Hej, mam prośbę o udzielenie opinii odnośnie sytuacji, która mnie ostatnio spotkała.
Umówiłem się dziewczyna na spotkanie (trzecie), poprzednie dwa były ok - przytulanie i na 2 spotkaniu całowanie. Trzecie spotkanie to był spacer i wszystko szło bardzo dobrze do czasu pewnej sytuacji. Dziewczyna opowiadała mi o swojej kuzynce i powiedziała, że są do siebie tak podobne, że ludzie je często mylą, na co ja odpowiedziałem, oczywiście na jaja, że w takim wypadku to na pewno twoja kuzynka nie wzbudziłaby we mnie zainteresowania. Na co ona zlapala mnie i powiedziala: "ty chuju" i przeszła na drugą stronę ulicy. Odebrałem to również jako żart ale jednak dosyć chamski i zdążyłem jej powiedziec, że przesadziła. Każde z nas poszło w przeciwna stronę po przeciwnych stronach ulicy. Żadne z nas nie zawróciło i w taki sposób roztalismy się.
Stąd moje pytania, czy dobrze zrobiłem, że za nią się nie wróciłem? Czy taki żart byście puścili mimo chodem? Czy za bardzo spiąłem poślady i zakończyłem spotkanie w fatalny sposób, bo dziewczyna musiała wracać sama do
domu nocną porą?
Chciałbym zdobyć jakies doświadczenie na przyszłość, ponieważ ten temat jest spalony (dziewczyna zablokowała mój nr, próbowałem po tej akcji zainicjować kontakt tylko raz).
Czuję się źle, że ją tak zostawiłem i spieprzyłem relację, która szła do przodu, a z
drugiej strony myślę, że to jednak ona powinna była się pilnować jakich słów używa.
Jak mówiła "Ty chuju" to jaki miała wyraz twarzy? Czy według Ciebie był to żart czy nie? Bo jeżeli był to żart, to mogłeś jakoś odbić chociażby "Ten chuj bierze Cię na kręgle" albo coś w tym stylu.
Według mnie oboje zachowaliście się jak dzieci z przedszkola więc dobrze, że tak się to zakończyło.
Na przyszłość nie obrażaj się na kobietę o taki tekst, jeżeli faktycznie jakoś Cię to uraziło to powiedz, że według Ciebie jest to nieeleganckie i ty w życiu byś się tak do niej nie odezwał. Niech będzie jej głupio.
Reasumując, na raz następny staraj się uważniej dobierać słowa ("...nie wzbudziłaby we mnie zainteresowania") i nie obrażać się o byle pierdołę.
Kurwa, bez przesady.
Nawet jeśli laska faktycznie poczuła się urażona tym, co powiedziałeś, mogła wyjaśnić to w sposób normalny i spokojny, że nie życzy sobie takich tekstów z Twojej strony.
Fochowanie się nawet w takim aspekcie (czyli sytuacji, która jest kompletnie groteskowa i nic nieznacząca) wiele o niej mówi. Skoro odpierdala akcje tego typu, istnieje prawdopodobieństwo, że nie potrafi wyjaśniać konfliktów i obraża się o byle co, a uwierz mi, że tacy ludzie są wysoce toksyczni i nie chciałbyś z nimi prowadzić żadnych relacji.
Next.
Dziękuję Siux i Belford za opinie. Zgadzam się, że cała sytuacja była bardzo dziecinna. To, że ona mogła użyć innych słów to jedno, ale ja nie powinienem też tak próbować przykozaczyć, że idę do domu i nic mnie nie obchodzi (tym bardziej że mnie to jakoś specjalnie nie uraziło - to był żart z jej strony tylko w złym guście, a chciałem w istocie postawić na swoim, że się za nią nie zwrócę). Na tak wczesnym etapie znajomości, oznacza to po po prostu zakończenie relacji, na której rozwoju mi zależało. Ten jej tekst mogłem przyjąć jako światło ostrzegawcze z powodów o których wspominał Belford.
Najgorsze w tym wszystkim jest to, że po tym wydarzeniu jestem strasznie przybity, wolę przyjąć już zlewkę, niż takie urwanie kontaktu z głupiego powodu. Nie chce mi się przez ten epizod za bardzo nawet podchodzić do kogoś nowego, no ale trudno, muszę odpocząć parę dni i zregenerować siły mentalne.
"To, że ona mogła użyć innych słów to jedno, ale ja nie powinienem też tak próbować przykozaczyć, że idę do domu i nic mnie nie obchodzi (tym bardziej że mnie to jakoś specjalnie nie uraziło - to był żart z jej strony tylko w złym guście, a chciałem w istocie postawić na swoim, że się za nią nie zwrócę)."
No, może i mogłeś, ale jakie to ma teraz znaczenie? Mogłeś też przebiec przez tę ulicę, rzucić się na kolana i błagać o to, żeby kontynuowała spacer z Tobą.
Ludzie zdecydowanie za dużo analizują wątków i sytuacji ze swojego życia, co jest kompletnie niepotrzebne. To groteskowe wydarzenie miało już miejsce i nie cofniesz czasu, dlatego wyciągnij z niego wnioski i idź po prostu dalej. Nie zamęczaj się. Rozpamiętywanie długo takich spraw nie wyjdzie Ci jakkolwiek na dobre.
Masz rację, dzięki za motywujące słowa
Dobrze zrobiła
Nieważne co Ty masz na myśli, ważne co druga osoba rozumie
________________________________________________________________
Jeśli nie wiesz gdzie chcesz dojść, to dojdziesz gdzieś indziej.
Mógłbyś rozwinąć?
Co to za żart z jajem, kiedy nikt się nie śmieje?
Kobiety są uczulone na punkcie swojej urody.
Tu nie ma co wyjaśniać, jak tu chórnie piszo, popełniłeś faux pas. To tak jakby miała Ci wyjaśniać, że jak zrobisz kupę, to powinieneś się podetrzeć i spuścić po sobie wodę. Nawet się długo nie musiała zastanawiać, jak bierne są Twoje zwoje mózgowe. Odstrzeliła Ciebie na amen.
Po co Ci śmieszkować? Co chciałeś osiągnąć tym tekstem?
Chcesz radę? Nie drwij w jakikolwiek sposób z drugiej osoby. Jak już żartować, to w pozytywny sposób, nie w negatywny.
Mogłeś przecież powiedzieć, "że jak to podobnie? To boję się ją zobaczyć, bo się zauroczę po raz kolejny".
Ale, żeby takie teksty wchodziły, to trzeba mieć serdeczne usposobienie i nie łazić z nosem spuszczonym na kwinte.
________________________________________________________________
Jeśli nie wiesz gdzie chcesz dojść, to dojdziesz gdzieś indziej.
Ale bzdura
Ile ona ma lat 16? Zamiast powiedzieć wprost,że przesadziłeś i sobie to wszystko wyjaśnić to się obróciła na pięcie. Za miesiąc by Ci powiedziała że musi schudnąć ty byś powiedział że "No musisz" w formie żartu - jej reakcja była by taka sama.
__________________________________
Jedną sie kocha , drugą sie rżnie
~ Pablo Obysiewiodlo
Hej. Nie wiem co ze mną nie tak, może nie zrozumiałam
ale dla mnie to by był komplement. Bo jednak podobieństwo a bycie takim samym jak kuzynka to inna sprawa. Więc jak widać kobiety są różne 
i życzę Ci znaleźć taką, która będzie się śmiała razem z Tobą, a szybko zapomni jak palniesz jakąś bzdurę 
pozdrawiam.
ja nie żartuję
Jakaś dziwna akcja moim zdaniem. Tak trochę nie wiadomo o co chodzi. Nie zdziwię się, jak za trzy tygodnie dziewczynie się zrobi głupio i sama się odezwie do Ciebie, żeby wyjaśnić co się stało.
Natomiast uważam, że Twój tekst był kiepski. Takie rzeczy niepewne siebie dziewczyny biorą sobie mega do siebie i mogłeś ją tym urazić. Wnioski są takie, że negi są spoko, ale trzeba mieć jednak jakieś wyczucie. Jak wszystko szło spoko, to po co takie żarty?
". Dziewczyna opowiadała mi o swojej kuzynce i powiedziała, że są do siebie tak podobne, że ludzie je często mylą, na co ja odpowiedziałem, oczywiście na jaja, że w takim wypadku to na pewno twoja kuzynka nie wzbudziłaby we mnie zainteresowania. "
Kiedyś miałam taki czas w życiu, że wzięłabym to na serio
Negi zawsze obniżają samoocenę kobiety. Jeśli ma już ją niską, to coś takiego potrafi zaboleć niestety. Ty żartowałeś, a ona się spięła na to. Zdarza się.
A moim zdaniem dobrze, że nie poszedłeś za nią, bo co, miałeś biec i ją przepraszać? Też bym się odwróciła na Twoim miejscu i poszła.
Natomiast na Twoim miejscu bym napisała SMS po 15 min w stylu "tak masz rację. Bywam chujem, ale tylko dla dziewczyn, które mi się bardzo podobają." czy coś innego, żeby wyjść z tego jednak jakąś obronną ręką.
I tak w ogóle. W oczach niektórych kobiet pewni siebie faceci wyedukowani na takich stronach jak ta, którzy traktują kobiety z góry, od razu mają etykietę chuja.
Cóż za niedojrzałe dziecko bez dystansu do siebie. Uwierz mi, dobrze się stało jak się stało. O ile celowałeś w LTR. Bo jakiś ONS/FBW to o ile była atrakcyjna to może i godna pożałowania.
_____________________________________________________________
Osoba, która wiecznie mówi „tak”, nieustannie pomija osobiste potrzeby i powoli buduje w sobie ogromny gniew.
Cres, trochę za bardzo pojechałeś ze swoim tekstem (nawet w żartach), takie rzeczy to raczej bym w jajach powiedział, ale po znacznie dłuższym czasie znajomośći.
Panna natomiast z takim rynsztokiem w gębie ("Ty chuju!" i mówiąc to nawet w żartach) automatycznie powinna być skreślona jak dla mnie. No, chyba że masz ciągoty do patologii, hehe
PS> Szanuj się!
Dziękuję wszystkim za odpowiedzi. Przemyślałem sobie to wszystko na chłodno i doszedłem do wniosku, żeby na następny raz nie robić sobie żartów dotyczących wyglądu (i ogólnie o negatywnym wydźwięku) dziewczyny na początku znajomości, ponieważ niektóre mogą odebrać to zbyt osobiście i wziąć mnie za buraka, mimo, że nie miałem złych intencji. Natomiast co do tej konkretnej osoby, uważam, że jej reakcja mimo wszystko była zbyt ostra i istnieje spora szansa, że jest osobą niedowartościowaną, więc możliwe, jak wcześniej pisaliście, że dobrze się stało, że relacja ta się zakończyła.
Żarty z siebie również? Ja często na początku znajomości żartuję sobie z siebie samego, żeby pokazać dystans do siebie i rozluźnić atmosferę. Nie miałem do tej pory jakiś szczególnie złych reakcji, wręcz przeciwnie. Muszę sporo popracować, bo przez tę pandemię i związany z nią zastój, popełniam za dużo błędów.
Ok, dzięki. To jest niesamowite, jak niektórzy biorą każde słowo na poważnie i jak dużo jeden tekst może zmienić (zjebać).
E tam, dla mnie to ona byla zwykła padaką... Jak nie ma dystansu to mowie, elo i spierdalam:)
Często zartuje z nowych lasek, często kąsam je tekstami, jestem złolem...
Czasem mowie ze "jest gruba" czasem mowie ze ma "nos jak stary pijak", czasem mowie ze poznalem ja po tej prawej nodze bo jest grubsza i krzywa, żartuję również ze bez okularow/soczewek wyglada tak gladko i pieknie, po czym zakładam bryle i mówię "o i wszystko wróciło do normy" w między czasie sie smieje z siebie, mam zabawne imie i to jest zawsze 1 pkt w którym rozluźniam relacje odrazu. Mam swój styl i kobiety bez dystansu nie pasuja mi, nie mam zamiaru tez sie dostosować bo nakładanie maski na dłużej nie siada"gówno zawsze wypłynie na powierzchnię"
Widzę ze tutaj są kameleony relacji na początku jest sie grzecznym, uprzejmym, szarmanckim ale po 30min moge być soba i byc zaczepnym, złośliwym złolem. Jak Cie nie pokocha na brudno to na czysto trudno-Tak mawia mama, a mamy mają czesto rację
Pozatym to bylo 3 kurwa spotkanie! Kurwa, niech nie bedzie taka "nie rusz, nie dotknij a zgwałć". A za sama odzywke to musiałaby sama przepraszac bo tego typu teksty to do kolezanki albo matki niech gada. Ja jestem skrzywiony na punkcie przekleństw ze strony kobiet, jak przklina czesto to nie ma szacunku i niech spierdala:)
Moja logika kłóci sie z tymi wyżej. Odnajdz siebie i sobie zapierdzielaj jak mały samochodzik po swojej drodze do celu po co trącić czas na chujowe relacje i ludzi którzy nam nie pasują
Wszystko czego pragniesz jest po drugiej stronie strachu
`Ćwicz wieczorem, potem rano
I idź po swoje, jakby Ci to odebrano
One wszystkie są jednakowe - bułke przez bibułke, a chuja cała ręką.