Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Czy to wzmocni mój charakter czy zniszczy?

26 posts / 0 new
Ostatni
OldMan
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 300
Miejscowość: Knowhere

Dołączył: 2019-10-23
Punkty pomocy: 6
Czy to wzmocni mój charakter czy zniszczy?

Witam mistrzów i tych mniej doświadczonych.

Zaczynajac od poczatku tej historii.
Mozesz też przejść odrazu do sedna, bo trochę się rozpisałem.
Mam 33 lata. Pod koniec maja zakończył się mój 12 letni związek w tym 6 lat małżeństwa, choć tak naprawdę dowiedziałem się o tym w połowie czerwca, gdy wyszło, że żona dorabia mi kolejne rogi i już teraz wyglądam jak mityczny jeleń. Mamy 4 letnie dziecko, ale najlepsza część przed Wami.

W ciągu tych 12 lat łącznie zdradziła mnie 4 razy. Za pierwszym razem 6 lat temu rozstaliśmy się na 6 miechów. Było ciężko, ale się ogarnołem i po tych kilku miesiącach zeszliśmy się, a ~1.5 roku później był już z nami planowany bąbelek. Przez jaki czas było cacy, ale wiadomo jak to w prawdziwym życiu bywa- praca (moja, bo ona nie pracowała), stres w pracy, ale i w domu kłótnie robiły swoje. Ten ogarnięty facet, mający cele, marzenia, i siły nawet po 10h pracy zająć się obowiązkami domowymi gdzieś się wycofał w cień (tak wiem, to mnie nie tłumaczy) . To, że odpuściłem doprowadziło do 2 zdrady. Wybaczyłem że względu na dziecko, ale byłem bardziej wycofany uczuciowo. W tym czasie bywało różnie między nami. Później 3 zdrada- wycofałem się uczuciowo jeszcze bardziej. Płakała, przepraszała i przekonała mnie kolejny razvdobrem dziecka. Ale to spodobało, że ogarniętego gościa już nie było. Kolejny raz bywało lepiej i gorzej. Załatwiłem jej prace na 0.5 etatu. Początek tego roku był lepszy o niebo, niż poprzednie lata. Starała się i ja też. Było WOW! 1.5 miecha. Do czasu kłótni, którą zrobiła o pierdołe, bo miała zły dzień, a ja palłem, że ledwo przyszła i do mnie już z krzywym pyskiem. Bum! 2 miesiące cichych dni. Ja pękłem, zacząłem rozmawiać, chciałem naprawić to dla siebie, jej i dziecka, by miało oboje rodziców. W kwietniu na urodziny dostała voucher na tattoo (1000zl), rekacja- fajnie, dzięki. Pytając ją o jej reakcję powiedziała, że wiedziała, że dostanie voucher, tylko nie myślała,że na taką kwotę i tyle. Już wiedziałem, że coś tu śmierdzi. W międzyczasie chciała jechać do Krakowa z koleżanką i nie było by tu nic dziwnego, gdyby nie fakt, że byli 2 tyg wcześniej, ale ok jedź powiedziałem. Wróciła bardzo późno, już wiedziałem,że jej koleżanka miała chuja, tym bardziej, że jako dziecko fb nie dodała fotek. Ona twierdziła, że nikogo nie ma i za kogo ją mam? Że jej przykro,że po 12 latach robię z niej dziwke ( o0 ,a te poprzednie zdrady to co to kurwa było?) Od tego czasu odzywałem się zdawkowo nie dając znać, że ja już wiem na 100% kto to. Ochłonołem i zacząłem rozmowę.

Sedno:
Jako, że nie jestem mściwy (Tak myślałem do tego czasu) ustaliliśmy warunki rozwodu, bo jej zależy, aby szybko to załatwić. W mieszkaniu, które za swoje wyremontowałem i urządziłem zostaje ona z dzieckiem. Rozwód za porozumieniem, bo szybciej i mniejsze koszta.
Nie będzie ograniczeń widzeń i alimenty nie sądownie i tyle. Jeszcze chwilai zaraz padnie moje pytanie Wink. Bo od maja średnio co 2 tyg jeździ do niego na weekendy a ja z dzieckiem, jej rodzina nie wie nic, wideo rozmowy z nim przy mnie prowadzi, ale ona na słuchawkach. I ciągle mi mówi, że go kocha a ja jej,że mam to gdzieś. Cały czas przechodzę rozterki wewnętrzne, ale nie daje jej tego poznać ( pozorny spokój na zewnątrz, a w środku szambo)
Tylko, gdy w połowie lipca powiedziała, że chce nasze dziecko po 1,5 miesiąca znajomości z nim poznać, bańka urosła do granic możliwości. Nie zgodziłem się. Oczywiście spokojnie jej to powiedziałem. Tydzień po tym powiedziała, że mam się prędzej wyprowadzić mimo,że wiedziała, że nie mam oszczędności.Nic. Bańka pękła! Powiedziałem, że się nie wyprowadzę, bo wiem,że chce by typek się wprowadził do MOJEGO (wynajmowanego) mieszkania, które swoją krwawicą urządziłem. Mało tego nie dokładała się do rachunków i postawiłem jej warunek, że 500zl na rachunki daje a 500 zostawia na wspolne jedzenie do mojej wypłaty i wtedy z mojej kasy żyjemy. Ja spokojnie, a ona, że jestem pojebanych, że od zawsze wiedziała, że jestem dukiem itd., itp. Zagroziła mi eksmisją sądową. Nie odpuściłem, zostaję na mieszkaniu i dalej mieszkamy razem, postawiłem warunek, że 500 daje na rachunki, 500 zostaje jej na miesiąc dla niej bo nie bede chuj mimo, że powinna dawać polowe na rachunki( Co z tym zrobi wali mi to,ale ja jej jeść nie dam. Niech ten typek jej da)

I tu moje pytanie.
Czy te moje emocjonalne szambo wzmocni mi charakter czy zniszczy? Dodam,że dużo czytam, aktualnie "tajemnice największych uwodzicielić. W drodze książki o pewności siebie i podświadomości, bo jakoś nie wyobrażam sobie,że w tym stanie kogoś poznam tymbardziej,że jestem ciula hej w kwestii podrywu, a nie chcę być jak stary dziad do końca sam. Dlatego PRÓBUJĘ się rozwijać.

Z góry dzięki panowie za odpowiedź, za sugestie i sorry, za rozpisanie się w tym dennym temacie. Pozdrawiam OldMan

"A czymże jest prawdziwa męskość, jeśli nie wymieszanymi w odpowiednich proporcjach klasą i szaleństwem?"

OldMan
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 300
Miejscowość: Knowhere

Dołączył: 2019-10-23
Punkty pomocy: 6

Ooo ja pierdole! Jak czytałem nie wydawało się takie długie heh

"A czymże jest prawdziwa męskość, jeśli nie wymieszanymi w odpowiednich proporcjach klasą i szaleństwem?"

Kensei
Portret użytkownika Kensei
Nieobecny
Moderator
ModeratorWtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 37
Miejscowość: Pyrlandia

Dołączył: 2019-11-19
Punkty pomocy: 3951

Teraz to Ty ziomuś pierdol podryw i zajmij się walką o swoje, walką!

OldMan
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 300
Miejscowość: Knowhere

Dołączył: 2019-10-23
Punkty pomocy: 6

Nie myślę o podrywie. Jak dla mnie to do tego czasu rok nie zchodzi z licznika. Interesuje mnie raczej pewności siebie i wewnętrzny spokój, którego dawno nie czułem.

Prawdę mówiąc Kensei trochę liczyłem, że podłapiesz temat i coś podpowiesz mi w tej kwestii, a mianowicie czy pewności siebie w pracy może różnic się od tej w prywatnym życiu? Chodzi mi o to,że w robocie nie mam problemów z pewnością siebie, za to z tą w życiu prywatnym jest zupełnie inaczej i nie rozumiem skąd to się bierze.

"A czymże jest prawdziwa męskość, jeśli nie wymieszanymi w odpowiednich proporcjach klasą i szaleństwem?"

Kensei
Portret użytkownika Kensei
Nieobecny
Moderator
ModeratorWtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 37
Miejscowość: Pyrlandia

Dołączył: 2019-11-19
Punkty pomocy: 3951

To nie kwestia pewności siebie, a naiwności i łatwowierności bardziej, nie daj się robić w balona i wydoić w imię życzeniowej miłości której nie ma.

Pewność siebie nabywasz poprzez poznanie siebie, w różnych kwestiach, w różnych arenach, poprzez doświadczenie, czyli to co robisz z tym co Ci się przytrafia.

OldMan
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 300
Miejscowość: Knowhere

Dołączył: 2019-10-23
Punkty pomocy: 6

Jestem świadom tego, że jestem pierdolonym altruistą, ale przez ostatnie wydarzenia mam dość ruchania mnie w dupe i udawania, że wszystko jest w porządku.

Chyba rozumiem. W pracy jestem pewny siebie, bo poprzez zdobyte doświadczenie wiem co robić, natomiast w życiu prywatnym trafiają się randomowe sytuacje i jako naiwniak mając świadomość,że z mojego życia mnie nie zwolnią zdobywam małe doświadczenie, albo i wcale w zależności od sytuacji.

"A czymże jest prawdziwa męskość, jeśli nie wymieszanymi w odpowiednich proporcjach klasą i szaleństwem?"

ramzes80
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: ,,,
Miejscowość: .,,

Dołączył: 2017-06-11
Punkty pomocy: 349

Ty se kurwancka ogarnij adwokata i załatw sprawę rozwodową z orzeczeniem o jej winie, a nie będziesz myślał o wzmacnianiu charakteru.

1. Zbieraj dowody na jej zdrade. Szukasz prawnika i rozwód z orzeczeniem o jej winie. Koniecznie o jej winie. Teraz to ona to Twój wróg. Jeszcze tego nie wiesz, ale zaraz pokażeci na co ją stać, to aż przyklękniesz.
2. Pamiętaj, że rozwód bez orzekania o winie, to proszenie się o kłopoty - w każdej chwili może Cie podać do sądu o alimenty na samą siebie - bo się jej pogorszył status materialny. Będziesz bulił jej alimenty pomimo że będzie mieć kochanka. I na dziecko też będziesz płacił.
2. Załatwiasz na rozwodzie konkretne terminy spotkań ze swoim dzieckiem. Wszystko ma być na papierze. Nic na słowa.
Z resztą już się przekonałeś, że jej słowa są bezwartościowe.
3. Zapomnij o uwodzeniach i dupeczkach. Jeszcze z jednego szamba nie wypłynąłeś, a już w drugie pchać się chcesz.
Powodzenia!

OldMan
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 300
Miejscowość: Knowhere

Dołączył: 2019-10-23
Punkty pomocy: 6

Mam dowody. Jak rozmawiałem z nią o sprawach rozwodowych, czy o dziecku to nagrywałem i mimo, że nie mogę nagrań wykorzystać jako dowód to już do obrony tak. (Takie podupczone te nasze prawo)

Prawnika mam ugadanego pod koniec przyszłego tygodnia, bo chcę się upewnić, że mnie już więcej nie wyrucha na szaro i do tego czasu nie dam jej potrzebnych do wniosku papierów także luz.

"A czymże jest prawdziwa męskość, jeśli nie wymieszanymi w odpowiednich proporcjach klasą i szaleństwem?"

Javareal
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 28
Miejscowość: Poznań

Dołączył: 2021-09-04
Punkty pomocy: 470

Współczuję mocno. Jak my potrafimy kochać te nasze dzieci to jest niesamowite.

Pewność siebie siedzi głęboko, głęboko i jeszcze głębiej w nas. To jest w podświadomości. Nie kontrolujemy tego, nie da się. Potrzeba czasu, walki z samym sobą, ćwiczeń, może psychologa, który wyciągnie z głębin dlaczego umysł nas blokuje. To nie jest tak, że przeczytasz jakąś książkę, jakieś porady i będziesz śmigać, owszem po przeczytaniu czegoś tam pojawia się złudne wrażenie pewności siebie, ale to nie jest to. A teraz po twoich przeżyciach ta pewność napewno nie jest wysoka.

Pewność siebie to jest ciężka praca nad sobą i to trwa lata.

"ustaliliśmy warunki rozwodu, bo jej zależy, aby szybko to załatwić."

Chuj cię obchodzi co jej tam zależy. Rozwód tylko z jej winy i walcz o swoje. Przez cały ten związek to ona rządziła i patrząc na to zdanie to nawet przy rozwodzie rządzi.

Ona zdradziła cię z 18 razy, o 4 razach to ty tylko wiesz chłopie.

---------------------------

OldMan
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 300
Miejscowość: Knowhere

Dołączył: 2019-10-23
Punkty pomocy: 6

Malucha mi strasznie żal, bo sam się wychowywałem bez ojca, a moje dziecko będzie miało tatę na raty heh. Ciągle mi powtarza,że mnie kocha i jest bardziej za mną niż za mamą, ale nie o to tu chodzi. Obiecałem tez sobie, że moje dziecko będzie miało zawsze 2 rodziców, ale nie brał pod uwagę, że osobno żyjących i do siebie też mam pretensje, że do tego doprowadziłem, bo jako prosty chłop być może nie potrafiłem o księżniczkę zadbać i to doprowadziło do tych sytuacji. (Być może, bo pewnie to kolejne z moich zjebanych przekonań)

Pewnie masz rację z tymi zdradami, bo kiedyś powiedziała mi tak durną rzecz w tej kwestii, że nawet nie ma sensu o tym gadać.

Macie rację panowie. Konic robienia dobrze innym. Czas się zamienić miejscami!

"A czymże jest prawdziwa męskość, jeśli nie wymieszanymi w odpowiednich proporcjach klasą i szaleństwem?"

Targecik
Nieobecny
Płeć: kobieta
Wiek: 28
Miejscowość: '*

Dołączył: 2014-02-20
Punkty pomocy: 1051

Nie myślałeś o tym, żeby wziąć dziecko ze sobą? Wiem, że to nie jest popularna opcja, żeby dziecko szło z ojcem, ale brzmisz jak rozsądny, dobry człowiek, który trochę dał sobie zbyt mocno wejść na głowę. Rozważ to, bo Twoja żona to niestety z opisu mistrzyni manipulacji i jeszcze się skończy tak, że będzie dziecko używać do walki z Tobą, a szkoda dzieciaka.

infreak
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: Rocznik 91
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2017-09-16
Punkty pomocy: 995

"I tu moje pytanie.
Czy te moje emocjonalne szambo wzmocni mi charakter czy zniszczy? Dodam,że dużo czytam, aktualnie "tajemnice największych uwodzicielić. W drodze książki o pewności siebie i podświadomości, bo jakoś nie wyobrażam sobie,że w tym stanie kogoś poznam tymbardziej,że jestem ciula hej w kwestii podrywu, a nie chcę być jak stary dziad do końca sam. Dlatego PRÓBUJĘ się rozwijać.

Z góry dzięki panowie za odpowiedź, za sugestie i sorry, za rozpisanie się w tym dennym temacie. Pozdrawiam OldMan"

Radzę ci kupić jakiś ekspresowy kurs PUA, masz już 33 lata chłopie, nie ma czasu na czytanie książek. Zaraz będziesz starym dziadem, którego żadna nie zeche.

Kup jakiś porządny kurs PUA, takie 2-3 dniowe szkolenie to kosztuje tylko kilka tysięcy, ale przynajmniej nie zginiesz samotnie. Nauczysz się przyciągać wartościowe kobiety do swojego życia!

Pinochet
Portret użytkownika Pinochet
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: .
Miejscowość: Nigdzie na stałe

Dołączył: 2017-09-30
Punkty pomocy: 3653

Jesli rzucasz sarkazmami ze szczypta ironii to niepotrzebnie. Jesli ty tak na serio to nieźle odklejki od rzeczywistości masz.

infreak
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: Rocznik 91
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2017-09-16
Punkty pomocy: 995

serio? A co mam napisać kolesiowi który ma 33 lat i uważa się za staruszka? Cokolwiek bym nie napisał to do niego raczej nie dotrze, bo blokują go jego własne przekonania. Jest więźniem swoich własnych myśli i trochę zamkniętej głowy.

Do takich ludzi prędzej dotrze sarkazm niż mądre rady, bo tacy ludzie często piszą żeby się pożalić i wyrzucić emocje, a nie żeby coś realnego zmienić.

Mylę się czy mam rację? Smile

_Mr.X
Portret użytkownika _Mr.X
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: xx
Miejscowość: Krakow

Dołączył: 2018-08-09
Punkty pomocy: 178

Ty a to na 100% twoje dziecko?

Pytam bo już nic mnie nie zdziwi. A kumpel dopiero po 3 latach sprawdził. Co się okazało to nie było jego.

Sprawdź dla pewności.

Podejmuj takie decyzje ,które przyniosa ci najlepsze wspomnienia~ Mr.X

OldMan
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 300
Miejscowość: Knowhere

Dołączył: 2019-10-23
Punkty pomocy: 6

Co prawda nie mam jak tego zweryfikować, by mieć pewność, ale mnóstwo ludzi mówi, że jest podobny do mnie. Sam to widzę. Kocham szkraba, więc nad tym się nawet nie zastanawiam.

"A czymże jest prawdziwa męskość, jeśli nie wymieszanymi w odpowiednich proporcjach klasą i szaleństwem?"

Pinochet
Portret użytkownika Pinochet
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: .
Miejscowość: Nigdzie na stałe

Dołączył: 2017-09-30
Punkty pomocy: 3653

"Kocham szkraba, więc nad tym się nawet nie zastanawiam."

I co? Będziesz płacić alimenty na nie swoje dziecko? Testy trzeba zrobić.. może problem sam się rozwiąże w jakims stopniu. Dziecka tez uzywa do manipulacji tobą.

_Mr.X
Portret użytkownika _Mr.X
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: xx
Miejscowość: Krakow

Dołączył: 2018-08-09
Punkty pomocy: 178

Zweryfikuj to testem na ojcostwo. Poczytaj o tym. Śmiało możesz to ogarnąć.
Inwestycja w nie swoje dziecko to porażka z punktu widzenia biologii. To największy cios dla mężczyzny jaki istnieje.
Bo dajesz pieniądze i zasoby, nie na swojej potomstwo. Nie przedłużasz swoich genów.

Podejmuj takie decyzje ,które przyniosa ci najlepsze wspomnienia~ Mr.X

RafaelB
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 33
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2019-11-15
Punkty pomocy: 623

A czy to nie jest tak, że alimenty i tak będzie płacić, bo z płacenia na nieswoje dziecko można suę wymiksować tylko do jakiegoś czasu po urodzeniu?

Nie bać się, tylko działać.

_Mr.X
Portret użytkownika _Mr.X
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: xx
Miejscowość: Krakow

Dołączył: 2018-08-09
Punkty pomocy: 178

Absolutnie nie. Nawet po latach, kiedy wyjdzie że nie jesteś ojcem. Przestajesz płacić. Mało tego możesz starać się o zwrot pieniędzy.

Podejmuj takie decyzje ,które przyniosa ci najlepsze wspomnienia~ Mr.X

Rot
Portret użytkownika Rot
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 30
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2013-09-16
Punkty pomocy: 1077

Raczej zniszczy.
Koniec końców jakie to ma znaczenie, to się dzieje i nie masz na to za dużo wpływu.

Cfaniak
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 25
Miejscowość: Półkula południowa

Dołączył: 2014-05-08
Punkty pomocy: 840

Ta historia powinna być analizowana na lekcjach przygotowania do życia w rodzinie. Coby przyszłe pokolenie się w końcu nauczyło, że jak była chce wrócić, szczególnie po odjebanej akcji jak u ciebie, jedyne co należy jej zaoferować to ponowny kop na pizde.

"W ciągu tych 12 lat łącznie zdradziła mnie 4 razy. Za pierwszym razem 6 lat temu rozstaliśmy się na 6 miechów. Było ciężko, ale się ogarnołem i po tych kilku miesiącach...
[ŹLE]zeszliśmy się, a ~1.5 roku później był już z nami planowany bąbelek.
[DOBRZE] chciała do mnie wrócić, ale kopnąłem ją w pizde.

Najlepsze lata przed tobą. Nie próbuj się rozwijać, tylko się rozwijaj. Próbować można całe życia i chuj z tego może wyniknąć.

Tak jak panowie wyżej doradzili. Ogarnij obecną sytuacje, żeby w ogóle zacząć myśleć o dupach. Zamiast studiować "tajemnice największych uwodzicieli", studiuj forum prawne. Posłuchaj rad ramzesa, żeby szmata w przyszłości cie całkowicie finansowo nie wykończyła.

33 lata i zero oszczędności to trochę słabo, tak samo remontowanie wynajmowanego mieszkania to też nie najlepsza decyzja. Jak obecna sytuacja się unormuje, zacznij ogarniać życie - finanse, zdrowie, głowa, a później dupy.

Powodzenia

globoy123
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 25
Miejscowość: -

Dołączył: 2022-05-04
Punkty pomocy: 20

Nie odpuszczaj jej już w żadnym aspekcie. Chociaż raz pokaż jaja i walcz o swoje do końca. Każdy upadek wzmacnia charakter, jeśli wyciągniesz z tego odpowiednie wnioski i pójdziesz mocno do przodu - a na razie załatwienie rozwodu z orzeczeniem o winie, ustalenie sposobu spotkań z dzieckiem to twój priorytet. Nie dawaj się poniżać dalej, ona dobrze wie, że ustąpisz i pozwolisz jej na wszystko, a ona to skrzętnie wykorzysta. Głowa do góry i ciśnij do przodu, tylko - wszystko po kolei.

Pinochet
Portret użytkownika Pinochet
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: .
Miejscowość: Nigdzie na stałe

Dołączył: 2017-09-30
Punkty pomocy: 3653

Jak ty jej zostawiasz mieszkanie + nie zrobisz testu dna by sprawdzić czy to twoje dziecko to będziesz łoś do kwadratu Smile

OldMan
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 300
Miejscowość: Knowhere

Dołączył: 2019-10-23
Punkty pomocy: 6

Tak jak pisałem wyżej, mam dość wykorzystywania mnie, więc nie odpuszczę. Prawnika mam ugadanego i na pewno pójdzie z orzeczeniem o jej winie, mieszkania jej nie zostawię i dla pewności zrobię testy dna.

Dzięki chłopaki i za jakiś czas dam znać jak się sprawy układają.

"A czymże jest prawdziwa męskość, jeśli nie wymieszanymi w odpowiednich proporcjach klasą i szaleństwem?"