Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Przełamanie i podejście

51 posts / 0 new
Ostatni
Guest
Portret użytkownika Guest
Nieobecny
Starszy moderator
ModeratorWtajemniczonyTa osoba pomogła w składce na serwer

Dołączył: 2009-02-11
Punkty pomocy: 12898

to co napisałaś to tylko informacja , co się kobietom wydaje, że chcą

a potem poleci z jakimś szarpidrutem spod przejscia podziemnego, gdyż albowiem perfekcyjność ałtora-bohatera ją przytłacza, czuje się pod presją i w ogóle pewnie na niego nie zasługuje

spokojnie, wyluzuj, koleżanko, bo trochę się zagalopowywujesz

poki co rozwikłąj swój problem, ktory - jakże typowo- tłumaczysz sobie w/g swoich kryteriów, nie biorąc pod uwagę innych opcji

________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"

Viril
Portret użytkownika Viril
Nieobecny
Wiek: 27
Miejscowość: W

Dołączył: 2017-10-03
Punkty pomocy: 51

Maly off top, ale wyglada to, jakby ktos sobie znalazl nowe hobby. Nie bylo juz miejsc na kursie szydelkowania? Z calym szacunkiem, ale nie potrafisz zdobyc faceta bedac kobieta, a zgrywasz wielka ekpertke od meskiego podrywu. Nie mam nic przeciwko kobietom na forum, ale wszystko ma swoje granice. Chyba powinnismy ustalic jakies zasady. Chcesz sobie poczytac, jak faceci podrywaja? Nie ma problemu. Masz problem z facetem i chcialabys zasiegnac meskiej rady? Smialo, chetnie Ci pomozemy. Chcesz sie podzielic jakimis spostrzerzeniami i poznac nasza opinie na ich temat? Napisz bloga i rozpocznij ciekawa dyskusje. Nie wypowiadaj sie jednak na tematy, o ktorych nie masz pojecia! W ten sposob robisz krzywde osobom dopiero zdobywajacym swoje doswiadczenie z kobietami.

Mysle, ze wiele osob sie ze mna zgodzi, iz nie mozemy na to pozwolic. Mlody adept podrywu ma po takiej dyskusji metlik w glowie. Niby wie, jak powinien postapic, ale zapewne gdzies tam kolacze mu sie mysl: "w koncu ona jest kobieta, wiec moze powinienem jej posluchac". Uwazam, ze po jeszcze jednej takiej akcji pani powinna zostac bezpowrotnie wykluczona z naszej spolecznosci.

andrew19
Nieobecny
Wiek: 18
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2018-01-07
Punkty pomocy: 2

Panowie i Panie, spokojnie. Myślę, że każdy może tutaj się wypowiadać i ja te wszystkie wypowiedzi szanuje i analizuje.

Dziś zakończyło się moje pierwsze spotkanie, myślę, że skończyło się dobrze. Bez jakiś na razie wielkich sukcesów, ale dobrze nam się rozmawiało i wyszła uśmiechnięta, więc chyba o to chodziło, a na resztę przyjdzie czas Smile

andrew19
Nieobecny
Wiek: 18
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2018-01-07
Punkty pomocy: 2

No dobrze, przełamanie jakoś tam mam za sobą i odbyłem z nią kilka spotkań ok. 7-8. Ale pojawił się inny problem. Zacznę od początku...
Stopniowo wprowadzałem dotyk. Na początku objęcie, lekkie przytulanie a teraz już w ogóle chodzimy za rękę i jest to chyba dla niej normalne. Jedyne czego brakowało to pocałunku. Koło 4-5 spotkania były ku temu okazje ale nie mogłem się przełamać. Widać że panna lekko nieśmiała, dopiero niedawno była chyba w stanie patrzeć mi cały czas prosto w oczy.
Na ostatnim spotkaniu zaryzykowałem i spróbowałem ją pocałować, niestety wyszło wszystko bardzo kiepsko. Zacząłem niby delikatnie w ogóle bez języka i chyba zbyt szybko spróbowałem wsunąć język, natknąłem się na zęby Laughing out loud, i właściwie nie wiem nawet z czyjej inicjatywy pocałunek się skończył.
Potem ją przytuliłem i starałem się gadać z nią tak jakby nic się nie stało, ewidentnie się speszyla. I stwierdziła że jest zimno i chce do domu. Myślałem że pewnie to jest już koniec ale potem na przystanku sama się przytuliła i prawie sama zainicjowała delikatny pocałunek w usta. Potem nawet sama z siebie odezwała się jeszcze tego samego dnia. Kiedy wtrąciłem o spotkaniu w przyszłym tygodniu to stwierdziła że ma mocno zajęty i ok ale piątek wolny, niestety nie było łatwo się umówić.
Stwierdziłem że na razie odpuszczę i odezwę się na początku tygodnia. Myślicie że teraz ma opory bo boi się że będę chciał jeszcze raz próbować? Czy temat sobie sam już zamknąłem? A może musi się oswoić i potrzebuje tego czasu?

Guest
Portret użytkownika Guest
Nieobecny
Starszy moderator
ModeratorWtajemniczonyTa osoba pomogła w składce na serwer

Dołączył: 2009-02-11
Punkty pomocy: 12898

przestan histeryzowac.... jest ok. Rob jak dotychczas, nie kombinuj, nie pokazuj, ze jestes napalony. Pocałunek traktuj jako naturalną rzecz, nie dodawaj wyjątkowego znaczenia i tak też się zachowuj. Ciebie to spina, ona to przejmuje. Ty nie zrobisz z tego "wielkiego halo", ona tez nie bedzie. Uzna, ze tak ma byc i juz!

________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"

n0body
Nieobecny
Wiek: 26
Miejscowość: yyy

Dołączył: 2018-01-11
Punkty pomocy: 114

Guest dobrze prawi ! więcej luzu kolego, wskazuje na to, że wszystko idzie w dobrym kierunku.

"Myślicie że teraz ma opory bo boi się że będę chciał jeszcze raz próbować?"

"Myślałem że pewnie to jest już koniec ale potem na przystanku sama się przytuliła i prawie sama zainicjowała delikatny pocałunek w usta."

sam piszesz że sama zainicjowała pocałunek, więc przed niby czym ma mieć opory, podobało jej się !

andrew19
Nieobecny
Wiek: 18
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2018-01-07
Punkty pomocy: 2

Może źle to napisałem, to było takie delikatne muśnięcie ale w usta. Pocałunek taki prawdziwy zainicjowałem ja i wyszło to trochę nieudolnie ale chyba sama próba dobra.
Tylko że ta nieudolność może powodować u niej pewną niechęć, tak myślę. Sama z drugiej strony też mistrzynią tego nie była i może się obwiniać i mieć wątpliwości.
Ale dobra, działam, robię swoje i do przodu!
Gorzej jak faktycznie się nie będzie chciała spotkać...

Guest
Portret użytkownika Guest
Nieobecny
Starszy moderator
ModeratorWtajemniczonyTa osoba pomogła w składce na serwer

Dołączył: 2009-02-11
Punkty pomocy: 12898

przestan pierdzielić!
rozmemłąny jesteś totalnie.
Masz jakieś jaja?
To skoncz te dywagacje, bo przykro czytac. Wiesz co masz robic, napisali Ci, to to rób.
A jak chcesz analizowac kazdy detal to se pamiętniczek załóż.

________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"

andrew19
Nieobecny
Wiek: 18
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2018-01-07
Punkty pomocy: 2

Muszę trochę odświeżyć temat...
Po pocałunku wszystko szło w dobrym kierunku. Tak przynajmniej mi się wydawało. Najpierw spotkania, potem dotyk, coraz więcej dotyku, przytulanki, pocałunek, więcej bliskości, wydawało mi się, że jakoś to na nią działa i że idzie to w dobrym kierunku. Było jednak pewno ale...
Wszelkie spotkania inicjowałem ja, jej inicjatywy nie było za wiele, ale nie odmawiała spotkania, nie odmawiała pocałunków, dotyku itd.
Stwierdziłem, że czas nadać tej znajomości jakiś status, 2 miesiące minęły, więc wydawało się, że dobry moment. I zadałem jej to pytanie, a może nie powinienem w ogóle podejmować tego tematu ale zrobiłem to. Powiedziałem do niej, że "jesteśmy w związku, prawda?", no to ona na to, że nie wie, że jest to dla niej za wcześnie i potrzebuje czasu. Potem teoretycznie dalej dała się dotykać jak wcześniej, ale już nie dała się tak łatwo pocałować. Stwierdziła, że ja chce wszystko tak od razu, a to trzeba powoli i że ona jest dziwna pod tym względem.
Piszę oczywiście mocno w skrócie, ale jestem załamany tym wszystkim, bo sporo czasu spędzilismy razem, dawała jednoznaczne sygnały, a teraz jest dla niej za wcześnie.
Jestem ciekaw czy teraz będzie chciała w ogóle jeszcze się spotkać, czy w ogóle odpuścić na razie kontakt z nią, zastosować jakiś chłodnik i sprawić że może zatęskni (a może nie zatęskni). A może to typ dziewczyny, gdzie trzeba jej dać do zrozumienia bardziej dobitnie, że mi zależy i dalej robić swoje? Co doradzicie?

Guest
Portret użytkownika Guest
Nieobecny
Starszy moderator
ModeratorWtajemniczonyTa osoba pomogła w składce na serwer

Dołączył: 2009-02-11
Punkty pomocy: 12898

no cześć, pipko!
czyli zrobiłeś po swojemu, musiałes "poanalizować", musiałeś "nadać status"... No to nadałeś i masz...

W sumie to nawet fajne studium przypadku: jak to można fajnie wszystko spierdolić.
Bądź naszym króliczkiem doświadczalnym, co?

Moja rada: wymyśl jakiś wiersz, bukiet róż, pod okno i recytuj

________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"

andrew19
Nieobecny
Wiek: 18
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2018-01-07
Punkty pomocy: 2

A tak poważnie?

Next? Bo ją wystraszyłem odpowiedzialnością? I teraz już pewnie nic nie będzie jak wcześniej?
A może rzeczywiście potrzebuje czasu?

myr
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 21
Miejscowość: Polska

Dołączył: 2017-12-16
Punkty pomocy: 237

Nie jestem ekspertem, ale ja na twoim miejscu bym ochłodził relację i dał jej zatęsknić. Oczywiście, bez żadnych dram. Nie zapraszaj na spotkania, nie dzwoń, nie pisz pierwszy i zobacz czy ona to zrobi ale też z rezerwą odpowiedzi. Wtedy będziesz miał odpowiedź czy jej wgl zależy na kontakcie z Tobą. Przynajmniej ja tak bym zrobił ale jak piszę, nie jestem żadnym ekspertem więc nie odpowiadam za jakieś ewentualne niepowodzenia. Tego kwiatu pół światu, więc jak nie ta to inna.

andrew19
Nieobecny
Wiek: 18
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2018-01-07
Punkty pomocy: 2

Masz rację to trzeba schłodzić i dać jej szansę się wykazać.
Boję się tylko że to nie zadziała tzn. że już się nie odezwie...

A trwało to wszystko 2 miesiące. Co prawda spotkania głównie inicjowałem ja ale często sama się odzywała. I na spotkaniach widać było że jej się podoba. Wszystko wydawało mi się że robię książkowo dotyk przytulenie pocałunek, nie odmawiała. Wiedziałem że raczej nie jest zbyt doświadczona w związkach ale myślałem że chce to zmienić. Byłem raczej pewien że powie "tak" a jednak nie gotowa, potrzebuje czasu i takie tam. Te 2 miesiące naprawdę dla mnie wiele znaczyły i wciąż wierzę że jednak zmieni podejście i doceni chwile ze mną.

n0body
Nieobecny
Wiek: 26
Miejscowość: yyy

Dołączył: 2018-01-11
Punkty pomocy: 114

"Wszystko wydawało mi się że robię książkowo .."

właśnie tak, książkowo to zjebałeś, tym magicznym pytaniem,,

tak na moje, powtórzę po raz kolejny, trzeba było dążyć do sexu,

a po drugie dziewczynie zbytnio nie zależy, jeśli schłodzisz, ona napewno się nie odezwie, a jak już to głupią zaczepką, nic nie wnoszącą, aby z ciekawości sprawdzić co u Ciebie.

ja bym odpuścił totalnie, totalnie olał, zero jakiegokolwiek odzewu z Twojej strony, jak chce się odezwać to się odezwie sama, szkoda troszkę Twego czasu, ona sama nie wie czego chce,

przyszłości nie przewiduje, zajmij się innymi w międzyczasie

andrew19
Nieobecny
Wiek: 18
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2018-01-07
Punkty pomocy: 2

Po czym sądzisz że nie zależy?

Rzeczywiście nie inicjowała spotkań, ale odzywała się często sama. Nie odmawiała pocałunków dotyku itd. Nie umiała odmówić?
Brak inicjatywy tłumaczyłem brakiem doświadczenia i takiego przełamania się.

Myślisz, że gdybym nie zapytał to byłaby szansa? A nie tak, że prędzej czy później wyszło że jej nie zależy tylko straciłbym kolejny miesiąc?

n0body
Nieobecny
Wiek: 26
Miejscowość: yyy

Dołączył: 2018-01-11
Punkty pomocy: 114

"Po czym sądzisz że nie zależy?"

sądzę po tym, bo kiedyś byłem w podobnej sytuacji, dziewczyna, nie odmawiała dotyku, pocałunków, na każde spotkanie z mojej inicjatywy, zgadzała się, natomiast też nie inicjowała sama spotkań, , pózniej olałem sprawę totalnie,gdyż miałem dość inwestowania wszystkiego ze swojej strony, zero odzewu z mojej strony, ona zaś zalewała mnie snapami, czasami jakaś wiadomość, wydawała się fajna dziewczyna, uśmiechnięta, fajna figura, więc odezwałem się może po dwóch, trzech tygodniach z propozycją spotkania, odmówiła bo miała zajęty tydzień, napisała, że się odezwie jak będzie miała wolna chwilę, nie odezwała się, ponowiłem próbę spotkania po tygodniu, zaś nie było na nią odpowiedzi, to tej pory nie wiem o co jej chodziło, może byłem kołem ratunkowym, może coś jej we mnie nie pasowało, w każdym bądź razie odpuściłem sobie, tak to w skrócie wyglądało,

MCRobson
Nieobecny
Wiek: 22
Miejscowość: syberia

Dołączył: 2013-09-18
Punkty pomocy: 181

andrew19 a ta wasza bliskość i te pocałunki to jak wyglądały? Były jakieś ostre akcje że podczas całowania robiło się gorąco i zaczynaliście się do siebie dobierać na łóżku? albo może przyparłeś ją do ściany?
Wydaje mi się że bardzo delikatnie z nią postępujesz hamując swoją męskość..takim zachowaniem nigdy nie rozgrzejesz tematu Wink czyli nie pchniesz relacji dalej

“Życie to to, co się wydarza, gdy jesteś zajęty robieniem innych planów.”

andrew19
Nieobecny
Wiek: 18
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2018-01-07
Punkty pomocy: 2

Raz było blisko. Ale jakoś się skończyło. Miałem nadzieję że ten moment nadejdzie ale nie chciałem przyspieszać bo widziałem że jest speszona. Że uczy się tego.

Na razie zwalniam tempo i zobaczymy. Do tej pory po jednym dniu ciszy potrafiła się odezwać. Teraz pewnie będzie inaczej. Ona jest chyba emocjonalnie nie gotowa na związek i nie może sobie z tym wszystkim poradzić.