Zależy czy pisze to na serio czy w formie żartu?Jeśli na serio to możesz odpisać jutro wieczorem albo po jutrze rano:
Skoro jesteś przygłucha albo przytępa to NIE MÓJ PROBLEM!Więc jak czegoś chcesz to DZWOŃ!
O albo:
Współczuję Ci ze rodzice dali ci na imię gnida...
Co do odzywania zlej to a herbatkę jesteś zajęty(ale poczekaj i popytaj o inne propozycje innych)...trzeba uważać żeby nie przesadzić i nie stwierdziła ze ma cie gdzieś i z ta zgryźliwością...ale bojowa jest,trzeba ja ukrócić...

Taaa i co masz niby tak czekać w nieskonczonosc, a co Ty jesteś pies że będziesz na kogoś czekał? Ona nic sobie nie uporządkuje, to takie pieprzenie tylko z jej strony, żeby siebie usprawiedliwić, że niby chcialam ale się nie udalo. Daj mi czas a ja sobie to uporządkuje. To znaczy co?..laski raczej jak tak piszą nic sobie nie są wstanie uporządkować tym bardziej w glowie a nawet więcej ona to sobie jeszcze bardziej skąplikuje. Później usłyszysz, że jednak nie możecie być razem bo jej się tego jednak nie udalo uporządkować. Wiem to bez sensu, ale coś w tym stylu usłyszysz. Stary to Ty tu masz jaja a nie laska. Zapytaj ją chcesz być ze mną tak czy nie. I nie słuchaj jej, gadania bo to bez sensu. Niech Ci tylko odpowie tak czy nie. Jak Ci powie nie dajesz mi wyboru..oczywiście z patosem. To już wiesz że Cię tylko pierdoliła i nie trać na nią czasu zwyczajnie odwróć się i odejdź.

Widocznie naciskanie i stawianie sprawy jasno i od razu nie przyniosło efektu wiec trzeba było inaczej...pomyśl Ronluis jak nie będzie się odzywał to będzie o nim więcej i częściej myślała i będzie jej bardziej zależało a to dobrze nie?no chyba ze wpadnie na odwrotny pomysł ale wtedy trzeba jej to wybić z głowy potem...

Może ma taki humor?Albo to P&P?Albo jej się nudzi i robisz za czasoumilacz?Nie wiem!Nie siedzę w jej głowie...to może oznaczać wszystko i nic...

"Oczywiście, że wpadnij na herbatkę. Ale piłeczka po twojej stronie! Pokaż mi, że warto Cię zaprosić..."

My nie możemy podejmować takich decyzji za Ciebie!Sam znasz sytuacje najlepiej i powinieneś wiedzieć my możemy doradzić tylko co robić a w jakich dawkach i kiedy co zaczynać a kiedy kończyć i jak to procentować to sam powinieneś wiedzieć...Możesz chłodzić ale jeśli przesadzisz to się zerwie...a znowu jeśli skończysz chłodzić a nie powinieneś to może się to skończyć brakiem jej zainteresowania i zrobienia cie pieskiem!Sprawdź JAK WYGLĄDA SYTUACJA!Zrób test czy już ma dość chłodnika czy jeszcze nie i zadziałaj adekwatnie do odp i sytuacji...My ci nie powiemy...

Podsumowując cały temat.

Dziewczyna nie chce tracić z Tobą kontaktu , lecz nie chce się angażować w relacje z Tobą zbytnio. Trzyma Cię na dystans. Mówi , że nie bedziecie razem , potrzebuje czasu blabla ... przez co Ty ją pragniesz bardziej bo wyzwaniem dla Ciebie jest. A jednocześnie nie powie Ci w prost - wypierdalaj , bo jak nastanie jakiś nudny dzień zawsze może zadzwonić do Ciebie bo mostów za sobą nie spaliła i wyskoczyć na pogawędkę. Da Ci się dotknąć kilka razy , Ty się od nowa napalisz , a Ona znów wyjebane i tak w kółko ...

Jak chce wpaść to napisz jej żeby flaszkę kupiła. I jak już będzie to pokaż , że traktujesz ją jak koleżankę i sam wyduś z siebie , że nic do niej nie czujesz. Ewentualnie powiedz , że orientację zmieniłeś

kokoskop dobrze Ci mówi , daruj sobie wszelkiego typu logiczne tłumaczenia jej. Potem się litować zacznie ...

Tak czy siak ona Ci jeszcze w głowie będzie chciała nieraz zawrócić , więc nie licz , że powiesz słowo , a Ona zamilknie na wieki.

Czyli chcesz się wdać w bezsensowna żałosna pisaninę?Po co?!Nie lepiej ja zostawić w spokoju albo zadzwonić pogadać powiedzieć co chcesz(czyli ze tak ci się nie podoba i ma się zdecydować)i koniec?

No to teraz ja się wtrącę. Prześledziłem cały temat i powiem jedno: ona jest jakaś nienormalna. Chce, a potem nie chce. Kobiety są z natury znacznie mniej zdecydowane niż my, mężczyźni, jednak to co ona wyprawia to już przegięcie. Jednak wracając do setna sprawy. Widzę, że jesteś już niemal zdesperowany. Wiesz, myślę, że łatwo mógłbyś zrobić swoją sex-zabawkę, pytanie jest, czy ty byś chciał... Zakładam, że nie. Tak więc myślę, że jeśli chcesz poznać jej prawdziwą i definitywną odpowiedź (o ile chcesz), powinieneś postawić ją pod murem.
Czyli albo jesteś ze mną, albo spierdalaj. Bo masz już dosyć jej pojebanych gierek. Oczywiście na początku rozmowy nie mów do niej to "spierdalaj", to zostaw ewentualnie na koniec. Dobrze jakbyś spotkał się z nią twarzą w twarz, jeśli takiej możliwości nie będzie, to po prostu do niej zadzwoń. Było już pisane, że laska potrafi się wykaraskać z niezłych opresji, a ultimatum, jakie jej postawiłeś. Tym razem tego nie spierdol. Tak albo nie, jeśli wybierze nie, jej strata, grunt w tym, abyś do niej nie wracał znów myślami i zabierz się za nowe lasencje! Człowieku, wyobraź sobie, że przez nią straciłeś 4 tygodnie twojego cennego czasu na zamartwianie się i pojebane analizowanie każdej sytuacji z nią związanej.
Tak więc ostatecznie tak, albo nie.
Ja tak to widzę, jednakże chciałbym poznać zdanie twoje i innych użytkowników, na opcje rozwiązania, które ja bym wybrał będąc na twoim miejscu.

nie...jak już to trzeba było to napisać wcześniej teraz już za późno...