Witam. Z miejsca chciałem powiedzieć iż nie jestem użytkownikiem tego konta tylko mój znajomy, który zgodził się abym w celu napisania tego tematu skorzystał z jego konta. Z dziewczyną jestem a raczej byłem prawie 8 miesięcy. Ostatnio nasze relacje nie wyglądały zbyt dobrze. Pokłóciliśmy się o mój tygodniowy wyjazd z kumplami nad jezioro. Od dziewczyny usłyszałem tyle ze jestem juz duży i moge sobie robić co chce i co mi się podoba. Wytłumaczyłem ze też chce miec chociaż tydzień prawdziwych wakacji a nie siedzieć dom/praca. Po wymianie kilku zdań (ja cały czas sookojny) rozłączyliśmy się. Wszystko wydawało się w porządku, ale dziewczyna przestała sie do mnie odzywać. Nie odbierała telefonu, nie odpisywała na sms. Zdenerwowałem się trochę i postanowiłem zadzwonić do kolegi, który mieszka blisko mojej ex aby się z nią skontaktował w byle jakim błahym celu i dyskretnie uzyska informacje o mnie. Po kilku minutach otrzymuje telefon od przyjaciela z szokującą dla mnie informacją a treść niej była następująca" nie wiem czy chcę dalej to ciągnąc. Nie chce aby dalej tak było, wole byc juz sama. Po zakończeniu rozmowy z kolega zadzwoniłem do swojej juz wtedy byłej aby ona mi to wszystko wytłumaczyła odebrała chyba z 5-6 razem. Spytałem czemu sie nie odzywa a ona do mnie a ona ze: przecież powiedziałam Ci ze mozesz robic sobie co chcesz. Dowiedziałem się ze chodzi o ten wyjazd i to jej nie pasuje. Powiedziałem ze z wyjazdu i tak nici bo ekipa nam sie rozpadła wiec i tak siedzę w domu. To nic nie pomogło wiec spytałem czy na pewno jest pewna końca. Spytałem też czemu mówiła mi jeszcze kilka dni temu ze mnie kocha ze jej zależy i wszystkie te czule słowa. Powiedziała ze nadal to czuje ale nie chce aby dalej tak było, ale nie powiedziała jak. Ja postanowiłem ze juz nie bede naciskał powiedziałem tylko pa i przez chwilę nie odkładałem słuchawki i cały czas słyszałem jej coraz szybszy i płytszy oddech. Ostatnio topiąc smutki napisałem do niej sms`a ze ją kocham itp i zeby do mnie wróciła co było chyba błędem, ale myślę ze mam szansę na jej odzyskanie. Będąc po wpływem wymyśliłem bardzo sprytny plan na jej odzyskanie. Tak mi sie bynajmniej wydaje. Otóz poprosiłem mojego kolegę, który mieszka blisko niej aby napisał do niej sms`a jak tam po rozstaniu itp wypytal i potem tak ni z gruchy ni z pietruchy napisał ze ja sobie radze nawet dobrze tylko jakas ewelinka czy tam karolionka sie do niego na nowo przyczepia, ale nie wiem o co chodzi nie pytałem. Cały sekret mojego planu jest właśnie w tej ewelincce.. Moja dziewczyna była o nia strasznie zazdrosna gdyż na jednym z naszych spotkań dostałem bardzo ciekawego sms`a od eweliny w celu spotkania. Gdy nie odpisywałem zadzwoniła do mnie a telefon przejeła moja była i sobie tam z nią porozmawiała. Mysle ze jesli zobaczy ze ta ewelina znowu się mna interesuje w niej odezwie sie cos i może wykaże jakąś chec spotkania. Ja od czasu tamtego sms`a sie nie odzywam. Plan mam zamiar wdrążyć w życie jutro ok. południa. Przez cały kolejny tydzien nie bede odbierał tele i pisał sms. Nawet jak ona będzie do mnie dzwonić i pisac. W następną sobotę moj znajomy ustawi sie w pewnym miescu z moja ex na zwykle spotkanie a ona niczego nie będzie podejrzewać. Po 5-10 minutkach zjawię się a on zniknie i zostaniemy sam na sam. Wezmę ze soba najpiękniejsza róże z kwiaciarni. Spytam co jest nie tak i czy możemy jaakoś wspólnie naprawić jeszcze ten związek. Naprawic wszystko to co sprawiało nam tyle szczescia.
Czy to zda egzamin? Czy jechac do niej od razu w tą sobotę zanim nie jest za późno na odbudowę.
ile masz lat ?
Mentalnie tak gdzieś ok14 mu daję, a to co ma w metryce wpisane jest w tym przypadku chyba nie ważne.
Zlituj sie. Tylko nie kwiaty no gościu przejrzaleś chociaż raz podstawy tej stronki? Nie kłam! Już w tej chwili bierz sie za czytanie kazdego tematu po 5 razy! Tfu 20 razy!..
Po co takie intrygi, rodem z jakieś kiepskiej komedii romantycznej ale tu nie zwiastuję happy endu jeśli nie będziesz prawdziwym facetem. Wkoncu po czasie wszystko wyjdzie na jaw ze ugrales intrygę.
Stawiam na powazna rozmowę przed wyjazdem. Pokaz ze nie dasz sie manipulowac, nie pozwalasz na to by swoimi gierkami kontrolowala Twoim zycie ale jednoczesnie Ona jest dla Ciebie wazna. Jeśli rozmowa nie poskutkuje to milych samotnych wakacji i poznawania lepszych mniej dziecinnych dup!
- a co jeśli pewnego dnia będę musiał odejść, Puchatku? ...
- to wypierdalaj !!!
lat mam 20 ona tez. Napiszcie mi co waszym zdaniem powinienem zrobic.
aż tyle kombinowania? To ona robi Ci jazdy, nie Ty jej, a to Ty robisz wszystko by ją odzyskać, a to Ty straciłeś ją? Czy ona Ciebie? DZYŃ DZYŃ DZYŃ DZYŃ POPRAWNA ODPOWIEDŹ TO "ONA STRACIŁA CIEBIE" i co myślisz, że ona się zmieni? że stanie się lepsza po realizacji tego "planu" zejdź na Ziemię, zacytuję Gracjana (TO SĄ PODSTAWY!)
"Mówisz jej wtedy że chcesz z nią być bo jest wyjątkową kobietą ale jeśli będzie przesadzać to będziesz musiał od niej odejść. Pokazanie kobiecie że od niej odejdziesz jeśli będzie robić coś nie tak to wspaniała rzecz. Nawet jeśli dziewczyna Ci powie " ok- to odejdź" możesz odpowiedzieć " Chcę być z Tobą szczery i mówię to co myślę, jeśli uszanujesz nasze zasady możemy być szczęśliwi- to zależy też od Ciebie co będzie" Jeśli jednak dziewczyna dalej przesadza to mówisz jej że odchodzisz i nie wracasz do niej dopóki nie zasłuży na to sobie. Pamiętaj że lepiej odejść niż stać się jej zabawką."
cytat stąd: http://www.podrywaj.org/jak_utrz...
tyle w temacie.
1. Za dużo kolegów do "pomocy". Za dużo osób wkręconych w Twoje życie prywatne.
2. Foszki u kobiet się zdarzają. Nie trzeba tak panikować
. Nic złego nie robisz.
3. Wkręciła Cię. A Ty wkręciłeś się w to na maksa.
4. "Zabawa" w granie na emocjach typu "zazdrość": to w praktyce "na dwoje babka wróżyła" jedne się łapią, inne nie pokażą po sobie nic, a jeszcze inne (najgorsza opcja dla Ciebie) wejdą w "zabawę" i zobaczą jak zareagujesz, gdy ona na przykład "przeliże się" z Twoim kolegą, albo kolesiem z którym jesteś w kobflikcie... także uważaj w co grasz. Bo dziewczynie niepewnej, słabej, niewierzącej w siebie zrobisz krzywdę i ona Ci tego nie zapomni, a dziewczyna pewna siebie, albo Cię zleje (i będziesz płakał jak teraz), albo Ci zagra na nosie i się poczujesz jakby Ci obcieła jaja.
Trzeba było się jak facet zachować i nie tłumaczyć z normalnych rzeczy. Sam sobie zrobiłeś problem i teraz zamiast wyciszyć sprawę (nie gadać o tym) to Ty zaciskasz sobie sam pętle. Naiwny jesteś, ale spoko każdy robił takie błędy. Co robić dalej ?
8 do 10, że to popsujesz, ale wiadomo różne są kombinacje w przyrodzie i może Ci się uda, może się na to złapie. Ja dziś bym zrobił inaczej, ale ja dziś to nie dzisiejszy Ty.
Mimo wszytsko 3mam kciuki.
Vłodarz pomoc jest tylko i wyłącznie jednego kolegi. Cały czas piszę tylko i wylącznie o tym samym człowieku.
Nie mniewała wcześniej takich foszków. Myślę ze wzieła to na poważnie.
Z zadnym innym sie nie przelize dałbym sobie za to jaja obciąc.
Co polecasz zrobic? Odpuścic całkowicie sobie ta dziewczyne>?Ale jak po 8 miesiacach mam o niej tak o zapomniec. ?
"Vłodarz pomoc jest tylko i wyłącznie jednego kolegi. Cały czas piszę tylko i wylącznie o tym samym człowieku".
Też mam kumpla i z nim o dupach gadam, gdy chcę myśli swoje pozbierać. Ale staram się go nie wykorystywać w aranżacji teatrzyka... można wiadomo, ale czy jest to konieczne ?
"Nie mniewała wcześniej takich foszków. Myślę ze wzieła to na poważnie". Uwierz, mojemu znajomemu żona wali foch, gdy ten na ryby na nockę jedzie, naście lat stażu, a on co robi ? Jedzie na ryby.
"Z zadnym innym sie nie przelize dałbym sobie za to jaj"a obciąc".
http://www.youtube.com/watch?v=h...
(UWIELBIAM TEN FRAGMENT!!!)
żebyś się kiedyś bez jaj nie obudził
"Co polecasz zrobic? Odpuścic całkowicie sobie ta dziewczyne>?Ale jak po 8 miesiacach mam o niej tak o zapomniec. ?"
Nie odpuszczaj. Spotkaj się z nia. Zero wspominania Twojego przypału. Zero "poważnych rozmów". Zero tłumaczenia się, przepraszania (za co ?).
Wiesz jak zrobić żeby w majtkach miała kisiel ?
.
To zrób, tak żeby się jej zagotował i wykipiał
Z wyczuciem - wiadomo.
A jak Cię zleje, raz, drugi, trzeci... to odpuść, przeczekaj z tydzień spróbuj czwarty i odpuść już na zawsze. Nic na siłę.
OCZYWIŚCIE TO MOJA SUGESTIA I MUSISZ TO DOSTOSOWAĆ DO TEGO JAKA ONA JEST I JAK BĘDZIE SIĘ DALEJ ZACHOWYWAĆ... TUTAJ NIE MA PROSTYCH RAD.
Synu, wez nie pierdol tylko sie ogarnij. Masz 20 lat a myslisz jakbys byl przed gimnazjum.
Chciales jechac z kumplami, panna jebnela fochem a Ty chcesz ja przepraszac i prosic o szanse? A wez Ty sie rozpedz i walnij lbem o drzewo zanim sie jeszcze bardziej osmieszysz. Masz Ty w ogole jaja?
W ogole ta Twoja relacja z panna to jakas patologiczna jest. Zazdrosc, fochy, kombinacje i zadnego pozytku.
Jasne, wez kup roze i najlepiej sie rozplacz i blagaj na kolanach o powrot.
Jak juz bedziesz w czarnej, glebokiej dupie to sie odezwij.
Żeby zdobyć Kobietę, musisz być gotowy Ją stracić.
PUA:
http://m.youtube.com/watch?v=BRw...
zeby to wszystko bylo takie proste tak jak sie mowi
na razie moze sposób z zazdrością odpuszczę, ale zadzwonie w sobotę albo jutro i poproszę o spotkanie. Powiem ze chcę wszystko na spokojnie abyśmy sobie wytłumaczyli i rozstali sie jak dorośli a nie jak dzieci przez sms.
Z tym kiślem to chodzi o to aby ją podniecic? jak cos to sorry ale jest późno a ja jestem troszke przemęczony
"zeby to wszystko bylo takie proste tak jak sie mowi"
Wiadomo.
"na razie moze sposób z zazdrością odpuszczę"
god bless you - tak się chyba to pisze, nie...
"zadzwonie w sobotę albo jutro i poproszę o spotkanie".
Poprosisz ? ZAPROPONUJ spotkanie. ZAPROPONUJ...
"Powiem ze chcę wszystko na spokojnie abyśmy sobie wytłumaczyli i rozstali sie jak dorośli a nie jak dzieci przez sms."
Zero takich tekstów. Poza tym jak się nie chcesz rozstać, to po co gadać, że Ci się nie podoba forma rozstania ? Zresztą to Ty się zachowywałeś jak dziecko i jak dziewczyna jest rozgarnięta, to centralnie Ci to między oczy wypali.
Proponujesz spotkanie. Ma być miło i ZERO TWOICH EGZYSTENCJALNYCH PRZEMYŚLEŃ. Wogóle chcesz to niby "sprytnie" rozegrać, czy co ? Tak żeby wróciła, a jak nie wróci żeby była to wspólna decyzja, żebyś nie miał uczucia, że dała Ci kosza ? No dała Ci kosza, bo źle rozegrałeś sprawę na swojej połowie - delikatnie mówiąc
.
Myślisz, że jest taka głupia, że się nie połapie ? W tych "gierkach" to one są w XXI wieku, a my jesteśmy w epoce kamiena łupanego, więc nie graj w gry w które przegrasz !
"Z tym kiślem to chodzi o to aby ją podniecic? jak cos to sorry ale jest późno a ja jestem troszke przemęczony"
Nie wal konia kilka dni, to Ci przejdzie "przemęczenie". Nie ! Nie masz od niej dzwonić po nocy i dyszeć w telefon !
Posłuchaj wujka Vłodka, nie wróżę Ci żadnych rewelacji, bo niedorobiony jesteś w temacie tak jak ja kiedyś i dziś czasmi też
. Ale posłuchaj mnie, przynajmniej za parę lat oszczędzisz sobie wstydu spotykając dziewczynę przypadkiem na ulicy.
Zastosuję się do twojej rady gdyż jestem tak niedorobiony ze sam w jeszcze wieksze bagno sie wkopię.
Dobra rozumiem dzwonie i proponuje spotkanie a jesli ona spyta po co/ w jakim celu? Co mam wtedy powiedzieć?? Nie mam pojęcia jak na to zareaguje?
Ja: Cześc, miała byś czas abyśmy się spotkali moze w niedziele tam gdzie zawsze? Chciałbym pogadac.
Ona: O czym niby mam jeszcze z Toba rozmawiac?
I co wtedy?
Dobre pytanie. Trzeba to umiejętnie odbić... pomyślmy.
Ona: O czym niby mam jeszcze z Toba rozmawiac?
"ech nie marudź... jeszcze Ci nie przeszło... człowiek normalnie proponuje spotkanie, a Ty scenki rodzajowe... nie oszukujmy się lepszy chłopak niż ja się z Tobą nie umówi
, zresztą nie ma co się spinać, zawsze mieliśmy tematy, to i teraz też się znajdą... ja już zapomniałem o Tym przyple, co ostatnio zrobiłaś, a Ty jeszcze przeżywasz, jak mrówka okres ..."
Wiadomo, Ty znasz jej psychikę najlepiej. Więc tez coś wymyśl.
No dobra "niedorobiony". Teraz Ty jedziesz z koksem... zaczynamy:
Ona: O czym niby mam jeszcze z Toba rozmawiac?
Co robisz ? Wymyśl swoją wersję i popłyń, ale nie daj się wyprowadzić z równowagi.
Jedziesz...
dobre
nie stary to jest genialne !! ona nie lubi dretwych i nudnych ludzi. Lubi jak ktos ma poczucie humoru a to co ty wymysliles jest genialne. Od razu porawiles mi samopoczucie.
ps. dajcie mu berło i korone na tym forum
nie ciesz się, nie ciesz, bo jak laska Cię skreśliła to żaden tekst już nie pomoże... a jak coś od Ciebie jeszcze chce, to byle co łyknie.
Idę spać. Miłej nocy i powodzenia z tą czy inną, będą inne też - siema.
dzieki wielkie
Porozmawiaj ze specjalista od planów odzyskiwania byłych:
http://www.podrywaj.org/forum/nu...
Przeczytaj komentarze.
A tak poważnie po wpisach baudelaire i Vłodarz nie ma tu nic do dodania, chłopaki dobrze radzą.
kto sika? no kto sika? Swoją sam wyganiam!!!
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
Kolega z pracy w razie różnych takich fochów, mówił "chcesz to idź sobie", "rób jak chcesz", zdarzało się "jak coś nie pasuje to idź do domu". Minęło trochę czasu i są już małżeństwem i czekają na potomka. Na ich weselu bawiłem się świetnie.
Moja rada: jak kobieta próbuję Cię sprowadzić do parteru, pokaż że jej miejsce jest w piwnicy. Od razu ochłonie. A jak się ofocha to jej przejdzie.
Przypomniała mi się sytuacja, jak uczyłem ex prowadzić samochód. Ambicja jej mówiła o zawracaniu na wstecznym. Widzę górkę i krzaki. O kurwa... nie porysujesz mi samochodu. Strzeliła focha bo najważniejszy samochód. Jechałem za nią, a ona uparcie do domu.
- Wsiadasz?
- Nie!
- Wsiadaj
- Nie, idę do domu
Kawałek jeszcze podjechałem, nawróciłem i pojechałem do domu. Na drugi dzień z podkulonym ogonem powiedziała, że myślała że ją zaciągnę do siebie i nie dam jej pójść.
Sprawy dość błahe, ale kto tu kurwa rządzi?
sto lat będziemy się tego uczyć
milion razy zjebiemy
porażka? nie... doświadczenie
skolsik!!!! powinienes wyleciec za nieprzeczytanie podstaw... Nieważne, czy to Ty czy kolega... No stary!!!! Wszystko tu jest. Poza tym jak pisał Włodek - daj cos od siebie i zaproponuj jakąś przykładową konwersację!
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
A ja idę o zakład że skolsik13 i tak zachowa się jak miękka faja i po stokroć sobie wytłumaczy że "najpiękniejsza róża" jest dużo lepsza niż "nicnierobienie":). Przecież nawet jeśli się rozstają, to on jest dżentelmenem i na klate weźmie wszystkie jej tańce i swawole, jak to dżentelmeni mają w naturze- On musi się rozstać Z KLASĄ, nie przez sms;).
On zwyczajnie tak ma, że musi mu panna dupę skopać, przeczołgać go musi żeby zrozumiał o co w tym wszystkim chodzi;). I tylko On sam może sobie pomóc.
Żeby zdobyć Kobietę, musisz być gotowy Ją stracić.
PUA:
http://m.youtube.com/watch?v=BRw...
stawiam diamenty przeciwko orzechom że coś w ten deseń będzie
Kobiety dojrzewają do 10 roku życia, potem rosną już im tylko cycki
baudelaire wydaje mi się ze chyba coś zrozumiałem. Dałem jej sie ujeżdżać jak dziką swinię i teram mam te wszystkie pierniczone cyrki....
Skoro już pożyczyłeś od kolegi konto, to polecam skorzystać z okazji i poczytać wszystkie podstawy, a także wiele ciekawych artykułów z zakładki Klasyki. Nie wiem czy pomoże Ci to utrzymać ten związek, ale na pewno pomoże Ci to w przyszłości.
Aha i piszesz:
"Tak mi sie bynajmniej wydaje." Z tego zdania wynika, że nawet Tobie ten sprytny plan wydaje się nie mieć prawa powodzenia. Bynajmniej to nie przynajmniej, zapamiętaj to sobie
http://bynajmniej.pl/bynajmniej-...
Góral24, czyli mam byc świecie przekonany, że ten sprytny plan wypali?
Powiedzcie mi jeszcze jedno dziewczyna ma w zwyczaju jak cos sie pokłócimy nie odbierać telefonu. Czasami odbierze za 5-6 razem specjalnie mnie denerwując. Zadzwonić dzis 2 lub 3 razy jak nie odbierze odpuścić sobie i zadzwonić jutro? Czy katować ją do skutku az odbierze co osobiście nie wydaje mi sie byc najlepszym rozwiązaniem.
Jakie 2,3 razy chłopie? Co ona jest świętą krową, że masz dzwonić aż łaskawie odbierze? Szanuj się trochę.. Sam jej pozwalasz na takie zachowania, dzwonisz po 10 razy więc ona wie, że może sobie pozwolić na olewanie Twoich telefonów. Dzwonisz raz i milczysz, choćby do usranej śmierci. Twój numer napewno jej się wyświetli.
Nie no co Ty! Napierdlalaj do rozładowania baterii. Jak dżentelmen
.
Żeby zdobyć Kobietę, musisz być gotowy Ją stracić.
PUA:
http://m.youtube.com/watch?v=BRw...
Właśnie o to mi chodziło.
Dzięki chłopaki za wszelkie rady i za to ze mnie tak porządnie zgnoiliście. Przejrzałem na oczy i juz mniej wiecej wiem co powinienem zrobić.
I co więc zrobisz?
Żeby zdobyć Kobietę, musisz być gotowy Ją stracić.
PUA:
http://m.youtube.com/watch?v=BRw...