Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Brak odzewu na relacje

27 posts / 0 new
Ostatni
pbe 1
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 28
Miejscowość: Lublin

Dołączył: 2022-01-08
Punkty pomocy: 3
Brak odzewu na relacje

Ostatnio robiłem taki mały rachunek sumienia i doszedłem do wniosku, że mimo dobrych relacji emocji dotyku w realu ogólnie dobrego początku w podrywie to jednym wspólnym mianownikiem co mnie demotywuje do dalszego zaangażowania się to ….brak SMS-a telefonu czy głupiego niezapowiedzianego odwiedzenia ze strony kobiet. Praktycznie nigdy tego nie doświadczyłem może z 3-4 razy

To wyglada tak ze jak ja się nie odezwę to ona o mnie zapomni i chuj.

Nawet głupie „hej co u ciebie” by wystarczało

Javareal
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 28
Miejscowość: Poznań

Dołączył: 2021-09-04
Punkty pomocy: 469

Niech zgadnę laski z tindera/Badoo?

---------------------------

Pinochet
Portret użytkownika Pinochet
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: .
Miejscowość: Nigdzie na stałe

Dołączył: 2017-09-30
Punkty pomocy: 3636

Obstawiam to samo.

Przykładowo jak poznam dziewczynę na baletach to juz mamy jakis obraz "siebie". Pierwsze lody przełamane i widac czy ktoś sie komuś spodobał i coś już można zbudować. Jakis grunt pod coś.

Nie mam tego typu problemów co autor bo nie używam żadnych aplikacji.

Homiez
Portret użytkownika Homiez
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 20
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2017-01-14
Punkty pomocy: 135

Noi co z tego, że zapomni? Ty masz być takim gościem, tak zajętym, mieć tak ciekawe życie żeby to one rozkminiały czy Ty jeszcze kiedyś się odezwiesz, wróć do podstaw Wink Lublin moje okolice, może kiedyś jakieś wspólne helium?

pbe 1
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 28
Miejscowość: Lublin

Dołączył: 2022-01-08
Punkty pomocy: 3

Panowie nie chodzi tu o tindera

kupis89
Portret użytkownika kupis89
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 32
Miejscowość: Polska

Dołączył: 2010-11-19
Punkty pomocy: 583

Jak długo zazwyczaj trwa ten początek do momentu demotywowania samego siebie przez brak oczekiwanej reakcji ze strony kobiety?

POZDRO Wink

pbe 1
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 28
Miejscowość: Lublin

Dołączył: 2022-01-08
Punkty pomocy: 3

Demotywacja następuje zazwyczaj po kilku próbach „pokazania „ ze „ona” interesuje mnie bardziej niż normalna znajomość .
I zazwyczaj ta druga strona po tym daje dwa kroki w tył w relacji zamiast oczekiwanych w przód. A później znowu dochodzi do polepszenia relacji i tak kurwa w kółko.

Ananas1
Nieobecny
Płeć: kobieta
Wiek: 34
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2021-01-31
Punkty pomocy: 775

Czego oczekujesz od lasek zalewanych przez konkurentów wiadomościami. Po takim normalnym zapoznaniu się, nie na ons, trzeba się nastawić że do etapu sexu praktycznie Ty musisz inicjować. Oczywiście są mężczyźni zs którymi uganiają się kobiety ake załóżmy roboczo, że to 1 na 10. Po sexie i uwolnieniu przez kobiety hormonu przywiązania to one stopniowo powinny przejmować inicjatywę. Jeżeli tak nie jest to w takim razie coś musisz zmienić w budowaniu atrakcyjności i dawkowaniu swojej osoby. Może zalewasz te panny wiadomościami i one nawet nie mają kiedy się wykazać albo nudzisz i na prawdę Twój brak kontaktu jest wybawieniem.

żebyś miał to czego chcesz wcale nie musisz być najlepszy – musisz być po prostu nieco lepszy niż ci, którzy Cię otaczają.

pbe 1
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 28
Miejscowość: Lublin

Dołączył: 2022-01-08
Punkty pomocy: 3

W ogóle nie trafiłeś z teorią

pbe 1
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 28
Miejscowość: Lublin

Dołączył: 2022-01-08
Punkty pomocy: 3

a jak nie mogę przeskoczyć do etapu seksu to co w nieskończoność mam się z nią bawić w kotka i myszkę ?
nudny nie jestem z koleżankami co się nimi "nie interesuje" albo zajętymi nie mam problemu gdzieś wyjść czy nawet posiedzieć sam na sam wypić drinka itp.

mwplayer
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 26
Miejscowość: Góra Kalwaria

Dołączył: 2020-06-12
Punkty pomocy: 94

Bo nie tylko ty do niej piszesz/podkręcasz. Dam Ci przykład
2,5mc temu poznałem łaskę, od razu chemia, częsty seks, wspólne wyjazdy na weekend. Mówiła że jej zależy itp. Ogólnie fajny materiał na LTR i na to po cichu liczyłem. Jakiś czas temu zajebała dwie mocne redflagi, jasno jej pokazałem, że mi się to bardzo nie podobało, utrzymałem ramę. Od tamtej pory kompletnie CISZA, chociaż byliśmy umówieni na wyjazd. Żadnego smsa, telefonu, zdjęcia, zaczepki z jej strony.
Ja też się do niej nie odezwę, ale ona, jak widać, też nie. A fajnie to rokowało.

I wiesz co ? To po prostu życie pokazało, że nie jesteśmy sobie pisani. W Twoim przypadku jest tak samo. Ucz się różnych technik prowadzenia relacji, jeśli używasz jednej, i Ci nie wychodzi, to użyj drugiej.

lepiej spróbować i spierdolić, niż nie spróbować Smile

lolulex33
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 28
Miejscowość: Wwa

Dołączył: 2021-11-08
Punkty pomocy: 7

co to były za red flagi, że tak się wqrwiłes?

pbe 1
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 28
Miejscowość: Lublin

Dołączył: 2022-01-08
Punkty pomocy: 3

dobra ale ty masz już tą chemię, seks, wyjazdy
a ja mam z tym problem,

wiesz jak ja musze kombinować żeby laskę gdzies wyciągnąć
jeszcze mi się takie trafiają domowniczki że nigdzie nie wychodzą i dwie koleżanki na krzyż je odwiedzają raz na ruski rok.

teraz to mam taką sytuację że "koleżanka" co się nią interesuje (domowniczka oczywiście)
był dotyk patrzenie w oczy długa fajna rozmowa następnego dnia próbowałem ją wyciągnąć na miasto---> odmówiła (głupia wymówka)

później za kilka dni znowu była rozmowa jakieś tam gadki szmatki ale sama zeszła na temat do którego nawiązałem jej głupią wymówkę oczywiście z uśmiechem na twarzy to mnie tak przekonywała że to jest prawda a widziałem że jej się głupio zrobiło

i co teraz tydzień cisza.
jak ja do niej nie przyjdę albo się nie spotkamy gdzieś na ulicy (niedaleko mieszka)
to nawet nie napisze nie odezwie się sama... i co dalej muszę inicjować kontakt ?????

raz inną laskę po paru próbach w końcu dała się przekonać i przyszła
chciała masarz przytulała się pocałowałem ją na kolejny spotkaniu też był pocałunek
później mi napisała że przeprasza za wieczór i że ten pocałunek to był bład
a jak ją teraz widzę na mieście to odwraca speszona głowę albo udaje że mnie nie widzi i chuj

mwplayer
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 26
Miejscowość: Góra Kalwaria

Dołączył: 2020-06-12
Punkty pomocy: 94

Na to składa się zbyt wiele czynników, żeby jednoznacznie Ci określić, co robisz ‚źle’.
Jeśli trafiają Ci się domowniczki, to nawet spoko, bo w domu łatwiej o kino itp.

Chodzi o to, w jaki target celujesz.

Jeśli uderzasz w laski na kilkumiesięczne związki oparte na seksie, to tutaj schemat jest w miarę prosty.

Musisz zbudować w takiej dziewczynie ciekawość co do twojej osoby, żeby chciała Cię poznać.
Masz być inny niż 99% kolesi którzy do niej piszą, czyli sztywno z jajami do niej podbijać i kręcić na seks. Jesli seks będzie szybko (2-3-4) spotkanie i będzie to dobry seks, to takie dziewcze będzie chciało więcej i taka zabawa będzie trwała dłużej niż miesiąc. Ale z takich relacji tez rzadko wychodzi normalny związek, żony raczej w ten sposób nie znajdziesz, masz mój przykład w poście powyżej.

Ale za dużo jest tutaj składni, żeby jednoznacznie określić.

Jest jedna kluczowa cecha, którą musisz prezentować - masz być stanowczy i brać/robić to co chcesz. Zdecydowanej większości kobiet to imponuje.

infreak
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: Rocznik 91
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2017-09-16
Punkty pomocy: 995

Być może jesteś po prostu takim gościem jak inni, nie wyróżniasz się z tłumu - no to ciężko żeby jakaś dziewczyna się starała sama z siebie.

Niestety sytuacja na rynku matrymonialnym jest jaka jest, przez nadwyżkę facetów w wieku produkcyjnym kobiety mają zbyt silną pozycje i nadmiar atencji.

Kobiety są w stanie same starać się o faceta, ale niestety nie mam dla ciebie dobrych wieści - taki facet musi się mocno wyróżniać, kobieta musi czuć, że drugiego takiego nie znajdzie.

Najprościej to osiągnąć mając fajne, ciekawe życie, pokazywać je na instagramie, dobre fotki od fotografa itd. Kobiety lubią żyć takimi marzeniami o fajnym życiu i same będą się zgłaszać, zabiegać. Pod warunkiem, że to nie jest na pokaz.

Niestety zabieganie i inicjowanie jest wpisane w życie przeciętnego faceta. Dlatego już od jakiegoś czasu odpuściłem sobie klasycznę grę i uganianie się za babami i robię wszystko, żeby odwrócić rolę.

Kiedyś na tym forum mówiło się, że to "facet jest nagrodą", ale to jest bzdura, w oczach kobiet mało który facet jest nagrodą. Nagrodą się trzeba stać, latami budować status, pozycję społeczną, dowód społeczny, jest na to masa sposobów, ale najłatwiejsze to media społeczenościowe, instagram itd. W ten sposób masz dwie pieczenie na jednym ogniu - skupiasz się na prowadzeniu najlepszego życia jakie możesz mieć i wraz z efektami kobiety same zaczną zabiegac, żeby stać się częścią takiego życia.

Pracuj mądrze, nie ciężko!

mwplayer
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 26
Miejscowość: Góra Kalwaria

Dołączył: 2020-06-12
Punkty pomocy: 94

dobry wpis. Mam wrażenie, że oglądasz Caseyego Zandera na yt Laughing out loud

pbe 1
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 28
Miejscowość: Lublin

Dołączył: 2022-01-08
Punkty pomocy: 3

nie znam się ale wydaję mi się że zaprzeczyłeś właśnie wszystkim teoriom na tym forum Laughing out loud

infreak
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: Rocznik 91
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2017-09-16
Punkty pomocy: 995

Nie zaprzeczyłem, metody z forum dalej są aktualne. Po prostu w czasach internetu są niesamowicie nieefektywne i czasochłonne. Jedyne co zrobiłem to optymalizacja czasowa.

Pracujesz 8 godzin na etacie, śpisz, jesz i masz jakąś tam pasje i znajomych.

Zostaje ci 2-3 godziny dziennie życia. I teraz jeśli chcesz być dobry w grze - musisz wychodzić na miasto, pić alkohol, nawet piwko czy lampke wina (jak ćwiczysz na siłce ciężko to pogodzić, raz na jakiś czas można, ale miej 5 x randek w tygodniu, to już będzie z 10 piwek) latać po klubach, raz na jakiś czas czytać i przypominać sobie teorie itd. Numery, randki, spotkania, rozwijanie gry - to zajmuje mase czasu naprawdę.

Z drugiej strony - założmy że masz jakieś plany, rozwój własnej firmy, podroże, chcesz zostać w czymś dobry - często ciężko to pogodzić z kobietami, bo powiedzmy obracasz się w mocno męskim gronie i to okienko 2-3 godziny dziennie to jedyna okazja, żeby się porozwijać.

I teraz budzi się pewien konflikt - albo próbujesz wszystko łączyć 50/50, albo skupiasz się bardziej na jednym, drugie troche bardziej olewasz. Będziesz lepszy z kobietami i miał trochę gorsze efekty pracy/sukcesy, albo będziesz miał lepsze efekty w pracy, więcej sukcesów związanych z pasją, ale z kobietami będzie szło gorzej albo kiepsko.

Czasu jest mało i trzeba go rozdysponować, priorytety nadać. Dlatego uważam, że jest złoty środek - robić swoje i olać klasyczną grę, budować przy okazji status i laski prędzej czy później się pojawią. Oczywiście nic nie jest bez wad

W klasycznej grze masz większy dostęp do kobiet, większy wybór, więcej relacji - ale musisz poświęcać masę czasu na rozwój z kobietami, praktycznie każdego dnia coś działać z nimi, albo cały weekend poświęcić na jakieś kluby, domówki zamiast pojechać z kumplami w góry czy na strzelnicę.

Z kolei w nowoczesnej "grze" kobiet masz mniej do wyboru, nie masz wpływu jaka będzie ich jakość, jesteś bardziej bierny - ale oszczędzasz masę czasu. W klasycznej grze masę czasu stracisz też na odrzuceniach, nieudanych randkach itd. Gdy kobieta sama wychodzi do ciebie z inicjatywą to prawda jest taka że - ciężko to zjebać, bo ona już z góry jest nakręcona.

Jedna metoda daje ci więcej możliwości wyboru, relacji, seksu itd - ale za to musisz poświęcić masę czasu i kasy.

Druga daje ci mniejszy wybór, mniej relacji - ale zyskujesz więcej czasu dla siebie. To zależy od tego co jest w zyciu twoim priorytetem.

Ja się po prostu zawsze źle czułem, gdy poświęcałem na baby dużo czasu i zawsze było to dla mnie sprzeczne, to co tu powtarzane na tej stronie - jako facet jesteś "nagrodą", kobieta nie może być na piedestale bla bla bla - tylko idź sam zagadaj, zorganizuj randki, przełam opory, doprowadź do seksu, relacji, a w połowie drogi ona się rozmyśli i da ci kosza. Potem kombinuj co zrobiłeś źle - to wszystko jest w cholere sprzeczne.

Skoro jestem "nagrodą" to rola musi być odwrócona, to kobiecie powinno zależeć bardziej, sama powinna zabiegać o kontakt i się starać, a ja sobie wybieram taką, którą chce

ramzes80
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: ,,,
Miejscowość: .,,

Dołączył: 2017-06-11
Punkty pomocy: 349

Zgadzam się z Tobą. Jedno drugiemu zaprzecza. Skoro jestem nagrodą, to nie powinienem nic robić, a panny same powinny się kleić. A skoro ja mam uganiać się i kombinować, żeby cokolwiek ugrać, to raczej mi to wygląda na odwrócenie ról - czyli to kobieta jest nagrodą za ciężkie starania.

Malylunch
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 24
Miejscowość: Kraniec globu

Dołączył: 2019-10-12
Punkty pomocy: 864

I jeszcze może styl heata żeby wypożyczać fury do fotek, ubrania, a mieszkać w kawalerce:) tacy ludzie są żałośni, tak samo jak mam do czynienia ze stylem gangsta a nagle słyszę "a bo jutro na drugą zmianę muszę iść" no kurwa... Jak ktoś jest złym chłopcem to ma też swoje sposoby na zarabianie, a nie na 2 zmianę w fabryce na taśmę Smile Bądźmy spójni, a nie kimś kto musi udawac.... Ja ostatnio wciskałem kit lasce że nie znam alfabetu i to tak na serio, ludzie wokol słuchali i patrzyli jak na debila a ja się świetnie bawiłem, i wiesz co! Ta laska dalej się ze mną chce bujać. Nie mam modnych fotek, olewam laski, jestem nagrodą, mam fajne zycie, pracuje ile chce, czasem 6h a czasem 15h. Nie mam czasu na spotkania ze znajomymi na mieście ale mam czas na spotkania z ludźmi na treningach, zawodach, nie lubię alko, nie lubię palić i miałem zawsze laski wokół.
Ale jak chcesz być modnym pizdusiem dla społeczeństwa i żeby mieć wartość w ich oczach to powodzenia życzę i idź optymalizuj życie, bo to przecież kurwa liczydło, wszystko trzeba liczyć... Ja tego nie muszę robić, bo moją wartość widzę samodzielnie i jestem pewny siebie. Dlatego idąc do hurtowni rozmawiajac z laska patrząc jej głęboko w oczy przy innych osobach o tym że będzie miała mokre sny, albo że chce mnie "ukarać" za to jaki jestem, rumieńce które ukazują się na ich twarzach wtedy są piękne. Uwielbiam flirtować z kim popadnie i świetnie się bawię wam też polecam, a nie siedzieć 8h i nic nie robić z tym:) śniadanie z jakąś babka, kelnerka, sprzedawca, kobieta w pociągu, tramwaju. Zawsze mozna to kultywować, ale nie musisz lecieć na ilość. Ja zawsze wykonuje tylko tyle podejść ile naprawdę chce. Bo jeśli nie mam humoru to nic nie powiem, pojde na balety i nie wykonam żadnego podejscia lub wykonam jedno lub dwa ale stuprocentowe.
Dla mnie jesteś wyjątkowym analitykiem wszystkiego, i wszystko bierzesz na logikę a to jak dla mnie nie zawsze działa i jest nudne:)

Wszystko czego pragniesz jest po drugiej stronie strachu

`Ćwicz wieczorem, potem rano
I idź po swoje, jakby Ci to odebrano

infreak
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: Rocznik 91
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2017-09-16
Punkty pomocy: 995

Załośni to są zazdrośnicy, co sami nie mają ciekawego życia, pracują w lipnej robocie, a jak ktoś osiągnie sukces, wiele podróżuje czy wstawia ciekawe zdjęcia na instagramie to od razu zazdrość i wyzywanie od pustaków, życia na pokaz itd. To wszystko typowa polska zazdrość i nic więcej.

Kto by nie chcial podróżować do fajnych miejsc na wakacje, posiadać fajnego samochodu, mieszkanie, mieć fajne ciekawe życie pełne atrakcji, wspomnień, wycieczek i skoków adrenaliny? Każdy chce mieć takie życie, ale nie każdemu się udaje.

Tylko hipokryta stwierdzi, ze lepiej siedzieć w domu i zamknąć się na świat, żyć skromnie, samochód najlepiej rozwalający się - byle nie żyć na pokaz. Nie być bogatym bo bogactwo to zło, bogaty nie pójdzie do nieba.

Dla ciebie bycie spójnym to nic innego jak strefa komfortu, brak ambicji i zadowalanie się byle jakim życiem. To jest twój wybor, lenistwo, prokrastynacja, brak ambicji, ale nie wmawiaj sobie, że inni żyją na pokaz, a ty jesteś lepszy bo wybierasz "szczerą biedę"

Ludzie mają marzenia, ambicje, nieraz już od 15 roku muszą ciężko pracować, patologia w domu i dochodzą do czegoś latami ciężkiej pracy, a potem muszą się "chować" ze swoim sukcesem, bo inni ludzie będą zazdrośni i będą zarzucać, że wszystko na pokaz, a tak naprawdę to pewnie ukradł złodziej jeden, albo miał bogatych rodziców!!!

Nie, nie jesteś nagrodą dopóki sam musisz inicjować spotkania, zagadywać do lasek, starać się o nie. One są nagrodą dla ciebie, skoro to ty wychodzisz do nich, a nie one do ciebie. Prosta piłka - przestań się odzywać do lasek, wychodzić pierwszy z inicjatywą, pierwszy zapraszać, pierwszy pisać.

Jeżeli laski same pierwsze ci piszą, zapraszają, pytają czemu się nie odzywasz, sama zaczepiają i zagadują w klubie - to tak, brawo, jesteś nagrodą.

Jeżeli sam musisz latać po mieście, zagadywać laski w klubie, na tinderze, bo inaczej miałbyś 0 relacji z kobietami jeśli nie zrobisz pierwszego kroku - to nie, nie jesteś nagrodą. Jesteś petentem, trochę lepszym od konkurencji bo znasz kilka PUA - sztuczek, ale to dalej ty musisz się bardziej starać żeby ją zdobyć Smile

Ja nie jestem analitykiem, ja po prostu już dawno wyzbyłem się najgorszych polskich cech naszego narodu, ktore są paskudne niestety. Ta wszechobecna zazdrość i udawanie szlachetnego, obrazanie ludzi tylko dlatego, że czegoś się dorobili, więc na pewno żyją na pokaz. Tak samo udawanie, że samemu się nie chce mieć fajnego domu, sportowego samochodu, czy ładnej laski, bo lepsze "bycie autentycznym sobom".

Ja mam gdzieś bycie "sobą" jeśli bycie mną oznacza klepanie biedy i liczenie każdego grosza dwa razy. Wolę ambitne podejście do życia, rozwój każdego dnia, stawianie się lepszym, inspiracja od innych zamiast zazdrość, a gdy coś uda mi się osiągnąć to się tym chwale, bo nie ma w tym nic złego. Boli tylko te osoby, którym się nic nie chce, albo tym co wiecznie mówią, że się nie da, że dorobić to się można tylko po znajomościach, albo kradnąc.

Malylunch
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 24
Miejscowość: Kraniec globu

Dołączył: 2019-10-12
Punkty pomocy: 864

A czy ja gdzieś określam wewnetrzna zazdrość i że nie wolno się dorabiać? Stary jak masz 6 zer to gratulacje obys miał nawet i 8'siem:) Ale nawiązując do spójności nie rozumiesz o czym mówię. Nie kminisz że jeśli się udaje kogoś ważnego to bądź nim a nie tylko udawaj:)
Moge mieć przecież aventadora ale nie muszę dodawać fotek na IG że go kurwa mam... Mogę mieć wille nad morzem ale nie muszę pokazywać że ja mam, wszystkie dobra są tylko i wyłącznie dla mnie a nie dla innych, mi nie potrzebna jest ich akceptacja czy chuj wie co...

Jeśli jestem właścicielem dobrze ocenianej firmy na rynku to nie muszę udawać że się kurwa znam. Jak klient mi mówi że mam takie oceny to chyba się znam na tym a ja z góry mu zaprzeczam i mówię że nie mam o niczym pojęcia. Moja renoma wokół sama się tworzy nie muszę mieć 1mln fotek, relacji, mondrych wpisów, filmików.
Co ciekawsze to dodam na profil firmowy ale moje prywatne konta nie są zbyt aktywne mimo że hmmm prowadzę ciekawy life:) I ludzie sami mnie zagadują, sami chcą że mną rozmawiać, ja się nawet nie staram.

Nie zagadując do kobiet nie cierpiałbym na brak kobiet/kobiety więc dalej jestem nagrodą, nie trafiłeś. Ale Panie bez "chujowych zachowań" w naszej naturze jest zakorzenione ze to facet ma bajerować i ja się z tym identyfikuje. Tylko że to nie ma być żebranie o cipke tylko pokazanie zainteresowania bez oczekiwań na "wspólną przyszłość". Facet musi być gotowy również na odmowę, to tak jak w marketingu nie zawsze zgadzasz się na nowy produkt bo nie każdy Ci odpowiada, to samo w życiu.
Masz prawo się dorabiać, masz prawo do podróży i pokazywania siebie. Tylko żebyś nie robi tego dla atencji i "zainteresowania innych" lub akceptacji innych kręgów społecznych bo to jest dość zabawne. Być taka laska z IG która jest modelka ale tylko na IG bo w życiu woli netflix i chill:)

Brawo za ostatnie określenie swojego podejścia, tylko powiedz mi co Ci daje chwalenie się sukcesami? Smile Bo ja tego nie rozumiem, jeśli zajmuje 2 miejsce na zawodach to nie wstawiam fotki że mam jakiś puchar, mnie to nie szura po jajach to tylko fajna przygoda i pamiątka dla mnie. Na półce stoi trochę nagród i za każdym razem jak jakąś zdobyłem to nie miałem potrzeby jej odbierania, radość sprawiła mi sama rywalizacja i zabawa a "nagroda" nic nie znaczy Smile Dlatego nie szukam akceptacji ani klepania po plecach przez chwalenie się "sukcesami".

Ja jestem skaplikowaną osobowością więc moje rozumowanie nie zawsze jest łatwe do zrozumienia i nie wiem co to zazdrość Smile

Wszystko czego pragniesz jest po drugiej stronie strachu

`Ćwicz wieczorem, potem rano
I idź po swoje, jakby Ci to odebrano

infreak
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: Rocznik 91
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2017-09-16
Punkty pomocy: 995

Moge mieć przecież aventadora ale nie muszę dodawać fotek na IG że go kurwa mam... Mogę mieć wille nad morzem ale nie muszę pokazywać że ja mam, wszystkie dobra są tylko i wyłącznie dla mnie a nie dla innych, mi nie potrzebna jest ich akceptacja czy chuj wie co...

Równie dobrze ja mogę powiedzieć skoro mam aventadora, pracowałem na niego latami, to czemu mam nie dodawać sobie fotki na IG i trzymać ten samochód w tajemnicy przed światem?

Mam go specjalnie ukrywać, żeby ktoś przypadkiem nie powiedział "PATRZCIE - ON DODAŁ FOTE NA IT - NA POKAZ, CO ZA ZAKOMPLEKSIONY SZPANER"


Jeśli jestem właścicielem dobrze ocenianej firmy na rynku to nie muszę udawać że się kurwa znam. Jak klient mi mówi że mam takie oceny to chyba się znam na tym a ja z góry mu zaprzeczam i mówię że nie mam o niczym pojęcia. Moja renoma wokół sama się tworzy nie muszę mieć 1mln fotek, relacji, mondrych wpisów, filmików.

No przykład prawidłowy, tak samo sytuacja z klientem. Ale co to ma do relacji damsko-męskich? Co jest niby złego w dodatkowej reklamie? Instagram daje olbrzymie zasięgi.

Nie trzeba dodawać motywacyjnych wpisów na miarę polskich raperów w stylu "kiedyś nie miałem nic i jadłem tynk ze ściany, a dzisiaj rucham se modelki w mojej 200m2 willi, uwierz w siebie dzieciak bla bla bla"

Tymbardziej - skoro mam firmę, to czemu nie zareklamować jej w inteligenty sposób? Dodajesz reklamę na IG, robisz jakieś promocje, kody zniżkowe 20%. Wszystko da się połączyć i jeszcze więcej zarobić.

Osoba, która w XXI wieku ma firmę działająca na zasadzie ciąglego szukania klientów i nie ogarnia social media = tragedia dla niego. Ja akurat takiej działalności nie prowadzę, ale gdybym coś sprzedawał to instagram to jest must-have w dzisiejszych czasach (profil firmowy mam na myśli)

Nie zagadując do kobiet nie cierpiałbym na brak kobiet/kobiety więc dalej jestem nagrodą, nie trafiłeś. Ale Panie bez "chujowych zachowań" w naszej naturze jest zakorzenione ze to facet ma bajerować i ja się z tym identyfikuje.

Może ty nie, nie wiem, ale jestem pewny, że 90% tego forum gdyby nie wykonywało pierwszego kroku do laski, to mieliby dosłownie zero kontaktu z płcią przeciwną. Więc ciężko tutaj mówić o "byciu nagrodą", to jest po prostu niespójne. Jaką jesteś nagrodą, skoro
- musisz zagadać
- ogarnąć ją na randkę
- sprawić, żeby się tobą zainteresowała, a olała 10-15 innych gości (każda laska, nawet średnia w dobie neta spotyka się z wieloma naraz na zasadzie castingu)
- i na końcu mówię sobie "hola hola, ale to ja jestem nagrodą" - a laska se myśli "gościu, ja mam 5-10 innych na twoje miejsce, weź nie pajacuj tylko staraj się dalej i może zaruchasz"

Nie każdy facet ma wianuszek adoratorek, w zasadzie to faceci spotykają się z jedną, dwoma naraz.

To że facet ma bajerować - to prawda. Ale jeżeli jesteś nagrodą to od początku relacji - kobiecie zależy bardziej. 60:40 zaangażowania kobiety lub więcej
- kobieta pierwsza zagaduje - ty ciągniesz temat dalej i bajerujesz
- kobiecie bardziej zależy na spotkanie - ty ciągniesz temat dalej (bo ona za pewne nie zaprosi - ale gdy jesteś nagrodą to ona będzie ci truć dupe "kiedy się w końcu spotkamy")
- kobiecie bardziej zależy na tobie i bardziej się boi i stratę - w większości przypadków klasycznej gry to facet staje na rzęsach, byle tylko laska nie dala kosza i stara się jak najbardziej przypodobać. Gdy facet nie jest "nagrodą" i podchodzi na luzie, nie zależy mu tak bardzo - to kobieta to zlewa i wybiera innego, zamiast reagować pożądaniem


Masz prawo się dorabiać, masz prawo do podróży i pokazywania siebie. Tylko żebyś nie robi tego dla atencji i "zainteresowania innych" lub akceptacji innych kręgów społecznych bo to jest dość zabawne. Być taka laska z IG która jest modelka ale tylko na IG bo w życiu woli netflix i chill:)

Ja nie widzę powodów, żeby być ambitnym, osiągać, realizować cele - a potem trzymać gębę na kłódkę i wszystkie medale schować do sejfu, żeby przypadkiem sprzątaczka na szafce nie zobaczyła medalu, bo pomyśli sobie jeszcze, że na pokaz go tam zostawiłem

Najlepiej niech nikt nie wie - rodzina, znajomi, najlepiej udawać biednego jak się ma

Brawo za ostatnie określenie swojego podejścia, tylko powiedz mi co Ci daje chwalenie się sukcesami? Smile Bo ja tego nie rozumiem, jeśli zajmuje 2 miejsce na zawodach to nie wstawiam fotki że mam jakiś puchar, mnie to nie szura po jajach to tylko fajna przygoda i pamiątka dla mnie. Na półce stoi trochę nagród i za każdym razem jak jakąś zdobyłem to nie miałem potrzeby jej odbierania, radość sprawiła mi sama rywalizacja i zabawa a "nagroda" nic nie znaczy Smile Dlatego nie szukam akceptacji ani klepania po plecach przez chwalenie się "sukcesami".

Ja nie rozumiem - po co chcesz w zyciu osiągać różne rzeczy tylko po to, żeby nikt o nich nie wiedział? Rodzina, znajomi, obcy ludzie. Budujesz fajny dom, ale udajesz że śpisz pod mostem.
Kupujesz drogą furę, ale jeździsz taksówką, żeby nikt nie widzial.
Przebiegasz 80km biegu w maratonie, a potem każdemu kto widział ten maraton robisz pranie mózgu, żeby nikt o tym nie pamiętał...
Rodzinie i znajomym ani słowa.

Bo jeszcze sobie pomyślą, że to dla szpanu.

Czyli generalnie uważasz, że powinniśmy robić coś w życiu, a potem udawać, że tego nie zrobiliśmy, cokolwiek wychodzi poza normę (norma w PL = narzekanie + bieda)

Malylunch
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 24
Miejscowość: Kraniec globu

Dołączył: 2019-10-12
Punkty pomocy: 864

Pokrętnie to interpretujesz. Nie masz tego chować, udawać, ukrywać. Używaj, korzystaj ale po co to ogłaszać? Jak mam aventadora to jeżdżę ale się nie brandzluje przed widownia ze mam fajna furkę. Jak mam fajny dom to mieszkam sobie ale nie chodzę i nie gadam ze go mam tylko jak kogoś zaproszę to widzi go, a wieści szybko się niosą, nie trzeba dodatkowej reklamy:) Jak mam sukcesy to wstawię na półkę a jak ktoś zobaczy to zapyta, wtedy odpowiadam. Nie potrzebuje akceptacji, klepania po pleckach, atencji, zazdrości, miłości innych, dobrze mi że sobą i tyle.
Nie jest mi to potrzebne do szczęścia:)

Ja też zagaduje do lasek, również dostaje kosza, również jestem tym petentem ale to nic złego... To genetyka:)

Odnosnie normu w PL to się nie zgodzę. Teraz każdy udaje że jest zamożnym czlowiekiem:) Każdy mówi o sumach, kwotach liczbie zer itp... Nudne:) Prawdziwy dżentelmen nie rozmawia o kasie, on ja poprostu ma i nie musi się obnosić.

Wszystko czego pragniesz jest po drugiej stronie strachu

`Ćwicz wieczorem, potem rano
I idź po swoje, jakby Ci to odebrano

liz4
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 30+
Miejscowość: ?

Dołączył: 2018-06-19
Punkty pomocy: 24

W całej rozciągłości zgadzam się z Tobą. Dodałbym jednak kilka gwiazdek.
Na początku społeczności PUA założyciele mówili o social proofie jako składniku atrakcyjności. W dobie internetu jest to wyjątkowo istotne, instynktowanie w ten sposób oceniamy innych. Prawdą jest że łatwo jest manipulować wizerunkiem, co jest powszechne. Mam znajomego który posiada BMW 7 na gruby kredyt - ledwie łącząc koniec z końcem w innych sferach. Wiem jedno - ja tak nie chcę, kasę wolę przeznaczać na rozwój na wielu płaszczyznach, pasje, podróże, odpoczynek i szeroko pojęte cieszenie się życiem. Oszczędności odkładam na większe mieszkanie - na to nie planuje skąpić.
Tak jak napisałeś - warto dbać o swój rozwój zawodowy, podzielam ten kierunek. Długofalowo jest to ograniczanie niepewności zewnętrznych przy budowaniu własnych zasobów.

Jak będziesz fajnym, ułożonym wewnętrznie facetem to przyciągasz zupełnie inny kaliber kobiet niż mój kolega z BMW. Oczywiście że na początku często będziesz musiał coś zainicjować i pokazać jak odbierasz rzeczywistość - że masz coś do zaoferowania swoją osobą. Atrakcyjna kobieta też doświadczyła masy pozerów na swojej drodze i może być nieufna (zresztą my mamy podobnie).

pbe 1
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 28
Miejscowość: Lublin

Dołączył: 2022-01-08
Punkty pomocy: 3

Panowie nie odbiegajcie od tematu aż tak bardzo, bo ktoś to kiedyś przeczyta i się nic konkretnego nie dowie.

zastosowałem chłodnik bo po ostatnim spotkaniu teochę chciała mnie zmieszać z błotem że pijany kiedyś tam byłem i że coś ostatnio od niej chciałem (oczywiście jak to mówiła to się z tego śmiałem no i poszedł neg)

widzieliśmy się od tego czasu ale tylko na cześć

4-5 dni jej zajeło się odezwać (zaczepiła mnie ja jej powiedziałem jakieś pierdoły a ona się zaśmiała jak by to był żart a nie był)
ale nie pogadaliśmy za długo bo czekałem na jej ruch wiecie żeby więcej zainwestowała, unikała patrzenia w oczy gapiłem się na nią ona to widziała i bawiła się nerwowo paznokciami tylko skwitowałem "nowe pazurki" ona coś tam powiedziała z uśmieszkiem i się rozeszliśmy

dobrze wyszło ?

smutniak
Włączona
Płeć: mężczyzna
Wiek: -
Miejscowość: -

Dołączył: 2022-12-24
Punkty pomocy: 114

Widze ze forumowicze wyzej jak zwykle poplyneli. Powiem ci prawde zebys mogl sie dostosowac do nowej rzeczywistosci. Po pierwsze nie jestes wystarczajaco atrakcyjny, gdybys byl to laski same by zagadywaly. Co mozesz z tym zrobic? Mozesz byc ciekawym gosciem, zabawnym, takim z ktorym chce sie spedzac czas. Ale skoro zadna
nie chce sie z toba spotykac to znaczy ze taki tez nie jestes. Czyli w oczach kobiet jestes sredni z wygladu i stedni z gadki. Masz do wyboru albo to olac i szukac laski, ktora pokocha cie za to jaki jestes(nierealne) albo popracowac nad social skillem, bo twarzy nie zmienisz. No i przyzwyczaj sie do olewania jak nie jestes przystojny. Nawet kiepskie laski maja mnostwo ofert matrymonialnych. Zacznij nieszablonowo patrzec na flirt i jesli nie wychodzi z jedna to next. Praktyka, doswiadczenie.
Edit: moim zdaniem niewarto sie dostosowywac do panujacych zasad na rynku i lepiej byc soba ale wtedy nie bedziesz mial efektow wiec zastanow sie czy chcesz byc zgodny z wlasnym ja czy zmienic cos aby wyrywac lachony.