Hej. Wlasciwie to znam odpowiedzi na moje pytania do Was (zapomnij, zacznij żyć itd) ale chce sie wygadac Panowie.
Bylismy w 2 letnim związku. Szczerze - zero rutyny tzn nasze uczucie do siebie rosło. Rutyna byla jesli chodzi o spedzenie czasu. Albo u niej w akademiku albo u mnie w pokoju albo miasto. Zadnych imprez, zadnych zabaw. Raz na dwa lata koncert, raz na rok wycieczka. Ale kochalismy się i malo tego dostawalem ewidentne znaki. A to jedzenie specjalnie dla mnie, a to upominek a to liscik milosny schowany do torby. No mowie Wam miód. Wiadomo zdarzały się problemy ale szybko sie godzilismy. Niestety ona zmienila kierunek studiow i miasto. Ja zwatpilem w nas i zakomunikowalem że trzeba to zakończyć. Spytala ze smytnymi oczami czy nie pojadę z nią. Odp że nie bo tu praca itd. To byl sierpień-wrzesien. Mialem wcześniej kupiony pierścionek zareczynowy by oswiadczyc się w grudniu. Niestety ona powiedziala że jeżeli nie to musi zapomnieć o mnie, musi wyprzec mnie ze swojej świadomości. Okolo Października zacząłem pisac że chciałbym sprobowac o nas powalczyc. Ona zakomunikowala że teraz chce zmienić życie. Ze przyzwyczaila sie do świadomości ze nie jesteśmy razem, że jest młoda i chce się bawić. No i jak powiedziala tak zrobila. Znalazla swoją paczkę i tylko imprezy i nauka a ciężko w takich warunkach chociaz zatesknic za dawna miłością. Pojechalem do niej bylo milo calowalismy sie jak dawniej, tulilismy no magia. Wrocilem do domu. Po 2 tygodniach zacząłem sie odzywać. Zaczęło mnie wszystko męczyć poniewaz znalazłem listy, ktore mi slala. Naprawde piękne listy. Wszystko wróciło. Niestety na nic sie zdaly przypominania jej o tym. Powiedziala że juz nic do mnie nie czuje. (wiem ze po 3 dniach by wszystko odzylo ale ona nie chce probowac argumentuje to tym że miałem na nią wy.ebane a jak zaczela sobie radzic to chce do niej wrocic. To nie tak. Pobladzilem ale kocham ją szalenie i wcale nie chce o niej zapominać) Pokazalem jej pierscionek na zdjęciu o ktorym jej kiedys opowiedzialem i wlasciwie tyle. Mozna to porownac do bajki Królowa Sniegu gdzie chlopak mial szklo/lód w sercu i na ktorego nic nie działało. Panowie najgorsze co może byc. Wkradla się jej obojętność . . . czy jest tu ktos kto nie tylko powie - olej ale da nadzieje jak mozna stopic ten cały lod ? Może odczekac i za jakies 2-3 miesiace napisac jako kolega i zdobywac ją na nowo ? By zapomniala o zlych uczuciach. Jest totalnie obojetna. Nie chce rezygnowac z kobiety ktora byla dla mnie tak dobra...tylko się pogubilem.
jeszcze pierscionek 1790 PLN zjadł. Nie wiem nawet gdzie go sprzedac
Mogę Ci wycenić pierścionek. Jak 14k złoto to 76 za gram + brylant to pasuje abyś miał certyfikat A o lasce zapomnij.
mam certyfikat. Zloto nie duze bo 528 czy 582 jakos tak z brylantem. Pierścionek nawet nie wyciagany z pudelka.
Ale dlaczego zapomniec o kims z kim bylo tak dobrze ?
Trzymaj ten pierścionek to kiedyś może go odkupie od Ciebie ☺
Uśmiechaj sie.
co masz na myśli
taka romantyczna trochę naiwna miłość jest fajna, dużo uniesień i emocji, taki "urlop" od szarego życia w odrealnionej małej bańce
problem w tym, że zaczynając z wysokiego "C" w różowych chmurach łatwo pierdolnąć z hukiem o ziemię
i to was niestety spotkało
poznała smak innego życia i ten wasz świat okazał się zbyt ciasny
a czy decyzja była dobra, nawet jeśli nie to nie sądzę, aby się do tego przyznała
nie będą ci pisał co masz robić, bo nasze poglądy znasz pisząc o nich w pierwszym akapicie
they hate us cause they ain't us
Ale nie ma opcji by zapomniec teraz i z czysta glowa zacząć od nowa ? Zjeba..em jak i ona w kilku kwestiach ale jeśli było nam dobrze to może nie puszczac tak latwo ?
wiesz
ty masz spojrzenie na ratowanie, ona ma nowy klimat i nowe koleżanki co pewnie też jej "doradzają" plus jeszcze kontakt na odległość
w miarę dojrzały związek to szukanie mostów, a nie pól minowych
moim zdaniem odpuść i nie licz na nic
kto wie może kiedyś się spikniecie, ale nie czekaj na to, bo możesz się mocno rozczarować
they hate us cause they ain't us
tak jej kol tzn przyjaciolka po 3 tyg. Mowi że jestem dupkiem że zrezygnowalem i żebym dal spokoj jej(mojej ex)
dziękuję za rade. Nie pozostawiles zludzen ale nie zmasakrowales
ten urlop ta chwila naiwnej miłości trwala 2 lata. Nie 2 miesiące jak niektorzy tu panikuja
"Niestety ona zmienila kierunek studiow i miasto. Ja zwatpilem w nas i zakomunikowalem że trzeba to zakończyć. Spytala ze smytnymi oczami czy nie pojadę z nią. Odp że nie bo tu praca itd. "
Skoro Ty zakomunikowałeś, że trzeba to skończyć, czemu teraz narzekasz?
Po co to mówiłeś?
Po co jej powiedziałeś, że koniec?
Po prostu byłem głupi...najzwyczajniej w swiecie glupi. Najwiekszy błąd życiowy. Staralem sie to naprawić (1600 km w 3 dni) ale kobietami rządzą emocje a te jej dają kumple imprezy itd. Niedawno mi napisala ze byliśmy szczęśliwi ale nie mielismy życia (jak zgredy troche) . Wiem ... jestem glupcem ale kazdy chyba ma szansę na... druga szansę
elba próbuje ci wmówić, że to twoja wina i nie jestem zdziwiony
lecz skąd pewność, że gdybyś się zgodził na związek na odległość to kumple i imprezy i tak by jej nie porwały i poroże by ci nie wyrosło ?
ponadto składając papiery na studia tak daleko musiała się spodziewać trudności dla was więc dlaczego to zrobiła ?
raczej ciężko zakładać, że jebniesz wszystko i pojedziesz w nieznane dla niuni no bez jaj ... kompromis to tutaj słowo klucz
they hate us cause they ain't us
Bylismy na poczatku związku na odległość. Wiem z czym to sie jaflo poza tym kilka razy mnie oszukala więc nie mialem takiego zaufania. W miejscu pracy dostaje 3k u niej mialbym 1,5k. Pieniądze przyslonily mi oczy. Ona musiała zmienić kierunek poniewaz w Warszawie sie nie dostała. (oczywiście mogła poprawic mature itd ale "sie nie nadaje" )
Ulrich jesteś łebski gość. Wiesz... i ja wiem, że sie sfrajerzylem i tak dalej. Ona ma swoje imprezy (kompletnie bym nie umial zaakceptowac jej nowego życia) . Ale jestem ciekawy gdybym za 3-4 miesiące zaczął się odzywać od czasu do czasu czy bym ją zdobył. Jeśli nie dla związku to chocby dla swojego przekonania.
Mam spore powodzenie u dziewczyn. Ona raczej jest z tych przecietnych, wysoka, lekka nadwaga ale wiem, że TO jest TO cokolwiek by to mialo znaczyć
ale wiem, że TO jest TO cokolwiek by to mialo znaczyć
problem w tym, że dla niej chyba nie
moim zdaniem przerwa bardziej przyda sie tobie, zobaczysz z boku czy to faktycznie "ideał"
they hate us cause they ain't us
Aha.
Czyli powiedziałeś to (że koniec), bo byłeś głupi? I że to błąd?
A może dlatego błąd, bo liczyłeś, że gdy to powiesz (postawisz jej ultimatum: albo Wasz związek, albo jej wyjazd), ona wybierze Ciebie (zrezygnuje ze swoich planów co do nauki, wyboru dalszej drogi wykształcenia)?
Ty za nią nie pojechałeś, bo praca Cię trzymała na miejscu.
Ona chciała rozpocząć studia. Chciała, żebyście byli w związku na odległość. Nie zgodziłeś się, więc zaakceptowała Twoją decyzję i już. Zachowała się bez zarzutu. Przynajmniej ja tu nie widzę żadnego uchybienia z jej strony. Teraz też - jasno Ci oświadczyła, że zaakceptowała Twoją decyzję (rozstanie), pogodziła się z tym, że nie jesteście razem i układa sobie życie na nowo (do czego ma święte prawo).
A Ty masz to, co wybrałeś.
Na tym polega bycie dorosłym: dokonujesz wyboru, podejmujesz decyzje, ponosisz konsekwencje. Proste.
Czy jest szansa ją odzyskać?
Nie sądzę.
Nie widzę (z Twojego opisu sytuacji) z jej strony żadnych oznak zainteresowania powrotem do Ciebie. Wręcz przeciwnie.
Nie. Wiedzialem że nie mogę blokowac jej planów. Wspieralem ją w tym by zmienila kierunek. Myślałem ze tak trzeba
Ona wybrala warszawe ze względu na mnie. podobno.
Nie chciałem byc w związku na odległość przez kilka kłamstw ktore popełniła w rozmowach i zachowaniu ze mną .
ok ale ja nie chce teraz by wracala bo to bez sensu. Nie umiem utworzyc w niej emocji (2 tyg temu gdy sie przytulalismy powiedziała że zastanawia się jakby to było gdybyśmy byli nadal razem bo jest miło itd...bylo cudownie cala noc razem. Ona ma uczucia tylko trzeba je odkopac. A przez tel nie moge tego zrobić.
Zastanawiam się czy nie poczekac i za 3 miesiące odezwac sie jakby nigdy nic
"Niestety ona zmienila kierunek studiow i miasto. Ja zwatpilem w nas i zakomunikowalem że trzeba to zakończyć."
"Ona musiała zmienić kierunek poniewaz w Warszawie sie nie dostała."
"Wspieralem ją w tym by zmienila kierunek."
Reasumując, wspierałeś ją, żeby zmieniła kierunek studiów, który i tak musiała zmienić, bo się nie dostała na studia w Warszawie, a gdy to się już stało (zmiana kierunku i miasta), zwątpiłeś w Was i zakomunikowałeś, że z Wami koniec. Zaiste, konsekwencja jak się patrzy.
"zjebala innymi rzeczami, o ktorych tu nie wspomnialem. (...) nie moglbym z nią byc ponieważ jej sposob życia strasznie mi sie nie podoba (...) (kompletnie bym nie umial zaakceptowac jej nowego życia)"
Skoro tak, po co usilnie chcesz do niej wrócić?
A już wiem, dlatego:
"problemem jest to, że wiem ze by sie sprawdzila jako ta jedyna. Że byłoby nam dobrze"
i dlatego:
"dlaczego zapomniec o kims z kim bylo tak dobrze ?"
Tobie na pewno. Ciekawe, czy jej również?
A teraz diagnoza:
EGO boli, co?
"Mam spore powodzenie u dziewczyn. Ona raczej jest z tych przecietnych, wysoka, lekka nadwaga ale wiem, że TO jest TO cokolwiek by to mialo znaczyć (...) Nie chce teraz wracać. Zakomunikowala mi ze moje zdjęcia spali i listy bo jej niepotrzebne. Przykre bo bylem jej 2 chłopakiem (pierwszy tak długi związek, pierwszy sex itd)(...) Problemem nie jest brak kobiety czy sexu bo mam że tak powiem kilka propozycji od kobiet (w tym od 50latki ...seriOO ) "
Jak ona śmie być szczęśliwa bez Ciebie?
A to niewdzięcznica.
Recepta: daj jej spokój. Nic z tego nie będzie. Poszukaj dziewczyny, która podziela Twoje zainteresowania, Twój styl życia, Twoje upodobania co do spędzania wolnego czasu i rozrywki.
Znów to samo. Wiem, że zjebałem, ALE..
"Może mój świat marzeń być jak głupia historia
Po to mam wyobraźnie by bujać w obłokach"
~ Vixen - Myśl co chcesz
oboje zjebalismy.
zastanawiam się czy gdy wszystkie rany się zabliznia będę mogl z czystym kątem uderzyć
Nie łudź sie:) Ty zjebales. Ona ani trochę.
Żeby zdobyć Kobietę, musisz być gotowy Ją stracić.
PUA:
http://m.youtube.com/watch?v=BRw...
zjebala innymi rzeczami, o ktorych tu nie wspomnialem.
To dlaczego nie napiszesz całej prawdy? My nie wróżymy z wpisów.
Żeby zdobyć Kobietę, musisz być gotowy Ją stracić.
PUA:
http://m.youtube.com/watch?v=BRw...
Wg mnie nie masz najmniejszych szans na powrót teraz, kiedy ona dopiero co zasmakowała wolności i jej się to spodobało. Mooooooże kiedyś, jak już jej się to przeje, jak już posmakuje innych facetów i w sprzyjających tobie okolicznościach za tobą zatęskni. Ale teraz nie licz na nic. Na odległość nic nie zrobisz kiedy ona ma codziennie obok siebie gwardię imprezowych doradczyń i zapewne tak samo uprzejmych doradców którzy wiadomo czego chcą.
jest z 10 osób, które ją pocieszaja gdy tej się włączy dół. Wiem, ze kochalaby mmie nadal i nawet gdybym teraz pojechal i pobyl tydzień od czasu do czasu z nią to by wróciło ale nie moglbym z nią byc ponieważ jej sposob życia strasznie mi sie nie podoba. Nie chce teraz wracać. Zakomunikowala mi ze moje zdjęcia spali i listy bo jej niepotrzebne. Przykre bo bylem jej 2 chłopakiem (pierwszy tak długi związek, pierwszy sex itd)
jestem ciekawy. Szukałem ale nie moglem znaleźć nigdzie. Wie ktos może jak zrealizowac "szatanski" plan poderwania swojej byłej po jakims czasie ? Jak ją rozkochac. Kiedyś zerwalismy i pamietam że działało na nią to że sie zmienilem tj chodze na imprezy itd(bull shit) .
Pisze czasem z moją byłą byłą jako kumple ale minelo od tego 5-6 lat. Jesteśmy sobie obojetni.
Chce powalczyc o moją E. Problemem nie jest brak kobiety czy sexu bo mam że tak powiem kilka propozycji od kobiet (w tym od 50latki ...seriOO ) ale problemem jest to, że wiem ze by sie sprawdzila jako ta jedyna. Że byłoby nam dobrze
Skąd ty to niby wiesz???? Tyab napisał ostatnio mega blog na temat próbowania nowych rzeczy, szczerze polecam.
I jak go rozwiazal bo na tel jestem i nie umiem szukać po nicku