Witam, stara zasada PUA mówi,że na randce nie płacimy za laskę, nie kupujemy jej drinków. No dobra, ale z czym to się je w praktyce.? Zazwyczaj jeśli spotkanie ma podtekst erotyczny czy uczuciowy to laski oczekują "gestu" w postaci płacenia za nią. Jak kulturalnie lecz dosadnie uzmysłowić jej że ma zapłacić sama?
Ja raz przy wejściu do restauracji, stwierdzilem, że mam zasady, że nie płace za kobietę, to efekt był dziwny, laska się na mnie dziwnie popatrzyła. Jak wy to robicie? A może odstępujecie od tej zasady ?
Czytając nazwę tematu myślałem że będzie o czymś CAŁOKOWICIE innym.
"It’s a strange and wonderful skill if you can be gracious about receiving a girls desire to be affectionate."
Ja nie rozmawiam o tym zwłaszcza ze świeżo poznaną panną. Idę i nie myślę o tym - jak przychodzi moment płacenia za kolację, deser, kawę, whatever po prostu wyjmuję kasę jakbym miał płacić za kobietę - i obserwuję jak reaguje na to. Jeśli nie wykazuje gestu żeby zapłacić za siebie, czy dołożyć - no to nic nie mówię i np. następnym razem mówię z uśmiechem że dzisiaj Twoja kolej, albo Ty stawiasz .
A jeżeli dziewczyna chce zapłacić również - to ja nie biorę od niej kasy tylko mówię że następnym razem ona zapłaci, przynajmniej tak z mą robimy, raz ona raz ja i jest git , może czasem minimalnie mi więcej wychodzi jak robimy zakupy czy coś, no ale trudno żeby być skąpcem i co do grosza liczyć. Wg. mnie to tak mniej więcej po równo powinno być.
Znam te wasze zasady ale jeżeli to facet ZAPRASZA, PROPONUJE i nawet nie zaproponuje zapłacenia to wypada cienko. Kobiety są jakie są i co to za koleś co nie ma 10 zł żeby za kawę zapłacic? takie są realia. Normalna kobieta zaproponuje że zapłaci za siebie sama albo następnym razem zapłaci. Jak ja idę do kina np to facet kupuje /rezerwuje bilety a jak już stoimy po popcorn/cole to płacę ja i nawet jeśli on mowi "przestan" to mówię że płacę za żarcie i koniec. Nie chce żeby mi ktoś potem wypominał że za mnie płacił 100%.
Co innego jak facet ściąga laskę z parkietu na drinka żeby pogadać. Jak dla mnie powinien płacić bo laska mogła przyjść bez kasy, wydać już wszystko i tak dalej i co wtedy? Głupia dla niej sytuacja i dla Was. Więc jeśli macie zamysł i proponujecie drinka to chyba widzicie ile macie w portfelu.
Czasem bywają potem duże kolejki do baru, więc ja jako kobieta szybciej gdzieś się wcisnę to biorę i płacę, nie bedę szukała i machała do gościa "dawaj piątaka bo zamawiam". Inteligentna kobieta wyczuje takie niuanse i będzie umiała w odpowiednim czasie tez sięgnąc do swojej kieszeni.
Ale jeśli to 1 randka i Ty zapraszasz powinieneś płacic- może to iluzja i stereotypowe babskie gderanie ale jakos pozytywnie oddziałowuje na nasza psychike
Czemu taka jesteś?
- Jaka?
- Taka cholernie wrażliwa albo cholernie obojętna?
- Bo jestem cholernie inna niż te dziewczyny, które znasz.
Zgadzam się z przedmówczynią. Jeśli zapraszam to płacę. Dla mnie to kwestia stylu, a przy okazji mogę zobaczyć jak kobieta na to zareaguje. Zazwyczaj kobiety z którymi się spotykam proponują 50/50, albo odstawiają coś później. Jeśli natomiast po kobiecie spłynie to jak po kaczce to będzie to jej ostatnie spotkanie ze mną.
Czemu ten post ma tyle minusów? Przecież tu kłamstwa, ani oszczerstwa nie widnieją.
Wszystko wychodzi w praniu. Chcesz, to płacisz. Później najwyżej kobieta zaznaczy, że chce zapłacić za siebie, albo teraz stawia przysłowiową kolejkę.
Ostatnie zdanie mi się podoba. Poza tym naprawdę nie podczepiałbym tu ideologii, pt. sponsorowania czy innych świństw. Wątpię, byśmy rozmawiali tu o uroczystej kolacji w wykwintnej restauracji, gdzie każdy dostaje swojego lokaja, a do domu pary odwożone są XIX-wiecznymi dorożkami.
Chyba, że Wam, drodzy Forumowicze, w głowie tylko i wyłącznie łóżkowe baraszkowanie i traktujecie ten gest zapłaty, jako furtkę do koronkowych majtek.
A nie prościej po prostu nie myśleć o tym i wspólnie spędzić przyjemnie czas, zamiast gorączkować się na myśl, czy uregulować rachunek, czy może dać nogę?... Trochę to bez sensu, co nie?
Jak w powyższej wypowiedzi wspomniano... Inteligentni ludzie potrafią odnaleźć się w takich sytuacjach i je wyczuć.
Per aspera ad astra
Ja sie tak zfrajerzylem I jak to pozniej wygladalo? "Kochanie mam ochote na frytki, chodzmy do xxx"... mowie "ok", zachodzimy tam, ja ide zamawiac, place i patrze na co ona zrobi? wiecie co zrobila? Wszamala i tyle Troche bylo tego sponsoringu, mysle ze przez ten czas troche hajsu przejebalem. Laske od poczatku trzeba, bo sie przyzwyczai i pozniej wyskoczysz z tekstem "ty placisz" i co? gowno, obrazi sie i tyle bedzie.
Tak jak już ktoś napisał, gdy przychodzi do płacenia to wyciągasz kasę jakby za dwóch. Obserwujesz co na to dziewczyna. Jeżeli mówi, że ona płaci za siebie to akceptujesz to. Jeżeli nic nie mówi, to płacisz Ty i dopowiadasz półżartem, że następnym razem ona płaci.
Drugie wyjście ma w sobie efekt z lekka psychomanipulacyjny, ponieważ wystąpi często "zasada przysługi", którą "trzeba oddać" .
No. Albo jest to jej ostatnia randka z Toba
Żeby zdobyć Kobietę, musisz być gotowy Ją stracić.
PUA:
http://m.youtube.com/watch?v=BRw...
Zasada jest jak dla mnie prosta:
Jeżeli zapraszasz ją na kawę, to powinieneś ty zapłacić(Ty zapraszasz). Jeśli ona jednak mówi, że chcę zapłacić za siebie, odpowiadasz: Skoro tak wolisz, to rozumiem;) A jeśli nie mówi nic, to żartobliwie gadasz: Następnym razem ty stawiasz:).
Sprawa z restauracją jest taka, że ty ją tam zabierasz i powinieneś się liczyć z tym, że płacisz wg mnie. Grunt, żebyś nie robił zbyt często takich okazji, gdzie musisz się wykosztować, bo się nauczy. Jak jest inteligentna to zaproponuje, że zapłaci za siebie, albo w jakimś mało odległym czasie Ci się jakoś zrewanżuje.Zapłaci za kawę, albo postawi deser. A jak jest jebaną złotówą, to nic nie pomoże:D
Dzieki za te odpowiedzi, tez mysle ze trzeba wywazyc proporcje. W pewnych momentach nie mozna wyjsc na dziada, ale czasem rowniez konieczne jest byc dac do zrozumienia ze nie jestesmy dojna krowa
A nazwa tematu w sumie faktycznie mylaca zboczency
Wiesz możesz poruszyć wcześniej temat ,że lubisz niezależne laski ,które potrafią o siebie zadbać. Ona chcąc ci się przypodobać będzie udowadniać ,że jest niezależna i zapłaci za siebie.
Można to też zrobić humorystycznie;
- Wiesz Alu mam pewne przeczucie na twój temat
- Jakie ?
- Wydaje mi się ,że nie jesteś materialistką mam rację ?
- Pewnie ,że tak
- To dobrze bo nie mam pieniędzy(uśmiech)
- A ok ja zapłacę
- O wygrzebałem kasę żeby zapłacić za ciebie zapłacisz za mnie ?
- No dobra (uśmiech)
Wiesz jeśli strzeli focha to zastanów się czy taka właśnie dziewczyna cię interesuje.JA na przykład gdy czuję ,że ona mnie wykorzystuje materialnie ,grzecznie dziękuje i spierdalam.
Powodzenia
ja bym na twoim miejscu trick zrobił. kiedy kelner po kasę przychodzi, ty wyjeżdżasz: JA ZAPŁACĘ. Wyjmujesz portfel i szperasz, po tym taki zdenerwowany O SZIT, ZGUBIŁEM KASE!
Przeramujesz ją, będzie za to tobie musiała postawić
Pytanie coachingowe:
Jeżeli masz problemy z kobietami, odpowiedz sobie SZCZERZE na jedno pytanie:
Czy gdybyś był kobietą i taki chłopak jak ty podszedłby do ciebie, to czy chciałabyś z nim być?
Raczej to jest idealny start zbierania minusów. Roztargniony, nieprzygotowany na randkę, zero poczucia bezpieczenstwa i stabilnosci, pajac.. Poza tym laska też może miec przy sobie mało kasy.
Poza tym mało kto umie to zagrać realistycznie.
Jesli zapraszasz laske i pracujesz a ona np. tylko uczy się i ledwo ciągnie do 1 każdego miesiąca a rodzice tyrają żeby jej pomóc w innym miescie to zwyczajne chamstwo postawic w takiej sytuacji ją.
Czemu taka jesteś?
- Jaka?
- Taka cholernie wrażliwa albo cholernie obojętna?
- Bo jestem cholernie inna niż te dziewczyny, które znasz.
CHŁOPAKI TO DLA BRECHTU BYŁO
A na poważnie, jak wyjść z takiej sytuacji. Ja nie wiem jak to robicie, ale mi się zawsze trafiają laski co same chcą płacić za siebie, a ja po prostu nie negocjuje z nimi. Czasami jak sam chce to płacę i tyle, a często to robię ale nei wydaję wtedy po 50zł za wieczór z panną XD O SZIT JAKBYM MIAŁ WYDAĆ 50zł na pannę. Najcześćiej to wolę iść z nią do empiku, kupić sobie książkę i co zostanie to z nią wydać hehee.
Zobaczymy teraz, bo czuję że mam pannę co będzie chciała abym ja stawiał, zobaczymy jak to rozwiążę i jak coś uda mi się wymyślić to dam wam znac.
Pytanie coachingowe:
Jeżeli masz problemy z kobietami, odpowiedz sobie SZCZERZE na jedno pytanie:
Czy gdybyś był kobietą i taki chłopak jak ty podszedłby do ciebie, to czy chciałabyś z nim być?
Fan, gratuluję, jest to jedna z najbardziej żałosnych rad jakie dane mi było przeczytać na tym forum. Całe szczęście, że napisałeś to "dla brechtu".
Co ty są o wiele gorsze nowy jesteś i po prostu nie ogarniasz jeszcze
Pytanie coachingowe:
Jeżeli masz problemy z kobietami, odpowiedz sobie SZCZERZE na jedno pytanie:
Czy gdybyś był kobietą i taki chłopak jak ty podszedłby do ciebie, to czy chciałabyś z nim być?
Bruno, jak kobita ogarnięta, to nie ma gadki o ramie sponsora.
Chyba, że rwiemy jakąś przypudrowaną blond seks bombę - twarz okolicznych dyskotek i balang - wtedy nabiera to innych obrotów.
Pewnie i ziarnko prawdy tkwi w tym, co piszesz, ale to trochę tak, jak gadanie, że bezdomnym jałmużny się nie daje... No cóż, tysiące ludzi, tysiące historii i biografii, tysiące sytuacji, a w tym wszystkim ty i twoje sumienie (nazwijmy to tak patetycznie). Bo zauważyłem, że w tych wszystkich teoriach nie bierze się pod uwagę kilku ważnych czynników, jak np. to, że taki gest może sprawić najzwyczajniej w świecie przyjemność facetowi, albo tak go nauczył tata i przedstawiał takie zachowanie w jak najbardziej pozytywnym świetle bez drugiego dna, albo robił tak od zawsze i nigdy nie miał z tym problemu, ani nie trafiał w dziwne ramy.
Poważnie, z tym sponsorem to dla mnie ciut przesada.
Nie wiem jak Wy, ale ja nigdy z tego powodu nie byłem maltretowany przez pannę, bym miał za nią zawsze płacić, a znajomość obracałaby się tylko wokół stawianych drinków i innych pierdów. Nawet na filmach tego nie ma.
Per aspera ad astra
Dokładnie wydaje mi się, że dlatego trzeba umieć zręcznie się w temacie poruszać.
Piszę to dlatego, bo jak widać, ludzie stawiają to sobie jako kamienną, niepodważalną prawdę. A różne laski są. Takie, którym siusiaka trzeba pokazać i na ziemię troszkę sprowadzić, płacąc za siebie i te inne... Niezniszczone (tak kwieciście to ubiorę)
Per aspera ad astra
A co na gadanie "a bo X placi za Y?" ew. gadanie "sknera z Ciebie, ciagle bys chcial 50/50" ?
Powiedz jej ze x bedzie rownie dobry w lozku jak Ty, to nie bedzie placic za y.
Żeby zdobyć Kobietę, musisz być gotowy Ją stracić.
PUA:
http://m.youtube.com/watch?v=BRw...
oooo dobre dobre thx, plusik leci. Wiecej odwagi i jaj mi trzeba. Ale ucze sie... na nowej "czice" moze to wyprobuje.
"Ja raz przy wejściu do restauracji, stwierdzilem, że mam zasady, że nie płace za kobietę, to efekt był dziwny, laska się na mnie dziwnie popatrzyła."
Nie dziwię się dziewczynie.
Jeśli byłaby w porządku, to zaoferowałaby zapłacenie za siebie po przyniesieniu rachunku przez kelnera. Nie trzeba na kobiecie tego od razu wymuszać, bo to trochę zalatuje dusigroszem i chamem...:]
Sama mam zasadę, że zawsze płacę za siebie, jeśli np. on kupuje piwo, to ja kupuję następne, bo nie lubię też takiego "wyliczania" sobie złotówek przy barze.
Ale te wasze zasady, że za kobietę się absolutnie nie płaci bo hańba i się "krowa" przyzwyczai...no to już jest niezbyt sympatyczne. To czasem może być miły gest, a w wyniku okazja do rewanżu.
Zależy od dziewczyny. Jedna będzie chciała jak najwięcej z Ciebie wyciągnąć i chuja odstawi a inna nawet nie zechce wziąć. Spotykałem się z panienką z biednej rodziny - jak ktoś wcześniej wspomniał uczyła się, rodzice tylko pracowali. Czasami jak jej babcia dała to miała na swoje pierdoły. Dla takiej dziewczyny można kupić piwo - nigdy nic więcej nie chciała. Raz na jakiś czas piwko czy jakieś pestki gdy byliśmy na spacerze. Ona w zamian lubiła gotować i zapraszała mnie na obiady Wszystko było fajne super ale wyjechali za granicę....
Ba! Co sie bedziesz pierdolil. Jak Ci zwroci uwage to wyjeb jej w ryj z piachy. Skonczylo sie babci sranie
ps. czemu sie tak jarasz? Normalnie dbasz o wlasny interes i nie inwestujesz w niepewne transakcje.
Żeby zdobyć Kobietę, musisz być gotowy Ją stracić.
PUA:
http://m.youtube.com/watch?v=BRw...
Dziewczyna tak jak mężczyzna zabiera na randkę troszkę kasy, tak dla bezpieczeństwa. To proste. Jeśli jest poważna i zależy jej, to sama zapłaci za siebie, pierwsza, czy kolejna randka to nie znaczy, że jest dziewczyną twoją.
Miałem taką sytuację, byłem w jakiejś kawiarni i na koniec poszła do toalety, czekałem i nudziłem się, więc zapłaciłem. Potem poszedłem sam do toalety i wyszedłem na zewnątrz. Pierwsze jej pytanie było - Czy mogę oddać Ci pieniądze za kawę? Powiedziałem krótko - Nie. Zdziwiła się, a wtedy dodałem - następnym razem Ty postawisz. To się zaczęła śmiać, że pewnie myślę o kolacji w 5 gwiazdkowym hotelu. Odpowiedziałem - właśnie o tym myślałem
Ja tez zarabiam jeszcze sporo wiecej niz moja mala, ale ona takze placi za kolacje, rachunki, jedzenie, oplaty. Dlatego ze to nasz wspolny swiat i oboje do niego dokladamy.
Żeby zdobyć Kobietę, musisz być gotowy Ją stracić.
PUA:
http://m.youtube.com/watch?v=BRw...
Ale nie wciskajcie także iluzji że jak się zapłaci na pierwszej randce za kobietę to znajomość się kończy i wyszliście na wielkiego frajera. Bo tak nie jest.
Poza tym zapłacenie (hmm przeciętna kawa w sieci Starbucks ok +.,- 10 zł) za pannę to wcale nie wyrywanie na kasę ( haha) ani pokazywanie się jako bogaty zuch.
Wszystko zależy od kobiety, jeśli się wybiera pazerne targety, rozpieszczone księżniczki to rzeczywiście potem ona wymaga i unika wyjmowania swoich złotówek. Jednak jeśli spotyka się dwoje, dorosłych, normalnych ludzi którzy na siebie pracuję i zapraszasz ją na pogawędkę na kawkę i nie jest to kwota przekraczające Twoje wyobrażenie to zapłacenie za towarzyszkę jest miłym gestem, po prostu kulturalnym.
Nie wciskajcie gimbusom odrazu ideologii że jak zapłacisz jesteś palant.
Czemu taka jesteś?
- Jaka?
- Taka cholernie wrażliwa albo cholernie obojętna?
- Bo jestem cholernie inna niż te dziewczyny, które znasz.
W Starbucks to pomyje za dyche sa nie kawa;). Jak gimbus nie zaplaci to tez niekonieczcnie jest palant. Moze po prostu dobry, przyszly biznesmen.
Żeby zdobyć Kobietę, musisz być gotowy Ją stracić.
PUA:
http://m.youtube.com/watch?v=BRw...
To sorry baristo
Czemu taka jesteś?
- Jaka?
- Taka cholernie wrażliwa albo cholernie obojętna?
- Bo jestem cholernie inna niż te dziewczyny, które znasz.
Ja mam ochotę zapłacić gdybym się umówił z nastolatką. Żadna nie zainwestuje tyle od siebie żeby się ze mną spotkać i jeszcze zapłacić za swoją osobę.