Alex, do wszystkich dziewczyn walisz prosto z mostu o numer? Umowila sie z Toba jakas? Jak tak i byla przynajmniej HB7 - respekt. Jak nie - wez sobie do serca to co Ci wyzej pisza.
Poza tym, zamien z dziewczyna kilka slow, wybadaj czy jest szansa, ze Ci podejdzie, jak tak to dopiero bierz numer, inaczej szkoda Twojego czasu, no chyba, ze chodzi Ci tylko o bzykanie.
Miejscowość: Dolina Kwiatów, albo jakiś inny śmietnik
Dołączył: 2011-04-10
Punkty pomocy: 376
Chlop zrobil wszystko co powinien zrobić. Spontaniczność, charyzma gwiazdy rockowej, cierpliwosc, konkretność zabrakło tylko jednego nie byłeś Gracjanem, albo Guestem...
PS: Na Twoim miejscu zaszedłbym jeszcze raz i zapytał, czy moze z nim chwilę porozmawiać. Jeśli sie zgodzi to powiedz jej, że glupio wyszlo, ale chcesz ja poznac, jednak nie chcesz jej przeszkadzac w pracy wiec umowmy sie na jakąś kawe, grunt to zeby byl umsmiech od ucha do ucha
Jednak sobie ją odpuszczę, 30 min temu wziąłem numer od też fajnej 9-tki, w mój sposób, bez czekania i takie tam. Po prostu tej urzędniczce pewnie się nie spodobałem, ma do tego prawo. Temat można zamknąć.
najprościej byłoby zapytać o której kończy pracę . Myślę że najpierw odpowiedziałaby następnie zapytała czemu pytasz? - dalej byś powiedział coś i niespodziewanie czekałbyś na Nią przed budynkiem.. niby mało kreatywne ale bardziej skuteczne , niż ( przepraszam za wyrażenie) desperackie słowo "daj numer" .
Doświadczenie – to nazwa, którą każdy nadaje swoim błędom. -Oscar Wilde-
Alex, to wypaliłeś z tym Swoim podrywem... To taki podryw Direct version VERY FAST!
W szybkim podrywie chodzi o szybkim zdobyciu jakiś informacji i działaniu dalej, a nie o to, by przestraszyć target.
Miałeś farta, że ochrona nie przyszła ;P Jak Ty to sobie wyobrażałeś?
- Cześć, jestem Alex (uśmiech) mam w dupie kim jesteś, masz kobiece kształty, lecę na ciebie to daj mi numer?
Taką akcją nic nie zdziałasz. Nawet poznając kobiety na przystanku autobusowym gadasz z nimi koło kilku do kilkunastu minut i pytasz o jakieś hobby, zainteresowania - wszystko delikatnie, a nie z grubej rury bijesz o numer. To załatwia się po tej rozmowie z nadzieją na spotkanie.
Sam nie zarywałeś do niej, gdy Ty byłeś w pracy, a zarywasz do niej "po cywilnemu", gdy ona pracuje? No gdzie tu logika?
Przedmówcy mają rację... brak szans. No, chyba, że jesteś w stanie ją jakoś przeprosić i potem wybrnąć z bycia tym pieskiem, do którego musisz się zniżyć.
Ale takie coś, to ty zostaw Gest'owi, MrSnoofie , baudelaire i innym wtajemniczonym, bo strzelam ,że tylko tacy wyjadacze byliby w stanie z tego wybrnąć (oni zrobią wszystko )
Ty lepiej szukaj innego targetu. Powodzenia.
"Nie ważny jest cel, ale droga jaką się do tego celu dąży".
O jezu ,, straci czas bo pusta 9 ".. Jakie narcyzy ojojoj... Kazda porazka to jakies doswiadczenie, jakis plus w pewnosci siebie, zawsze to do przodu, a kobieta moze i byla zajeta, nie zrazaj sie, moim skromnym zdaniem, choc nie jestem zadnym pua manem czy cos, moze poprostu miala zly dzien, moze ktos ja wkurwi.. a moze wlasnie sie rozstala i nie chciala poznawac zadnego faceta, a moze poprostu byla przestraszona twoja bezposrednioscia. Osobiscie uwazam kolego ze sie troche przestraszyla Ciebie, dodaj troszke ciekawej rozmowy na sam poczatek i mysle ze bedzie ok
Raport, misiu. Ra-port. Budowanie więzi. Baude ma rację - panienka poczuła się napastowana, a nie uwodzona. Za szybko chciałeś przejść do rzeczy. Zbyt dużą obręcz musiała przeskoczyć. My faceci mamy skłonność do szybkiego definiowania i upychania w szufladki. Lubimy wiedzieć, na czym stoimy. Potraktowałeś ją po męsku: chcesz, idziesz, bierzesz. Z kobietami to tak nie działa. Mało tego: nawet uzyskanie numeru nie gwarantuje sukcesu, jeśli wcześniej tej przepióreczki dobrze nie upieczesz w zupie złozonej z rozmowy, emocji, dotyku, negów i uśmiechu. Widzisz, stary, one potrzebują długiej gry wstępnej nie tylko w łóżku. Potrzebują jej już u zarania dziejów waszych wspólnych.
no, chyba ze jest wodzem plemienia neandertalczyków - wtedy moze brac bez rapportu;)
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
zgadzam się, że lepiej dziewczynę trochę poznać, zanim zapyta się o numer, ale jak była w pracy to chłopak nie bardzo miał ku temu możliwość. oczywiście to wzięcie numeru było za szybkie, ale myślę, że nie trzeba było też prowadzić jakiejś dłuższej gadki i wystarczyło szczerze powiedzieć, skąd ją zna i co tu robi i zapytać czy się z nim umówi po pracy, najprostsze środki są najlepsze
Uwaga! Tematy odzyskiwania ex, powrotów do byłych kobiet - są tu zabronione i będą USUWANE. Jeśli już chcesz, to szukaj rozwiązania na www.jakodzyskacbyla.pl
Napisałeś,że jesteś facetem i to Ty decydujesz co i jak.
To kurwa sam zdecyduj co z tą panną robić,a nie pytasz nas na forum i każda odpowiedź Ci się nie podoba.
Ps.Może zapytaj czy u niej nie potrzeba też alarmu założyć
Alex, do wszystkich dziewczyn walisz prosto z mostu o numer? Umowila sie z Toba jakas? Jak tak i byla przynajmniej HB7 - respekt. Jak nie - wez sobie do serca to co Ci wyzej pisza.
Poza tym, zamien z dziewczyna kilka slow, wybadaj czy jest szansa, ze Ci podejdzie, jak tak to dopiero bierz numer, inaczej szkoda Twojego czasu, no chyba, ze chodzi Ci tylko o bzykanie.
Chlop zrobil wszystko co powinien zrobić. Spontaniczność, charyzma gwiazdy rockowej, cierpliwosc, konkretność zabrakło tylko jednego nie byłeś Gracjanem, albo Guestem...
PS: Na Twoim miejscu zaszedłbym jeszcze raz i zapytał, czy moze z nim chwilę porozmawiać. Jeśli sie zgodzi to powiedz jej, że glupio wyszlo, ale chcesz ja poznac, jednak nie chcesz jej przeszkadzac w pracy wiec umowmy sie na jakąś kawe, grunt to zeby byl umsmiech od ucha do ucha
Jednak sobie ją odpuszczę, 30 min temu wziąłem numer od też fajnej 9-tki, w mój sposób, bez czekania i takie tam. Po prostu tej urzędniczce pewnie się nie spodobałem, ma do tego prawo. Temat można zamknąć.
najprościej byłoby zapytać o której kończy pracę . Myślę że najpierw odpowiedziałaby następnie zapytała czemu pytasz? - dalej byś powiedział coś i niespodziewanie czekałbyś na Nią przed budynkiem.. niby mało kreatywne ale bardziej skuteczne , niż ( przepraszam za wyrażenie) desperackie słowo "daj numer" .
Doświadczenie – to nazwa, którą każdy nadaje swoim błędom. -Oscar Wilde-
Alex, to wypaliłeś z tym Swoim podrywem... To taki podryw Direct version VERY FAST!
W szybkim podrywie chodzi o szybkim zdobyciu jakiś informacji i działaniu dalej, a nie o to, by przestraszyć target.
Miałeś farta, że ochrona nie przyszła ;P Jak Ty to sobie wyobrażałeś?
- Cześć, jestem Alex (uśmiech) mam w dupie kim jesteś, masz kobiece kształty, lecę na ciebie to daj mi numer?
Taką akcją nic nie zdziałasz. Nawet poznając kobiety na przystanku autobusowym gadasz z nimi koło kilku do kilkunastu minut i pytasz o jakieś hobby, zainteresowania - wszystko delikatnie, a nie z grubej rury bijesz o numer. To załatwia się po tej rozmowie z nadzieją na spotkanie.
Sam nie zarywałeś do niej, gdy Ty byłeś w pracy, a zarywasz do niej "po cywilnemu", gdy ona pracuje? No gdzie tu logika?
Przedmówcy mają rację... brak szans. No, chyba, że jesteś w stanie ją jakoś przeprosić i potem wybrnąć z bycia tym pieskiem, do którego musisz się zniżyć.
Ale takie coś, to ty zostaw Gest'owi, MrSnoofie , baudelaire i innym wtajemniczonym, bo strzelam ,że tylko tacy wyjadacze byliby w stanie z tego wybrnąć (oni zrobią wszystko )
Ty lepiej szukaj innego targetu. Powodzenia.
"Nie ważny jest cel, ale droga jaką się do tego celu dąży".
"Ludzie znają Cie na tyle, na ile im pozwolisz".
I lubisz taką metodą brać kota w worku? A co jeśli okaże się pusta, nie będzie o czym z nią gadać, sztywna gadka? Zmarnowany czas na spotkaniu?
Dziwne podejście..
Ja bym wolał jednak chociaż 5 minut porozmawiać - to zawsze dużo więcej niż "Cześć, daj mi swój numer".
No ale jak wolisz
Dla mnie to i 9 moze byc pusta.
każda może być. Chodzi o to że bierze numer, nawet nie wiedząc od kogo..
To się dowie, straci czas, może wyciągnie naukę dla siebie.
Koleś widocznie woli uczyć się na własnych błędach.
temat świetny
trochę się pośmiałem
Sama akcja mogła się udać. Ale nie powiodło Ci się.
Szkoda tylko że nie bierzesz do siebie uwag i krytyki
O jezu ,, straci czas bo pusta 9 ".. Jakie narcyzy ojojoj... Kazda porazka to jakies doswiadczenie, jakis plus w pewnosci siebie, zawsze to do przodu, a kobieta moze i byla zajeta, nie zrazaj sie, moim skromnym zdaniem, choc nie jestem zadnym pua manem czy cos, moze poprostu miala zly dzien, moze ktos ja wkurwi.. a moze wlasnie sie rozstala i nie chciala poznawac zadnego faceta, a moze poprostu byla przestraszona twoja bezposrednioscia. Osobiscie uwazam kolego ze sie troche przestraszyla Ciebie, dodaj troszke ciekawej rozmowy na sam poczatek i mysle ze bedzie ok
Raport, misiu. Ra-port. Budowanie więzi. Baude ma rację - panienka poczuła się napastowana, a nie uwodzona. Za szybko chciałeś przejść do rzeczy. Zbyt dużą obręcz musiała przeskoczyć. My faceci mamy skłonność do szybkiego definiowania i upychania w szufladki. Lubimy wiedzieć, na czym stoimy. Potraktowałeś ją po męsku: chcesz, idziesz, bierzesz. Z kobietami to tak nie działa. Mało tego: nawet uzyskanie numeru nie gwarantuje sukcesu, jeśli wcześniej tej przepióreczki dobrze nie upieczesz w zupie złozonej z rozmowy, emocji, dotyku, negów i uśmiechu. Widzisz, stary, one potrzebują długiej gry wstępnej nie tylko w łóżku. Potrzebują jej już u zarania dziejów waszych wspólnych.
no, chyba ze jest wodzem plemienia neandertalczyków - wtedy moze brac bez rapportu;)
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
Wtedy jest "ty być moja kobieta", za włochy i do dziupli, czy tam jaskini.
zgadzam się, że lepiej dziewczynę trochę poznać, zanim zapyta się o numer, ale jak była w pracy to chłopak nie bardzo miał ku temu możliwość. oczywiście to wzięcie numeru było za szybkie, ale myślę, że nie trzeba było też prowadzić jakiejś dłuższej gadki i wystarczyło szczerze powiedzieć, skąd ją zna i co tu robi i zapytać czy się z nim umówi po pracy, najprostsze środki są najlepsze