Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Dziewczyna z siłowni

12 posts / 0 new
Ostatni
KacperM
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 25
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2014-04-11
Punkty pomocy: 3
Dziewczyna z siłowni

Cześć,

rok temu na siłowni zauważyłem, że pojawiła się jakaś nowa dziewczyna, mega wysportowana, sylwetką zawstydzająca większość sportowców, któregoś razu z kolei zacząłem po prostu się z nią witać i zbijać piątki. Robię tak z większością osób na siłowni, które widzę, że przychodzą regularnie.

Jako że na siłowni jestem znany, sporo facetów pytało się mnie o nią, czy wiem co to za jedna i czy ona profesjonalnie ćwiczy, zainteresowało mnie to przez to podwójnie i widząc, że wszyscy traktują ją jak niewiadomo co, któregoś razu po prostu zagadałem w trakcie treningu.

Pamiętam, że wtedy zajęła mi jakieś 40 minut rozmową, była aż nadto zaangażowana. Chłodno mi się zrobiło od stania w miejscu i przerwałem trening, bo nie czułem sensu go kontynuować.

Mega fajnie się gadało, na koniec się przedstawiłem oficjalnie i czułem, że to był fajny moment, żeby zaproponować spotkanie, ale w sumie spotykałem się wtedy z jedną dziewczyną, a nie mam tyle czasu, żeby bajerować dwie na raz. To już mi robi problemy logistyczne.

W każdym razie, znalazłem ją na fb po grupie naszej siłowni,
napisałem na messenger, pozytywnie od razu zaczęła mnie zasypywać wiadomościami, wtedy już nawet zacząłem czuć, że na mnie po prostu leci.

No i tak spotykaliśmy się na siłowni, a poza nią głównie wysyłaliśmy sobie memy o treningach. Czasem coś popisaliśmy dłużej na fb, albo pogadaliśmy chwile na treningu, zawsze się uśmiechała jak mnie widziała i była mega chętna do rozmów, ale wydaje mi się, że ogólnie tak ma, że jes pozytywna.

Pamiętałem, że mieszka na Woli i któregoś razu, akurat jak byłem dzień po imprezie w sobotę na miejscu, napisałem do niej czy idzie się przejść. Odebrała to jako żart, dosłownie napisała "haha pewnie już w domu jesteś i sobie ze mnie żartujesz" ja wysłałem filmik, że nie. Ale ona powiedziała że dziś to średnio, może kiedy indziej.

Ja mówię no ok, to kiedy, i spytała mnie wtedy o jakąś propozycję. To pamiętam, że napisałem, ze w sumie to teraz mocno skupiam się na tym, żeby wrócić na swoje, po pracy na etacie działam nad swoim biznesem i może być średnio z czasem poza dzisiejszym dniem, ale jak coś to będę pisał.

No i to było jakoś na początku tego roku. Przez cały ten czas dalej do mnie pisała, wysyłała memy, gadaliśmy na siłowni, a ona jest dla mnie naprawdę bardzo atrakcyjna, szczególnie fizycznie, jest też 4 lata starsza i pracuje w "twardym" zawodzie, gdzie musi sobie nieźle radzić z facetami.

Powiem tak, przez cały ten czas, ostatnie kilka miesięcy, naprawdę byłem tak pochłonięty sobą, że po prostu szczerze nie chciałem się z nią spotykać, bo wiedziałem, że i tak bym myślał o swoich problemach i tym co muszę zrobić. Ostatnio jednak trochę się uspokoiłem, pogodziłem się z tym, że odbudowanie biznesu potrwa trochę dłużej i pokornie pracuje dalej na etacie.

Z resztą o tym też nieraz z nią rozmawiałem, że po prostu mam cholernie dużo na głowie i trening to moja jedyna odskocznia od tego wszystkiego. Sypiałem po 5-6h, wstawałem o 3, żeby przed pracą podziałać nad swoim biznesem, a potem po pracy jeszcze zrobić trening, w ciągu dnia zadbać o dietę i znów skupiać się na swoich rzeczach.

No ale powiem wam, widziałem cały ten czas, że jej się podobam. Takie rzeczy mając trochę doświadczenia po prostu czuć, widać to w oczach, czułem też, że to ona czuje się na mnie "za mała", że jestem graczem. Nie wiem czy tak było, mówię po prostu co czułem.

No i tydzień temu mając ostatnio trochę więcej wolnego czasu w weekendy, postanowiłem, że skoro obydwoje jesteśmy "sportowymi świrami", a narzekała, że ma nudne życie i chciałaby coś porobić czasem (to też dla mnie ciekawy sygnał był), no to zaproponowałem, żebyśmy aktywnie spędzili razem czas w sobotę.

Zaproponowałem konkret, wraz z godziną, na początku myślała że żartuje sobie z niej (tak mi napisała), ale jak napisałem, że poważnie chcę z nią iść, no to się zgodziła. Poszliśmy, zdziwiła się jak chciałem przywitać się piąteczką jak na siłowni (celowo, bo dalej nie miałem zamysłu podrywu, chciałem ją po prostu poznać, czy jest warta mojego czasu), bo ona chciała mnie objąć, więc żeby nie było niekomfortowo objąłem ją na chwilę jak obróciliśmy we właściwym kierunku.

No i spędziliśmy razem godzinę, było fajnie, wybrałem taką aktywność, żeby była szansa na dużo wspólnego dotyku. Potem miałem ochotę ją zaprosić gdzieś dalej, ale ona coś zaczęła mówić o swoim autobusie, że odjechał przed chwilą, to powiedziałem chodź, pójdziemy na piechotę. No i przeszliśmy 30 min z buta, dopytałem jakie plany ma na dziś, powiedziała że w sumie nic.

Przy niej zadzwoniłem do kolegi, czy idziemy coś zjeść, bo zaraz jestem wolny. Akurat on mieszka niedaleko niej, więc poszedłem po odprowadzeniu jej do niego, jeszcze warto dodać, że sama wprowadzała naprawdę dużo kontaktu fizycznego. A to przy żartach, a to normalnie, łapała za ramie, "uderzała" w bark itp, na koniec ją przytuliłem, powiedziałem do zobaczenia no i pojechałem coś zjeść.

Zjedliśmy z ziomkiem, wypiliśmy po piwku i naszła mnie myśl. Napisałem do niej, czy idzie ze mną obejrzeć wieczorem jakiś film do mnie, bo mówiła że nie ma co robić, a ja też w sumie nie mam planów, to możemy razem wychillować. Znów myślała, że sobie z niej żartuje, napisałem, że powaznie mówię na co ona napisała że jak tak to spoko. Umówiliśmy się w konkretnym miejscu jak już wracałem, stamtąd podjechaliśmy uberem do mnie, odstroiła się.

Włączyłem film jak obiecałem i w sumie zaczęliśmy sobie normalnie gadać, ale w pewnym momencie mi się to po prostu znudziło, więc zacząłem ją całować. Ona na mnie od razu wskoczyła, zacząłem ją rozbierać, long story short zrobiłem jej dobrą minetę i palcówkę, musiałem iść do kibla, wróciłem i się położyłem, ona usiadła na mnie.

Zaczęła ze mna gadać znowu o jakichś pierdołach, powinienem wtedy ją zerżnąć, ale szczerze? Bałem się, że mi nie stanie. Często tak mam przy pierwszych razach z kobietami, szczególnie tak spontanicznych i atrakcyjnych dla mnie. No ale nic nie pchałem tematu, myślałem, że może sama złapie za kutasa i nic.

Po 10 min siedzenia na mnie powiedziała że chyba się ubierze, ale o dziwo zaczęła też zakłądać buty itp i pytam czy wychodzi? Ona że chyba ma prawo, ja mówię no oczywiście, ale to już noc, odprowadzę Cię chociaż gdzieś. A ona że nie, spoko nie muszę się martwić, da sobie radę. Ja na to, okej.

Jak wyszła napisałem czy na pewno wszystko w porządku i żeby dała mi znać. Ona coś tam bzdury jakieś waliła typowe dla kobiet, żebym się nie martwił itp. napisałem, że nie martwie się bo jest dorosła, ale dać znać chyba może?

No i na to już nie odpisała, to mówię, beka. Ale potem pomyslalem, ze pewnie poczula ze nie jest dla mnie atrakcyjna i ze mnie nie podnieca, moglem sie inaczej zachowac. W kazdym razie, ona tez nie zachowała się mega dojrzale, więc powiedzmy 1:1.

O dziwo, sama napisała następnego dnia popołudniu, że dotarła. No to zażartowałem, że długo szła, no i dalej normalnie pisaliśmy jakieś głupoty.

Potem spotkaliśmy sie znów na siłowni, zbiłem z nią piątkę, widziałem że chciała się ze mną całować albo przynajmniej przytulić, była taka zmieszana i przetrzymywala moją dłoń długo w swojej, widziałem co ma w oczach, emocje do mnie. Bo pewnie coś tam sobie popierdoliła, ale jak mnie zobaczyła to ją ruszyło.

Jednak ja nie chciałem jej całować na siłowni, po pierwsze pomyślałem, że ona może sobie tego nie życzyć, nie jesteśmy parą tylko zrobiłem jej minete, po której wyszła. Po drugie, dla mnie to też mało komfortowa sytuacja.

No ale dobra, następnego dnia ona coś do mnie napisała i napisałem czy idziemy w kolejną sobotę coś porobić, była bardzo chetna, na przywitanie namiętnie pocałowałem ją w usta, wyskoczyliśmy na miasto na godzinkę i zaproponowałem, że pójdziemy do mnie.

Tym razem nie przeciągałem, w drodze do mnie zaczęła mnie już trzymać za rękę i co chwila całować, jak weszliśmy do mnie to w sekundach możnaby liczyć, jak długo miała na sobie ubrania. 3 godziny bzykania, fajnej zabawy i śmiechów, okazało się też, że nie miała zbyt wielu partnerów seksualnych i prosiła mnie, żebym wszystkiego ją nauczył, kutasa nigdy w buzi też nie trzymała, ale była mega otwarta na wszystkie doświadczenia, nawet podduszanie jej się spodobało i ogólna dominacja.

Ale uwaga, w trakcie coś mówiła, że coś ją we mnie pociąga, ale nie wie co i nie wie jak długo to będzie trwało. Ja mówię no spoko, a ona że serio, może być tak że jutro będzie jakbyśmy się nie znnali i żębym był na to gotowy, mówię no ok, jakoś przeżyje. I potem śmieliśmy się, że jest odliczanie do północy, aż przestaniemy się znać. Jak dla mnie pierdoliła głupoty, bo potem normalnie pisaliśmy, więc spoko.

Potem się spuściłem, więc emocje mi opadły, położyłem się, ta się we mnie wtuliła, zaczęła mnie głaskać po twarzy i głowie, potem jakoś po godzinie powiedziała że będzie iść. Powiedziałem, no ok. Jeszcze pare razy się całowaliśmy, odprowadziłem ją na ubera, na koniec jeszcze prawie ją rozebrałem jak czekaliśmy pod blokiem, odruchowo zacząłem rozpinać stanik tak mnie nakręciła.

Ale potem miałem rozkminę o co chodziło z tymi tekstami, nie do końca nawet pamiętam co dokładnie mówiła, bo byłem zajarany dymaniem jej, ale jak już tyle się rozpisałem, to może w końcu przejdę do meritum.

Bardzo mi się podoba, mamy podobny lifestyle, chciałbym ją lepiej poznać i sprawdzić czy jest ewentualnie dobrym potencjałem na partnerkę. Bo może się jeszcze pare razy okazać, że jest coś z nią nie tak.

Więc, co byście na moim miejscu robili dalej? Bo ja pewnie jestem już trochę nią zaślepiony. Po tym seksie normalnie pisaliśmy, tam nawet jakieś podteksty wchodziły i planuje w te sb również zorganizować wszystko tak, żeby doszło do seksu.

Wiem, że pewnie pierdoliła jakieś głupoty o tym nieznaniu się i że nie wie jak długo będę jej się podobał, bo to kobieta, a one jedno gadają, drugie robią, trzecie myślą. Jednak czy wg was jest coś, co mogłem przeoczyć, lub co mogę zrobić trochę inaczej, żeby nie stracić panowania nad sytuacją?

Pozdro

świeżaczek

Jestemfranco
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 29
Miejscowość: Zielona Góra

Dołączył: 2020-05-05
Punkty pomocy: 190

Ja bym działał dalej swoje , chodził na randki , bzykał , fajnie się bawił , dawał i brał emocje i wyjdzie po czasie czy ona powie „ kim dla siebie jesteśmy ? „ itp

KacperM
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 25
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2014-04-11
Punkty pomocy: 3

Taki jest plan, oby mi tylko oczy pizdą nie zarosły jak to koledzy niżej napisali.

świeżaczek

sequel87
Portret użytkownika sequel87
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 35
Miejscowość: Jaworzno

Dołączył: 2018-07-27
Punkty pomocy: 3176

A ja bym poczekal aż ona wyjdzie teraz z propozycja i pilnowal tego by ona mnie zaczęła gonic niz cisnąć dalej (czyli dawal ciut mniej) Dużo facetów traci glowe i robi cala robotę za nią, potem się rozczarowują bo laska tak w zasadzie jeszcze nie jest zabujana w przeciwieństwie do was i cala chemię szlak trafia

KacperM
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 25
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2014-04-11
Punkty pomocy: 3

Mam taki plan, żeby trochę ochłodzić kontakt messengerowy, ale jednocześnie nie zamierzam czekać chuj wie ile, żeby sama wyszła z propozycją spotkania, jeśli np ja będę miał czas i ochotę na to, żeby się z nią spotkać. Wychodzę z założenia, że niektóre laski są zjebane i dopóki się dobrze nie wkręcą to trzeba jednak narzucać tempo. Ale fakt, jest szansa, że ja się szybciej wkręcę, przejebane.

świeżaczek

MrG
Portret użytkownika MrG
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 32
Miejscowość: Polska

Dołączył: 2019-01-11
Punkty pomocy: 667

Czyli: dupa z siłowni ii nie wiesz o co chodzi!

Ale dupe ma, gada, i sie nie umawia?

Oh well...

KacperM
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 25
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2014-04-11
Punkty pomocy: 3

Umawia, na dole napisałem streszczenie.

świeżaczek

Malylunch
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 24
Miejscowość: Kraniec globu

Dołączył: 2019-10-12
Punkty pomocy: 864

Jeśli przedstawiasz się w roli bardzo zajętego i że nie masz wogóle czasu to one też nie będą proponować spotkań na początku.
Spotykaj się, ale niech oczy Ci pizda nie zarosną. Ja zawsze proponuję 3-4 spotkania a później tylko pisze/rozmawiam i nic nie wspominam, delektuje się jej burzą mózgu aż wpadnie na plan spotkania i mnie zabierze.
Na początku z aktualna to też się widywałem 1 raz w tyg, ale wtedy było mało czasu bardzo, tylko że ona przeciągała chwilę że mną żeby jeszcze 3 minuty być przy mnie. Tutaj spierdzielanie po sexie hmmm nie rokuje na długa znajomość jak dla mnie. Sam oceń stopień jej zaangażowania i poczytaj trochę klasyków, to Ci powinno odświeżyć zwoje mózgowe.

Wszystko czego pragniesz jest po drugiej stronie strachu

`Ćwicz wieczorem, potem rano
I idź po swoje, jakby Ci to odebrano

KacperM
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 25
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2014-04-11
Punkty pomocy: 3

Może sama też nie chce się wkręcić i dlatego wyszła, ale ostatecznie masz trochę racji. Może chce się pobzykać ze mną i tyle.

świeżaczek

Dominikkow
Portret użytkownika Dominikkow
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 1993
Miejscowość: Krk

Dołączył: 2014-11-07
Punkty pomocy: 1345

Dokładnie to samo miałem napisać. Ona chce się tylko bzykać, ale nie wkręcać. Stąd bierze tyłek w troki po seksie.
Etap "po" to najczęściej okazja do okazywania sobie najwięcej czułości.
Skoro ona to odrzuca, a jednocześnie chce seksu to oznaka stawiania grubej krechy między jednym a drugim.
Ona chce FBW jak nic!
Bzykaj i nie wkręcaj się, bo będzie bolało.

_____________________________________________________________

Osoba, która wiecznie mówi „tak”, nieustannie pomija osobiste potrzeby i powoli buduje w sobie ogromny gniew.

Mendoza
Portret użytkownika Mendoza
Nieobecny
Ogarnięty
Ta osoba pomogła w składce na serwer
Płeć: mężczyzna
Wiek: 33
Miejscowość: Nigdzie na stałe

Dołączył: 2012-10-28
Punkty pomocy: 2631

Weź się ziomek streść w ćwierci co tego napisałeś, to może Cie przeczytam... Przeceniasz cierpliwość obcych ludzi.

(No, poza nołlajfami)

________________________________________________________________
Jeśli nie wiesz gdzie chcesz dojść, to dojdziesz gdzieś indziej.

KacperM
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 25
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2014-04-11
Punkty pomocy: 3

Po roku znajomości tylko przez messenger i przypadkowych spotkań na siłowni, bzyknąłem dziewczynę, którą właśnie tam poznałem. Odkąd ją poznałem czułem, że mam dużą wartość w jej oczach i że się jej podobam, chciałbym nie stracić kontroli nad sytuacją i jednocześnie sprawić, żeby ona się we mnie mocno wkręciła, żebym mógł ją lepiej poznać i zdecydować, czy ewentualnie nadaje się na moją partnerkę.

PS. Sory za taki długi post, po prostu taki mam styl pisania i napisałem to też trochę dla siebie, żeby zebrać wszystkie fakty w jednym miejscu i samemu spojrzeć na cały obraz.

świeżaczek