Wczoraj wieczorem do dziewczyny ktora cos tam kopala w telefonie, w parku na lawce, podszedlem i sie przysiadlem zaczynajac rozmawiac.
Byl poztywny oddzwiek, rozmawialismy przyjemnie, widzialem jej zainteresowanie wiec ja odprowadzilem pod sam dom.
Wstepnie do kawiarni ja zaprosilem na dzisiaj. Przyjela to reagujac pozytywnie, ale bez szczegolow.
Dzis do niej dzwonie i nawiazuje do tego. Ona mowi ze wlasnie wybiera sie na spotkanie "ze swoim towarzyszem". Taki eufemizm? Czy sama nie wie jeszcze kim ten ktos jest dla niej?
Pytam, a kiedy sptka sie ze mna?
Ona ze "nie chce dawac nadziei".
Mowie "zawsze trzeba dawac nadzieje bo to podstawa!"
Ona sie smieje radosnie. W ogole taki sangwiniczny typ.
Pytam, a jutro?
Ona, ze okej, przyjela zaproszenie ale dzis nie mowi "TAK"
Narazie.
Co byscie tu zrobili? Ciagnac temat? I jak?
Zeby jasniej, tak wyglada to, ze spotyka sie z kims dzisiaj, chce zobaczyc co z tego wyjdzie, pomysli do jutra czy chce wchodzic w relacje ze mna. Jakby jest niezdecydowana.
Wczoraj na tej lawce przemycila info, ze wlasnie wczoraj spotykala sie z tym kims, i on poszedl do domu a ona zostala w parku na tej lawce sama jeszcze.
Prawdodpodobnie jakis rodzaj wstepny relacji, a teraz ma wybor i kreci nosem
Tak sobie mysle, moze to dlatego, ze widzac pozytywne jej reakcje okazalem na starcie za duzo entuzjazmu?
Jeszcze wczoraj zaraz wrociwszy do domu, wysylalem jej sporo zdjec i filmikow na telegram, z roznych moich wyjazy itd. Odpowiedala "piekny widok", "ale eksremal" itp.
Ale dzis wiadro zimnej wody na glowe
Jakbyś zrobił piorunujące wrażenie to by nie było takiej rozmowy.
Masz inne opcje? Inne kobiety?
Podejmuj takie decyzje ,które przyniosa ci najlepsze wspomnienia~ Mr.X
Piorunujace, hmm, wlasnie rozkrecam sie po lenistwie z LTR ktore pryslo
Szukam, podchodze i zaczynam, dostaje numery tela a potem nijak nie moge namowic na spotkanie. Moze tu cos robie nieprawidlowo?
Za bardzo needy.
_____________________________________________________________
Osoba, która wiecznie mówi „tak”, nieustannie pomija osobiste potrzeby i powoli buduje w sobie ogromny gniew.
Po co w ogóle myślisz o tym kim jest ten "tlowarzysz ? Rób swoje i tyle.
Druga sprawa to jesteś nedddy. Ty nie masz się pytać kiedy się z Tobą spotka tylko masz zaproponować spotkanie. Takim pytanie pokazujesz swoją niepewność.
A tego fragmentu kompletnie nie rozumiem :
"Pytam, a jutro?
Ona, ze okej, przyjela zaproszenie ale dzis nie mowi "TAK""
Chodzi o to, że przyjęła do wiadomości, że ja zapraszasz ale nie potwierdza ? Co to za działanie ? Dorośli ludzie umierają się na konkretne dni i godziny bo są w życiu inne zajęcia niż owa dama. No chyba, że jesteś typem który nie ma życia i będzie czekał aż owa dama da Ci znać, że spotka się z Tobą aby się nie nudzić.
Mówisz żadna spoko, nie ma drugiej takiej
Nie możesz chcieć czegoś, o czego istnieniu nie wiesz, łapiesz?
Nie bardzo lapie, ona nie deklaruje sie dzisiaj, a jutro "zobaczymy" to... co dpowiadacie?
Idz w piz... Czy jak?
Dorośli ludzie mają życie i umawiają się na konkretne dni i godziny. O ile jestem w stanie zrozumieć, że ktoś ma już plany, jest chory czy zwyczajnie mu się nie chce ( tak, doskonale to rozumiem i bardzo cenię taka odpowiedź ).
Jeśli ktoś na propozycje spotkania odpisuje mi, że zobaczymy to po prostu zwyczajnie odpisuje to co myślę. A co myślę ? Zawsze to samo. Jeśli ktoś Ci tak pisze to jesteś tylko opcja i jeśli nie będzie miał nic innego,lepszego do roboty to być może się zgodzi na to spotkanie. Jeśli jednak będzie inna opcja to odpadasz.
Ja zawsze pisze, że jako konkretną osoba oczekuje tego aby ktoś się zdeklarował bo jeśli ja mam siedzieć i czekać aż łaskawie dostanę sygnał na spotkanie to dziękuję. Mogę w tym czasie zrobić wiele innych ciekawych rzeczy. Co ciekawe spotkałem w życiu takiego kobiety jak i facetow. Konkretną data, godzina i tyle. Jeśli ktoś nie potrafi ustalić konkretnej daty spotkania to wychodzę z założenia, że marnuje mój czas.
Mówisz żadna spoko, nie ma drugiej takiej
Nie możesz chcieć czegoś, o czego istnieniu nie wiesz, łapiesz?