Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Związki

Portret użytkownika Mendoza

Zbiór wskazówek własnych, zebrany przez te wszystkie lata.

-Masz tak o siebie dbać w związku, że GDYBY się skończył, nasz wyjść z niego lepszym człowiekiem, niż w niego wszedłeś.

-Jakakolwiek kontrola jest zupełnie bez sensu, bo po co mi kobieta, którą trzeba kontrolować?
Po za tym, jeżeli musi być kontrolowana, bo "może zdradzić" - to niech zdradzi jak najszybciej i sobie odejdzie z mego życia w tym momencie. Lepiej wcześniej niż późno. Po za tym...
Nie będę wchodził w rolę kontrolującego, bo to wkurwę niewygodne i niespokojne.
Więc - ona jest tak samo wolna jak i ja. I - najważniejsze i bardzo prawdziwe - "każdy mierzy swoją miarą."

-Kobieta będzie ze mną, jeśli ZECHCE. To jest poza moją wolą.
Moim zadaniem jest dbać o siebie, i dbać o nią tak, bym nic nie miał sobie do zarzucenia - żeby sprawić by była przy mnie szczęśliwa przynajmniej tak samo, jak ja przy niej.

-DBAJ o swoją kobietę, granicą tego, ile możesz dać, jest moment, w którym wyrzekasz się siebie.

-Ale. Miejsce, w którym jest ta granica, wskazuje na Twoją wsobność bądź też serdeczność.

-Do skorelowania z dwoma powyższymi, związek dużo daje, ale też, wymaga pracy i poświęceń. Z czego jesteś w stanie zrezygnować dla związku?

-Tam, gdzie się uczy lub pracuje, tam się chujem nie wojuje - musiałem!! Smile

-Związek się rozpada, gdy ludzie przestają być dla siebie atrakcyjni. (Zwłaszcza psychicznie / mentalnie)

-Twoje wyobrażenia barwią Twoją rzeczywistość. Uważaj na złe, podstępne, negatywne myśli, nie dawaj im uwagi, nie skupiaj się na nich, bo od uwagi rosną i pożerają całe dobro. Może się skończyć na tym, że wypowiesz coś, co nie miało, nie ma i nie będzie miało miejsca, robiąc twojej wybrance wielką przykrość. Zdania wypowiedziane w emocjach to wciąż słowa które mogą boleć.
Masz zły dzień? Poinformuj, zajmij się sobą, przetraw złe emocje w pojedynkę, nie wciągaj jej w swój mrok, sam z niego wpierw wyjdź.

-Nie dawaj sobie tyle praw do słabości co jej. Bo nie i już.

-Zapomnieć się i zabujać się to rzecz ludzka, zdarza się najlepszym. Grunt, to umieć z tego wyjść i stanąć z powrotem na szurach. A droga ku temu: Ona może odejść od Ciebie nawet dzisiaj, więc dbaj o siebie, zajmuj się sobą i prowadź się mądrze. To jest drogowzkaz ku równowadze.

-Tyle tych kobiet było, że i sam się w tym gubię, i mimo doświadczenia całego, wciąż sie zastanawiam, czy widzę ją taką jaka jest, czy taką jaką chciałbym by była.

-Znalazłem po drodze PIĘĆ ZŁOTYCH. Nikogo nie pytałem, czyje to, ani, czy mogę je podnieść, ani, czy chce być podniesione.
Podniosłem.
Obróciłem je w palcach.
-Ale zajebisty piątak!
Ale czy to zamieniło piątka w dychę? Albo sprawiło, że piątak poczuł się dychą?
A może po to tylko było, żeby sprawić przyjemność i mi, i piątakowi?

-Czytam tak te tematy... To jest dla mnie tak jaskrawie zauważalne, że aż się dziwię, czemu autorzy wątku tego nie widzą.
NIE DA SIĘ UROBIĆ KOBIETY.
Da się po prostu DOBRZE DOBRAĆ.
Dobrze wybrać spośród tłumu. Nie każda jest na dobre ruchanie, jak i nie każda jest na matkę waszych dzieci. Choć jedno drugiego nie wyklucza, tak samo jak jedno drugiego nie potwierdza.
Po za tym, są kobiety, których NIE UROBICIE CHOĆBY CHUJ NA CHUJU STAWAŁ. I chwała im za to, bo mają standardy, których w podskokach nawet nie sięgniecie, jak i są kobiety, które waszych potrzeb nigdy nie spełnią. A to potwierdza tylko to, że nie wszyscy są dla wszystkich. Skup się na tym czego szukasz i zrób wszystko by to wyszło, gdy ją znajdziesz.

-Uważaj o co prosisz, bo jeszcze to dostaniesz.

-Związek nie tworzy Ciebie. TO TY TWORZYSZ ZWIĄZEK.

-Szczęśliwy to ten, co los szczęśliwy sobie przygotował.

-NIE TŁUM EMOCJI, ale naucz się je mądrze upuszczać

-Jakkolwiek, cokolwiek, będać w związku, wciąż jesteś jednostką

-Zajmij się czymś, wysil się, zmęcz się.

-Twoja kobieta nie będzie zawsze mądra, Ty też nie. Bądź uważny.

-Nie musisz z nią być

-Masz OBOWIĄZEK informowania jej, co ci nie pasuje, co ci się nie podoba. Ona nie czyta w Twoich myślach. I można się zdziwić, jak bardzo oczywiste rzeczy dla Ciebie, nie są oczywiste dla niej. Kobieta (dobra kobieta), nie robi Ci na złość naumyślnie, ona może nie wiedzieć, co Ciebie boli. Wiele kwasów i kłótni bierze się z braku komunikacji WERBALNEJ.
TRZEBA ROZMAWIAĆ. Nawet na czasem trudne do wypowiedzenia tematy.

-Trzymaj się swoich zasad. Jeżeli już chcesz je zmienić, przemyśl pieć razy i nie w jeden dzień. Przemyśl konsekwencje.

-Podejście, podejście i jeszcze raz podejście. Nie mamy wpływu, co los nam zgotuje, mamy wpływ na to, jak to przyjmiemy i jak to rozwiążemy.

-Ideały nie istnieją

-Obserwuj. To co mówi, nie koniecznie musi być tym, co myśli i tym, co zrobi.

-Daj również możliwość swojej kobiecie dbania o ten związek. Rób dużo, ale nie wszystko

-NIE WOLNO rozwiązywać jej problemów za nią. To niezdrowe. Ona musi sama sobie z tym poradzić, nie wolno jej odbierać tej możliwości. Służ uwagą i czasem, ale jeśli sama nabrudziła, niech też sama posprząta.

-Ona nie może stać się Twoim (edit#2 - "jedynym") pomysłem na życie.

-Ona zasługuje na to, by poznać autentycznego Ciebie.

-Kobieta posunie się tak daleko, jak jej na to pozwolisz.

Może coś w przyszłości dopisze, a może nie.

Co się u mnie sprawdza, u was może mieć odwrotny skutek.

"Miarą prawdy jest jej skuteczność"

PS.

- Nie ważne jak bardzo super kobieta by nie była, w pewnym momencie stanie się zachłanna, egoistyczna. Trzeba jej pogrozić paluszkiem i pokazać granicę.

Edit#2.

Nie kłóć się o pierdoły. Często gorącę kłótnie na życie i śmierć po dwóch dniach okazują się bez sensu, nie eskaluj na siłę.

Kłóć się o coś RAZ, JEDEN RAZ, Wyjaśnienie obustronne a następnie zakaz wracania do tematu. W Moim (i mojej) przypadku, sprawdza się wyśmienicie.

Odpowiedzi

Portret użytkownika Kensei

I chęć poddania siebie w

I chęć poddania siebie w wątpliwość będzie czymś co ktoś zdecyduje się zrobić, a nie będzie to wymuszone przez atak np czy poczucie winy. Tak, czas, uwazność, ale szczerość też. Bo czasami jest tak że ktoś już zszedł bardzo daleko i po trupach do celu w tym swoim błędzie, poddanie go w wątpliwość jest przerażające na tyle, że nawet o tym nie pomyśli, bo rozjebałby cały swój skrzętnie ułożony fantastyczny lecz sztuczny storrytelling Laughing out loud

Portret użytkownika Mendoza

.

.