Witam,
W niedługim czasie wybieram się sam na wesele znajomych. Nie będę znał tam za wiele osób. Z tego co wiem w moim wieku będzie tylko jedna dziewczyna bez partnera. I tu jest problem, bo kiedyś raz się z nią spotkałem, ale nic z tego nie wyszło. O tamtym spotkaniu wolałbym zapomnieć, bo było fatalne 
. Szczerze to chyba ani ona mi ani mi ona się nie spodobała. Na drugi dzień od spotkania wysłałem jej wiadomość, ale odpowiedzi już nie dostałem, więc kontakt został urwany w dosyć kiepski pomysł.
Jak powinienem zachować się względem niej na tym weselu? Czy normalnie ją brać do tańca czy olać?
Dodam, że ja również na tym weselu będę bez partnerki.
No wiec tak. Jesli nie byles nigdy samotnie na imprezce to dam Ci kilka rad.
Pozniej wrócić i znow ja zostawić tak w połowie a pozniej zabrać sie przewietrzyć i dalej hmmm jak siadzie to fajnie jak nie to tez fajnie. Potańczyłes z kobietami/facetami spędziłeś ten wieczór na luzie, byles fajnym zabawnym chłopem 
niech moc bedzie z Tobą 
masz łeb i chuj wiec kombinuj 
Jak lubisz tańczyć to atakujesz wszystkie niewiasty, milfy, mamuśki. Przeciez jestes sam to nie masz nic do stracenia, a za taniec z wszystkimi dupami na imprezie, nawet bedac z moja kobieta w ryj nigdy nie dostałem
Normalnie z nią gadaj, jak wczesniej nie siadlo to trudno. Moze sie zmieniłeś, moze ona sie zmieniła i akurat wam cos zaskoczy. Ale nie pozycjonuj jej jako target a laske z którą mozesz zamienic z 5 słów i zatańczyć jak ją zauwazysz.
Chyba ze chcesz z nia działać cos fajnego na imprezce to polecam wziac ja gdzies na początku do tańca, zamienic 3 słowa i zrobic odbijanego (ale niwch ona nie bedzie 1 wyborem i ciągłym obiektem spojrzeń)
Wszystko czego pragniesz jest po drugiej stronie strachu
`Ćwicz wieczorem, potem rano
I idź po swoje, jakby Ci to odebrano