http://www.podrywaj.org/forum/mo...

"Podejrzewam ze nie przestaje mu odpisywac bo to jej galaz ratunkowa. Kiedys juz tak robila ze swoim bylym jak wchodzila ze w zwiazek.
Jezeli poznala sie ze widze co pisza i pokryjomu przejdzie z nim na inny portal to nie dowiem sie co pisza. I wtedy ona bedzie czekala az bedzie jakas.porzadna klotnia i sprowokuje mnie do rozstania lub sama.sie rozstanie i po miesiaciu dowiem sie od kogos ze.moja "byla" jest z nim. Mozliwy scenariusz.prawda?"-Albert002

Nostradamus z ciebie!

Olej ją. Znajdź hobby albo wróć do starego zainteresowania. To twoja wina mordo Ale nie przejmuj się. Trochę poboli I przejdzie. Wiem co mówię.

Zamiast się cieszyć że jest szczęśliwa i że się szybko pozbierała to ty narzekasz ? Zajebałeś sprawę a teraz masz ból dupy że ona ma lepiej. Wstydził byś się wypisywać takie głupoty.

O co Ci chodzi??
Przecież to TY z nią zerwałeś. Ty!

Moze to jej plaster, może robi Ci na złość, może jest na Ciebie wkuriwona.
Zakonczyles związek-to już Cię nie obchodzi.

Przecież to wiadomo, że z dupy sie ten związek nie wziął. Juz wczesniej musiała sie od ciebie oddalić. Juz wcześniej musiała kręcić z tamtym gościem, bez twojej wiedzy.

Teraz pod publiczkę, ze "jest szczęśliwa", "będą razem mieszkać" bla bla bla. Będzie mówić, że byłeś okrutny itd byle by zachować twarz, a przy okazji tobie wbić szpile.

" Myslicie ze serio juz calkowicie przekreslila te ponad 4 lata ?"

Ja bym nie chciał mieć nic wspólnego z byłą, która spała z innym po naszym rozstaniu. A i od jej koleżanek sie odetnij bo po co słuchać jacy to oni szczeliwi? Zdajesz sobie sprawę, ze twoja ex tak gada bo chcę żeby do ciebie to doszło?

Moi poprzednicy twierdzą, że to twoja wina i ty zajebaleś. Poniekąd mają rację. Zerwałeś to cie to nie powinno w ogóle obchodzić. Widocznie zerwałeś przez swoją impulsywność lub nieprzemyślana decyzję. Z drugiej strony skoro po waszym rozstaniu są razem to tak jak wyżej wspomniałem, coś juz musiało być na rzeczy. Więc w sumie dobrze, ze tak sie stalo bo w końcu mogła pójść bokiem i spuścić cie w kiblu. Popatrz na to z drugiej strony, że dostałeś szansę na cos nowego. Nie katuj sie zbytnio bo nie na wszystko mamy wpływ. Cale życie sie uczymy i popełniamy błędy więc głowa do góry i odetnij sie od byłej i jej koleżanek. Przestań obserwować je na social mediach albo usuń w pizdu. Czas na oczyszczenie głowy.

Słuchaj ja byłem z laska 6 lat ! Byłem jej pierwszym poważnym facetem, rozstaliśmy się (wspólna decyzja) laska mówiła, ze teraz ma czas na rozwój osobisty, ze nie chce żadnego związku itp - TRZY miesiące po naszym rozstaniu dowiedziałem się, że jest w ciąży z nowym

Wyslij jej zdjecie gołej dupy, a potem popros ladnie kolezanke zeby ci juz nic nie pokazywala bo najzwyczajniej w swiecie otoczyl ją mrok. Kolejno, tam w gdansku masz baltyk o odpowiednio zimnej wodzie na otrzezwienie, wskocz z rozpedu.. I juz wiecej nie wracaj.

..eee do tematu laski znaczy sie

Na moje oko laska robi to specjalnie, zebys tylko o wszystkim sie dowiedzial. Tamten typek moze byc zwyklym plastrem. Tak czy siak podjales decyzje i sie jej trzymaj, a o ex po prostu zapomnij. Skoro w taki sposob teraz mowi o Tobie to tylko swiadczy o niej samej. Nienawidze jak osoby porzucone nagle mowia jaki to ex partner/ka byl chujem , kurwa, blachara itd.
A Ty zacznij nowy rozdzial w zyciu.

Klasyka. Laski praktycznie zawsze mają jakieś opcje po rozstaniu. A jej związek nie wziął się z dupy. Na pewno bajera szła już kiedy jeszcze byliście razem. U mnie było identycznie i to nie jeden raz Jak rozstawałem się z laską, z którą byłem ponad 3 lata, to ona mówiła, że chce pobyć sama. Z 2 tygodnie później dowiedziałem się, że jest z typem, z którym po koleżeńsku spotykała się będąc jeszcze ze mną. Czy byłem zaskoczony? Wtedy bardzo I oczywiście też przychodziły do mnie wiadomości od wspólnych znajomych jaka to ona jest szczęśliwa itp. Też ,przypadkiem" przychodziły wiadomości, że już sypia z nowym. Fakt, to bolało. Odetnij się od tego i musisz mieć wyje*ane w swoją pannę. Niech sobie jest szczęśliwa (choć zapewne ma jakiegoś plastra, z którym niedługo zerwie i będzie szukała z Tobą kontaktu). W takich sytuacjach musimy starać się wyłączać emocje, bo inaczej psychika dostaje mocno po dupie. Lej na swoją ex ciepłym moczem życząc jej przy tym powodzenia. Szczególnie, że to Ty zerwałeś.

Jezu... Nie popłacz się dzieciaku, bo Cie zostawiła. Rozstania są po coś, już się o tym przekonałem. Czeka na Ciebie dużo lepszy czas niz był:)
Ja się rozstałem po 8 latach, bo znalazła sobie nowego chłopca. No i? Nie powiedziałem złego słowa o niej, ciekawiło mnie kto to jest, i czasem widziałem zdjęcia ale życzę jej dużo szczęścia i powodzenia, a dla mnie cudowny czas w życiu właśnie nastał. Niech robi to na pokaz, życz szczęścia i pamiętaj że było fajnie ale nie żyj tym co było, uśmiechnij się pod nosem na wspomnienia tylko niech one już będą czasem przeszłym.
To co było a nie jest nie pisze się w rejestr
Poznalem dużo ciekawych znajomych przez ten czas, rozwinelem skrzydła i już nie zamierzam się zatrzymywać, rowniez poznałem fajna babkę, dużo lepsza od ex. Ciebie też to czeka tylko uwolnij się daj temu spokuj, niech wszystko płynie dalej. Niech wszystko spłynie z Ciebie, emocje, uczucia, wspomnienia włóż to do szuflady w swojej glowie i zamknij, otwórz jak będziesz gotowy
Pozatym "jak jest problem i nie ma rozwiązania to nie jest wcale problem"
Odnośnie lasek które skaczą z kwiatka na kwiatek, to zazwyczaj są słabe z charakteru, nie mój gust. Wole takie które są same, i sobie fajnie dają radę przez jakiś czas. Nie te które są wadliwe, ale naturalnie pewne siebie i spełniające się. Poznajesz i ona Ciebie wcale nie potrzebuje ale CHCE spędzać z Tobą każda chwilę. To jest mój osobisty target.

Czyli z tego co piszesz:
Rzuciłeś bejbe,
Ona ma to w dupie bo bolec nr 2 był w gotowości,
I teraz ciebie boli, że ją nie boli.
To się jakoś w psychologii nazywa, ale generalnie to jest ten sam mechanizm, który sprawia, że osoba, której mniej zależy ma przewagę.
Tobie nie zależało i ją rzuciłeś - OK.
Okazalo się, że nie cierpi z tego powodu i już ma inną, lepszą opcje - NIE OK (czy to prawda? Chuj wie, ale łykasz relację JEJ koleżanki jak prawdy objawione. Przecież ex nie wie, że masz kontakt z jej koleżanką Chłopy to jednak proste bestie).
Generalnie, jak ją rzuciłeś (w co wątpie bo brzmisz jak pokrzywdzony) to olej temat i korzystaj z wolności, a nie rozstrząsasz jakieś doniesienia o jej wielkiej miłości z 3ciej ręki.

Aż muszę pozwolić sobie na komentarz. Pomijając fakt, iż to Ty z nią zerwałeś, cała ta sytuacja jest wrecz książkowa. Niedługi czas po rozstaniu okazuje się, że laska jest z typem, który był jej "znajomym", "tylko kolegą" itp. Ona przed waszym rozstaniem już z nim kręciła, co moim zdaniem może być spokojnie uznane za zdradę. Nie zgodzę się z jednym uzytkownikiem, który życzył swojej byłej szczęścia, bo w tym akurat przypadku panna jest również winna, nie tylko ty, bo zerwałeś i masz wyrzuty, ale ona kręciła z innym, gdy byliście jeszcze razem - to jest nie do wybaczenia. I dopóki będziesz utrzymywał kontakty z koleżankami swojej byłej i był ciągle pod ostrzałem informacji na temat tego co twoja była robi (szczególnie, że posuwa ją jakiś inny typ), to nigdy się z niej nie wyleczysz. Absolutna podstawa w tym wszystkim, to całkowicie się od niej odciąć i od wszystkiego co o niej przypomina. Czyli: zakaz obczajania jej na social mediach, definitywne ucięcie wszelkich znajomości, przez które możesz się dowiedzieć co słychać u twojej byłej. Wreszcie zajęcie się sportem i jakimś hobby oraz przeczekanie do momentu aż ewentualny widok twojej byłej gdy wali ją 10 typów nie wywoła u ciebie żadnej reakcji emocjonalnej. Wtedy ostatecznie ruszysz dalej. Relacja jest nie do odratowania, szczególnie, że laska tobą gardzi, a to jest niewybaczalne, pomijając już zdradę.

Cóż, największa i najtrudniejsza bitwa do stoczenia to jest zawsze z samym sobą. Tu nie chodzi o rywalizacje z kobietą, kto lepiej sobie poradzi albo kto bardziej pokaże, że nic go nie ruszyło. Nigdy nie rywalizuj z laską. Jakkolwiek byś nie został zraniony(według Ciebie) sztuką jest okazać szacunek.

Jedyne co powinieneś zrobić to wyciągnąć wnioski, wziąć się w garść, puknąć ręką w stół i powiedzieć "koniec, nie będzie tak, żebym musiał się tym przejmować". I działasz dalej, pchasz życie do przodu jak dzik szukający żołędzi w trawie.

Podstawowa sprawa: nie ma szans na powrót, cokolwiek by się nie wydarzyło. Konkretnie ukierunkowujesz swoje myśli w stronę tego, że czeka Cię coś lepszego i tak pracujesz nad swoim życiem.

To jest troszeczkę jak szpanowanie 5 letnim samochodem jaki to on jest nowoczesny i pewny na zakrętach a na zbyt ostrym poleciałem na drzewo i na tyle przedachowałeś, że nie masz szans wsiąść na nowo i odpalić, nadaje się tylko na złom. Ale zastanów się czy to Twoja ostatnia podróż autem? Czy nie wymienisz starego auta na nowe lepsze? Nie marzysz np o jakimś superluksusowym aucie? To jest moment, w którym możesz spełnić te marzenia, wystarczy, że się skupisz w 100% na tym a nie na pannie.

Wiem z doświadczenia, że byłą.. da się odzyskać, ale jest to tak energochłonne i tak czasochłonne, że w tym czasie bez problemu dałbyś radę ogarnąć ze 3 panny z połowicznym nakładem sił.

Rozstania są strasznie ciężkie do przeżycia, ale później czujesz się o wiele lepiej. Poza tym lepiej, że teraz poszła niż jakby miała pójść za 5 lat, co byś już chciał się żenić.

Dobra, myślę że panów Albert00 i Albert002 czas wypierdolić. Nie muszę pisać dlaczego chyba co?

Dwie najważniejsze zasady przy rozstaniach z kobietą, które należy bezwzględnie przyswoić, a im szybciej tym lepiej:

1. Nigdy nie wierz w nic co słyszysz i w mniej niż połowę tego co widzisz.

2. Kobieta nigdy nie odchodzi w próżnię.

Standardowe pierdolenie o szopenie jak to nie ma nikogo innego, tylko coś się wypaliło, ona chce pobyć sama i wszystko sobie poukładać... to i podobne tego typu bzdety za każdym razem oznaczają jedno i to samo - nową petardę do ojebania, która albo jest w fazie testów, albo już poszła w ruch, tak czy inaczej laska nie puści gałęzi, dopóki mocno nie chwyci innej.