Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Krzywa akcja z ex, pomocy ;>

11 posts / 0 new
Ostatni
Bednar
Nieobecny
Wiek: 27
Miejscowość: Toruń

Dołączył: 2014-03-25
Punkty pomocy: 18
Krzywa akcja z ex, pomocy ;>

Witojcie, już nie raz mi tu pomogliście więc może znowu zdarzą się jakieś cenne rady ;> Sprawa wygląda tak, jakieś póltora roku temu rozeszliśmy się z dziewczyną, a właściwie to ona mnie zostawiła z mojej własnej głupoty, dlaczego głupoty? Laska pasowała mi praktycznie pod każdym względem, była we mnie zapatrzona jak w obrazek, ale chciała już poważnego związku, zamieszkania razem, myślała o narzeczeństwie, mnie przerażały wtedy takie zobowiązania i uciekałem od tego, czego dzisiaj żałuję. W każdym razie dziewczyna odeszła półtorej roku temu, po jakimś czasie weszła w jakąś toksyczną relację, zerwała z nowym, i niedawno do mnie napisała. Była bardzo miła, chciała mi wysłać prezent, pytała co u mnie. We mnie nie umarło nadal uczucie do niej, dlatego jak napisała to chciałem coś z tego ugrać, ale niestety panowie zjebałem. Czułem się zbyt pewny (tego że ona chce wrócić) i zapytałem wprost czy napisała bo coś do mnie czuje, rozmowa trochę wymknęła mi się spod kontroli po tym jak zaczęła się zarzekać że chodzi tylko o koleżeństwo, bo wiadomo jak to w emocjach na gorąco. Wysprzęgliłem jej się że tęskniłem za nią długi czas, i że pomimo że myślałem że się z niej wyleczyłem to nadal coś czuję. Stanęło na tym że ona chętnie sie spotka na spacer, że nadal jestem jej bliski, ale czysto koleżeńsko. Myślicie że po takiej krzywej akcji da się to jeszcze odratować? Warto iść na ten spacer tak bez oczekiwań i spróbować ją oczarować? Przez ten rok dużo się u mnie zmieniło na plus, i jeśli chodzi o moje życie i wygląd (siłka te sprawy) i tak sobie głośno myślę czy jest możliwość że lasce po spotkaniu i zobaczeniu mnie może się coś odkręcić i jednak zacznie być chętna. Co o tym sądzicie? I tak, wiem na co się piszę wchodząc drugi raz do tej samej rzeki, ale mimo to chcę spróbować. Macie jakieś rady? Był może ktoś kiedyś w podobnej sytuacji i udało mu się coś z tego ugrać? Nie jest to dla mnie sprawa życia i śmierci bo wiem że szanse nikłe i na nic się nie napalam, ale chyba nikomu tutaj nie muszę tłumaczyć że jak się chce i odpowiednio podejdzie do tematu to różnie bywa. Z góry dzięki za odpowiedź, każdy komentarz na wagę złota.

Gonner14
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 25
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2019-05-19
Punkty pomocy: 6

Czy robisz źle czy dobrze to nikt za Ciebie życie nie przeżyje. Ale nie możesz jej pokazać, że chcesz wrócić. Umów się z nią ale wgl nie poruszaj tematu powrotu i przyszłości wspólnej, zero. Staraj się nawiązać z nią kontakt przez dotyk, złap za rękę, za nogę, przytul i bądź sobą bez poruszania negatywnych tematów. Ona pewnie trochę zapomniała o złych rzeczach więc jej tego nie przypominaj na 1 spotkaniu. Nie możesz od razu wykładać kart na stół, nie mów jej wszystkiego co u Ciebie się pozmieniało, bądź trochę tajemniczy. Niech nie będzie pewna że nikogo nie masz. Trzymaj się tego i nie pękaj to może coś da się urobić

Rot
Portret użytkownika Rot
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 30
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2013-09-16
Punkty pomocy: 1077

ale czysto koleżeńsko

Chuja tam koleżeńsko. Ona wie, ja wiem, i pan Mirek z ochrony w Biedronce też wie, że to jest pierdolenie.

Laski nie odzywają się do byłych - szczególnie jeśli z nowym im nie wypali - tylko po to, żeby porozmawiać o jebanej kolekcji znaczków.

Byłem kiedyś w podobnej sytuacji, niemal identycznej w zasadzie - mieszkając razem mi coś przestało stykać, zerwanie, poszła do nowego, potem gdzieś spotkanie "przypadkiem" i jaki ten nowy nie był toksyczny.
Różnica w tym, że ja się ogarnąłem, że zostawiła mnie dla innego w chwili mojej słabości, więc się wymiksowałem z układu w miarę na czas. Po paru miesiącach mi napisała że się hajta.
Także ten.

Nie zrozum mnie źle - nie mam specjalnie wiele argumentów przeciw powrotom. Ludzie pierdolą że to tej samej rzeki się nie wraca, ale nie rozumieją że to po prostu już nie jest ta sama rzeka, bo panta kurwa rei.

Tylko żeby panta rei, to musi upłynąć trochę czasu i obie strony muszą zmądrzeć, a tu chyba tego zabrakło.

Także zanim ci udzielę ostatecznej odpowiedzi na twoje pytanie, to odpowiedz sobie na ile to jest tak, że to ty się nie wyleczyłeś z tej relacji i napaliłeś się jak szczerbaty na suchary, a na ile faktycznie to jest to.

Spoiler alert: nie wyleczyłeś się. Tak jak ja to widzę, to w tym momencie ona sobie potraktuje ciebie jako plastra po plastrze, ty się znowu wkręcisz, a potem przyjdzie szok i niedowierzanie jak znowu walnie tobą o podłogę, bo nie wyciągnąłeś odpowiednich lekcji poprzednim razem.
Meta-plaster jednym słowem.

Jak to uratować?
Bardzo łatwo. Mieć inne opcje do wyboru.
Gdybyś miał, to prawdopodobnie ten temat nawet by nie powstał.
Prawda jest taka, że im bardziej gonisz, tym bardziej one spierdalają. I to ma tym większe znaczenie w powrotach do byłych (muszę w ogóle przypominać, że takie tematy są tu zabronione?).
Z mojego doświadczenia powroty do byłych działają wtedy i tylko wtedy, kiedy poniższe kryteria są spełnione:

1. oboje nabraliście dystansu i doświadczenia i na tym etapie to jest tak, jakbyście się spotkali po raz pierwszy
2. kiedy nie ciśniesz na to za mocno, bo wiesz, że są inne kobiety które też są spoko
3. kiedy to, co rozjebało związek zostało naprawione

dla wyjaśnienia:
ad1. w momencie kiedy są jakiekolwiek pozostałości po przeszłości, to od razu pojawia się co najmniej jedna z możliwych opcji:
- chęć powrotu do emocjonalnego haju niskim kosztem
- traktowanie drugiej osoby jako trofeum, a'la "wciąż mogę go/ją mieć jeśli zechcę" - czytaj podbudowanie sobie własnego ego/poczucia wartości
- znalezienie sobie kogoś na chwilę, bo zawsze można wrócić byle kogoś mieć, a w międzyczasie znaleźć kogoś innego po czym wyszukać sobie pretekst żeby to znowu skończyć
- a co gorsza fałszywe poczucie jakby nic się nie zmieniło, że można cofnąć czas jak się chce
To tylko niektóre ze skutków niepożądanych, po kompletną listę skontaktuj się z farmaceutą.

ad2. To po części niweluje przynajmniej część powyższych, ale przede wszystkim pokazuje, że nie jesteś łatwą ofiarą, którą można sobie owinąć wokół palca bo frajer zrobi wszystko co dziunia zachce bo tak mocno mu zależy na drugiej szansie. To wymusza jakikolwiek elementarny szacunek do twojej osoby i nakazuje tej drugiej też się do kurwy nędzy starać, jeśli chce powrotu

ad3. To chyba jest self-explanatory.

Teraz dam ci przykłady żebyś miał podane to na tacy.
Do jednej z moich byłych wracałem tak, że na pozór bzykałem co mi się nawinęło - miałem opcje, to buduje zazdrość i pokazuje że sobie radzisz - ale z drugiej strony wewnętrznie byłem tak uzależniony, że była zwyczajnie mogła podejść, popierdolić jak bardzo czuje się zazdrosna, a za chwilę lądowaliśmy z powrotem w łóżku (punkt 2 programu jako tako spełniony)
I to mogłoby jeszcze być może do czegoś doprowadzić, gdyby nie to, że wtedy znowu zaczynało się latanie za nią i popełnianie tych samych błędów (punkt 3 zawalony).

Z inną, tą wcześniej wymienioną, w międzyczasie spotykałem się z inną - nawet bardziej atrakcyjną - punkt 2 spełniony elegancko - jednak nadal w głowie miałem dyskomfort spowodowany naszą przeszłością, plus podejrzenia o bycie wykorzystywanym jako plaster - czytaj punkt 1 zawalony.

Wnioski wyciągnij sobie sam.

Bednar
Nieobecny
Wiek: 27
Miejscowość: Toruń

Dołączył: 2014-03-25
Punkty pomocy: 18

O kurde, nie spodziewałem się takiej kompleksowej odpowiedzi.. Dzięki za poświęcony czas na naskrobanie tego Wink Też mi się wydaje że to troche jej pierdolenie, niby się zarzeka że tylko koleżeństwo i zamknęła rozdział ze mną, ale z drugiej pisze że stęskniła się za mną, za moim poczuciem humoru, że nadal jestem jej w jakiś sposób bliski, czyli tak właściwie wymienia kilka cech które ją przyciągają nadal do mnie jakby się zastanowić xd A co do twoich dywagacji to chyba tak po środku gdzieś jestem, w sensie i ja i ona zmieniliśmy się przez ten czas, pod różnymi względami ale mam wrażenie że na plus, nie jest też tak że z braku laku do niej chce wracać, ale z drugiej strony masz racje że się z niej do końca nie wyleczyłem, myślałem że tak ale najwidoczniej nie do końca.. Nie wiem, chciałem się z nią spotkać tak bez zobowiązań i zobaczyć czy po tym spotkaniu zmieni się jej nastawienie (swoją drogą też nie wiem jak to powinno wyglądać, spotkać eskalować dotyk a potem wrócić do swojego życia i czekać na jej ruch, czy dalej działać i wrócić do tematu?) ale znając życie to bez zobowiązań i angażowania skończy się tak że się zaangażuje, no ale chuj tak jak piszesz, panta rei, to nie walka na noże co mi się może stać, w najgorszym wypadku znowu się będę leczył Wink Tak swoją drogą to czemu kobiety nie potrafią być szczere? Naiwne to ale o ile by ułatwiło sprawę gdybym był pewny jej intencji w jedną czy drugą stronę.

Hochsztapler
Portret użytkownika Hochsztapler
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 24
Miejscowość: .....

Dołączył: 2014-04-18
Punkty pomocy: 735

Chuj z tym że się wysypales z intencji.
Trudno, zdarza sie. Szanse nie są nikłe, tylko duże. Laska by do Ciebie nie napisała, bo szuka kolegi.

Zapomnij o tym co jej napisałeś, spotkaj się z nią, działaj dotykiem, nie spierdol tego i nie zachowuj się jak ciepła kluska i będzie git.

Bednar
Nieobecny
Wiek: 27
Miejscowość: Toruń

Dołączył: 2014-03-25
Punkty pomocy: 18

Masz rację Wink za dużo myślenia za mało działania z mojej strony, tak zrobię, spotkam się, postaram być najlepszą wersją siebie, a potem zobaczymy, pieskować o powrót nie zamierzam ale spotkać się nie zaszkodzi jak nie patrzeć. A takie techniczne pytanie, ona teraz z przyczyn niezależnych od niej nie może się spotkać, więc na ten spacer udamy się zapewne dopiero gdzieś za 3 tygodnie, czy w tym czasie ją kompletnie olewać czy jednak normalnie z nią gadać/pisać jak gdyby nigdy nic?

Quasenthio
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 23
Miejscowość: Średniej wielkości

Dołączył: 2021-06-10
Punkty pomocy: 17

Spotkaj się z nią, po dotykaj, czystko koleżeńsko po staremu się z nią prześpij i uciekaj bo skoro tyle czasu się z niej nie wyleczyłeś to popełnisz stare błędy i zanim faktycznie wszystko się poprawi to zdąży zauważyć że u Ciebie nie zmieniło się nic oprócz mięśni co poskutkuje tym że znów poszuka innego

dakmen
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 99
Miejscowość: Szczecin

Dołączył: 2019-06-28
Punkty pomocy: 565

dawaj swoje zainteresowanie po trochu, to przecież w końcu ona ciebie olała, a Ty wyskakujesz do niej z uczuciami i powrotami. Dostałes kawałek od niej zainteresowania a Ty już bujasz w obłokach. Teraz ona wie, ze nie musi sie starać o nic, bo jesteś na zawołanie i ma Ciebie w garści. Piesek dostał kiełbase i juz lata przy pani. Trzeba było sie spotkac na 30 minut pogadać co tam u ciebie i co u niej, nastepnie po 30 minutach powiedziec, ze musisz spadać i masz sprawę. I Zajmujesz sie dalej swoim życiem.

Ja bym próbował teraz odwrócić, ta sytuacje.
Powiedzieć jej coś w stylu : faktycznie masz racje, najlepiej żeby między nami było tylko koleżeństwo. Tak bedzie najlepiej.
I nie piszesz za bardzo pierwszy, odpisujesz z duzym opóznieniem. A jak bedzie sie chciała spotkac to po koleżensku umów sie na wino i ją wybzykaj. Założ sobie tindera i poumawiaj sie z innymi laskami

Niektóre kobiety są po to, by je wielbić, inne – żeby je bzykać. Problem mężczyzn polega na tym, że ciągle mylą pierwsze z drugimi.

Mendoza
Portret użytkownika Mendoza
Nieobecny
Ogarnięty
Ta osoba pomogła w składce na serwer
Płeć: mężczyzna
Wiek: 33
Miejscowość: Nigdzie na stałe

Dołączył: 2012-10-28
Punkty pomocy: 2656

ROT dojebał do pieca jak nigdy i moim zdaniem zamknął ten temat na amen.

Jedyne co mogę dodać, to inną perspektywę.

BUJAŁEM SIĘ z jedną kobietą DWA LATA, w lewo i w prawo, że niby ją chcę gdy jest daleko, ale jednak mi nie pasi, że jest blisko. Przestań pierdolić jak rezus. Byś chciał to byś miał, teraz ulegasz wyłącznie kaprysom wyobraźni a nie rzeczywistością, coś ci się marzy, umysł podpowiada Ci byłą, bo ona "BYŁA" ponoć zajebista. Ale nie jest, bo miałeś ją w dupie i to mie brało się z nikąd. TO NIE PRZYPADEK.

Twój problem polega na tym, że nie potrafisz nazwać czego potrzebujesz. Jak z resztą większość tutaj.

Nie chcesz "Jej i właśnie jej", chcesz być kochany mieć kogoś. Dopóki tego nie zrozumiesz, będziesz napierdalał w "Marco" "Polo".

Tym się zajmij, a nie gananiem przeszłości. A ją skasuj w pizdu, czasu szkoda.

Sobą się zajmij, siebie całe życie masz za towarzysza.

I jeszcze raz... Przestań pierdolić, że aby nuż, ze nie wiadomo, że a może wróci! Bo to lament najgorszy i niewybaczalny. Hara kiri self esteem level hard.

Bym Ciebie nazwał lamusem, ale na lamusa to trzeba sobie zasłużyć.

________________________________________________________________
Jeśli nie wiesz gdzie chcesz dojść, to dojdziesz gdzieś indziej.

xxx23452
Portret użytkownika xxx23452
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 27
Miejscowość: Pomorskie

Dołączył: 2012-05-18
Punkty pomocy: 664

Wiem jedno, po czasie i tak każdy prędzej czy później wróci do tego co było w świecie alternatywnym, nazywam to światem snu: polecam poczytać na ten temat, ogólnie jest to na tyle rozbudowane, że ma swoich zwolenników jak płaska ziemia. Temat kontrowersyjny.

Bazuje na tym również technika wypoczynku i zasypiania. W momencie, którym się kładziesz "spuszczasz" wszystkie problemy tego świata i wyobrażasz sobie przejście przez portal do świata "snu", który układasz jak chcesz. W ten sposób jesteś w stanie na tyle kontrolować głowę, że robisz tam co sobie wymyślisz. Wielokrotnie spotykałem się tam z byłą po rozstaniu, myślałem, że fiksuje mi myślenie.. Po przypadkowym "koleżeńskim" spotkaniu z nią w centrum miasta.. Okazało się, że przez większość czasu z "nowym partnerem" wyobrażała sobie mnie i cały czas pchała w te stronę myśli. Dało się to na tyle odczuć, że naruszyło to moją harmonię snu. Umówiłem się i zapytałem w prost(wbrew pozorom był to mój jedyny raz kiedy się umówiłem z byłą), czy często o mnie myślisz? Odpowiedziała, że tak, a najczęściej przed snem i tym co razem robiliśmy. Odpowiedziałem masz przecież nowego chłopaka, co ja mam tutaj do rzeczy? Odpowiedziała krótko: brakuje mi Ciebie, zapytałem: po 1,5 roku od rozstania? Ona: tak, teraz widzę co dla mnie robiłeś.

Kontynuowaliśmy rozmowę, że był to niezły okres itp itd. Po jakimś miesiącu się dowiaduję, że jest w ciąży z nowym partnerem i planują ślub.

Także, trzeba pamiętać, że nieraz te najlepiej obrandowane reklamy nie niosą ze sobą żadnej okazji ani promocji a jedynie przykuwają uwagę. Grunt to nie dać się omamić, że jest to "ciekawe" a raczej bazować na trzeźwym osądzie rzeczywistości i sprawdzić "ceny" w innych sklepach.

"Jeśli nie chcesz być najlepszy to nawet nie zaczynaj"

Tomus8520
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 22
Miejscowość: Poznan

Dołączył: 2019-02-17
Punkty pomocy: 13

Jak dokładnie wygoglować to o czym mówisz na początku. Bo w sumie bym o tym poczytał?