie. Ja jakoś miałem okres w swym życiu ( i sądzę że wielu ludzi miało ten czas ) że bazowałem na samych technikach, rutynach ( oczywiście nigdy nie uczyłem się na pamięć strasznie długich tekstów, strata czasu ) i innych sztuczkach i świetnie to się sprawdzało. Udawałem i byłem kiedyś kimś, kim wcale tak na prawdę nie byłem. Pewnie wiele osób zaczynając przygodę z uwo, miało takie początki, że udawali kogoś kim nie byli. Czy potrzebna jest zatem pasja do podrywania kobiet? Powiem tak, z doświadczenia wiem, że pasja pomaga lecz nie jest konieczna. Pasja jednak robi świetną robotę jeśli jest się lub chce się być z kimś w związku. Wtedy to sprawdza się bardzo dobrze. I trzeba też przyznać że często przez brak pasji, związki się rozpadają. Ulubione zajęcie, hobby, które wymaga trochę czasu to zawsze coś, tematy do rozmów, wprowadzenie w swój świat, wspólne wykonywanie rzeczy itp
Ale na krótkie relacje, przejściowe, seks związki itp czy nawet normalne związki pasja w ogóle nie jest potrzebna Smile

Portret użytkownika Stary Cap

Próbuję wkraczać już w

Próbuję wkraczać już w obszary gdzie nie wszystko jest proste i jednoznaczne, a różne twierdzenia i poglądy czasem, wzajemnie się znoszą i krzyżują.

Niemniej, zachęcam do zadumy nad tymi moimi spostrzeżeniami. Wynikają one z wieloletniego doświadczenia i obserwacji świata, oraz ludzi.

Portret użytkownika mistrzGry

Ależ ja drogi Stary Capie nie

Ależ ja drogi Stary Capie nie mam nic do Twoich spostrzeżeń Smile I cenię to, że nie patrzysz na wszystko takim jakim jest. Wszystko jest bardzo złożone. Dumałem nad Twym wpisem i jest w tym sporo racji, nie ukrywam ale nie przesadzajmy. Między jednym twierdzeniem a drugim jest często, bardzo cienka nić.
Załóżmy, pasja- piłka nożna i ktoś w wieku np 18, czy 20 lat chce dalej robić karierę piłkarza jest idiotą. Sama gra nie jest w niczym zła ale jeśli on myśli, że w tym czasie i pózniejszym jeszcze zrobi karierę to jest niespełna rozumu. Wtedy taka " pasja " gdzie poświęca się masę czasu, zdrowia i pieniędzy jest zbędna i nic nie daje. Uważam, że powinno się łączyć przyjemne z pożytecznym. A niektóre pasje jak pokazałeś w swym blogu nie dość, że nie są pożyteczne to są także niebezpieczne. Jeszcze kij tam gdy ktoś nie ma rodziny na utrzymaniu i jest wolny jak ptak. Ale co z odpowiedzialnością gdy ktoś ma dzieci i żonę na głowę? Taka osoba nie jest za grosz odpowiedzialna i należy potępiać takie zachowanie, osierocić dziecko to chwila moment. A co potem? Niektóre zdarzenia należy przewidywać i brać pod uwagę. Rozumiem gdy ktoś utrzymuje rodzinę poprzez swoją pasję - pracę, i trzeba się liczyć z ryzykiem utraty zdrowia czy życia ale tak? pasja dla samej pasji? Chociaż i trzeba zrozumieć choć trochę taką osobę(np alpinistę, który posłużył jako przykład), bo skoro jest szczęśliwa i bez tego jest wiezniem własnego ciała i umysłu to też trochę lipa. Każdy jest egoistą. Jeśli druga osoba chce swego dobra, kosztem naszego, także jest to egoizm. Więc czy wypada krytykować egoizm takiego alpinisty, który robił to co kochał? I tak i nie. Doceniam i szanuje to, że jesteś otwarty i masz otwarty umysł, wkraczasz w obszary gdzie nie wszystko jest proste i jednoznaczne, jak sam to nazwałeś ale wskoczmy do ciała innej osoby i postawmy się na jej miejscu. W życiu najważniejsze są priorytety. Jeden by porzucił góry itp i został bezpiecznie z rodziną, drugi nieświadomie brnął by w wspinaczkę a trzeci świadomie wiedział by że może osierocić dzieci i małżonkę. Nie wiemy, którą opcją ktoś wybierze i czym się kieruje. Osobiście rzuciłbym takie niebezpieczne hobby w cholerę skoro nie dawało by to tym bardziej $$$.. myślę że każdy liczy się z potencjalnym ryzykiem i że na niego w końcu przyjdzie pora. a może i nie każdy. takie przykłady podaje tylko ale wiemy o co kaman.
Do niektórych dyscyplin trzeba mieć talent i trzeba się do tego urodzić. Nie każdy na zawołanie zostanie fighterem z krwi i kości. Nie każdy do wszystkiego ma predyspozycje. Często ludzie mijają się z powołaniem i zamiast wybrać hobby 1 wybierają hobby 2 i ślepo w to brną. Potem dziwota, że nie daje to skutków, rezultatów takich jakich by się chciało.
trochę zbyt kurczowo trzymamy się tych przykładów i tego tematu akurat a to wszystko bardzo złożone, jak całe życie i ludzki żywot.

Załóżmy, pasja- piłka nożna i

Załóżmy, pasja- piłka nożna i ktoś w wieku np 18, czy 20 lat chce dalej robić karierę piłkarza jest idiotą.

Ale stek bzdur, dalej nawet nie muszę czytać.

Portret użytkownika Stary Cap

Rozmawiałem kiedyś z

Rozmawiałem kiedyś z Agnieszką na temat przyczyn sukcesu jej hodowli psów. Powiedziała mi ona wtedy bardzo ważną rzecz, że trzeba umieć nie oszukiwać samego siebie.

Inni hodowcy, nie widzą ewidentnych wad jakie mają ich psy. Oszukują samych siebie, że ich pupile są najpiękniejsze i najbardziej rasowe, a potem jest płacz i pretensje do sędziów i całego świata.

Kiedyś czytałem tutaj obszerne wywody jak to, rzekomo, pasja gier na komputerze, przyczynia się do wszechstronnego rozwoju i jest bardzo pożyteczną forma spędzania czasu.

Zastanówcie się, czy czasem w tym przypadku użytkownicy nie oszukiwali trochę samych siebie. Wink

Portret użytkownika mistrzGry

Jeśli ktoś od " dziecka " nie

Jeśli ktoś od " dziecka " nie wykazywał zdolności do gry, lepszych niż koledzy to myślisz, że jako ukształtowany 20 letni człowiek zrobi jeszcze karierę? Ludzie, którzy zrobili kariery w sporcie od najmłodszych lat byli w różnych szkółkach i dobrych klubach, znacznie lepszych niż przeciętne czy jakieś ostatnie ligi.
Więc jeżeli 20 latek grający w okręgówce, A klasie, 4 lidze, 3 itp myśli że zrobi karierę jak niektórzy reprezentanci naszej drużyny narodowej, to chyba on nie jest do końca sprawny umysłowo w tej kwestii? Nie wyróżniał się jako dziecko, nie był wybitny już wtedy więc jest już przeważnie za pózno.

Ale to nie jest reguła. Okej

Ale to nie jest reguła. Okej jak ktoś grał słabo itd to wiadomo ale są różne historie. Jest wiele piłkarzy którzy zaczęli w 18 + i zostali wielkimi graczami

Portret użytkownika Stary Cap

Namawiam Was do poniechania

Namawiam Was do poniechania swoich pasji, a sam mam różne hobbys i zainteresowania.
Miałem jednak w swoim życiu okresy, kiedy "głupoty" nie zaprzątały mojej głowy.
Były to momenty, kiedy byłem na fali. Miałem bardzo dochodową pracę, kobietę, wszystko układało mi się jak w bajce. Żyłem pełnią życia i nie potrzebne mi były żadne tematy zastępcze.

Dlatego twierdzę, że pasje i zainteresowania, pojawiają się wtedy kiedy mamy problem, jest nam źle, przestaje nam się układać w realnym życiu.

Pasja może być zaworem bezpieczeństwa, azylem, ale też często jest chowaniem głowy w piasek, ucieczką w fantazję, wymówką.

Portret użytkownika Stary Cap

To prawda, że zmieniłem

To prawda, że zmieniłem trochę swój styl. Smile

Forum się rozjebało, a ja już w sumie zakończyłem swoją misję tutaj. Już mi tak nie zależy, więc nie liczę się zbytnio ze słowami. Rozpuściłem jadaczkę. Smile

"Jadu i pogardy"? Chyba przesadzasz. Raczej po ojcowsku staram się uświadomić Wam pewne rzeczy. Smile

I co Ci się nie podoba w historii o Agnieszce? Wyczuwam postawę pruderyjno-oceniającą, wstydź się. Smile

Niestety wiele zdań tutaj, to

Niestety wiele zdań tutaj, to jest subiektywny bełkot.

"Nie polecam Wam jednak, intensywnie trenować piłkę nożną, ćwiczyć grę na gitarze, czy otwierać sieci pizzerii."
Przez dziwną składnię, ciężko to zrozumieć, ale jeżeli faktycznie tego nie polecasz, to co powiedziałbyś znanym piłkarzom czy też muzykom? Uważasz, że osiągnęli sukces bez poświęcania się swojej pasji i dawania z siebie 100%?

Przez dłuższy okres swojego czasu nie miałem żadnej pasji. Co prawda interesowałem się piłką nożną, ale nie na tyle mocno, żebym mógł patrzeć na to w kategoriach swojego hobby.
Gdy już takowe znalazłem, to od tamtej pory jestem o wiele szczęśliwszy, bo moje cele życiowe nie ograniczają się tylko do znalezienia dobrej pracy i zarabiania dużych pieniędzy.

"Myślenie typu: „ Muszę zostać wielkim piłkarzem, znanym artystą, albo bogaczem, żeby mieć wiele kobiet i być szczęśliwym, to najlepsza droga do tego żeby zmarnować sobie młodość, albo i całe życie."
Po części się zgadzam. Ludzie często tutaj trafiają, bo nie wychodzi im z kobietami, poprzez zbytnie podpalanie się na początku znajomości. Wtedy taki świeżak, po otrzymaniu kilku rad od bardziej doświadczonych, uświadamia sobie, że nie się czym zająć w wolnym czasie i to może być źródłem problemów. Zaczyna wtedy szukać czegoś dla siebie, żeby polepszyć swoje relacje z kobietami. Tylko że widzisz, po pewnym czasie te kontakty schodzą na drugi plan, bo ktoś taki widzi, że ta pasja właśnie daje mu mnóstwo frajdy.
Jeżeli ktoś stawia swoją karierę zawodową na pierwszym miejscu, to nie rozumiem jak pasja może mu zniszczyć życie.

Portret użytkownika Stary Cap

Znam paru młodych mężczyzn,

Znam paru młodych mężczyzn, którzy uciekli od realnego życia w pracę i zarabianie kasy.

Faceci myślą:

- Jak zbuduję willę z basenem, kupię Lamborghini, przypakuję fest na siłowni, założę znany zespół disco-polo i jeszcze zostanę piłkarzem, to piękne dziewczęta same będą do mnie przychodziły.

A popatrzcie jak to robią kobiety:

Ledwo takiej cipka obrośnie, pożycza od siostry kieckę ze strzępka
tkaniny i zakłada na dupę, maluje się tanimi kosmetykami swojej matki, idzie na pierwszą lepsza zabawę w remizie i już ma ruchanie za darmo w jakichś krzakach. Wink

No i widzisz. Wszystko zależy

No i widzisz. Wszystko zależy od tego na jakie kobiety się zapatrujesz. Dam sobie rękę uciąć, ze gość, który ma pasje i ciekawe życie, takiej "partii" kijem nie dotknie Smile

Co do pierwszej części, to uważam, że gość, który robi to wszystko tylko z myślą o większej liczbie kobiet, jest już przegrany na starcie.

Naprawdę tak Cię to dziwi, że

Naprawdę tak Cię to dziwi, że ktoś ma jakieś standardy i czegoś wymaga od kobiet?

Nie polecam Wam jednak,

Nie polecam Wam jednak, intensywnie trenować piłkę nożną, ćwiczyć grę na gitarze, czy otwierać sieci pizzerii.

Myślenie typu: „ Muszę zostać wielkim piłkarzem, znanym artystą, albo bogaczem, żeby mieć wiele kobiet i być szczęśliwym, to najlepsza droga do tego żeby zmarnować sobie młodość, albo i całe życie.

Typowy bełkot dorosłego marudy który nic w życiu nie osiągnął i teraz wylewa swoje żale w jednym miejscu w którym ktoś w ogóle zechce go posłuchać. Typowy przykład gościa, któremu nie wyszło i teraz będzie ściągał w dół innych, bo boi się o swoją mizerną pozycję. Rozwój przez duże R panowie

Portret użytkownika Stary Cap

Oj tam, oj tam. Siedzę już

Oj tam, oj tam. Smile

Siedzę już na tej stronie ponad 8 lat i też Was już trochę znam. Wink

Portret użytkownika Stary Cap

Lewandowski, Lewandowski.

Lewandowski, Lewandowski. Jakiś chłop ze Skrzeszowa wygrał niedawno 37 milionów w totolotka. Nie musiał pracować, ani trenować.

Namiętna pasja do puszczania totka go do tego doprowadziła, co fakt to fakt.

Bądź jak ten chłop ze Skrzeszowa, graj i wygraj!

Wink

Portret użytkownika Stary Cap

Ja Wam jeszcze, kurwa,

Ja Wam jeszcze, kurwa, pokaże!