Witam. Pany, opowiem Wam o akcji, która wpłynęła na moją pewność siebie i cały czas krąży po mojej głowie, poniekąd nie mogę tego zrozumieć. Mam 25 lat i ile miałem dziewczyn w tym czasie ? Żadnej...nawet nie poruchałem w życiu. Czytając forum i zbierając niezbędne informacje, efekty powinny być szybko widoczne. Niestety wszystko szło odwrotnie. Byłem w stanie doradzić kumplom co i jak mają działać, po czym przychodzili do mnie i dziękowali, jak szybko moje rady zaczęły zbierać pierwsze żniwo. No dobra, super, przynajmniej złapali za cycki porządnie, gratulacje, oby jak najwięcej. To bardziej rozbiło moja samoocenę. Od dwóch lat dużo zmieniłem. Na pewno wygląd zewnętrzny, ubiór, dopasowany sikor, buty, fryzjer, ale kur** małomówność została, brak rozluźnienia w trakcie rozmowy z kobietą. Najbardziej w przekonaniu o mojej bezradności dobiła mnie jedna rzecz, aż muszę się wku***** i ch**mnie strzela.
W pracy pojawiła się fajna dziewczyna. Szczupła, czarnula w moim wieku, studiuje zaocznie. Zaczęliśmy uśmiechać się do siebie. Zapaliła mi się lampka, że to może być dobry temat i trzeba pociągnąć go dalej. Dowiedziałem się, że ma chłopaka i siedzi z nim 5 lat, jest zaręczona. Odpuściłem, rady z forum poszły w dupę. Zostałem miłym frajerem. Okej co dalej... U nas na dziale pracuje Białorusin. Dla mnie zwykły szmaciarz co żyje z dnia na dzień. Przyjechał do Polski i żyje jak król. W robocie nikt go nie lubi, nygus, trzyma go fakt, że gra w zakładowej drużynie w piłkę z kierownictwem. Zaczął do niej zarywać, tak ja zmanipulował, że kopnęła w dupę swojego narzeczonego. Dziwię się, że mu mordy nie obił. Cały czas piszą, rozmawiają wspólne wypady w góry,pewnie ja rucha na hotelu. Perfidnie śmieje mi się w pysk. Za daleko to zaszło.. Pany jak mogę zejść na dobra drogę ? Pozdro
Zainwestowałeś pieniądze w sikor, fryzjera i szmaty, wydałeś pieniądze, charakteru za to nie kupisz.
Ten białorusin, nygus, nie śmieje Ci się w pysk. Sam się z siebie śmiejesz, tak samo jak ubliżasz innym, jeśli im się coś uda.
Czekasz aż ktoś zwróci na Ciebie uwagę. Czas dorosnąć, to Ty zwróc na kogoś uwagę i staraj się mieć coś więcej do zaoferowania niż błyskotkę.
np.
Podpowiedź: Rozwiązywanie problemów, przezwyciężanie strachu, rozwaga emocjonalna i, UWAGA, pomysł na siebie. Ale... jak masz 21 lat, to jeszcze z 5 lat Ci zejdzie, zanim do tego dojdzie, także, miłego czasu we mgle, i uspokój się, zawiść nic Ci nie da. Wiesz czemu ten inny ja urabia? Bo uwierzył i sobie po nią sięgnął, a Ty tylko przemykasz...
________________________________________________________________
Jeśli nie wiesz gdzie chcesz dojść, to dojdziesz gdzieś indziej.
Dzięki, prosto w pysk...potrzebowałem tej opini, wyciągnę wnioski
On ma 25 lat, zanim się ogarnie wybije mu 30, brzuch piwny, zakola i inne i zostaną panie mu jedynie panie za pieniądze. On nie ma 5 lat, on musi się zmienić z dnia na dzień i życie sobie ułożyć pod kobiety, jak chce się ogarnąć.
Normalny etap każdego chłopaka w wieku 16-20 lat jest taki, że przez pewien okres wszystko odchodzi na bok i liczą się tylko kobiety, a jak się gostek na kobiecie przejedzie to wtedy wraca równowaga życiowa, kumple, nauka, pasje itd.
Tak samo gość żeby przestać idealizować kobiety musi je zdobyć, a potem się na nich przejechać, żeby wrócić do normalnego, zbalansowanego trybu życia.
Przecież ty jestes parszywy
Każdy wie jak wygląda przeciętny 30 latek. Celebryci rządzą się swoimi prawami
Wygląd zewnętrzny to sprawa nr.2 Najważniejsze jest nr. 1 czyli to co sobą reprezentujesz w środku. Wyuczone schematy nigdy nie zastąpią naturalności w postaci czerpania "gadki" z codziennego życia
Tak, to ten Marso
Rdzenna pewność siebie. Mój mentor Adept dzięki, któremu doszlifowalem swoje umiejętności w relacjach ma coś co może zbudować Twoja poteznosc pewność siebie
Zainwestuje w swój rozwój osobisty! A cały Twój świat się zmieni.
Dzięki, podstawy i czytanie forum jeszcze raz. Mignęło mi kilka tytułów książek, które na pewno pomogłyby mi zrozumieć relacje, emocje w postępowaniu z kobietami. Praktyka rzecz święta, choć mam jeszcze duże blokady. Na co zwrócić jeszcze uwagę ?
Na dialog wewnętrzny.
Obserwuj jaki masz stosunek do samego siebie, jaką masz z sobą samym relację. Pilnuj wspierającego do siebie podejścia, podtrzymuj się na duchu, bądź dla siebie wyrozumiały. Jak mądry ojciec dla swego syna. To pozwoli Ci nabrać odwagi i iść w nieznane.
Nie obwiniaj się, nie zarzucaj sobie zbyt wiele, nie nienawdź się.
Ci, którzy tego nie potrafią, chodzą po terapeutach, by ktoś zrobił to za nich.
PS. Bez tego NIE MA MASZ szans, na fajny związek i przyjemne relacje z ludźmi.
________________________________________________________________
Jeśli nie wiesz gdzie chcesz dojść, to dojdziesz gdzieś indziej.
Dzięki za rady, biorę się ostro do roboty. Przeanalizuje jeszcze co u mnie nie tak i będę starał się to małymi krokami poprawiać.
Po pierwsze zajęta zaręczona dziewczyna w pięcioletnim związku to ciężki temat dla faceta, który nigdy nie miał dziewczyny. Zacznij podryw od normalnej, wolnej dziewczyny.
Po drugie 90% facetów wygląda przeciętnie, normalnie. Wiadomo dobry ubiór, dodatki itp. pomogą,ale nie wystarcza.
Po trzecie nie masz pewności siebie. Świadczy o tym małomówność i nerwowość. Pewności siebie można na szczęście się nauczyć. Musisz najpierw zaakceptować swoje słabości. Bądź najlepsza wersja siebie. Mendoza bardzo ładnie napisał:"wiesz czemu ten inny ja urabia? Bo uwierzył i sobie po nią sięgnął". Założył że ja zdobędzie i zdobył. Nigdy się nie poddawaj i wyciągaj wnioski z błędów.
ale kipi od ciebie jad i emanujesz (po samym poście) aurą życiowego przegrywa co dla niego wszyscy co mają lepiej są chujowi.
Tak nic nie zdziałasz.
Tak jak wyżej napisane. Możesz kupić i maybacha ale charakteru nie kupisz i to widać, a kobiety to już szczególnie to wyczują.
Zacznij od małych kroczków. Podchodzenia, zagadywania ludzi obcych, później kobiet (mogą być i mniej atrakcyjne - to i tak tylko rozmowa), a później idziesz dalej i starasz sie umawiać. A później na spotkaniach po kroczku.
Dużo praktyki i tylko to ci pomoże.
__________________________________________________________
"Babie trzeba założyć chomąto. Tak robili do XII wieku polscy chłopi. Zakładali babom chomąto i orali nimi pole."
"Nie próbuj! Rób albo nie rób, nie ma próbowania."
komentarz trafny, ale nie rozumiem jak połączyłeś podchodzenie do kobiet z jadem i aurą życiowego przegrywa? Przecież jedno na drugie nie wpływa, to osobne problemy
1. Brak sukcesów z kobietami -> podchodzenie, flirtowanie, calkowie, gra, tinder, poprawa jakości życia -> ciekawe fotki instagrama i cała reszta zabawek
2. Toksyczny charakter incela -> terapia, psycholog, psychoterapeuta czy inny psychiatra, jakaś psychodynamiczna, grupowa i indywidualna powinna zrobić robote, w dodatku nic nie działa tak na pewność siebie jak sukcesy, nie musi to być bycie milionerem, ale takie proste cele jak np: wyciśniecie 100kg na klate, przejechanie 150km rowerem na raz, skok ze spadochronem, wziecie udziału w jakimś runarmagedonie, otawrcie biznesu czy poprawa zarobkow o 3k miesięcznie powinno pozytywnie wpłynąc na charakter wygrywa