Cześć wszystkim. Mam małą zagwostke. Spotykam sie z zajętą dziewczyną lat 25. Jej facet siedzi miesiącami zagranica, ale przelewa jej kase za mieszkanie itd. Widać nie chce tej opcji ona zbytnio puścić. A ja nie chce uprawiać żadnej polimori. Teraz przyjechał na tyg i mieszka z nim, wiec odszedłem na drugi plan. Mowi, że z nim zerwie jak znajdę mieszkanie do wynajecia co wydaje mi się pierdoleniem tak samo jak mówi mi, że z nim nie sypia. Postawić kawę na ławę. Powiedzieć on albo ja? Jak sądzicie? Czy sobie to odpuscic całkiem? Ona problem widzi w mieszkaniu, ze ciężko znalesc itd. To tylko według mnie kurtyna. Czy może nic nie robić tylko czekać na rozwój sytuacji? Czy zostawic to na stopie łóżkowej? Nie wkręcać się tylko poruchać dobrze. Do związku to raczej ciężko jak go zdradza ze mna wiec to samo mi pewnie będzie robić. Sam nie wiem co sądzicie?
Opcja all or nothing jak dla mnie średnio.
Po pierwsze, kobieta nie wyjmie z głowy arkusza w excellu i nie porówna Ciebie i tego chłopa na zasadzie kolejnych kolum.
Decydują jej emocje, a te - skoro jej obecny facet jest teraz na miejscu i ją tam miętosi, raczej przemawiają na Twoją niekorzyść.
Stawianie sprawy na ostrzu noża, z pierdolnięciem raczej skończy się dla Ciebie negatwynie, bo pokazuje, że Ty tu masz konkret parcie na nią i musisz mieć jasną deklarację. Cóż.
Po wtóre. Czego Ty chcesz od tej laski?
Jak związku, to nie śmierdzi Ci to, że ona się bolcuje na boku z innym chłopem, podczas gdy obecny twardo pracuje zagramanicą. Chciałbyś dostać rogi gdy Ciebie nie będzie? A wiesz, że potrafi. To na pewno kobieta na związek? Posiada ewidentne cechy latania bokiem i ściemniania ale jakie ona ma fajne umiejętności, które sprawiają, że ciągnie Cię do związku z nią? Lepi dobrze pieroga? Ściągnij gacie, weź pindolem zakręć kilka śmigiełek w lewo i prawo a potem zacznij trzeźwo o tym myśleć i nie kutasem a głową.
No a jak chcesz ją bzykać to po prostu nic nie deklaruj, bo po co? Poczekaj jak obecny chłop pojedzie tyrać hajsiwo i możesz mu do łóżka wchodzić. Znaczy tej kobiecie i wrócić do tego co było.
"Kutas wie czego chce, lecz mądry nie jest".
Dokładnie w samo sedno. W sobote jedzie to wrócę na pare skokow. Związek z tego był by marny. Rogi murowane. Dzieki wielkie!!
Pompuj ją chłopie i na tym niech sie kończy. Nic wiecej z takim pasożytem. Może i by się złapała drugiej gałęzi,ale byś jej musiał zapewnić podobne warunki jakie ma teraz. Wynajmiesz na siebie mieszkanie, później jej sie odwiedzi i zostaniesz z problemem. Szkoda jej chłopa, ze zapierdala, a ta daje dupy na boku.
No niestety. Lubi to co zrobic. Ja nie narzejam tylko żebym się nie wciągnął
Znasz pojęcie lover/provider? Więc dlaczego miałaby ciebie zdradzać? Gość jest providerem, ty loverem. Na szczęście nie trzeba być wyłącznie po którejś z tych stron.
Czy z nim sypia... Może sypia z nim raz na tydzień, a może codziennie, raczej wielka miłość to nie jest. Znam babki, które potrafią po kilka miesięcy trzymać takiego beta providera z daleka od łóżka, a na boku wchodzą nawet w wielokąty. Dla kobiety spanie z betą providerem to koszmar. Nie musisz koniecznie zakładać, że z nim sypia.
Rób jak chcesz, ale jeśli kieruje tobą strach, to zostań tam gdzie jesteś.
Jeśli oczekujesz od niej, że zerwie z tym chłopem, to wątpię, bo gdzieś musi mieszkać, dla niej to wygodne. Ma wrócić do matki, czy gdzie tam, bo ty tak chcesz? Na pewno nie jest to idealna dla niej relacja i jak jesteś w stanie jej zaoferować coś więcej niż typowy beta provider, to droga otwarta, ale jak będziesz chciał, aby porzuciła providera na lovera, to przegrasz, bo bodziec przetrwania jest silniejszy.
~
Coś w tym jest. Wczoraj wyrwała się z domu i spala u mnie po urodzinach kopezanki. Jej chłop każe się jej wyprowadzać po tej akcji, ale pierdolenie bardziej. Nic spokojnie poczekać zostaje aż pojedzie i dalej działać. Czy on rucha ja czy nie to staram się mieć to gdzieś..
Kompletnie nie rozumiem po co się w to wikłasz. Masz jakieś braki w sobie? Poczucie wartości leży? Chęć zamoczenia jest silniejsze od czystego sumienia i spokoju ducha?
żebyś miał to czego chcesz wcale nie musisz być najlepszy – musisz być po prostu nieco lepszy niż ci, którzy Cię otaczają.
Czemu? Ja nie zamykam sie na zadne opcje. W miedzy czasie można coś po skakac z nia i szukac jakies partnerki na stałe..
Równie dobrze mógłbyś pójść na rokse, bo to ten sam poziom kobiety. Każdy z nas ma swoje sumienie, ale ja nie czułbym się dobrze w takiej sytuacji, możliwe że nie jesteś nawet też jedynym jej bolcem na boku.
Rozumiem też, że nie chcesz budować z nią żadnych relacji, bo poczujesz że to nie jest to kiedy rogami zachaczysz o framugę.
"Jak się napierdala to nawet jak nie wychodzi to wychodzi"
Chłop zapierdala za granica, wysyła jej kasę na mieszkanie, utrzymuje ją, a ona szuka bolca na boku. Ja pierdole..., a kolejny chce coś z nią.. Odpowiedzcie mi na pytanie, jak współczesne kobiety mają szanować większość mężczyzn i w jakim to kierunku idzie?
Jeśli chcesz z nią być, to musisz oprócz utrzymywania zapewnić coś więcej, może jakieś wycieczki? ale tak co najmniej raz na miesiąc, żeby rutyny nie było. Hahaha
Gościu... nad czym ty się zastanawiasz, baba to zwykłe kurwisko, jest nic nie warta. Mydli Ci oczy mieszkaniem, bo ma wątpliwości kto jest większym frajerem i kto da ostatecznie więcej.
Nie ruchaj nawet czegoś takiego, bo jak się wjebiesz z dzieckiem, to ostatecznie zrobi licytację kto da więcej kasy na utrzymanie bąbelka i księżniczki i ten kto wygra będzie ojcem. Szkoda życia na takie ścierwa.
Pozdro
Dzięki wielkie. Trzeba będzie sie odciąć jak mówisz. Znaleźć normalna a nie pakować się w bagno. Myślę, że jeszcze kreci ze mną, bo mam dobry dostep do wszystkiego mało legalnego, a ona lubi stosować. Wiec chuj, poruchac pare razy i uciekać
Strasznie chujowe myślenie, ale to Twoje żyćko