Cześć,
jak zwykle piszę tutaj jak coś jest nie tak, ale wiadomo jak trwoga to do Boga. W tematyce PUA jestem dośc długo, dużo sukcesów kilka porażek, ale do sedna. Miałem bardzo dobrą przyjaciółkę, świetnie nam się rozmawiało, czasami pomagałem jej z facetami, rzadziej ona mi z dziewczynami. Tak to trwało kilka lat, aż pewnego razu zaiskrzyło, ona wykonała pierwzy ruch ja to pociągnąłem, były wzloty i upadki zanim doszło do związku, ale w końcu doszło, jak już byliśmy razem okazało się, że jest dziewicą, po pewnym czasie, mocnych oporach, w końcu doszło do seksu. Od tamtej pory było ok, fajny związek, dużo pozytywnych emocji, trochę kłótni głównie z powodu zazdrości z jej strony, z mojej bardzo mało (to chyba też źle). Aż pewnego "pięknego" dnia, powiedziałą mi roztrzęsiona, że całowała się z innym, ona mówi, że to nie był do końca pocałunek, że zaraz to przerwała, że cmokali się ustami, a jak typek wsadził język to go odepchnęła, nie bardzo chce mi się w to wierzyć... Ogólnie czuję się jak gówno, ja rozumiem, że po 3 latach wkradła się rutyna, trochę się rozleniwiłem, ale ja nigdy czegoś takiego nie odjebałem, mimo, że miałem okazję. Mimo wszystko chcę jej wybaczyć, ten jeden jedyny raz. Dziewczyna mocno się stara i o ile jej energia nie opadnie to decyzja jest podjęta i nie chce tutaj nawracania mnie, na jedyną sluszną drogę do zerwania, za to chcę się dowiedzieć jak to rozegrać? Jak wybaczać? Narazie jesteśmy tak jakby w "czyśccu" ani w związku, ani razem. Chcę to przemyśleć. Taka jest wersja dla niej
"Aż pewnego "pięknego" dnia, powiedziałą mi roztrzęsiona, że całowała się z innym, ona mówi, że to nie był do końca pocałunek, że zaraz to przerwała, że cmokali się ustami, a jak typek wsadził język to go odepchnęła, nie bardzo chce mi się w to wierzyć..."
Za to co powiedziała, to powinieneś jej kopa w dupe zajebać. Dlaczego się nie szanujesz? Cmokali, to cmokali i nie usprawiedliwia jej to.
Rób, co chcesz i podejmij sam decyzję, ale ostrzegam, że drugi raz może być to samo.
PS. I odpowiedz sobie na pytanie czy warto wybaczać i być znowu razem, nie będziesz wiedział gdzie ona tak naprawdę wychodzi, a Ty nie będziesz spokojny i nie będzie kiedyś jak dawniej.
Właśnie wiem i właśnie tego się boję dlatego pytam jak to rozegrać, żeby nie odczuła, że za łatwo jej wybaczyłem i że może takie akcje dalej odwalać... Ona się stara i widzę, że żałuje, dlatego chce jej dać szanse, ale ten jeden jedyny raz...
Ogólnie zanim jeszcze coś między nami zaiskrzyło to przespałem się z jej przyjaciółką (to było z rok przed związkiem), ona w związku się tym strasznie męczyła, mówiła, że właśnie dlatego początki były trudne, bo nie umiała sobie tego w głowie ułożyć, ale jednak to ogarnęła, dlatego chce jej dać drugą szansę, myślę, że na to zasługuje.
Po prostu chcę znać wasze zdanie na temat tego jak to posklejać
Wiem, że ojdebała i nic tego nie tłumaczy. Ale chcę zoabczyć jak będzie z jej zaangażowaniem, z jej walką o mnie, jak nic nie będzie to kończę, ale jak będzie to jestem skory to wybaczyć. Mi się kiedyś zdarzyło odjebać taką akcję (we wcześniejszym związku), ale po tym jednym razie, tak sobie ułożyłem w głowie, że już więcej tak nie zrobiłem. Liczę, że z nią też tak będzie, jeśli nei to zmarnuje czs - trudno. Ale póki co chcę to rozegrać najlepiej jak to możliwe żeby zminimalizować ryzyko powtórki
" chcę zoabczyć jak będzie z jej zaangażowaniem"
Tym sposobem chcesz ją usprawiedliwić. Przypomina to tłumaczenia uzależnionego od porno: "chciałem zobaczyć czy sobie zwalę... czy się podniecę... dlatego włączyłem porno".
Prawda jest taka, że skończy się standardowo. Czyli posunie się dalej, bo już pokazała że nie ma hamulców. To problem mentalny. Jej.
_____________________________________________________________
Osoba, która wiecznie mówi „tak”, nieustannie pomija osobiste potrzeby i powoli buduje w sobie ogromny gniew.
"Tym sposobem chcesz ją usprawiedliwić." możliwe, ale jaki mam inny sposób, żey sprawdzić, czy te jej łkania są coś warte czy nie?
możliwe, ale takim tokiem to ja tez mógłbym nie mieć hamulców
"ale po tym jednym razie, tak sobie ułożyłem w głowie, że już więcej tak nie zrobiłem. "
a jednak to ogarnąłem, chcę zobaczyć czy tak będzie w tym przypadku
A sam ten pocałunek miał miejsce po alko na spontanie na jakiejś imprezie czy z amantem z którym sobie "niewinnie" pisała i konsekwencja zdarzeń do tego doprowadziła ? Ogólnie nie wróży to dobrze ale jest mała różnica
______________________________
Nie mów hop póki nie włożysz;-)
Po alko, ale chyba w niewielkich ilościach, miłość z dzieciństwa, nie pisała z nim, tak mi powiedziała (ale zauważyłbym), w każdym razie następnego dnia zadzwoniłą do niego i powiedziała, że to był błąd, że kocha mnie itd. (tak mi powiedziała, wierzę jej, nie wymagałem tego od niej, sama to zrobiła)
Jesteś pewny, że tylko całowała?
Miałem podobną sytuację, laska ze mną sypiała od dłuższego czasu, a swojemu chłopakowi powiedziała, że się pocałowaliśmy po pijaku na imprezie, wiec uważaj na to co mówi.
_____________________________________________________________
Ludzie są jak kwiaty!
Jeżeli nie będziesz czystą wodą, twoja kobieta nie zakwitnie!
Tak, jestem pewien, słuchajcie nie chcę tego roztrząsać, przyjmijcie, że jest tak jak napisałem, jeśli będzie potrzeba uściślenia czegoś to pytajcie, ale ja oczekuje tylko pomocy w tym jak poprowadzić wybaczenie, nowa sytuacja dla mnie, nawet jak się przejade i wyjdą nowe wątki to trudno, nabiorę doświadczenia na przyszłość, ale chodzi mi w tym momencie tylko i aż o to jak poprowadzić sytuację i wybaczyć
Płaczę? Zapewnia? Jak te starania wyglądają z jej strony?
Jak to tłumaczyła? Ze przez alko? Jak w ogole do tego doszło? Opowiedz cos więcej.
Zapytaj sie "jak mozesz jej zaufać po takim czyms? Wyszlo takie coś po 3 latach, a co by bylo po 5? I dlaczego go pocałowała?"
Rozegrać to mozna na kilka sposób. Nie ma kurwa litości, tyle ci powiem.
" Ogólnie zanim jeszcze coś między nami zaiskrzyło to przespałem się z jej przyjaciółką (to było z rok przed związkiem)"
No i co z tego? Twoja przeszłość, twoja sprawa.
"okazało się, że jest dziewicą"
No ciekawie bedziesz z nia mieć. W sumie juz sie cos dzieje, psiocha ją swędzi
"w każdym razie następnego dnia zadzwoniłą do niego i powiedziała, że to był błąd, że kocha mnie itd."
No spoko, a wtedy gdy sie z nim całowała to miala motyle w brzuchu?
"No spoko, a wtedy gdy sie z nim całowała to miala motyle w brzuchu?"
Jeżeli tak, to gościu już ma pozamiatane i może zaczynać kończyć te relację.
---------
--------
Pomyśl w ten sposób, i tak już nie żyjesz, byłeś martwy od chwili narodzin - jeżeli pogodzisz się z tym, to pogodzisz się ze wszystkim.
Płacze, zapewnia, pisze smsy w których ciągle przeprasza, przyjeżdża do mnie, prosi o drugą szansę no ogólnie widzę w niej zaangażowanie, klepie te smsy nawet jak nie odpisuje. Nie, nie tłumaczyła tego alkoholem, powiedziała, że potrzebowała bliskości (ja ostatnio ją trochę zaniedbywałem pod tym kątem, mogłem byc trochę za mocno ożiębłym chujem) , gadała z nim i się do niego przytuliła, on ją wtedy pocałował, ale ona go odepchnęła, później dalej gadali i znowu ją pocałował i ona to wtedy tak ajkby odwzajemniła, w sensie też go musnęła wargami, a on wtedy zaczął działać mocniej (język) i wtedy go odepchnęła, na koniec tylko gadali. Pytałem o to (jak mam jej zaufac po tym wszystkim), powiedziała: "będzie ciężko, ale jakoś damy radę, że będzie się starała to wszystko naprawić, że teraz całkowicie otworzyła oczy i tylko mnie chce" i takie tam... oczywiście pod wpływem emocji ze łzami w oczach itd.
"No spoko, a wtedy gdy sie z nim całowała to miala motyle w brzuchu?" Hmm ciekawe, bo mi takie pytanie nie przyszło do głowy, ale ona sama mi powiedziała, że właśnie nie, że nic nie czuła itd.
"Rozegrać to mozna na kilka sposób. Nie ma kurwa litości, tyle ci powiem."
Nie będzie litości, liczy się efekt!
Skoro nic do niego nie czuła i się z nim całowała, to co by zrobiła jakby coś czuła?
_____________________________________________________________
Ludzie są jak kwiaty!
Jeżeli nie będziesz czystą wodą, twoja kobieta nie zakwitnie!
"gadała z nim i się do niego przytuliła, on ją wtedy pocałował, ale ona go odepchnęła, później dalej gadali i znowu ją pocałował i ona to wtedy tak ajkby odwzajemniła, w sensie też go musnęła wargami, a on wtedy zaczął działać mocniej (język) i wtedy go odepchnęła,"
Ty bierz poprawke na jej biadolenie. Przecież nie powie ci, ze ostro poszli w sline i, ze macał ją po kroczu. Sprzedała ci lekka wersję takze dystans do tego co mówi. Jakby nie patrzeć doszło do zdrady, przynajmniej z mojej strony tak to widać wiec jak ty masz jej wierzyć i ufac, ze mowila prawdę?
Co ty chcesz wybaczać ? zdrada to zdrada, koniec zaufania.. chcesz rady a i tak ciagle piszesz ze jej wybaczysz. Boisz sie ze ja stracisz i tyle, juz to przegrales, bo nie wyobrzasz sobie bez niej zycia, a ona ma juz nowego fagasa jak chce.
jak czytam te jej tlumaczenia.. to az mnie mdli... zdjemij chlopie te rózowe okulary, puści sie z innym i tez bedziesz ja usprawiedliwial.. ja jebie...
Wyobrażam, taką standardową zagrywkę i tak zrobie gdy będę musiał, ale chcę jeszcze sprawdzić jak to będzie wygladało jak się zachowam inaczej, pierwszy raz wybaczam, nie mam w tej tematyce doświadczenia, a chce je zdobyć najwyżej się zjebie. Nie jestem jakąś miękką fają, nie będzie drugich wybaczań ani nic z tych rzeczy, wkalkulowuje ryzyko, że zrobi tak drugi raz, jeśli tak zrobi to won i uwierz, że mocno za tym stoję
Tylko ze o drugim razie sie nie dowiesz ! Jak wyobrazasz sobie teraz kwestie zaufania? ona idzie do znajomych i moze znowu to odjebac, wystarczy jakas klotnia miedzy wami... i powie " bo mnie nie rozumiesz a ona tak, chwila slabosci to tylko byla"
wkalkulowuje ryzyko, tak jak mówiłem, decyzja jest podjęta, chodzi tylko o to jak to rozegrać.
Wiem, też mnie to rozpierdala, że nie pogadała o tym ze mną, mówi, że dawała znaki, możliwe, ale rozmowa to rozmowa...
To było spotkanie wśród ich starej paczki, reszta się rozeszła oni zostali
Dam ci rade, idz zrób to samo z inną, pocaluj inna i jej powiedz. Ciekawe czy ona by ci wybaczyla
myślałem o tym i nadal myślę na pewno jest to jeden ze sposobów jak to rozegrać, ale z drugiej strony zniże się do jej poziomu
Problem polega na tym, że w dzisiejszych czasach ludzie nie chcą ciężko pracować nad związkiem i relacjami, a idą tam gdzie jest łatwo i wygodnie. Kto da więcej wygrywa, tak to trochę wygląda, z tego co piszesz, mogłaby zrobić coś podobnego, ale zrzucić znowu na coś błahego i wodzić Cię tak za nos, jak szybko wybaczysz, to nie będzie mieć do Ciebie w ogóle szacunku i Cię zostawi w niedalekiej przyszłości, dla bardziej męskiego i zdecydowanego. To że nie miała doświadczeń z różnymi partnerami prawie zawsze kończy się źle, bo laska chce najnormalniej zobaczyć, czy tam za rogiem, nie ma bardziej zielonej trawy, doceni albo i nie, jak się przejedzie na kimś, dużo osób chciałoby dziewicę, ale mało która laska potrafi się oprzeć pokusom. Trafi się jakiś bardziej ogarnięty gość i ona się rozpływa przy nim, gdy trafi w czuły punkt, pamiętaj że to kobieta, a one pragną emocji, doprowadzisz ją do wrzenia to jakby nie była nieugięta i z zasadami w pewnym momencie mózg się wyłącza i działa instynkt.
"To że nie miała doświadczeń z różnymi partnerami prawie zawsze kończy się źle, bo laska chce najnormalniej zobaczyć, czy tam za rogiem, nie ma bardziej zielonej trawy, doceni albo i nie"
Właśnie wiem i tego się zawsze obawiałem
Ale w takim razie co mi radzisz? Po jakim czasie się do niej odezwać? Jak to rozegrać przy wybaczaniu? Intuicja mi podpowiada, żebym jej wybaczył, chcę za tym pójść, najwyżej się przejadę, ale chce to rozegrać jak najlepiej, dlatego pytam Was, bardziej doświadczonych
dzięki za wpis
edit. i co robić w tym czasie? Zlewać ją całkowicie? Odrzucać jak dzwoni? Odrzucać jej próby spotkania?
"i co robić w tym czasie?"
Ja dziewczynie wybaczyłem zdrade, szybko dalem jej do siebie wrócić. Tylko, ze ja nie mialem tej wiedzy, nie mial mi kto doradzić. Gdybym jeszcze raz stal przed wyborem to bym zasadził kopa na pizde.
Finalnie jesli sie juz pogodzicie to jej powiedz, ze jej nie ufasz i nie wiesz co to będzie. Zaznacz, ze jedna krzywa akcja i koniec.
Ogolnie sytuacja chujowa bo bedziesz caly czas na czujce i z tyłu głowy ci to bedzie chodzić. Pewnie nie raz jej to w kłótni wypomnisz. Kolejny raz ja "zaniedbasz" i usiądzie komuś na kutacha,a sam fakt, ze jestes jej partnerem rokuje na właśnie taki scenariusz. Przy następnej okazji sie nawet nie dowiesz bo po co ma mówić, ze cie w chuja zrobila? Bardziej doświadczona osoba wyłapie jej dziwne zachowania. Ale to temat na następny twój post za jakis czas, gdy tylko do niej wrócisz
panowie to jest tylko pocałunek po alkoholu juz nie przesadzajmy, seksu nie było. Miła atmosfera, bliski znajomy i poszło. Każda panna po alko mięknie i może się zapomniec. Jakby pannie nie zależało na nim to by mu nawet o tym nie powedziała, tylko lizała sie z innymi co balety a jego miała na smyczy. Jak mu powiedziała to znaczy, że ma wyrzuty sumienia i chce to naprawić. Ja nigdy bym o tym nie powiedział dla dobra związku. Na pewno problemem jest to, że tylko miała jednego partnera, może w przyszłości chciec sprawdzić jak to jest z innym.
Widac tez, ze ją usprawiedliwiasz a tak nie powinno być. Przy kłotniach, nie możesz jej tego wypominac bo sie związek wysypie.
Po prostu jej mówisz, ze drugiej szansy nie będzie, albo zrywasz i ona biega za Toba jakis czas az w koncu jej wybaczasz, żeby wiedziała, że może Ciebie stracic i miała to głeboko w pamięci.
Niektóre kobiety są po to, by je wielbić, inne – żeby je bzykać. Problem mężczyzn polega na tym, że ciągle mylą pierwsze z drugimi.
Widzę podobne schematy, moja zrobiła to samo. Całowała się z obcym typem na imprezie, sprzedała mi wersję, że były tylko buziaczki w usta i nic więcej. Jak było nikt nigdy się nie dowie.
Oczywiście płacz, że ona nie chciała, że ją zaniedbywałem, brakowało bliskości i inne pierdzielenie. Wybaczyłem i oczywiście winę wziąłem na siebie, że to przez zaniedbanie itp...
Pierwsze 3 miesiące super, a później powrót do starych nawyków i znów jazda w związku. Koniec końców przedłużyłem związek o rok, a później po kryjomu pisała z jakimś typem od ponad miesiąca i na koniec zerwała ze mną. Tak właśnie zakończył się mój 3.5 letni związek.
Rozumiem, że uczucia, przywiązanie ale prawda jest taka, że musisz pokazać jaja i zakończyć to choćby błagała na kolanach. Jest wiele przykładów, że po takich akcjach tak czy siak przyjdzie moment, że to je*nie... Jeśli teraz zerwiesz to tobie będzie łatwiej niż jak ona to później zrobi. Uwierz przechodziłem przez to i nie jest to przyjemne, nie polecam nikomu..
Wiem, że to chujowa sytuacja, wiem do czego to może doprowadzić, zdaje sobie sprawe z ryzyka powtórki, byłem świadkiem podobnych sytuacji, które skończyły się dobrze i innych, które kończyły się źle. Byłem świadkiem sytuacji, gdzie kumpel musiał "odpuścić" dziewice, bo bał się takiej jazdy jak ja mam teraz, dziewczyna w międzyczasie miała innego, a po wszystkim do siebie wrócili, są razem, planują ślub. Dlatego dziękuję Wam wszystkim za wypowiedzi, ale te które próbują mnie przekonać, że źle robię wybaczając, są zbędne. Wiem, że być może źle robię, ale i tak to zrobię. Potrzebuje rady, ale nie na temat tego czy wybaczyć, ale jak to zrobić. Dlatego pytam o schemat.
Powiedzcie mi jak długo mam przeciągać tą sytuację? Czy jak się ze mną kontaktuje to mam się z nią spotkać, porozmawiać na spokojnie? Czy definitywnie olewać jej próby kontaktu? Kiedy ma nastąpić moment kulminacyjny i jak go rozegrać? Stworzyć nowy start, porozmawiać na nowo o zasadach, powiedzieć, że "jeśli zrobi nawet coś co odczuje jako zalążek zdrady to między nami koniec"? Jak to rozegrać Panowie? Bo póki co to jest mega dużo odpowiedzi, które nijak się mają do tego o co pytałem i tylko trzy odpowiedzi co nieco mi uświadamiają, szczególnie ta od Vego
"Potrzebuje rady, ale nie na temat tego czy wybaczyć, ale jak to zrobić. Dlatego pytam o schemat.
Powiedzcie mi jak długo mam przeciągać tą sytuację? "
No skoro tak to ze rok minimum abo wincyj. Zero seksu zero przytulanek I niech ci do sklepow lata raz raz
W przypadku petting petting petting I nagle zdjal majty I wlozyl ale zdazyl tylko glowke bo mu ucieklam to juz dwa lata
To co kroliczki lubia najbardziej, lubie jak logicznie rozkminiacie takoe sytuacje
"To co kroliczki lubia najbardziej, lubie jak logicznie rozkminiacie takoe sytuacje"
Kurde piszę logicznie, bo gadam z facetami, a nikt mi tak naprawdę nie odpowiada na pytanie...
sequel87 jak według Ciebie mam się zabrać za tą sytuację? Ja wiem, że w związku będę musiał sporo poprawić i u mnie i u niej. Nie straszna mi ciężka praca, jej też. Będę też musiał ogarnąć jej emocje, dawać jej istny rollercoaster, ale to jak już do wybaczenia dojdzie, a co mam zrobić teraz, bo zwyczajnie po ludzku nie wiem, potrzebuje obiektywnego spojrzenia na sprawę, dlatego tutaj napisałem, mam nadzieję, że odpiszesz, z góry dzięki
Cmokała się z innym = zdradziła /miała Cię wtedy w dupie.
To się powtórzy znowu tylko ze nie będziesz nic o tym wiedział.
Z tej relacji nie będziesz czerpał żadnej przyjemności a wydaje mi się ze właśnie o to powinno chodzić. ..
Prędzej czy później będziesz srał po gaciach co ona robi jak jej nie ma w pobliżu, sam się wykończysz psychicznie.
POZDRO