Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Paraliż

8 posts / 0 new
Ostatni
Lynch
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 22
Miejscowość: Warmia i Mazury

Dołączył: 2018-08-10
Punkty pomocy: 68
Paraliż

Dzień dobry...
Cześć, moglibyście mi wskazać w czym leży problem? Serio już mi ręce opadają, nie wiem jak siebie naprawić a jestem tu już tyle lat i przeżyłem mniejsze lub większe sukcesy, ale to nie jest to co chce, to nie jest wolność psychiczna i jakiej marze...

Byłem dziś w galerii, ładna dziewczyna obsługiwała na terenie sklepu, doradzała i normalnie język w gardle mi stanął tak jakby ktoś mną sterował, wziął pilot i automatycznie skierował ku wyjściu... Wkurwia mnie to niesamowicie, nie umiem się sobie przeciwstawić i wziąć się w garść i powiedzieć cześć.. W dodatku powiem Wam, że już kiedyś podszedłem parę razy w galerii więc dlaczego nie teraz?

Pamiętam moment w którym czułem to samo, nie miałem pomysłu a kolega mi powiedział - weź ją zapytaj czy są jeszcze te ciuchy z firmy black friday... Tak mi się to spodobało że automatycznie podszedłem i zgarnąłem kontakt, to był tak głupi Opener że pomyślałem, że jak nie wejdzie to chociaż będę miał fun i powiem ziomkom jak zareagowała

Opowiem Wam jeszcze inne przypadki, ostatnio po treningu boksu od razu zagadałem ekspedientke, żadnego strachu nie czułem oprócz bycia nabuzowanym i szczęśliwym, pewnie miałem wystrzał endorfin, serotoniny itd.

Inne akcje gdzie czułem się jak młody bóg to zazwyczaj z wingiem, nieraz udało mi się tak odpalić jakbym patrzył na ludzi nieco z góry i miałem wyjebane na rezultat i odpowiedź, nawet podszedłem do faceta z dziewczyną, normalnie usiadłem obok nich bez pytania i zapytałem go o gęstość brody jak to robi itd., gdzie tak na co dzień by mi to w ogóle do głowy nie przyszło taki pomysł...

Zwracam się do Was właśnie o to jak mieć cały czas taki stan bo wygląda na to że bardzo bardzo bardzo dużo zależy od chemii w mózgu, normalnie na co dzień się czuje jakby powiedzieć cześć to byłoby jak skoczyć w przepaść, w nicość, w nieznane...

Powiem Wam jeszcze więcej, dużo trudniej mi zagadać w galerii niż np na chodniku bądź dworcu gdzie kobieta stoi sama...

Proszę Was o wasze przemyślenia bo ja mam 22 lata, mam praktycznie wszystko i wzrost, niski ton głosu i mi się płakać chce jak na siebie patrze bo autentycznie widzę jak lata uciekają a potencjał stoi w miejscu albo i się cofa i mnie to na maksa frustruję...
Chciałbym działać jak maszyna, bez żadnych obaw a jest jak jest...

Mam kolegów którzy dobrze sobie radzą w te klocki tylko ciężko mi się zmienić, nie wiem od czego zacząć, gdzie leży przyczyna...

Cristian'o Minetti
Portret użytkownika Cristian'o Minetti
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 25
Miejscowość: Gdańsk

Dołączył: 2012-11-15
Punkty pomocy: 817

Po co latasz po galeriach i zaczepiasz ludzi?
To jest natrętne i nachalne. Jesteś atencjuszem,który wbił sobie bajki o day game jakby to było coś, co zmieni Twoje życie.

Co pomyśli sobie laska, widząc chłopaka w galerii, co podchodzi i mówi cześć?
Nie ma w tym nic normalnego dla mnie jak ci z ing co zagadują każdego.

Zamiast tego, zluzuj majty, pracuj nad pewnością siebie od małych kroków, przed lustrem, w parku, w miejscach innych niż galerie.

Masz za duże ciśnienie na dziewczyny.
Masz 22 lata a boisz się odezwać.

Ja nie miałbym problemu powiedzieć do obcej dziewczyny /kobiety w sklepie czy gdzie indziej "Siema Halina".
Ale to lata pracy nad sobą plus pracuje w mundurowce, gdzie rozwinąłem swoją pewność siebie, bo nie ma, że nie podejmę interwencji bo się kogoś wstydze czy boję. To mi dużo pomogło.

Także zmień przede wszystkim myślenie i ściągnij z siebie presję

Dominikkow
Portret użytkownika Dominikkow
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 1993
Miejscowość: Krk

Dołączył: 2014-11-07
Punkty pomocy: 1345

Po pierwsze, jesteś młodym człowiekiem. Opisywałem kiedyś tutaj podobny problem do Twojego, byłem może rok czy dwa lata starszy. Dostałem dobrą radę, która mi pomogła. A mianowicie, żeby... nie podrywać. Zajęć się sobą i samo wszytko przyjdzie.
Podobnie jak ja wpadłeś w błędne koło "chce to mieć! Bo jak tego nie mam to zbierają się czarne chmury nad moim życiem!" I potem emanujesz negatywną energią, która albo Cię blokuje, albo laski to wyczuwają. Więc dlaczego masz odłożyć podrywanie lasek i zajęć się sobą? Bo jak pracujesz to wzrasta Twoja pewność siebie i dzielisz się pozytywnym vibe. Wtedy samo wszystko przychodzi. Albo... nie przychodzi, ale Ty to masz w p. Bo jesteś pewnym siebie gościem.

_____________________________________________________________

Osoba, która wiecznie mówi „tak”, nieustannie pomija osobiste potrzeby i powoli buduje w sobie ogromny gniew.

marine_trooper
Portret użytkownika marine_trooper
Nieobecny
Nienawidzi Kobiet
Wiek: 24
Miejscowość: Zagranica

Dołączył: 2015-02-03
Punkty pomocy: 269

1) Wejdź na blog Milroha (Google "Milroh uwodzenie") i zapoznaj się z jego podejściem,
2) Jeszcze bardziej przyłóż się do treningów i postaraj się zdobyć lokalną sławę półprofesjonalnego (?) boksera, tak aby laski między sobą szeptały "to ten Lynch, on jest bokserem, muszę go poznać!",
3) Kup jakąś książkę z zakresu terapii poznawczo-behawioralnej, która opisuje sposoby przeciwdziałania negatywnym i nierealistycznym myślom.

Malylunch
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 24
Miejscowość: Kraniec globu

Dołączył: 2019-10-12
Punkty pomocy: 864

Ty tak serio czy zajebałeś się praca w mordorze i naczytałeś sztywnych doktryn, które teraz radzisz? Smile

Wszystko czego pragniesz jest po drugiej stronie strachu

`Ćwicz wieczorem, potem rano
I idź po swoje, jakby Ci to odebrano

marine_trooper
Portret użytkownika marine_trooper
Nieobecny
Nienawidzi Kobiet
Wiek: 24
Miejscowość: Zagranica

Dołączył: 2015-02-03
Punkty pomocy: 269

To co ja zrobiłem wyżej to podanie trzech precyzyjnych i konkretnych kroków do wykonania, które powinny pomóc pytającemu. Nawet jeśli się mylę to moje podejście jest o niebo lepsze od zwyczajowego tutaj lania wody bądź pustych haseł w stylu "miej jaja", które w istocie nic nie mówią pytającemu nt. tego w jaki sposób powinien postępować. Tu trzeba konkretów, a nie filozoficznych gadek.

Lynch
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 22
Miejscowość: Warmia i Mazury

Dołączył: 2018-08-10
Punkty pomocy: 68

Kolega mi mówi, ten mój wing, że nas nic nie różni tylko przekonania a drugi znów, że to jest jak skok na spadochronie lub lodowaty prysznic te pierwsze słowo a zaś już leci...

Zastanawiam się właśnie czy problem nie leży bardziej w postanowieniach i sile woli i wychodzi mi silny dysonans poznawczy na końcu, ze niby chce a nie robię