Z targetem od początku dziwnie wyglądało pisanie( odpisywała po długim czasie, jednak nie było problemu żeby się umówić) -poznana na tinderze.
Były dwa spotkania bardzo fajne(drugie skończone kc). Czułem ,że jej się podobało i kolejne pisanie i propozycja spotkania od razu zaakceptowana. Parę godzin przed kolejnym spotkaniem przeproszenie bo zapomniała o jakimś zaliczeniu i propozycja przełożenia na kolejny dzień- Ok. Kolejny dzień to samo ( długi opis przeprosin i pisanie typu ,żebym nie był zły bo to nie jej wina).
Proponowała piątek jednak ja nie mogłem i już nie mogliśmy znaleźć kolejnego pasującego terminu przez kolejne 1,5 tygodnia. Oczywiście trudności z jej strony ( spotkania z koleżankami z którymi dawno się nie widziała).
Nasz ostatnia rozmowa (0-target):
O: kurczę nie mogę teraz rozmawiać bo nie jestem sama, zajechał znajomy z rodzinnej miejscowość akurat był w okolicy na kawkę a wieczorem do koleżankę lecę 
J: Aa spoczko, dobra to kiedy masz czas w tym tyg po 19?
-nie odpisywała cały wieczór
O: No właśnie tak jak pisałam średnio bo jestem poumawiana
a w czwartek jadę pod wieczór do domu
O: .. jakieś tłumaczenie ,że przyjeżdża jej przyjaciółka
Co robić olać nic nie odpisać? jakieś krótkie ok?, czy proponować coś na przyszłość za 1,5tyg? Czuć ,że to już olewanie lekkie. Ale jestem przekonany ,żę na początku było zaangażowanie
Po co ona ma się z Toba spotykać, skoro może równie dobrze popisać?
Po drugie. Myślę, że na tym etapie już pokazałeś, że Tobie dużo bardziej zależy na spotkaniu z nią i przebierasz nóżkami na samą myśl niż jej. Ona to wyraźnie czuje. Więc bycie wyzwaniem i bycie ciekawym facetem ze swoim życiem jakby znikło.
Moim zdaniem ją olej i zajmij się sobą i swoimi sprawami.Nic już nie proponuj. Ona bardzo dobrze wie, że chcesz się z nią umówić. Jak będzie chciała się z Tobą spotkać to da znać.
Pani ma dla wszystkich czas ale jakoś dla Ciebie nie potrafi go znaleźć. Więc u niej nie jest problem z wolnym czasem tylko na kogo przeznacza.Jakoś nie boi się nie przeznaczać tego czasu Tobie, bo Ty jej nigdzie nie uciekniesz, prawda
))?
"Kutas wie czego chce, lecz mądry nie jest".
Raq7 co tam u ciebie dawno cie nie bylo
Weź wyślij jej zdjęcie kartki z kalendarza na luty i poproś ładnie, żeby zaznaczyła tam czerwonym kółeczkiem wszystkie dni wolne po 19tej które może łaskawie dla Ciebie wygospodarować, bo Ty zawsze jesteś dostępny i masz na nią parcie jak przy zatwardzeniu na kiblu.
Tak czułem, że trochę z mojej strony za duża inicjatywa. Okej, czyli nic najlepiej nie odpisywać nie wyjdzie to na jakiegoś focha?
W każdym razie na przyszłość jedna rzecz mnie zastanawia. Wy od spotkania do spotkania utrzymujecie kontakt (instagram, massaneger), gdy naturalnie on jakoś nie wychodzi? Bo mam wrażenie ,że jak widzisz się z laską raz na tydzień lub rzadziej to gdy nie podtrzymujesz kontaktu to się wszystko jakoś rozpływa.
Odpisuj ale zdawkowo i kończ pierwszy rozmowy. Pozostawiaj nutkę tajemniczości, ciekawości, niedomówień.
Niech ona wie, że masz ciekawe życie poza nią i najlepiej niech się faktycznie tak stanie a nie to tylko taka gierka. Moim zdaniem powinieneś się nauczyć tracić kobiety i podchodzić do tego na luzie.
Chce się spotkać - spoko.
Nie chce, też spoko.
Tak czy siak możesz poznawać inne laski, takie które będą miały więcej czasu i bardziej chętne na spotkanie a tą traktuj jak opcję b albo c - czyli jak ona Ciebie
) .
"Kutas wie czego chce, lecz mądry nie jest".
normalnie odpisuj, żeby własnie nie wyszło tak, że masz focha, ale już nie proponuj spotkania. Ona wie, że chciałeś sie z nią widzieć.
Kończ 1 rozmowy i zajmij sie swoimi sprawami.
Ja uważam, ze powinno się w dzisiejszych czasach podtrzymywac kontakt. Jesteśmy z każdej strony bombardowani róznymi informacjami. Jakiś telefon w tygodniu czy kilka wiadomości jest okej. Oczywiście jak laska ciebie nie olewa.
Do niej tez mogą pisac rózne typki. Zresztą bierz pod uwage, ze może nie tylko sie z tobą spotkała.
Niektóre kobiety są po to, by je wielbić, inne – żeby je bzykać. Problem mężczyzn polega na tym, że ciągle mylą pierwsze z drugimi.
Kolego na przyszłość nie właź w tyłek, bo to nie na tym polega.
Proponujesz z góry od siebie pierwszy termin, jak jej nie pasuje, pytasz od razu o drugi, ale dalszy od pierwszego, jak sytuacja sie powtarza, daj sobie siana, albo czekaj aż sama coś zaproponuje.
Jak bedziesz tak napierał na spotkanie, sobie pomyśli, żeś koniobijca ładny, napaliłeś się i juz po ptokach. Powoli na czilku.
23
„ Kobieta predzej się z Tobą prześpi niż publicznie da prowadzić za rękę. Seks to potrzeba fizjologiczna. Publiczne okazywanie emocji, to oznaka przywiązania.”
Dokładnie.
To nie jest tak ,że się nudzę i przez to jej w dupe wchodziłem. Wręcz przeciwnie, wpadłem w jakiś dziwny nawyk. A mianowicie przez ten rok mimo pandemii poznałem więcej dziewczyn niż w całym zyciu i nie żałowałem okazji. Jednak zauważyłem że jestem strasznie wybredny - szukam ideału... w momencie gdy już jakaś mi się spodoba zaczynam coś pierdolić, albo za wysoko mierzę...
Z tą laską odpisałem na luzie coś i olewam temat za jakiś tydzień dwa najwyzej zarzucę temat spotkania
Jest dużo kobiet, które mają ogromny problem, żeby napisać coś w stylu "Nie, Mitkocer - nic z tego nie będzie", albo urwać kontakt całkowicie, bo myślą, że to będzie bardzo niegrzeczne, albo mają tak nadmuchane ego, że myślą, że się z tego nie pozbierasz.
Tak jak napisał Dobrodziej - ten tekst o znajomym i brak odpowiedzi to mogł być jej sygnał żebyś odpuścił. W takim przypadku Twoje kolejne próby mogły nie mieć żadnego znaczenia (poza jej utwierdzeniem w decyzji), ale sama decyzja zapadła już wcześniej.
Restart za tydzień lub dwa nic nie kosztuje, więc możesz spróbować, ale szukałbym innej.
przecież tu jest klasyczna wyjebka na adoratora
__________________________________________________________
"Babie trzeba założyć chomąto. Tak robili do XII wieku polscy chłopi. Zakładali babom chomąto i orali nimi pole."
"Nie próbuj! Rób albo nie rób, nie ma próbowania."
Myślę, że są dwie przyczyny zlewania:
- za bardzo za nią latałeś
- to Tinder. Idealne miejsce dla laski która szuka dowartościowania. Oprócz tego, że jest zalewana dziesiątkami wiadomości od Ciebie, to samo dzieje się w przypadku innych facetów. Ona może sobie przebierać w kim chce.
Natomiast, tak już jest na tinderze, że choćbyś robił wszystko jak trzeba to będzie duży odsetek lasek które mają generalnie wszystko gdzieś i będziesz spotykał się z takimi sytuacjami jak opisałeś. Nie neguję, że można spotkać tam normalniejszą łaskę ale jednak dobrze być przygotowany, że duża część jest jednak atencjuszkami.
Teraz ja opowiem Ci moją najświeższa historię z Tindera. Pisałem z jedną dziewczyną, w moim wieku, wydawała się normalna. Nauczycielka, było sporo tematów, dobrze się pisało. Szybko zaproponowałem spotkanie, ona się zgodziła. Ustaliliśmy na zeszły piątek. W piątek rano dostaję wiadomość, że jednak nie da rady bo cośtam, przeprasza. W zamian oferuje kawę podczas spaceru i podała dwa terminy. Więc bez emocji odpowiedziałem jej, ze jeszcze nie wiem jak ułoży mi się tydzień, będę wiedział około niedzieli wieczorem/poniedzielku rano. Nie odzywałem się do niej w ogóle. W niedziele wieczorem dostaje od niej dwie wiadomości, ze przeprasza bardzo, itd, itp. Szczerze mówiąc po piątku nie chciało mi się z nią widzieć, i w sumie ją skreśliłem, ale po tych wiadomościach pomyślałem, ze dam jej jeszcze jedna szanse. Umówiliśmy się na wczoraj. Na 16. Godzina 15:15 - sms od niej, przeprasza, musi odwołać, ktoś z rodziny jest w szpitalu musi pocieszać mamę. Odpisałem tylko dobrze, rozumiem. Skasowałem jej numer, wywaliłem pare z Tindera. Ona oczywiście tez nie odezwała się już więcej. O ile jak najbardziej mogłem zrozumieć coś ważnego raz, ale w opisanej sytuacji śmierdzi to wszystko na kilometr. Także nawet takie z pozoru normalne szare myszki też potrafią manipulować na Tinderze
"wydawała się normalna. Nauczycielka"
Albo rybki albo akwarium
WueFu
Okej, temat można zamknąć. Wiem, zauważyłem że przesadziłem ze swojej strony z naciskami na spotkanie i dało to efekt odwrotny. Spróbuję zrobić restart o ile coś innego się nie nawinie za jakiś czas. dzięki