Mam problem.
Mam 29 lat na karku.
Sex uprawiałem może 10 razy w życiu-nie pytajcie.
Dużo i długo jechałem na ręcznym+porno.
Od jakiegoś czasu spotykam się z dziewczyną, są pocałunki, dotyki, lodzik.
Pocałunki i dotyk, wprowadza mnie w podniecenie, maszt staje, pojawia się ejakulacja, jak dotyka mnie przez spodnie mógłbym się spuścić.
Ale jest problem.
Kiedy laska zaczyna robić mi loda, zajebiście mnie to podnieca. czuję że mogę dojść, ale do tego nie dochodzi.
Ostatnio laska robiła mi 30min loda + trzepanie a ja nic. Zero
Niby jestem blisko, ale nie mogę strzelić.
Ja popadam w frustracje bo zaczyna mnie to dołować, laska też nie wie o co chodzi, zaczyna się zastanawiać czy mnie nie podnieca, gdzie ja na samą myśl o niej mógłbym się spuścić. ALe jak dochodzi co do czego, to kaplica.
Zrezygnowałem z walenia, do jednego strzału tygodniowo. ALe to dalej nic nie zmienia.
Nie zażywam narkotyków, pije sporadycznie, ale w opór pale fajek.
Dużo ćwiczę, biorę jakieś przedtreningówki, ostatnio zacząłem pić napar z catuaby.
Żywienie w miare zdrowo, żeby trzymać formę.
Pamiętam,że miałem ten problem już jakiś czas temu. Kiedy korzystałem z rok*sy.Potrafiłem być na mnieszkaniu, godzina zabawy, a ja doszedłem raz, albo wcale...
Muszę się wybrać czym prędzej do rodzinnego.
Ale czy wy z waszego doświadczenia, macie jakieś porady, co z tym można zrobić?
Laska jest mega wkręcona we mnie, ale coś czuje żę jeszcze jedna taka wpadka, i zacznie rzeczywiście sądzić, że mnie nie podnieca i będzie koniec....:/
Tylko z lodzikiem problem czy podczas seksu tez nie dochodzisz? Mi tylko pare lasek robiło takiego loda ze mogłem skończyć po paru minutach, bo dobry lodzik to sztuka.
W tym wieku jeśli całe życie na porno i to nie raz w tygodniu a codziennie, to twoja psycha dostała nieźle po dupie i miesiąc „odwyku” może nie wystarczyć... powiedziałbym ze 6 miesięcy minimum + seks tylko z kobieta, nie z ręka i zero porno.
Najlepiej wybrać się do seksuologa i może jakiegoś psychologa, imo twoja bania jest problemem a nie organizm. Ciężko znaleźć rozwiązanie na forum.
Jestem po rozmowie z seksuologiem. Uważa że problem jest w bani. Że powinienem wrzucić na luz. Ogólnie miej wyebane a będzie Ci dane. Nie spinać się, nie ryć sobie bani że jej nie zaspokoje. I że powinno być okej. Ograniczyć porno i tego typu rzeczy.
Wiesz co z sexem Różnie. Ostatnio jak po mnie jeździła przez spodnie, to się spuściłem. Ale np jak mi robiła tego lodzika ostatnio, to miałem wrażenie, jakby moja końcówka penisa straciła czucie. Coś tam niby czułem, ale nie wiele.
Ale że jak ? Nie uprawiacie normalnego seksu z penetracją ? Tylko oral + jakieś obcierki przez spodnie ? xD
Świeża relacja. Toczy się to swoim torem. Ta obcierka była przed stosunkiem, który był godzinę później.
Stresujesz siętym wszystkim i to nakręca spirale.
Pamietaj że dla dziewczyn seks nie jest aż tak ważny jak wydaje sie wielu facetom i skoro jesteście na etapie intymności to dla niej już jesteś wartościowym facetem, a wartościowa dziewczyna rozumie że z seksualnością bywa różnie.
Próbowałeś po alkoholu? Alkohol rozluźnia, ja na początku go używałem co pomagało mi wydłużyć stosunek.
Możecie się też bawić w oral tylko nie myśl kiedy będzie finisz, skup się na jej dotyku, na tym co ona ma w sobie najlepszego w danym momencie, a potemty jej zrób dobrze, albo najpeirw ty, chodzi o to żeby czerpać z tego radość, płynąć z flow.
Gdyby tak do mózgu czopki można było wpuszczać. ~Witkacy
Cfaniak ma racje. za bardzo jestes podswiadomie nastawiony na bodzce, ktore ci dawalo porno i walenie samemu.
ograniczenie do raz w tyg nic ci nie da, muisz calkiem odstawic. jak dlugo? moze i pol roku teraz bedzie sie za toba to wleklo.
mowie z doswiadczenia. moj byly zanim bylismy razem przez pol roku tak jechal, bo nie mial laski i tez dlugo potrzebowal, zeby dojsc. seks tral po kilka godz. z czasem mu przeszlo, ale pol roku to nie iles tam lat..
porno i masturbacja to zuo. i zabija seksualnosc. u kobiet ybwa jeszcze gorzej, bo jak sie "przyzwyczai" dochodzic w pewien sposob to potem ma problemy z dojsciem z facetem, o ile w ogole do tego orgazmu w ogole kiedys dojdzie, oczywiscie nieudawanego
Okej. Mówić o tym dziewczynie, skąd bierze się mój problem? Czy udawać że wszystko jest okej? W sumie myślałem nad tym żeby powiedzieć, że stres + porno i mam problem, i albo to zaakceptuje, albo i tak nie była tego warta?
w sumie mozesz jej powiedziec ze wzgledu na to, zeby nie myslala, ze ci sie nie podoba, bo laski zazwyczaj biora to do siebie. i to zapewne jej najwiekszy z tym problem, bo przecietnej kobiecie moze nawet bardziej wystarcza sama bliskoc, dotyk w formie przytulania, pocalunkow. zaspokaja to potrzebe czulosci i poczucia bezpieczenstwa. no chyba, ze jakis niewyzyty egzemplarz ci sie trafil, ale to raczej nieczesto sie zdarza i to taki bardziej doswiadczony (duza ilosc partnerow seksualnych w przeszlosci).