Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Podryw bez podrywaj.org

26 posts / 0 new
Ostatni
GrowTank
Portret użytkownika GrowTank
Nieobecny
Wiek: 26
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2017-03-14
Punkty pomocy: 4
Podryw bez podrywaj.org

Cześć, ostatnio zacząłem się zastanawiać jak wyglądałby relacje niektórych mężczyzn gdyby nie wiedza, która jest zawarta na tej stronie. Zastanawia mnie jaki procent mężczyzn musiało tutaj wejść i przeczytać wiele lekcji, blogów aby odnosić sukcesy na stopie relacji z kobietami oraz co takiego wydarzyło się w ich życiu, że nie nabyli tej umiejętności w życiu codziennym. Mam tu na myśli polskiego mężczyznę, który nie wychował się w rodzinie dysfunkcyjnej. Chodził do szkoły z kolegami, koleżankami z klasy, uczęszczał w życiu szkolnym/społecznym ale “coś” nie zagrało. I to “coś” próbuję zdefiniować. Pewnie ciężko ten procent wydobyć ale może potraficie oszacować jak to wygląda w waszym otoczeniu znajomych?

Widząc mężczyzn idących za rękę z dziewczyną zastanawiam się ilu z nich musiało korzystać z kursów, książek, stron takich jak ta aby poderwać dziewczynę. Znacie w swoim otoczeniu takich mężczyzn co nawet nie wiedzą, że taka strona istnieje a potrafią być w udanym związku z kobietą?

Zastawiam się czy tak jak my uczymy się jak poderwać kobietę, kobiety uczą się jak dać się poderwać? One mają do tego jakąś damską wersję podrywaja? Trochę myślałem o forum wizaz ale to właściwie strona o wszystkim od modnych fryzur po diety na odchudzanie, kończąc na zniżkach i kodach promocyjnych.

Ciekawi mnie jak to było kiedyś przed internetem. Przecież ludzie wchodzili wtedy w związki. Chodziło się do sołtysa i tłumaczył prawdy objawione swoim mieszkańcom?

Pinochet
Portret użytkownika Pinochet
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: .
Miejscowość: Nigdzie na stałe

Dołączył: 2017-09-30
Punkty pomocy: 3636

"Znacie w swoim otoczeniu takich mężczyzn co nawet nie wiedzą, że taka strona istnieje a potrafią być w udanym związku z kobietą?"

Znam takich co nie korzystają z tego typu stron i są w związkach. Ale czy to są związki udane? Myślę, że każdy ma jakąś definicje "udanego związku". Ciężko mi powiedzieć czy te relację ich napędzają, daja radość czy są ze sobą z braku innych opcji.

"Ciekawi mnie jak to było kiedyś przed internetem. Przecież ludzie wchodzili wtedy w związki. Chodziło się do sołtysa i tłumaczył prawdy objawione swoim mieszkańcom?"

Wujek wysłał list dziewczynie i czekał bardzo długo na zwrot. Obecnie listy dochodzą błyskawicznie, a kiedyś trzeba było czekać tygodniami/miesiącami. W erze internetu wiele się zmieniło. Teraz dziewczyna nie odpiszę przez godzinę na fejsiku i panika, a kiedyś trzeba było czekać tygodniami na jakis odzew.

Nieumiejętne korzystanie z internetu i smartfonów upośledza budowanie relacji międzyludzkich. Dziejsze czasy mamy naprawdę fajne, technologia ciągle się rozwija.. ale kiedyś tez bylo fajnie pod pewnymi względami.

hart
Portret użytkownika hart
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 23
Miejscowość: XYZ

Dołączył: 2020-01-11
Punkty pomocy: 190

Jeżeli chodzi o moje zdanie, to wygląda to kiepsko. Uważam, że w większości związkach, relacjach dominuje po późniejszym czasie kobieta. Oczywiście facetowi wydaje się, że "on tu rządzi", ale wystarczy się przyjrzeć bliżej i widać kto tu trzyma "smycz".

Dla mnie poziom jest tragiczny. Ci co odnaleźli te forum, bądź czerpali wiedze z innych źródeł mają po prostu farta, bo daje to możliwość zbudowania lepszej relacji, poznania bardziej siebie i rozwoju osobistego. Są też tacy tzw. "naturale", którzy nie czerpal wiedzy z innych źródeł, a utrzymują dobry związek, relacje. Bo po prostu tacy są, takie mają korzenie i im po prostu to wychodzi.

U mnie w kręgu znajomych widze zdecydowanie, że na 10 par, może w tej jednej na 10 facet trzyma rame, wie o co biega, tak po prostu. Reszcie współczuję, bo nie wygląda to dobrze, co kobieta powie, facet to robi, cały czas trwa powalona norma społeczna, facet musi się starać więcej, przepraszać, zabiegać, bo tak ma być i już. Prawda jest nam dobrze znana jak powinno być. Znam takie przypadki, że żona wyj*bała focha do faceta, bo nie chciał założyć czapki, którą ona by chciała i miał oczywiście problem przez tydzien, dwa i narzekał, że żone boli głowa cały czas i się nie odzywa przy okazji marudząć. Jest tego masa, ale w większości przypadków niestety facet stawia stanowcza na piedestale kobiete i jest na zawołanie.

Mamy już taki czas, taką konkurencje, że tak naprawde aby utrzymać relacje, związek musisz mieć zajebista charakterność albo się tego wyuczyć. No i kolejna kwestia, odnaleźć ogarniętą dziewczynę, która też będzie trzymała poziom. Bo wiele facetów wybiera tylko ze względu na wygląd, a po czasie okazuje się, że to był błąd.

23

Dominikkow
Portret użytkownika Dominikkow
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 1993
Miejscowość: Krk

Dołączył: 2014-11-07
Punkty pomocy: 1345

Bo takie mamy wzorce z dzieciństwa. Innych nie znamy. Potem jesteśmy uczeni kobiecej dominacji w szkołach i często w dorosłości ulegamy.
Z Polkami też jest problem. Większość z nich (jakieś 90% w młodym wieku) NIE nadaje się na związki.
Są bierno-agresywne, nie ugodowe. Foch też jest formą agresji.

Odpowiadając na pytanie: większość związków w Polsce jest nieudana. Albo tak jak piszą inni - laska próbuje dominować. Albo jest zahukana. Często bywają emocjonalnie niedostępne, osądzające, nieprzystępne - albo centralnie na odwrót. Uległe, bez własnego zdania czekające na tatusia w wersji bis.
Oczywiście druga strona też nie jest bez winy i tak - albo facet agresor, emocjonalny kaleka, albo nieudacznik.
Polacy i Polki to ludzie wybitnie ciężcy w obyciu.

_____________________________________________________________

Osoba, która wiecznie mówi „tak”, nieustannie pomija osobiste potrzeby i powoli buduje w sobie ogromny gniew.

xxx23452
Portret użytkownika xxx23452
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 27
Miejscowość: Pomorskie

Dołączył: 2012-05-18
Punkty pomocy: 664

Prawdę mówiąc patrząc wstecz jakbym nigdy nie wszedł na tą stronę (prawie 10 lat temu). To pewnie bym się uganiał za pannami jak w liceum. Straszne przeżywanie ich fochów i w ogóle duża gra na emocjach ze strony panny, co by mnie wyniszczało od środka. Teraz po czasie stwierdzam jedno: nie przejmuj się niczym, każdego da się zastąpić i do każdego da się poczuć to samo co czułeś wcześniej, wyjątkiem jest pierwsza miłość i pierwsze poważne uczucie, które pamiętasz całe życie.

Niestety ta strona na początku też na mnie niezbyt dobrze wpłynęła, bo czułem się graczem, że to ja "rozdaje karty" i w zasadzie laska powinna się starać o fujare tak samo jak Ty o pusie. Nie do końca tak jest niestety ale to trzeba zrozumieć. Tutaj nie ma jakiegoś 1 schematu jak poderwać panne a raczej jest jak budować swój charakter, żeby przychodziło to z łatwością i sprawiało przyjemność a nie tak jak pisałem wyżej tj uganianie się i przeżywanie każdego focha czy jakiegoś tam braku kontaktu.

"Jeśli nie chcesz być najlepszy to nawet nie zaczynaj"

kupis89
Portret użytkownika kupis89
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 32
Miejscowość: Polska

Dołączył: 2010-11-19
Punkty pomocy: 583

Najbardziej mnie bawi podejście do tego :no trzeba mieć i ch.j, koniecznie trzeba się uganiać za jakaś kobieta bo jak nie to... /wpisz co chcesz/

POZDRO Wink

Rot
Portret użytkownika Rot
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 30
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2013-09-16
Punkty pomocy: 1076

Nie jestem pewien czy dokładnie o to ci chodzi, ale spróbujmy tak:

to co jest napisane na stronie - czy to w podstawach, blogach czy na forum - to jest tylko i wyłącznie informacja.
Z informacją bywa tak, że może być zignorowana, może być przyjęta do wiadomości i tyle, może być zapamiętana i wzięta do siebie, następnie wdrożona do życia.
Co byś z tą informacją nie robił, służy ona w tym wypadku wyłącznie do odarcia z iluzji, zrozumienia na czym polega dynamika relacji damsko-męskich, załapania że w tym nie ma żadnej magii ani bliżej niezidentyfikowanych fenomenów. Zrozumienia że wszystko waszych rękach i nie ma się co spinać, że jednemu wychodzi a drugiemu nie, że laski tak samo chcą facetów jak faceci lasek, a te ładniejsze często gęsto mają z tym większy problem niż te przeciętne.
To jest tylko rama dla nieogarów, fundament i tyle.

Cała reszta zależy wyłącznie od użytkownika - nie będziesz nakurwiał sześcianami i innymi rutynami jeśli nie leży to w twojej naturze. Strona i wiedza z niej nie zrobi z ciebie turbo-ruchacza, jeśli to nie leży w twojej naturze. Choćbyś się zesrał z rutynami to nie pomogą ci, jeśli nie są w twojej naturze.

Wiedza ze strony czy książek ma jedynie zdjąć ci klapki z oczu, pokazać że być może twoje dotychczasowe przekonania były błędne, wynikiem kłamstwa, złych doświadczeń czy nieprawdziwych wyobrażeń. Może ci ewentualnie opchnąć kilka małych trików sytuacyjnych.
Wciąż jednak podążanie ślepo za rutynami i patentami innych nie zagwarantuje sukcesu, bo nie są w twojej naturze.
Będąc turbo introwertykiem nie możesz udawać ekstrawertyka, bo fałsz będzie wyczuwalny na kilometr.
Graj takimi kartami jakie masz rozdane, do własnych mocnych stron.

Słowo klucz - CONGRUENCE kurwa mać.
Ktoś pozbawiony wyżej wymienionych iluzji będzie napierdalał w PUA bez tej wiedzy, bo tak na prawdę nie jest jakoś szczególnie istotna.

infreak
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: Rocznik 91
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2017-09-16
Punkty pomocy: 995

Przecież ta strona w domyśle powstała dla "nieogarów" lub prawiczków. To samo w sobie mówi kogo ta strona przyciąga - większość gości tutaj nie potrafi zainteresować sobą kobiety i szuka magicznego sposobu, złotego grala, kodu w grze, żeby nagle zacząć zdobywać kobiety. Ci którzy się ogarnęli dzięki tej stronie to nieliczni. Większość tutaj dalej nie ogarnia mimo upływu lat.

Tak naprawdę czysto statystycznie: jeżeli weźmiemy pierwszego lepszego gościa z ulicy (który tu nigdy nie zaglądał) i pierwszego lepszego gościa ze strony to ten z ulicy będzie znacznie lepszym podrywaczem. Ludzie bez znajomości tej strony lepiej sobie radzili od zawsze, wiec nie mieli potrzeby tu wchodzić. Po prostu od zawsze im wychodziło, było naturalami. Tutaj trafiły Tylko osoby, którym z jakiegoś powodu nie wychodziło z kobietami.

Nawet jak dana osoba zaczela się uczyć podrywu na tej stronie - to i tak jest kilka lat doświadczenia w plecy w porównaniu do gościa, który tej strony nie potrzebował. Osoba co nauczyła się podrywu z tej strony zawsze będzie gorsza od "naturala".

Co do pytania to raczej oczywiste, że bez tej i innych podobnych stron faceci dalej by sobie radzili z kobietami. Nie ma tutaj niczego nadprzyrodzonego, po prostu kilka uporządkowanych i spisanych informacji, które większość społeczeństwa wie. Tylko Dla tych co z kobietami im niewychodzi jest to coś niesamowitego i odkrywczego. Zawsze mnie dziwi jak tutaj wielcy podrywacze co siedzą wiele lat na stronie wypowiadają się z wyższością o zwykłym facecie nie interesującym się uwo. Tymczasem ten zwykły facet na 99% jest lepszym uwodzicielem bo ma więcej lat doświadczenia.

To tak jak z książką o zarobieniu miliona. To że masz taką książkę nie znaczy, ze zostaniesz milionerem. A większość milionerów nie czyta książki jak zostać milionerem, a nimi zostaje.

infreak
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: Rocznik 91
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2017-09-16
Punkty pomocy: 995

No jak zaczynałem i miałem 18-20 lat mniej więcej to nie radziłem sobie z kobietami. Gdyby mi wtedy wychodziło to nigdy bym tu nie trafił. Po latach ciężkiej pracy nad sobą jest w tym temacie znacznie lepiej. Nigdy nie byłem typem gościa, który chciał lecieć na ilość i łechtać sobie ego, szpanować statystykami i ilością/wyglądem przeruchanych lasek. Raczej szukałem sposobu na zrozumienie schmatu, psychiki kobiet i otaczającego świata. Szukania i zrozumienia przyczyny, nie skutku.

Tak więc jeśli pytasz czy jestem tym podrywaczem-robocopem ruchającym wszystko jak leci czy tam gościem obcującym z modelkami - nie, nie jestem. Jestem zwykłym gościem, który kiedyś nie miał, nie radził sobie z kobietami, a teraz ma - jak to śpiewają polscy raperzy.

Chciałem tylko, aby mniej zaznajomieni ze stroną albo wchodzący w tematykę uwodzenia chłopaki zrozumieli, że mimo tych upłyniętych lat, pracy nad sobą - i tak taki "natural", czyli osoba co radziła sobie bez strony - będzie miał znacznie lepsze "efekty". Dlatego że uwo to nie jest wiedza tajemna, a tak naprawdę powodzenie bierze się głównie z wnętrza. Każdy facet jest zaprogramowany i ma w DNA zapisane co ma robić, aby doprowadzić do kopulacji z kobietą, w konsekwencji - przedłużyć gatunek. Po prostu chciałem przestrzec, aby ludzie nie traktowali tej strony jako złotego środka, grala, czy czegoś w tym stylu - bo ta strona raczej pomaga leczyć skutek, a nie przyczynę.

Skutek - czyli brak kobiet wynika z przyczyny - kiepskiego prowadzenia własnego życia i kiepskich wyborów. Można poprawić całokształt swojego życia (nie potrzeba do tego tej strony) - wtedy też automatycznie pojawią się kobiety. Można próbować uczyć się tylko podrywu mając rozjebane życia (używać wiedzy z tej strony) - no i może kobiety się pojawią, ale życie dalej będzie kiepskie.

Pinochet
Portret użytkownika Pinochet
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: .
Miejscowość: Nigdzie na stałe

Dołączył: 2017-09-30
Punkty pomocy: 3636

"Osoba co nauczyła się podrywu z tej strony zawsze będzie gorsza od "naturala"

No spoko. Natural będzie podchodzić i zagadywać do łani bez problemu. Ktoś będąc na tej stronie będzie sie uczył podchodzić i próbował rozmawiać z kobietami. Ale co dalej? Związek? Małżeństwo? Tutaj się uczymy również o związkach. Ja jednak wole się uczyć na swoich błędach jak i na błędach innych.

"Zawsze mnie dziwi jak tutaj wielcy podrywacze co siedzą wiele lat na stronie wypowiadają się z wyższością o zwykłym facecie nie interesującym się uwo. Tymczasem ten zwykły facet na 99% jest lepszym uwodzicielem bo ma więcej lat doświadczenia."

Zjedz chłopie Snickersa. Ostatnio odlatujesz co raz bardziej.

infreak
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: Rocznik 91
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2017-09-16
Punkty pomocy: 995


No spoko. Natural będzie podchodzić i zagadywać do łani bez problemu. Ktoś będąc na tej stronie będzie sie uczył podchodzić i próbował rozmawiać z kobietami. Ale co dalej? Związek? Małżeństwo? Tutaj się uczymy również o związkach. Ja jednak wole się uczyć na swoich błędach jak i na błędach innych.

No nie do końca. Wiedzy o uwodzeniu jest tutaj masy, natomiast wiedza o "związkach"? Kiepsko. Przecież większość uwodzicieli ma związek jedno, dwu lub trzy letni. Czyli tyle ile trwa chemia, hormony w mózgu. To żaden wyczyn. Ilu tu jest gości co mają związki 10, 15, 20 letnie? To się przecież kłóci z ideą forum, więc niewielu. Z wiedzą o związkach tutaj jest raczej kiepsko, skoro dalej większość złotych rad to "odejdź" lub "zerwij" - takie są fajne, gdy związek trwa kilka lat, nie ma dzieci, nie ma ślubu, nie ma wspólnych kredytów.


Zjedz chłopie Snickersa. Ostatnio odlatujesz co raz bardziej.

Jak odlatuje, skoro to jest prawda. Widziałem przez lata setki tematów gości, którzy żyją w bańce informacyjnej. Na czym polega ta bańka? Jeżeli gość ma samych znajomych "wingów" kręcących się w tematyce uwodzenia to nie obserwuje zachowania zwykłych ludzi. Więc często takim gościom wydaje się, że zwykli ludzie nie interesujący się tematyką podrywu praktycznie w ogóle sobie z kobietami nie radzą, albo idzie im średnio. Co jest totalną bzdurą, bo jest dokładnie na odwrót. To goście, którzy nie wchodzą na tą stronę radzą sobie bardzo dobrze z kobietami, ci którzy tutaj wchodzą, mają jakieś braki w tym kontekście - taka jest prawda.

Wielokrotnie tutaj ludzie wypowiadali się w takim stylu, że "no ja przeczytałem dziesiątki blogów, potem poszedłem na kluby, wyruchałem 10 lasek - a mój kumpel co nie uczy się uwodzenia i kisi się w toksycznym związku. Nie ma jaj zagadać do dziewczyny która mu się podoba, a jak tak! Jestem od niego lepszy, jestę super uwodziecielę".

Tymczasem ten jego kumpel nie potrzebował stronki, żeby poderwać swoją dziewczynę, a koleś który pisał takiego bloga już tak. Kumpel nie potrzebował stronki żeby przelecieć dziewczynę, a ten co pisał bloga już tak. Czytając niektóre blogi można sobie wyrobić takie niezdrowe przeświadczenie, że tylko znając tą stronę można mieć lepsze niż przeciętne powodzenie u kobiet, że tylko tu jest prawda, a goście co tu nie wchodzą to w ogóle mają słabe związki, z przypadku i w ogóle im ten podryw nie idzie. To po części są znamiona sekty, ale to szczegół.

Ja tylko chcę ludzi uświadomić - że na tej stronie cuda się nie dzieją. Ludzie radzą sobie z tą stroną, jak i bez tej strony. I tendencja jest w drugą stronę - jak ktoś nie wchodzi tutaj - to widocznie mu z kobietami wychodzi naturalnie. Jak ktoś tutaj wchodzi - to nie oznacza, że z automatu osiągnie sukces i przejdzie drogę od zera do bohatera.

Przytaczałem przykład książki "jak zarobić milion". Większość milionerów takiej książki nie czytało, ani nie siedziało na forum "jak zostać milionerem" - a nimi zostało. A to, że powiedzmy 1000 zwykłych zjadaczy chleba przeczyta taką książkę/wejdzie na forum - nie oznacza, że każdy z nich zostanie milionerem. Może 10 z nich, może 100 zostanie, ale ta reszta, większość - nie zostanie.

infreak
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: Rocznik 91
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2017-09-16
Punkty pomocy: 995

dubel

foxs
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 24
Miejscowość: Polska

Dołączył: 2016-02-07
Punkty pomocy: 39

Fajny temat. Ja tutaj trafiłem z 7 lat temu i szczerze myślę że zarówno ta strona, jak i strona pamiętnego tu TYABa (którego już dziś nie czytam gdyż odleciał w jakieś teorie spiskowe no i nie ze wszystkim się już z nim zgadzam, pomijając już nawet te jego spiski) zmieniły cały mój mindset. Tylko że to był wieloletni proces i tak naprawdę gdy widzę teraz tematy w których ktoś popsuł relacje po całości i szuka sposobu na jej naprawę to trochę widzę siebie, który za gówniarza myślał że jak się blogów naczytał, znał prawie że na pamięć co "wolno" a czego nie wolno to już każda jest jego haha.

Ja nigdy nie lubiłem dawać rad gdy sam nie uważałem, że jestem w czymś dobry. Wielu tutaj widziałem użytkowników, którzy frazesy ze strony znali jak dekalog do odmówienia na ocenę na religię, ale gdy sami zakładali tematy w których szukali pomocy to wychodziło że teorie to może i znają i chętnie ją powielają dalej, ale sami z niej nie potrafią korzystać.

Gdybym miał bardzo krótko podsumować całą wiedzę przeczytaną i po części też wdrożoną w życie, to dałbym nowym użytkownikom kompletnie zagubionym w tym świecie mitycznego "PUA" (generalnie śmieszy mnie to określenie i go nie lubię) jedną prostą radę, mianowicie: nie każdą dziewczynę da się poderwać i nie każda do Ciebie pasuje, a wręcz mało która pasuje. I tyle. Może brzmi dla niektórych jak wiejskie mądrości, ale uzmysłowienie sobie tych prostych faktów, przynajmniej mi, bardzo pomaga w brnięciu naprzód w relacjach damsko-męskich. Otóż ilu to jest facetów czy tam chłopaków, którzy się napalą na tą jedną dziewczynę którą koniecznie chcą poderwać, ona im ze 3 razy już spotkania odmówiła z jakiegoś błahego powodu a Ci wchodzą pytać czy to olać, czy może się jeszcze starać??? No dajcie spokój. Albo tematy które na szczęście się tutaj może i rzadko pojawiają, ale często gdzieś takie pytanie się w życiu przewijało: "o czym rozmawiać z dziewczyną?". No i ja takie pytania jako gówniarz też zadawałem, nawet wklepywałem taką frazę w google hahaha by przeczytać, że mam pogadać o niej czy jakieś takie inne bzdury.

Osobiście uważam, że po prostu trzeba z wieloma dziewczynami pogadać, żeby zobaczyć czy z daną osobą łatwo się rozmawia, czy nie. Jeśli dziewczyna do Ciebie pasuje, to się nie zastanawiasz przed randką o czym dziś będziecie rozmawiać, po prostu wiesz że ona się też zaangażuje w rozmowę i jakoś to pójdzie, a jak nie masz o czym z nią gadać no to nigdy nie będziesz miał i trzeba sobie taką odpuścić. Osobiście ja mam od lat lekkiego crusha na taką jedną dziewczynę, jest niesamowicie śliczna a jednocześnie nie jest to typ jakiejś gwiazdy IG tylko taka skromna dziewczyna ze swoim wąskim gronem znajomych. No ale co z tego, skoro zagadałem do niej, zostaliśmy znajomymi, ale kompletnie nie mamy o czym rozmawiać? I gdyby nie ta strona to bym myślał że jakiś spierdolony jestem(kiedyś serio miałem takie odczucia jak nie wiedziałem o czym gadać), ale mam też zupełnie inne doświadczenia, np posiadam koleżanki zza granicy z którymi komunikuję się po angielsku i mimo że dla nas obu nie jest to język ojczysty, to możemy rozmawiać cały dzień z mnóstwem śmiechu a one mnie tytułują uroczo np "masterpiece guy" albo że nigdy nie poznały nikogo fajniejszego.

Trochę może odpłynąłem od brzegu i post pewnie już jest gigantyczny, ale tak jeszcze dodając co właściwie z tej strony zostało we mnie to przekonanie, że warto mieć w dupie co sobie ktoś tam pomyśli i robić swoje, oczywiście w granicy dobrego smaku. Nie zważam na jakieś kocopoły, że po spotkaniu to napisać lub zadzwonić po X czasu, najlepiej to nie rozmawiać przez internet bo to zabija emocje haha(a u mnie jest na odwrót, że potrafię na czacie tak zagadać, że laska przychodzi i od razu gadamy jakbyśmy się znali sto lat i nikt mnie nie przekona, że internet tylko szkodzi). Tak samo nie odliczam na zasadzie "dobra, jest trzecia randka no to już trzeba całować, no bo na stronie pisali, że inaczej laska nas weźmie za niezdecydowanych bla bla". No nie, dajcie spokój. To o czym pamiętam, to to, by spotykając się z dziewczyną, już od pierwszego spotkania budować jakiś tam dotyk, a to za ramię, a to za plecy lekko dotknąć i tak dalej. Następne spotkanie to trochę więcej dotyku i owszem, obecną dziewczynę pocałowałem na drugim spotkaniu i wręcz się na mnie prawie rzuciła, bo chwilę wcześniej trzymałem jej rękę i gładziłem po udzie. No ale jeśli komuś wolniej idzie budowanie tego komfortu czy jak wy to tam nazywacie, dziewczyna jest bardziej oporna no to niech całuje później gdy wyczuje moment. A łatwo go wyczuć, bo atmosfera się robi gęsta i można by ją kroić nożem, więc to też nie jest żadna filozofia kiedy ją pocałować, a o to też często pytają...
I to tak chyba z grubsza. Pewność siebie, odpowiednia dziewczyna z którą nadaję na tych samych falach, wrodzony humor którego nie potrafię ukryć i ciągle żartuję, powolny dotyk, dobry ubiór i dobre perfumy. A jakieś patterny, sztuczki, reguły kiedy pisać, kiedy nie pisać, ile można pisać a najlepiej to w ogóle dzwonić, ile ma trwać randka (to chyba moje ulubione), granie jakiegoś tajemniczego itd to tego wszystkiego w większości nie znam bądź nie pamiętam, a jak pamiętam to się nie stosuje bo uważam to za niepotrzebne, nieprzystosowane do mnie i działam po swojemu.

No teraz już odpłynąłem totalnie i wyszedł z tego jakiś mini poradnik uwodzenia więc obawiam się, że pojawi się ktoś kto może mnie przekonywać że źle mówię/źle działam, ale w odpowiedzi odsyłam jedynie do komentarza Rota z tego wątku, super to opisał i nic bym nie dodał.

WildGuy
Nieobecny
Ogarnięty
Płeć: mężczyzna
Wiek: 30
Miejscowość: pomorskie

Dołączył: 2018-03-22
Punkty pomocy: 547

99% facetów nie potrzebuje tej wiedzy. Większość sobie radzi instynktownie, a reszta zostaje przy tym co ma. Poznają kogoś w szkole, w pracy i myślą, że to przeznaczenie, miłość życia itp. Wbrew pozorom ludzie są obdarowani dość precyzyjnym systemem emocjonalnym, który podświadomie realizuje politykę reprodukcyjną.
Zazwyczaj jak ktoś trafia na tą stronę, to ALBO MU MAŁO, albo faktycznie jest totalnym retardem. A przynajmniej kiedyś tak było, kiedy strona dopiero raczkowała. Teraz z tego zrobiła się druga SAMOSIA i chyba więcej pytań jest o to, jak naprawić istniejącą relację, niż jak poderwać babę.
One mają swoje strony, fora, tego jest masa. Kobieta onet (ch wie co) gazetki z poradami od specjalnych ekspertek. Tego jest masa i kobiety od 12 roku życia zaczynają się tym interesować, co ubrać, jak ubrać, co mówić, jak sterować ludźmi. Faceci NIE i dobrze.
A już mnie przerażają kursy uwodzenia dla kobiet. To jest jakaś porażka ludzkości. Kilka razy zdarzyło mi się, że kobiety pytały mnie o rady na temat podrywu. Największy aset jaki ma kobieta to cycki i tyłek. Facet nie potrzebuje kobiety do niczego innego poza ruchaniem, ewentualnie wychowaniem jego dzieci... ale to już faza następująca. Chyba, że szuka sprzątaczki, albo kucharki. Te kursy dla kobiet to porażka, tam pie**lą takie bzdury, które nie mają sensu z punktu widzenia psychologii ewolucyjnej, zwykła gadanina i fantazjowanie. Chore porady w stylu otrzyj go nogą, albo zacznij bawić się słomką. Przecież każda wartościowa dziewczyna, która ma powodzenie u facetów dobrze wie skąd się ono bierze. 99% dziewczyn jeśli chce zwiększyć swoją wartość seksualną, idzie na siłownie, powiększa cycki i usta. Te kursy naprawdę szkodzą, bo te ekspertki nie mają zielonego pojęcia o czym mówią, a już nieraz trafiłem na kobiety, które wysyłały mi te same durne teksty od jakiejś idiotki na youtubie, która zajmuje się kursami uwodzenia dla kobiet. Nie da się z takimi kobietami gadać, one chcą mieć kontrolę nad interakcją, zamiast pozwolić facetowi na działanie. Przez to są fałszywe i nierealne.
Michal Pospieszalski w US realizował nawet program telewizyjny na temat szkoleń kobiet w zakresie uwodzenia facetów i to 1.5 dekady temu.

Natomiast bardzo mnie cieszy masa facetów, którzy tu wchodzą i albo uważają, że coś nie działa, bo wydaje się nierealne, albo spróbują 2-3 razy i mają dość, albo wierzą na ślepo w każde słowo, albo mówią, że uwodzenie to kwestia przeznaczenia lub w konsekwencji zostają mizoginistami. I też ludzie, którzy na ślepo klepią każdą regułkę, a potem zachowują się jak roboty hehe.
Także doceniam ludzi, którzy robią po 100 setów w tydzień, potem piszą o nich na portalach jak WP.PL Laughing out loud Że to podrywacze itp. To bardzo ułatwia sprawę, bo nakręca spiralę irytacji wśród kobiet, wtedy każdy bardziej kompetentny gość ma z miejsca łatwiej Smile Smile Doceniam to.
I jeszcze jedna grupa ludzi, którzy przyswajają całą wiedzę, a potem BOJĄ SIĘ PODCHODZIĆ. To też bardzo pomaga, bo podchodząc do kobiety robimy im przysługę tak naprawdę. Jak 99% facetów boi się podejść, to ten 1% też od razu ma łatwiej na starcie. To też zasługa tinderów itp. Tak więc cieszę się, że taka strona istnieje, nawet jak nie czerpię z niej korzyści dla siebie, to pośrednio na pewno przyczynia się do nich na innym poziomie.
Jednak myślę, że bardzo niewiele osób cokolwiek stąd wyniosło. Nie z winy strony i forum, ale z własnego zaślepienia i chęci szybkich porad i drogi na skróty.

~

eldoka
Portret użytkownika eldoka
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 32
Miejscowość: Wyspa Genialnego Żółwia

Dołączył: 2015-08-13
Punkty pomocy: 2038

Iluż ja już widziałem "naturali", co bez lipy potrafili poderwać kobietę bo mieli gadkę zajebistą a później kończyło się szybciej jak zaczęło. Albo wychodziło, że więcej gada jak robi lub stawał się misiem, pysiem i kopa w dupe dostawał albo go zdradzała.

Dzięki tej stronie zobaczyłem z czym to się je. Że to co kiedyś mi się wydawało nie na miejscu, nie okazywało "szacunku" kobiecie, nagle okazywało się, że tak po prostu być musi. Że umysł kobiety jest tak popierdolony, że w większości przypadków męskim i egoistycznym zachowaniem szybciej zdobędziesz kobietę jak byciem miłym i uprzejmym.

Na to są badania, statystyki i inne bzdety potrzebne niedowiarkom.
Aczkolwiek dopóki człowiek sam nie spróbuje to się nie przekona i będzie tkwił w urojeniach wpierdalanych całe życie przez matkę, siostrę, ciotkę i babkę.

Kiedyś mi koleżka powiedział jak mu babcia powiedziała: "Zapamiętaj wnusiu jedną rzecz, mimo że jestem kobietą, to wiedz że każda baba to skurwysyn".
Dużo w tym racji - teraz po wielu podrywach, randkach, romansach, związkach podpisuje się obiema rękami. I nie dlatego, że byłem wystawiany, krzywdzony czy zdradzany. Nie. Akurat to ja często rzucałem kobiety, zrywałem kontakty. Kobiety po prostu takie są z natury.

Da się życ bez podrywaja. Oczywiście. Ale ta strona to instrukcja. Wzór jak powinno się prowadzić podryw, relacje, znajomość. To nie jest nic nowego, żadne odkrycie ameryki. Bo tak się funkcjonuje prawidłowo w życiu. Weźcie pierwszą lepszą książkę o prawidłowych stosunkach społecznych, o byciu asertywnym, czy jakąkolwiek na temat samorozwoju. Tam też są wytyczne typu: Rób tak, żebyś był w zgodzie ze sobą. Jeśli nie pasuje ci iść dzisiaj na spotkanie, lub też kogoś zachowanie jest nieodpowiednie to to komunikujesz. Tak samo jest w relacjach z kobietami, tak samo w relacjach prywatnych i zawodowych. Okazujesz swoje niezadowolenie i tyle. I w chuju masz mieć czy to komuś odpowiada czy nie, czy się obrazi czy nie.

Ja pewnie bez tej strony nie ogarnąłbym się na tyle, żeby być zadowolonym z życia na stopie uczuciowej. Pewnie bym z braku laku znalazł byle jaką kobietę, zrobił jej dziecko i żył frustracją, że nie układa się z nią współżycie i wkurwiony na szefa w robocie, że jebie mnie jak burą suke.

Ale powiedziałem basta i zacząłem się rozwijać i w siebie inwestować i efekty są conajmniej zadowalające. Każdego z osobna kwestia czy chce się zmienić czy nie ale warto i jest to możliwe tylko wtedy, jeśli zaczniemy praktykować. Bez tego dupa zbita kiler.

I na koniec nie zgodzę się z kimś tam powyżej, już nie pamiętam nicku: Oczywiście, że można nabyć umiejętności czy jakieś zachowanie. Możesz z nieśmiałej pipki zmienić się w podrywacza z gadką polityka. Wszystko się da, bo taki jest umysł człowieka. Dostosuje się do każdej sytuacji - o ile sam stwierdzi przed samym sobą, że jest w dupie i tej zmiany potrzebuje.

Także podrywaj.org to kompas/busola ale to człowiek/facet sam musi nauczyć się go obsługiwać i zdecydować w jakim kierunku pójdzie i co z tym zrobi Smile

Pozdro!

__________________________________________________________
"Babie trzeba założyć chomąto. Tak robili do XII wieku polscy chłopi. Zakładali babom chomąto i orali nimi pole."

"Nie próbuj! Rób albo nie rób, nie ma próbowania."

infreak
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: Rocznik 91
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2017-09-16
Punkty pomocy: 995

Jeżeli jesteś taki obeznany z badaniami to co powiesz na temat pt: im więcej miałeś kobiet tym gorzej z przywiązaniem? Być może strona pomogła ci zostać "uwodzicielem" ale czy na pewno jesteś w stanie się w pełni zaangażować i stworzyć szczęśliwy związek?

Ja sam widzę po sobie, że z każdą kolejną poznaną dziewczyną jest coraz cięzej się zaangażować - mimo iż nieraz zdarza się nawet poznać takie "złote kobiety" typu: jedna na tysiąc.

Więc o ile może powodzenie jest lepsze, tak z każdą kolejną zaliczoną kobietą coraz ciężej o długi i szczęśliwy związek. Według badań chyba najdłuższe i najszczęśliwsze małzeństwa to takie, gdzie zarówno facet i kobieta mieli 1,2 max 3 partnerów/ek w życiu.

Jeżeli ktoś miał 20/30+ partnerów/ek na koncie - a sporo takich osób jest - to już często problemy są spore. Co prawda statystyka to statystyka - więc mocno zależy od jednostki i nie jest to jedyna obowiązująca reguła, ale pewna niefajna tendencja.

Zresztą niedaleko trzeba szukać przykładu - Neil Straus, autor gry, który po kilku latach żałował jej wydania i tego jaki tryb życia prowadził, żałuje tego jak uwo go zniszczyło. I chyba nawet tam wziął w końcu ślub i próbował stworzyć fajny związek, a teraz jest po rozwodzie? Nie wgłębiałem się, może ktoś poprawić jak palnąłem głupotę.

eldoka
Portret użytkownika eldoka
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 32
Miejscowość: Wyspa Genialnego Żółwia

Dołączył: 2015-08-13
Punkty pomocy: 2038

Jakbyś czytał moje wpisy a nie twierdził na podstawie jednego, to byś wiedział, że wszędzie podkreślam to, że nie uznaje siebie za "uwodziciela" czy "podrywacza".
Jednak nie mam raczej większych problemów z podrywaniem kobiet. W tym momencie jestem już w dłuższym związku a nawet mam narzeczoną. Nie wszystkim muszę się chwalić czy dzielić w internecie takimi sprawami.

Moim zdaniem, tak czy siak, zdrowy facet będzie zawsze szukał podświadomie lepszej partii. Masz fajną laskę ale i tak na ulicy odwrócisz wzrok za jedną czy drugą które są ładniejsze. Poznasz w pracy super laskę, zaczniesz ją bajerować, itd. itp.

Tu kwestia dyskusji oczywiście, ale z tego co mi wiadomo to większość facetów i kobiet zdradza statystycznie.

Różnica tylko jest czy masz bajere i doprowadzisz ją do końca jako ktoś kto posiada tą wiedzę (nabytą lub naturalną) czy będziesz tylko się uśmiechał, rozmawiał, wyobrażał i chuja z tego wyjdzie (ale jakbyś umiał to byś poderwał).

Nie wypowiem się za typowych podrywaczy bo taki nie jestem, partnerek seksualnych miałem trochę ponad 10 może i byłbym hipokrytą gdybym przyznał, że obecna będzie na całe życie bo jestem zakochany po uszy. Za dużo widziałem w życiu już i za dużo mam przykładów osób mi bliskich, żeby wierzyć w takie frazesy.
Aczkolwiek nie ukrywam, że chciałbym żeby tak było. Żona, dzieci, dom, stabilizacja. Ale dużo jest czynników i czasy są takie, że jestem gotowy na każdą ewentualność i wiem, że sobie poradzę - a to dla mnie najważniejsze w tej całej wiedzy zdobytej poprzez samorozwój i poniekąd podrywaj.org.

__________________________________________________________
"Babie trzeba założyć chomąto. Tak robili do XII wieku polscy chłopi. Zakładali babom chomąto i orali nimi pole."

"Nie próbuj! Rób albo nie rób, nie ma próbowania."

snumik
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: '98
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2015-07-06
Punkty pomocy: 539

Z ciekawości, to ta, którą poznałeś na boisku jakimś? O ile dobrze pamiętam, to z jakąś się rozstawałeś jakiś czas temu.

eldoka
Portret użytkownika eldoka
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 32
Miejscowość: Wyspa Genialnego Żółwia

Dołączył: 2015-08-13
Punkty pomocy: 2038

nie, ale inna sportsmanka Smile

__________________________________________________________
"Babie trzeba założyć chomąto. Tak robili do XII wieku polscy chłopi. Zakładali babom chomąto i orali nimi pole."

"Nie próbuj! Rób albo nie rób, nie ma próbowania."

qsky
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 28
Miejscowość: Rzeszów

Dołączył: 2021-01-18
Punkty pomocy: 16

Sorry za odkop.
Ale poczułem chęć wylania swoich żali, i akurat znalazłem ten temat.

Ze mną np było tak, że na przełomie technikum cyzli lat temu 12-13, spotykałem się z pewną dziewczyną. Nigdy nie miałem trudności z poznawaniem ludzi,kobiet, ze spotykaniem, flirtem, mimo że ważyłem prawie 120 a w najgorszym momencie 140kg!!!
ale z przejściem dalej już tak.

Spotykałem się z tą dziewczyną, i chciałem poradzić się dobrego kumpla, jak to rozegrać. No i gość mi radził i radził i radził, i myśląc że znając się z tym gościem od przedszkola, że jest to mój świetny ziomek, który miał większe doświadczenie, ale przede wszystkim ziomek z którym nie raz zaliczyłem różne dziwne akcje. Myślałem że radzi mi dobrze. A okazało się, że jak on mi radził, to w międzyczasie spotykał się też z tą dziewczyną, no i wyobraźcie sobię, tą komedię. W momencie kiedy się o tym dowiedziałem czyli po jakimś pół roku, świat mi się załamał.

Szukałem rozwiązań w wódzie, w groźbach, w pobiciach itd. No krwa komedia.

Na prawie 4 lata miałem dość kobiet. Może nie tyle dość, co nie potrzebowałem ich. Potrzebowałem sexu, odpalałem redtube i ogień. Prawiczkiem przestałem być w burdelu.. No krzywe akcje.

W pewnym momencie, w moim życiu pojawiła się dziewczyna, nie miałem do niej żadnych zamiarów, a ją to kręciło. Kręciło ją to, że wabiła kusiła, zagadywała, a ja nic.
Bo ja sobie wróciłem do domu, zwaliłem konia i tyle mi wystarczało.
Do tego miałem swoje zasady, dość rygorystyczne podejście do życia, ogólnie wzrok nie podchodź bo zabije i zjem.

Pewnego pięknego dnia, stwierdziłem, kurwa, czas coś zmienić. Zacząłem od wagi, w ciągu 1.5roku -40kg. Laski w pracy były w szoku, zresztą kto nie był. Rodzina, znajomi, kurwa jak!

No i poznałem znowu jakąś dziewczynę, która tak samo kusiła, wabiła, a ja zwale sobie w domu, spieprzaj ode mnie. Ale stwierdziłem, a może by tak spróbować. No i zacząłem, tylko że mając podstawy wiedzy, z wieku technicznego, zabierałem się za przyjaźń, i dopiero później za związek. Wyznanie miłości, gdzie nawet KC nie było ecepele dupemorele....

Laska wiadomo puściła mnie bokiem, zostańmy przyjaciółmi nie chce cię skrzywdzić itd.

No i wtedy był przełom, po parę godzin dziennie, podrywaj, youtube, różne materiały, kursy, i dopiero zaczęły mi się otwierać oczy jak to wszystko wygląda...

Po pół roku może 9 miesiącach szkoleń na sucho, pojechaliśmy jakoś na rynek do Krakowa. I na wyjebce, do laski siedzącej na ławce, z tekstem "ale masz ujebane buty, co ty gówno z pod smoka wyciągałaś?" Kurwa, akcja po 2 piwach, gdzie ja potrzbuję litra na głowę żęby była dobra faza.

I laska zabrała koleżankę i poszły z nami.. wtf
Siedliśmy pod parasolami, ja tam do niej delikatna bajera, rączka na nóżke cos tam cos tam. Później po jakieś pół godziny gadki, zmienialiśmy miejscę, no i idąc z nią dość blisko, zatrzymałem, chwila napięcia i próba KC. Nie weszło, pare minut przerwy, druga próba, też nie. No i, ona zaczęła iśc po schodach, a ja się wkurwiłem, złapałem za ramię, obrót w moją strone, przyparcie do muru i 3 próba. Weszła jak w masło, nie mogłem laski od siebie odkleić.

No i tak się chwilę z nią spotykałem, ale wkurzał mnie w niej dźwięk głosu, to znowu rynek znowu jakaś chora akcja, znowu jakaś dziewczyna...

Ogólnie, gdyby nie podrywaj i inne materiały, dalej siedział bym w piwnicy i walił konia.

Mimo wszystko, i tak czasami nachodzą mnie refleksje, że mam zajebiście nudne życie.
Gdzie nonstop jakieś aktywności, sporty walki, siłka, góry, rowery, kluby, w pracy same laski, nie mam z tym problemu żeby pogadać.
Ale przychodzi czasmi weekend, siedząc samemu w domu, czuje że jeszcze jestem needy. I to tak zajebiście. I w sumie nie wiem co z tym zrobić. No ale cóż.

Jak ktoś dobrnął do końca, to gratulacje Smile Jak coś jeszcze ciekawego napiszę, pomoże, niech wam mikołaj na święta wynagrodzi Laughing out loud

Edit:

No i na pewno też poniekąd w kontaktach nie pomogło mi to, że w technikum było 700chłopa na 10 lasek, studia zaoczne techniczne. Niby wymówki, ale jakieś obycie na codzień z laskami odpada.

Nie wiem jak to u was było, bo nie chce szukać w nikim winy.
Ale np, wasi ojcowie dawali wam jakieś rady, porady, jak się spotykać jak traktować, jak to ogarniać, czy poprostu natura i geny?

Antidotum
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 37
Miejscowość: Świętokrzyskie

Dołączył: 2018-08-06
Punkty pomocy: 25

Dobry temat odkopałeś Wink
Ja generalnie podchodzę do tematu tak, że osoba inteligentna rozjaśni sobie umysł podstawami zawartymi w poradnikach, na stronie, w video i przełoży je na swoje relacje z kobietami. Człowiek hmm... nazwijmy go, mniej błyskotliwy, będzie czytał poradniki i leciał wg schematu, trzymał się twardo wytycznych, a jak mu się scenariusz z pdf-a rozsypie, to i cała randka w pizdu. Pamiętam moje początki z otwieraniem oczu na relacje damsko męskie. Tłumaczyłem czego się dowiedziałem koledz, który się rozstał ze swoją byłą i wciąż ją nękał swoimi wyznaniami miłosnymi itd. Sex kumpela, której opowiadałem jasno, że dzięki takiej i takiej stronie, takim i takim poradnikom inaczej teraz patrzę na kobiety nie wierzyła, że gość jest takim ciamajdą, a był niesamowitym. Zabrałem ją kiedyś na chwilę, by się z nim spotkać, a tego samego dnia opowiadałem mu o negach. Podchodzimy do niego, a ten jej wyjeżdża, że ma brzydką bluzkę. Panna z uśmiechem na ustach tak go sprowadziła do parteru, że chciał się zapaść pod ziemię. I takiemu nawet 10 lat wszelkich szkoleń nie pomoże. Można przyrównać to do hype'u na programowanie, jaki jest ostatnio. Jeśli jesteś inteligentny i umiesz myśleć logicznie, to zaczniesz się uczyć przykładowo pythona z jednej dwóch książek, zaczniesz robić projekty własne od mini bzdur po coraz większe i eksperymentować - książka z podstawami będzie tylko wprowadzeniem. A trafiają się dziesiątki mniej błyskotliwych józków, którzy przejdą dziesiątki szkoleń online, bootcampy, przeczytają książki i jeśli coś im w kodzie się pomiesza, to alarm w głowie i szukanie rozwiązania na forum, bo patrzą w kod i go nie rozumieją. Takich ludzi nikt poważny nie zatrudni i analogicznie takich gości, którzy jadą scenariuszami, wiedzą teoretyczną, której nie potrafią przełożyć na realne relacje, żadna kobieta nie będzie traktować poważnie. Liczy się ROZUMIENIE podstaw, a nie wykucie ich na blachę.
A co do poruszonego tematu, jakim się człowiek staje, gdy już tą wiedzę posiądzie i zrozumie... Wydaje mi się, że to trochę przekleństwo. Gdy człowiek był nieświadomy, wszystko było jakieś trudniejsze, ale bardziej romantyczne Smile Teraz to już nie to samo. Nigdy po przeczytaniu wiedzy o uwodzeniu nie stałem się Casanovą, nie wyrywałem panienek hurtowo dla przyjemności. Owszem spotykałem się z kilkoma naraz, ilość kobiet w łóżku przerosła moje oczekiwania i fakt w pewnym momencie się tym zachłysnąłem, ale potem już ostudziłem emocje. To, że znasz kravmagę, nie znaczy, że masz lać każdego dresa na ulicy. Jestem w związku, długim związku, ale właśnie chyba ta wiedza wypaliła we mnie jakiekolwiek uczucia. Miałem kilka romansów w międzyczasie i o ile mam bogate życie w pasje, to uczuciowo jestem wypalony. Pewnie, że mi się marzy kobieta, z którą będę siedział wieczorami zimowymi przy kominku popijając wino i patrząc sobie głęboko w oczy, będę wiedział że to ta jedyna, ale takich kobiet chyba nie ma. A żyjąc jeszcze w bańce iluzji przed poznaniem tajników relacji kobieta facet, wyobrażałem sobie każdą ówczesną dziewczynę, z którą byłem, jako właśnie tą. Tutaj kompromisów chyba nie ma.

Mendoza
Portret użytkownika Mendoza
Nieobecny
Ogarnięty
Ta osoba pomogła w składce na serwer
Płeć: mężczyzna
Wiek: 33
Miejscowość: Nigdzie na stałe

Dołączył: 2012-10-28
Punkty pomocy: 2631

Fajna historia, przerzuciłbyś to na bloga ku potomnym.

Needy jest zdrowe. Jakbyś nie czuł potrzeby kobiet, to dopiero byłby dramat.
Zdrowe w zdrowych wartościach.

________________________________________________________________
Jeśli nie wiesz gdzie chcesz dojść, to dojdziesz gdzieś indziej.