Cześć wszystkim.
Mam na imię Tomek, jestem 28 latkiem. Poznałem nie cały miesiac temu dziewczynę,również 28 latkę.
Spotkalismy sie w sumie 5 razy.Bardzo dobrze sie dogadujemy, czas spedzony razem mija dla nas bardzo przyjemnie.
Były pocałunki i te mniej i te bardziej namietne,było przytulanie,dotykanie,w ogóle dotyk w tej realcji jest bardzo czesty.Sexu nie było.Otworzyliśmy sie na siebie,rozmawialismy o swoich problemach,marzeniach i założenich życiowych.Wiem ,że jej sie podobam.Jej spojrzenia i to jak sie zachowywała,świadczyły ze ją pociagam i podniecam.Sama stwierdziła,że jestem dla niej wyzwaniem.
Dziewczyna ma parcie na ustabilizowanie sie i niby mysli powaznie o zyciu.Ma kompleks starej panny. 3 miesiace temu zakonczyła zwiazek 3,5 letni ,w którym była zareczona.
Na ostatnim spotkaniu spytałem ją ,czy ona chce sie spotykac ,ale nie dla zabawy tylko dla spróbowania stworzenia czegos poważniejszego ( lub tez i nie).Nie naciskam na zaden zwiazek czy próby szufladkowania naszej znajomosci.Po postu sam zacząłem sie angazowac i by nie utonąc jeszcze bardziej,chciałem jakos tak bardziej sprecyzowac nasze spotykanie lub ewentualne zakonczenie znajomosci,bo nie lubie takiego spotykania dla zabawy.
Po szczerej rozmowie dziewczyna powiedziała,że miała mnie za kogos,kto raczej nie mysli powaznie ,a chce sie zabawic ( moze za duzo dałem jej emocji?) i powiedziała ,że musi przemyslec to co jej powiedziałem,a wspomniałem ze cos zaczynam do niej czuc.
Dzis mija tydzien od naszego ostatneigo spotkania.Dziewczyna rzadko sama sie odzywała,w 90 % ja to robiłem.
Powiedzcie,czy to już koniec tej znajomosci? Nie potrzebnie sie otworzyłem przed nią? Czekac az sie odezwie,czy spróbowac za pare dni sie z nią umówic jak by nigdy nic ? Czy dac sobie spokój ?
"Poznałem nie cały miesiac temu dziewczynę"
"Na ostatnim spotkaniu spytałem ją ,czy ona chce sie spotykac ,ale nie dla zabawy tylko dla spróbowania stworzenia czegos poważniejszego"
"próby szufladkowania naszej znajomosci"
"miała mnie za kogos,kto raczej nie mysli powaznie ,a chce sie zabawic"
"wspomniałem ze cos zaczynam do niej czuc"
"rzadko ona sie odzywała,w 90 % ja to robiłem"
A teraz połącz kropeczki.
Trochę sie podpaliłem to prawda.Chyba sam jestem na cisnieniu na cos poważniejszego i chyba stad takie moje zachowanie.
Nic z tego juz nie da rady wyciagnac ?
niecały miesiąc, raptem 5 spotkań i Ty już o związku bredzisz? - chyba Ciebie druhu zastępowy Pan Bóg opuścił... przecież kompletnie się nie znacie, seksu zero, wszystkiego zero, a Ty już się wkręcasz - facet zejdź na ziemię bo jak Przemo skończysz...
A jak Przemo skończył?
_____________________________________________________________
Osoba, która wiecznie mówi „tak”, nieustannie pomija osobiste potrzeby i powoli buduje w sobie ogromny gniew.
na glebogryzarce;)
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
Pewnie bym na ten komentarz nie trafił, gdyby ktoś nie wysłał mi linka, no ale trafiłem
stary, zakładam, że to było pół żartem pół serio, bo gdzie tu analogia autora do mnie to za cholerę nie widzę
po pierwsze, czy ja bym napisał coś takiego (poniżej)???
"Bardzo dobrze sie dogadujemy, czas spedzony razem mija dla nas bardzo przyjemnie"
Oczywiście, że nie, bo dawno nie pamiętam sytuacji, w której spędziłem przyjemnie czas z kobietą i żebym się z kobietą kiedykolwiek dobrze dogadywał !!
po drugie, bardzo dobrze, że autor miał jaja i powiedział co czuje i że chce związku. Miał tego nie powiedzieć, bo podrywaj.org każe tłamsić uczucia ?? A z drugiej strony te same podrywaj.org wybija na główny baner motto "Rób i mów to na co masz ochotę" Pomijam niepodważalny fakt, że są to dwie sprzeczności, bo ponadto oba podejścia są niezdrowe i mogą doprowadzić kogoś do tragedii !!
po trzecie, piszecie obywatelu "seksu zero, wszystkiego zero", a ja pragnę zauważyć pewien fragment autora:
"Były pocałunki i te mniej i te bardziej namietne,było przytulanie,dotykanie,w ogóle dotyk w tej realcji jest bardzo czesty"
więc ja się grzecznie kurwa pytam jakie "zero wszystkiego" ???!
w takim razie motto z banera powinno być adresowane do bardzo wąskiej grupy odbiorców, a nie do wszystkich! Gracjan bowiem wyrządza nim wielką krzywdę pozostałym!
Wielu stąd (włącznie z tymi od "wykwitów emocjonalności" i nie czujących zdrowego rozsądku) powinno mieć embargo na oglądanie treści przy banerze.
Tylko jak to rozwiązać technicznie...
ps. jak dany delikwent może ocenić swoją stabilność emocjonalną i jasno sobie określić kiedy jeszcze nie może, a kiedy już może sobie pozwolić na szczerość uczuciową ???
Uczuciowy jestem,nic na to nie poradze.
Nie proponowałem jej zwiazku,tylko próbe spotykania by przekonac sie czy mozemy cos zbudowac.Dobra ,wiem jak to brzmi. Mi chodziło o to by nie myslała o mnie jak o hulajduszy,tylko facecie,który powaznie podchodzi do tej znajomosci.
Rozumiem nic mi innego nie pozostaje,jak tylko czekac na ewentualny jej kontakt ?
wpieprzyłeś się w rolę - "zabiegający" i będziesz teraz trochę jak giermek z buta traktowany... facet, kobiety wpierw chcą być uwodzone, a Ty kajdanki na starcie zaproponowałeś... słabo to widzę, teraz panienka karty rozdaje i raczej jokera dla siebie schowa/zostawi... daj jej tydzień, jeśli się nie odezwie, spróbuj Ty - ale bez parcia, tak na luzie...
A na pewno tego chcesz?
Możesz próbować. Tylko nie staraj się na siłę formalizować związku. Spotykasz się z nią i jest OK po co masz na siłę dostosowywać zajebistą relację do jakiejś ramy? To bez sensu. Spróbuj się z nią spotkać i po prostu się bawcie, rozmowy o tym czy to już poważny związek, albo czy ona takiego chce, jak sam miałeś okazję się przekonać, są zbędne. Powodzenia
synek - kolejność jest zawsze taka -> rżnięcie/sex/bzykanie -> cała reszta...
ależ oczywiście, masz 100% racji, absolutnie nie idą do łóżka ale w ciemno godzą się na LTR... to ma dopiero sens...
"wciskacie kity nowym userom, a oni to wszystko łykają jak pelikany, jadą schematami itd.. non sens"
chyba tyle...
ile masz lat, marcoo?
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
no to musze wywalic cie ze strony... za malo, sorry
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
Powiedzmy,że mam juz okreslony typ kobiety, a ta dziewczyna mocno w ten typ sie wpisuje.
Wiec próbowac sie umówic,czy jednak czekac na jej ruch ?( no chyba ze to ona czeka na mój telefon).
Za szybko to wszystko. Po co naciskasz z deklaracjami?- były pocałunki było namiętnie itp to jeszcze Ci źle na taki krótki czas jak się znacie!? Te twoje pytania do niej o to, żeby się zdeklarowała to prawie jak ultimatum; albo - albo. Nikt nie lubi jak się próbuje coś wymusić na siłę.
Weź ją na jakąś kawę czy kręgle i spędź miło czas, ciesz się chwilą! bez oczekiwań i deklaracji
Pytanie było po to bym brnął/nie brnął dalej. Zalezy mi na tej znajomosci,ale tez i nie chce sie az do tego stopnia zaangażować by potem byc kopnietym w dupe .Jestem facetem ,który szybko sie zakochuje,gdy kobieta mu sie podoba.Ta podoba mi sie bardzo,ale jeszcze odrobine dystansu mam do niej.Stad taka próba definicji znajomosci.
Niczego nie wymuszam,po prostu spytałem czy chce sie spotykac na powaznie.Fakt,dziwnie to brzmi
Mozliwe , że juz sie spłoszyła ?
Nikt nie chce być kopnięty w dupe, ale to się czasem zdarza i powinieneś to wiedzieć jak na swoje 28 wiosen. Coś ty taki emocjonalny i wrażliwy!
Noo, raczej mogła się spłoszyć, ale nie sądzę żeby tak twardo zerwała kontakt. Pewnie się zgadacie jeszcze tak czy inaczej (najpewniej z Twojej inicjatywy) tylko nie ciśnij tak na nią następną razą
Wrazliwy i emocjonalny,bo taki ze mnie lekko romantyczny człek ( ta dziewczyna zreszta tez).
Chyba źle zrobiłem ,ale przynajmniej ona wie ,że mam jakis stosunek do tej znajomosci.Czy to dobrze ,czy źle to pewnie niedługo sie okaże.
Sam lubie jasne sytuacje ,a po 5 spotkaniach dziewczyna w tym wieku juz chyba sama moze wyrobic sobie zdanie,czy petent brany jest pod uwage czy nie.OK pewnie to moja iluzja.
Nie powiem,bo boli mnie troche moja duma i godnosc,ale chyba tylko na własne zyczenie. Nie po nosie mi teraz takie czekanie czy ewentualny odzew z mojej strony.Wolał bym ,by to ona zainicjowała spotkanie,ale juz chyba straciłem pozycje faworyzującą,o ile w ogóle ja wczesniej miałem.
Dzieki za pomoc.
"3 miesiace temu zakonczyła zwiazek 3,5 letni ,w którym była zareczona."
To wystarczy za komentarz. Laska - co by nie mówiła i ile by nie zapewniała - cały czas jest mentalnie z tym gościem. Teraz nadejdzie czas na alkohol, kluby, imprezy i facetów - wszystko w dużych ilościach. A Ty jesteś niewielkim fragmentem ostatniej pozycji z tego wyliczenia.
* "Intuicja to wołanie rozumu"
* "Nie zgadzaj się na kompromisy, z którymi źle ci się żyje"
* "Człowiek niepotrafiący zadbać o własne granice jest jak ogród bez ogrodzenia, z którego każdy może korzystać, kiedy tylko mu się podoba."
"Teraz nadejdzie czas na alkohol, kluby, imprezy i facetów - wszystko w dużych ilościach"
Co za pierdolenie!
dlaczego miałaby mieć teraz ochotę na facetów i to jeszcze w dużych ilościach? Wręcz przeciwnie. Świeżo zrażona po związku będzie teraz warczała na każdego delikwenta, bo ona jest na etapie rzygania na widok, bliskość facetów. Mało to takich w klubach spotykałem i poznawałem. Za cholerę się przebić przez takie nie idzie
Moje doświadczenia pokazują, że idzie się przebić tak daleko jak pannie potrzebne jest to do podbudowania jej ego (czyli niedaleko, ale budyń z mózgu potrafią zrobić).
* "Intuicja to wołanie rozumu"
* "Nie zgadzaj się na kompromisy, z którymi źle ci się żyje"
* "Człowiek niepotrafiący zadbać o własne granice jest jak ogród bez ogrodzenia, z którego każdy może korzystać, kiedy tylko mu się podoba."
"masa kolesi których znam wchodzili w ltry nie poprzedzając tego seksem, ja z resztą też..."
"inaczej... moja dobra znajoma jest z gościem 2 miesiące, nie bzykali się jeszcze i ona twierdzi, że się bardzo kochają... uważasz że seks jest najważniejszy... jest ważny ale bez przesady..."
Kolego marcoo, to która wersja jest prawdziwa?... i na Boga Jedynego - 2 miesiące to LTR??? ja pierdolę...
a to po jakim czasie zaczyna się oficjalnie LTR? Po Bożemu, czyli po 44 dniach?
Gen, bo to mlode pokolenie na prawdę schodzi na psy. Co byś nie mówił i tak nie wytlumaczysz. Sorry, ale pogląd Marco na temat związków bez seksu, czy tez wielkich milosciach po paru miesiacacach?? Jeśli tycza się one gimnazjalistów to jeszcze moze jestem w stanie dac wiarę. W jakich czasach Ty żyjesz?
Zrób jak najszybciej format dysku ,,twardego,, bo trochę pajęczyna średniowieczną zarósł..
________________________________________________________
Strach jest tylko iluzją w Twojej głowie. To on blokuje ludzi przed spełnianiem celów. Nie pokonasz go..to będziesz tkwił w tym gównie w którym jesteś!
Wyjebane miej, sie śmiej ;D
.
Ze swojej strony chciałbym tylko dodać,że az taki "delikatny " nie byłem.Były pocałunki z zaskoczenia,pare razy było cos w stylu przyparcia do muru i całowania.Takze totalną pipą to nie jestem.
Pokazałem jej ze jestem i spontaniczny i nieco niegrzeczny,ale i tez delikatny i romantyczny.Działało to na nią,az wyskoczyłem z tym "spotykaniem" ,bo sam zacząłem sie angażowac.Widac to moja słabosc.
Dziewczyna jest z tych raczej cichszych domatorek,które nie za bardzo gdzies wychodzą,wiec wspomniane tu wojaże pt.imprezy,alkohol i faceci to raczej nie jej bajka.
Kurcze miesiąc to jest nic....
To nawet nie jest jakaś bliższa relacja....
Jeżeli już się angażujesz to źle z Tobą i musisz uważać. Całkiem możliwe że laska będzie się chciała wyszaleć, a z Tobą czuje bezpieczną więź, bo widzi że się z nią strasznie (wybacz za zwrot) "pierdolisz".
Kobiety to wyczuwają momentalnie. Uważaj żeby nie dokonała na Tobie Transformacji w przyjaciela bo to ciemna strona mocy, ta jasna to ewentualnie FF;)
Daj sobie czasu i podchodź do znajomości zupełnie na luzie..
Kurcze miesiąc to jest nic....
To nawet nie jest jakaś bliższa relacja....
Jeżeli już się angażujesz to źle z Tobą i musisz uważać. Całkiem możliwe że laska będzie się chciała wyszaleć, a z Tobą czuje bezpieczną więź, bo widzi że się z nią strasznie (wybacz za zwrot) "pierdolisz".
Kobiety to wyczuwają momentalnie. Uważaj żeby nie dokonała na Tobie Transformacji w przyjaciela bo to ciemna strona mocy, ta jasna to ewentualnie FF;)
Daj sobie czas i podchodź do znajomości zupełnie na luzie..
Rozmawiałem dzis z jedną z moim zaufanych starszych koleżanek.
Powiedziała mi,że dziewczyna za Chiny pierwsza sie nie odezwie,pomimo iz moze jej zalezec na tej znajomosci.Według koleżanki,w tej chwili ta dziewczyna czeka na kontakt z mojej strony.Po tygodniu nieodzywania sie moze sobie myslec,ze obruszyłem sie na niepozytywny jej odzew odnosnie mojego zapytania i że moze czuc poczucie winy za swoje zachowanie,jezeli okazałem sie dla niej wartosciowym facetem.
Nie wiem co o tym myslec. Czcze ,babskie gadanie,czy jednak cien prawdy ?