Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

laska szuka kontaktu po jego urwaniu

19 posts / 0 new
Ostatni
siergiej_rustienka
Nieobecny
Wiek: 22
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2013-02-24
Punkty pomocy: 8
laska szuka kontaktu po jego urwaniu

Witam,

Jakiś czas temu miałem przeboje z pewną dziewczyną. Parą nie byliśmy, było jakieś kc, nie było seksu, choć było dość blisko...potem poznała jakiegoś typa, odwidziało jej się, zmiana nastawienia o 180 stopni, tekst 'zostańmy przyjaciółmi'. Jakoś nie próbowałem zmienić na siłę jej zdania bo to bez sensu, nie robiłem z siebie smutnej pizdy, uszanowałem jej zdanie, zachowałem kontakt, stopniowo go ograniczając, aż z czasem całkowicie go zaprzestałem na około 2-3 miesiące. Sytuacja się nieco zmieniła przed świętami, kiedy wysłałem jej zazębiające się życzenia świąteczno-urodzinowe.

Znowu czuję z jej strony zainteresowanie, sama do mnie dzwoni od czasu do czasu, chce się spotykać. Od momentu wznowienia kontaktu widziałem się z nią z 3 razy i zupełnie inna osoba niż w okresie pomiędzy urwaniem kontaktu a słynnym "zostańmy przyjaciółmi". Na spotkaniach starałem się nie spłoszyć jej, żadnych prób pocałunku, krótka i miła rozmowa przed jej pracą, czy jej lotem i tyle, wspólne śniadanie na mieście.

W przyszłym tygodniu odbieram ją z lotniska i widzę się z nią ponownie. Z moich informacji nie kręci już z tamtym kolesiem. Poprzednio zjebałem, bo za bardzo mi zależało i przesadzałem z telefonami, czy męczyłem ją o spotkania - a wtedy miała też bardzo ciężki czas i tego czasu zwyczajnie nie miała.

I teraz do Was pytanie: co robić by tego nie zjebać ? Czy może Wasz doświadczenie podpowiada, że do tej samej rzeki dwa razy się nie wchodzi ?

Mendoza
Portret użytkownika Mendoza
Nieobecny
Ogarnięty
Ta osoba pomogła w składce na serwer
Płeć: mężczyzna
Wiek: 33
Miejscowość: Nigdzie na stałe

Dołączył: 2012-10-28
Punkty pomocy: 2660

"wtedy miała też bardzo ciężki czas i tego czasu zwyczajnie nie miała"

Jesteś wielkim klaunem.

Tego czasu dla CIEBIE nie miała.

Jesteś teraz jej pocieszycielem, wyliże sobie przy Tobie ego, podreguluje wartość własną a potem odstawi Ciebie tam gdzie Twoje miejsce, na ławkę rezerwowych.

Do jakiej rzeki? To ją na mapie palcem miziałeś, przecie po jaja się w niej nie zamoczyłeś a?

Zejdź na ziemie.

________________________________________________________________
Jeśli nie wiesz gdzie chcesz dojść, to dojdziesz gdzieś indziej.

siergiej_rustienka
Nieobecny
Wiek: 22
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2013-02-24
Punkty pomocy: 8

No nie miała akurat tego czasu w tamtym czasie - za dużo problemów na głowie z pracą, mieszkaniem, legalizacją pobytu. Z czasem miała go więcej jak już wzystko sobie zorganizowała i zmieniła pracę w której nie spędzała po 12 godzin 6 dni w tygodniu z godzinnym dojazdem w jedną stronę, ale wtedy było już za późno, bo zdążyłem zjebać dość solidnie.

Lord of darkness
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 24
Miejscowość: Warszawa - okolice

Dołączył: 2016-02-16
Punkty pomocy: 51

"Autorem powiedzenia jest grecki filozof Heraklit z Efezu. ... „Niepodobna wstąpić dwukrotnie do tej samej rzeki" - pisał Heraklit myśląc o tym, że woda w rzece, do której weszliśmy po raz pierwszy dawno odpłynęła, a woda do której wejdziemy po raz drugi, jest już inną wodą".
Ja bym się nie napalał i korzystał. Tzn, byle nie pokazać, że ci zależy, bo jeszcze se pomyśli, żeś przez te trzy miesiące tylko na nią czekał i nic więcej nie robił.
Ale bez skrajności.

PUAvet
Nieobecny
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 31
Miejscowość: Katowice

Dołączył: 2020-09-23
Punkty pomocy: 359

Najgorsze co możesz zrobić to się zaangażować.
Jeszcze za szofera robisz jak laska Cię odstawiła dla jakiegoś pazia, weź się walnij w łeb, co ty jesteś popychadło czy co?

Jak chcesz cokolwiek to niech ona się stara a nie ty.

raM
Portret użytkownika raM
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: .
Miejscowość: Rzeszów

Dołączył: 2011-09-05
Punkty pomocy: 794

Jesteś w jej oczach beciakiem, który na wszystko się zgodzi. A tu podwiezie, a tu śniadanie postawi, pocieszy jak inny ją wystawi i nic za to nie chce, a jeśli chce - to nie odważy się tego zakomunikować.
Nawet to Twoje tłumaczenie, że wtedy czasu nie miała...
Laska jeśli jesteś w jej oczach atrakcyjny poruszy niebo i ziemię aby znaleźć dla Ciebie czas. Będzie czekała 15 min wcześniej, na mrozie, w miejscu umówionego spotkania tylko po to, aby nie uciekła jej wspaniała okazja na poznanie Twojej osoby.
W tej sytuacji jesteś plastrem, zostałeś sfriendzonowany. Możesz powąchać, ale nie dotknąć i im szybciej sobie to uświadomisz, tym lepiej dla Ciebie.

siergiej_rustienka
Nieobecny
Wiek: 22
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2013-02-24
Punkty pomocy: 8

O wypraszam sobie, zawsze każdy płacił sam za siebie i żadnych śniadań, obiadów jej nie stawiałem. Nigdy nic ode mnie nie wyłudzała. Nawet jak zdarzyło się postawić jakąś herbatę, to następną ona stawiała. Za duże mam zarobki, żeby być odebrany że ją "przekupuję".

Z odebraniem z lotniska sam ​się zaoferowałem, zero w tym jej inicjatywy, czy prośby, akurat będę wtedy i ja wracał z lotniska (pracuję w lotnictwie).

A resztę przyjmuję pokornie na klatę. Na nic się zresztą nie nastawiam. Swoje już odcierpiałem w sierpniu. Teraz podchodę do tego na spokojnie.
Byłem tylko ciekaw jak należy interpretować, to nagłe przypomnienie sobie o mnie, zmianę nastawienia, wydzwanianie, czy jej propozycje wyjazdu gdzieś na urlop, bo nie wiedziałem jak do końca mam reagować.
Dzięki za wszystkie odpowiedzi

raM
Portret użytkownika raM
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: .
Miejscowość: Rzeszów

Dołączył: 2011-09-05
Punkty pomocy: 794

Specjalnie to wyolbrzymiam po to, aby skłonić Cię do refleksji i fajnie, że trafiło to na podatny grunt.
PAMIĘTAJ, że w kontaktach z kobietami musisz być zdrowym egoistą. Ty ją przywozisz z lotniska, ona robi Ci kolację. Ty ją zabierasz na śniadanie, ona w ramach rewanżu zabiera Cię na lody.
Inwestycja z Twojej strony, musi równać się z inwestycją ze strony kobiety. Czy to czasu, energii czy hajsu. Im więcej w Ciebie zainwestuje, tym trudniej będzie jej oddalić się od Ciebie.

Maxi Kaz
Portret użytkownika Maxi Kaz
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 45
Miejscowość: Koszalin

Dołączył: 2021-06-05
Punkty pomocy: 144

"Byłem tylko ciekaw jak należy interpretować, to nagłe przypomnienie sobie o mnie, zmianę nastawienia, wydzwanianie, czy jej propozycje wyjazdu gdzieś na urlop, bo nie wiedziałem jak do końca mam reagować."

Zdefiniuj proszę "propozycje wyjazdu gdzieś na urlop" aby była jasność jakiego rodzaju to są propozycje w sensie jako kto macie na ten urlop jechać? Jako młoda para czy jako Pani Gwiazda i jej własny lokaj, który będzie jej woził dupę, nosił za nią walizki, biegał ze śniadankami do łóżka, ale miał osobny pokój i sam w nim nocował jak głupek?
Póki co wszystko wskazuje na to, że pełnisz rolę tymczasowej zapchajdziury pomiędzy jednym fagasem który ją puka, a jakimś innym fajansem który zaraz się obok niej pojawi, ale póki morze spokojne i nic nie widać na horyzoncie, to dzwoni tam, gdzie ma wszystko za friko i nawet nie musi dupy dawać.

siergiej_rustienka
Nieobecny
Wiek: 22
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2013-02-24
Punkty pomocy: 8

Nie wnikałem. Póki co nigdzie się z nią nie wybieram.

Malylunch
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 24
Miejscowość: Kraniec globu

Dołączył: 2019-10-12
Punkty pomocy: 865

To traktuj na luzie bez oczekiwań. Nic nie mów o was, mów że fajna z niej koleżanka. Skracaj spotkania, bądź niedostępny dla niej. Nawet nie mów bezpośrednio o sexie itp. Ale rób sexualny nastrój, tutaj ja dotknij, tutaj zrób klimat, tam winko czy jakiś drink ale pod warunkiem że będziecie tylko kolegami i tak się baw:) Później skracasz dystans bez słowa jak widzisz że już ma ten stan i jest inna. Atakujesz i zaraz tłumaczysz ze nie wiesz dlaczego to zrobiłeś ale przez nią się zapomniałeś i dziś jest jakaś inna. I tak bawisz się aż jest rozebrana i sscie po same kulki:)
Ale nic nie planuj na zapas, bo będziesz betą. Mów że może pomyślisz o tym ale to nie tylko z nią, bo tak głupio Ci z koleżanką samemu jechać. Bądź obecny tu i teraz a nie za 2 miesiące itp. Chodzi żeby nie czuła się bezpiecznie, żeby teraz ona musiała zagrać w twoja grę:) Jak się nie uda i gdzieś zjebiesz to przeca latasz po świecie i gadasz po English więc większość cipek jest otwarta:)

Wszystko czego pragniesz jest po drugiej stronie strachu

`Ćwicz wieczorem, potem rano
I idź po swoje, jakby Ci to odebrano

Maxi Kaz
Portret użytkownika Maxi Kaz
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 45
Miejscowość: Koszalin

Dołączył: 2021-06-05
Punkty pomocy: 144

Te wszystkie planowania i podchody skończą się w momencie, gdy tylko spróbujesz się do niej zbliżyć. Niby wszystko idzie gładko i zgodnie z planem, już leżycie na golasa w łóżku i pchasz jej łapę między giry, kiedy nagle ona wypala z tekstem, że żadnego bzykania nie będzie, bo jeszcze nie jest gotowa i cały czas przeżywa rozstanie z tamtym, ale zostać na noc u niej możesz, bo ona lubi się przytulać, a rano zrobisz jej ulubioną jajecznicę i... i wrócisz do siebie, bo pani ma sprawy na mieście.
Na tym niby wyjeździe co to niby ona chce z tobą jechać, będzie dokładnie tak samo, o ile nie pozna nikogo innego do tego czasu i wszystko odwoła, bo jest chora, bo babcia umarła, bo ma dużo na głowie, bo wpisz sobie co tylko chcesz, a i tak to będzie ściema na pozbycie się natrętnej muchy, która upierdliwie brzęczy nad uchem, kiedy tu już nowy kochaś wjeżdża i na nim trzeba się skupić, a nie smęty jakieś i bzdety.
No stary, toż to klasyka. Panna leci z tobą w chuja na najstarszy numer świata, a w tak zwanym międzyczasie, gdy ty sobie układasz strategię i plan działa na najbliższe pół roku, ona siedzi na tinderze i przebiera, ale ciebie jeszcze sobie trzyma, bo może jeszcze do czegoś się przydasz.
Zapamiętaj sobie jedno raz na całe życie. Kiedy podczas rozmów z obiektem na który lecisz, padają z jej strony nawet niby mimochodem słowa o przyjaźni, koleżeństwie, lepszym poznawaniu siebie i tym podobne gówna, to nie jest znak sygnał że dobrze ci idzie ziom już prawie jest twoja, tylko jest to znak zakazu wjazdu, przed którym redukujesz bieg, zawracasz na ręcznym, gaz w podłogę i wypierdalasz możliwie jak najszybciej i najdalej, nie oglądając się za siebie.
I mówię ci to ja, stary dziad, który przerabiał takie akcje nie raz i nie dwa. Jedna z moich ulubionych anegdot, to historia chyba sprzed dwóch lat, kiedy to poznałem na badoo taką jedną wesołą wdówkę. Wszystko było fajnie miło sympatycznie, dopóki nie zaczęło mi się nudzić łażenie na spacery, żarcie na mieście i słuchanie pierdów o pracy, dzieciach, zmarłym mężu itd. No i w końcu postanowiłem pchnąć relację na właściwe tory, kiedy to ku mojemu wielkiemu zdziwieniu usłyszałem właśnie, że powinienem przystopować, bo ona nie jest jeszcze gotowa i na razie chciała się zaprzyjaźnić, lepiej poznać, a potem czas pokaże... Gdybym był debilem, to pewnie bym to gładko łyknął i dalej za nią łaził, gdyby nie to, że mamy wspólnych znajomych i posiadam pewne info, że waliła po rogach tego męża jeszcze za życia i to z gościem wyrwanym gdzieś na baletach, żonatym zresztą. Kiedy po śmierci męża chciała się skontaktować z tym swoim kochasiem, to on jej powiedział - weź dziewczyno ochłoń i wypierdalaj na szczaw, ja mam rodzinę - i wtedy pojawiłem się ja, cały na biało, a blask mojej zbroi oślepiał z daleka... Oczywiście po tekstach o hamowaniu od razu odbiłem, ku jej z kolei ogromnemu zdumieniu, że jak to. A srakto, normalnie i po prostu. Nie mam czasu na takie pierdoły, idź se szukaj innego matoła do darmowego zabawiania i wypełniania wolnego czasu.
Teraz w wakacje też miałem akcję z taką inną, co to sama mnie do chaty zapraszała, żeby się schlać i wiadomo co będzie dalej, no i tak to sobie trwało z rok albo i dłużej. W końcu zaczęła mnie męczyć ta znajomość i dałem jej spokój, potem ona sobie kogoś innego poznała, potem on ją kopnął w dupę, potem ona napisała do mnie, no a potem sobie pomyślałem, że w sumie czemu nie i tak nikogo nie mam na stałe, więc luz. Pojechaliśmy razem do sklepu, nakupiliśmy sprawunków na trzy dni i z tymi torbami do niej na kwadrat. Jak już byliśmy nawaleni i zrobiło się późno, to zaczęły się gadki o związkach, no że ona by chciała, no że ja też się błąkam tyle czasu sam jak pojebany, to może coś razem w końcu spróbujemy... na co ona że zobaczymy, a teraz idziemy spać, tylko żebym sobie nie myślał, że będziemy się pieprzyć jak zwykle po pijaku, bo ona jeszcze cierpi i przeżywa rozstanie, ale będzie miło jeśli zostanę na śniadanie... Jej mina, kiedy o drugiej w nocy zamawiam taksówkę - bezcenna. Ale to nie koniec, bo ledwo rano wstałem i pierwsze co widzę po włączeniu kompa, to jej nowy profil na portalu randkowym z odpalonymi wszystkimi bajerami konta premium, taka była cierpiąca. Kilka dni później napisała do mnie na fejsbuku, żebym wpadł po jakieś tam gry planszowe co u niej zostawiłem i pokazał się chociaż, to nawet nie odpisałem i elo. Od pół roku zero kontaktu.
Mam nadzieję, że pomogłem.

Maxi Kaz
Portret użytkownika Maxi Kaz
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 45
Miejscowość: Koszalin

Dołączył: 2021-06-05
Punkty pomocy: 144

Też tak to widzę, ale jeszcze młody, to się z czasem wyrobi w te podrywy. Pamiętam moje późne początki, to normalnie była jakaś masakra. Miałem jedną dziewczynę od podstawówki z którą się ożeniłem i byłem 12 lat w małżeństwie, więc kiedy wróciłem na matrymonialny rynek, to byłem totalnie zielonym głąbem bez pojęcia o niczym, a to już była era internetów i portali randkowych, kiedy laski już wiedziały, że mogą mieć frajera na pstryknięcie w palce i lecieć w chuja ile wlezie, bo nie ten to inny, zawsze ktoś tam będzie.
No i pamiętam moja pierwsza po rozwodzie "dziewczyna" to też łaziłem za nią chyba ze trzy miesiące. Randeczki, spacerki, kolacyjki, wycieczki, oglądanie filmów, zachodów słońca, gwiazd i innych gówien. Powoli zaczynały mi się kończyć pomysły na spędzanie razem czasu, bo ani się nie ruchaliśmy, ani nic, tylko cały czas taka właśnie dziecinada, chociaż miałem wtedy 34 albo 35 lat i byłem święcie przekonany, że dobrze to rozgrywam, tylko trzeba być cierpliwym... Któregoś dnia napisała mi w esemesie, że będzie teraz bardzo zajęta, bo musi pomóc swojej mamie przed świętami i gdzieś tydzień jej to zajmie, a potem już przestała się odzywać całkiem. Wiedziałem już że coś jest nie tak, ale jeszcze chciałem się upewnić, no to do niej dzwonię, a ona do mnie, żebym nie dzwonił, bo właśnie przyjechał na święta jej narzeczony z Anglii i teraz nie ma dla mnie czasu... Koniec, można się śmiać.
Niedługo potem poznałem inną z małym dzieckiem, ale mówię chuj tam, wychowałem już dwójkę, wychowam jeszcze jedno. No to w tej się tak zajebałem, że zostałem najlepszym kumplem jej brata, a jej ojcu pożyczałem kasę, bo wiecznie potrzebował. Po około dwóch miesiącach "niechcący" się dowiaduję, że niedługo z kryminału wychodzi tatuś dziecka i będziemy musieli ograniczyć naszą znajomość...
Tam trzy miesiące, tu dwa miesiące, łącznie z przerwami wychodzi pół roku. Pół roku psu w dupę i robienia z siebie pośmiewiska. Potem poznałem taką, przy której szybko zakumałem jak nie dawać się robić w bambuko i od tamtej pory szło mi już sprawniej i kiedy tylko pojawiają się wątpliwości, to już wiadomo że nie ma żadnych wątpliwości, a więc przechodzimy do planu B czyli tryb natychmiastowej ewakuacji.
Oczywiście oprócz tych dwóch powyżej i tych dwóch jeszcze wyżej, było w pytę jeszcze innych różnych, które próbowały tych samych numerów z lepszych lub gorszym skutkiem. Zazwyczaj gorszym.
Dosłownie sprzed miesiąca - urabiam laskę na badoo. Piszemy i piszemy, już mi się odechciewa powoli, bo ileż można, zapraszam ją na gofry. W połowie grudnia nad morze, a co, taki mam styl. Ona do mnie że a co będziemy robić jak gofry będą zamknięte (oczywiście że będą zamknięte, bo jest kurwa grudzień, litości...) no więc ja, że połazimy po plaży, pogadamy, pokarmimy łabędzie bułką, potem pewnie się w sobie zakochamy, a dalej to zobaczymy. Pisałem na telefonie w pracy i już nie miałem czasu na pieprzenie się z wstawianiem debilnych emotikonek. Po około dwóch godzinach przychodzi odpowiedź, że ona myślała raczej o tym, żeby najpierw się zakumplować, trochę poznać, spędzić miło czas na wspólnym gotowaniu... a nie że po łabędziach od razu zakochiwać. Zgadnijcie co jej odpisałem.
Nic. Od razu ją wrzuciłem na czarną listę i zablokowałem na FB, żeby mi nie truła. Babka w moim wieku, ponad 40 lat na grzbiecie, jeden rozwód, dwójka dorosłych dzieci i ona chce się ze mną kolegować. No już zapierdalam właśnie, tylko niech mnie ktoś przytrzyma, żebym się nie zabił o futrynę.
Jeszcze kilka lat temu pewnie bym się podpalił i poszedł na taki plan, ale dziś po prostu szkoda mi marnować czas, energię i środki na angażowanie się w takie głupoty. Nie to nie, next. Takie gadki oznaczają zawsze to samo, pani może i szuka, ale to nie jesteś ty, więc możesz pełnić rolę co najwyżej czasoumilacza, żeby jej się nie nudziło zanim pozna tego właściwego albo wróci do poprzedniego, bo to też jest stały motyw. Nie ma co się pierdolić w tańcu, bo najcenniejsze co każdy z nas ma, to czas. A czasu nie da się kupić, cofnąć, ani w żaden inny sposób odzyskać, więc nie marnujmy go na kogoś, kto ma nas w dupie. Z fartem.

Kensei
Portret użytkownika Kensei
Nieobecny
Moderator
ModeratorWtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 37
Miejscowość: Pyrlandia

Dołączył: 2019-11-19
Punkty pomocy: 3951

Dwie sprawy, bo Cię czytam czasem i sporo mądrych wniosków masz dlatego dodam dwa bo myślę, że warto i widzę że przyda się lekka zmiana mindsetu.

Uno

Jak chcesz wyrywać ambitniejsze i bardziej zdecydowane i świadome laski to miej lepsze pomysły - żarty zartami, ale gofry to żadne konkrety nadal, a karmienie łabędzi bułką? Rly? Poczytaj jaka to głupota, ja bym się z Tobą nie spotkał po takiej propozycji z takich samych powodów jak Ty z jakimiś laskami masz że odstrzelisz - https://otop.org.pl/ptasie-porad...

Poczytaj i pomyśl w jakim świetle Ciebie to stawia i co mówi.

Secundo

Skup się NIE na dyskwalifikatorach, bo widzę, że to robisz, masz w chuj żalu i rozczarowania. Skup się na KWALIFIKATORACH, w tym kierunku idź. Bo tak to będziesz znajdować same do odstrzału.

Targecik
Nieobecny
Płeć: kobieta
Wiek: 28
Miejscowość: '*

Dołączył: 2014-02-20
Punkty pomocy: 1051

Lubię Cię dziś bardziej za obronę łabędzi <3 Chciałam to samo napisać, ale cieszę się, że ktoś mnie wyręczył!

Kensei
Portret użytkownika Kensei
Nieobecny
Moderator
ModeratorWtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 37
Miejscowość: Pyrlandia

Dołączył: 2019-11-19
Punkty pomocy: 3951

No to gitówa, fajnie, to Ci mówi, że skoro jesteś Ty czy ja to są też inni, którzy dadzą się lubić i lubią Smile

siergiej_rustienka
Nieobecny
Wiek: 22
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2013-02-24
Punkty pomocy: 8

Każdemu z osobna serdecznie dziękuję za komentarze, za te brutalnie-szczere, prześmiewcze również