Kurwa, serio? Powiedz mu jeszcze, żeby wziął ze sobą linijkę i mierzył odległość w jakiej stoi od kobiety, bo tym też może spierdolić...
Czarnoksiężnika, radzę Ci wypierdolić teraz całą teorię z głowy i po prostu iść poznawać na świeżo, bo widać, że za bardzo się zastanawiasz nad jakimiś technikami, kątami, łapaniem za rękę i innym gównem. Chcesz przewidzieć każdy swój ruch, a prawda jest taka, że jeżeli będziesz przyjaźnie nastawiony, uśmiechnięty i nienachalny, to możesz podchodzić od tyłu, od przodu, z boku, z góry, z dołu, a i tak będziesz w stanie ugrać.
Tylko uwaga, nie idź też w ekstremum, rób wszystko z głową, bo to łapanie za rękę, gdy jest ciemno, jest dosyć ryzykowne.
Czarnoksiężnika,
nie radzę zachodzić od tyłu i chwytać za rękę. Jak zrobiło się głośno o pua-stalkerze, to skończysz tak, że zajdą cb od tyłu i chwycą za ręce panowie policjanci.
Dwa, lepiej, gdy kobieta sama się do ciebie odwróci. To malutka inwestycja zainteresowania z jej własnej woli. Wymuszenie kontaktu:
- centralnie zachodzenie drogi
- chwytanie od tyłu
oznacza, że jesteś gościem, który coś od niej chce dostać (needy).
Młody944 ci pisze jeżeli będziesz przyjaźnie nastawiony, uśmiechnięty i nienachalny, lecz to się do cb nie stosuje. Podejrzewam, że masz aurę creepy desperata. Nie wzoruj się na filmach coachów z directowym podejściem. Direct obytego gościa z kalibracją, a direct świra to różne bajki.
Nie poprawisz inner game, trzymaj dystans do kobiety aż nie będzie czuć się komfortowo.
Elba dobrze radzi, zagaduj panny statyczne. Nudzą się, więc przynajmniej dla zabicia nudy masz szansę na dłuższą interakcję.
Nieważne, co robisz i mówisz. Ważne, co kobieta ma w głowie.
Wychodzi na to, że laskę ma się złapać za fraki, najlepiej od tylca, i wymusić numer mówiąc, że ma świetny żakiet, niezłą kiecę, ale ujowy parasol, bo różowy i z napisem, na dodatek gdyby rozpuściła te swoje ombre włosy, wyglądałaby jak Pikachu (przez ciemne końcówki), albo Zorro, albo ktoś tam. A jak panna zacznie wrzeszczeć ze strachu, znaczy labilna emocjonalnie/borderline i niech spada. Ale najpierw da numer i obciągnie napastnikowi w kiblu. Bo ona tego chce, bo przecież mówi "nie", a jak baba mówi "nie", znaczy że "tak".
A najlepiej to jej buzię zatkać.
Żeby nic nie mówiła.
To tak mniej więcej.
Jestem kołczem. A nawet kołczanem.
Czemu do niektórych nie dociera, że normalna, znająca swoją wartość kobieta (nawet wolna jak motyl i bez zobowiązań) nie poleci na takie tanie chwyty?
A już ganiania stadnego nie pojmę nigdy.
Do diaska, przecież lew - król zwierząt - poluje samotnie, a nie grupą jak obdartusy szakale czy inne lemingi (ale one to chyba nawet nie polują). Chce jeden z drugim, jak te hieny biegać po mieście i kąsać? No way. Chyba, że szukacie trzeciej świeżości padliny. Wtedy tak.
Sorry, nigdy nie uwierzę, że na takie tanie gadki da się złapać fajna, ładna, atrakcyjna wizualnie i duchowo, mądra dziewczyna. Nie da się. Jeśli grzeczna/wychowana i w sytuacji, która jej nie będzie zagrażać, co najwyżej uprzejmie wysłucha delikwenta, pośmieje się, pokiwa głową i pójdzie.
Dobra widziałem coacha z podejściem od tyłu. Mówi że wywołuje w kobiecie strach bo strach to emocja i juź na początku jest super... Dlatego teraz wykonałem podejście i spierpzyła ode mnie jak mówiłem opuściła galerię i szła z koleźanką ciemno było bo na dworze i mnie wyśmiała.. Ale to moje 4 podejście było i 4 z taką szmatą na twarzy przyjąłem to podejście
ale strach wywołałeś, czyli super... Ale, że uciekła? Ani chybi nieogar jakiś.
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
Czemu do Elby nie dociera, że nigdy nie zaczepiała dziewczyn idących, robiących zakupy, "śpieszących się" i wypowiada się o sytuacjach, których po prostu nie widziała (nie licząc jak sama była obiektem atencji, ale to już ustaliliśmy, że Elba nie jest standardową kobietą). Niektórzy zaczepiają codziennie po drodze z pracy do domu albo idąc na siłownię, film czy piwo.
Normalna kobieta, zatrzymana (tak, zatrzymana) jak usłyszy od pogodnej, ciekawej osoby komplement i coś o sobie, co ją zaintryguje to najnormalniej w świecie podejmie rozmowę. A jeżeli do tego zagadujący jest w jakiś sposób atrakcyjny, to nawet nie będzie jej przeszkadzało, że gdzieś się spóźni.
Umówiłem się w ten sposób z ponad setką kobiet i Twoje "nie uwierzę" jest absolutnie bez znaczenia w porównaniu z praktyką. A teraz możesz napisać, że na pewno te dziewczyny są brzydkie, niefajne, nieatrakcyjne duchowo albo głupie bo Ci się to nie spina z Twoim światopoglądem. A może jednak Elba faktycznie jest inna niż większość dziewczyn i takie zagadywanie dla kobiet jest po prostu jest normalnym sposobem na poznawanie facetów...
W jednym się zgodzę: nie polecam chwytania, ani w ogóle kontaktu fizycznego. Ja zatrzymuję po prostu stając przed nią, a że przeważnie je gonię - muszę zza niej wybiec. Kontakt wzrokowy + uśmiech + "hej" i sprawa załatwiona. Jak nie chce ze mną rozmawiać, to sobie idzie - nikt nikogo nie trzyma. No ale jakoś 9/10 jednak chce rozmawiać, a co 3-4 zostawia swój numer telefonu. I to - o zgrozo - bez przymuszania.
Kontakt wzrokowy + uśmiech + "hej" i sprawa załatwiona.
Inner game i pozytywne nastawienie.
Bez tego gość może robić te same rzeczy, a będzie w ramie "zagrożenie" (stalker).
Jak nie chce ze mną rozmawiać, to sobie idzie - nikt nikogo nie trzyma.
Znów rama: miłe spędzanie czasu. Bez wymuszania interakcji, bez narzucania się. Bez presji, że gość czegoś chce.
Nieważne, co robisz i mówisz. Ważne, co kobieta ma w głowie.
"a że przeważnie je gonię - muszę zza niej wybiec"
I jak to się ma do tezy, że to mężczyzna ma być nagrodą
Smutne, że tak musisz biegać.
Przypominam, że kilka postów wcześniej sugerowałeś kolegom, żeby kobietę skrytykować (i to dosadnie), np. mówiąc coś o jej wyglądzie. Teraz twierdzisz, że obdarzyć komplementem.
Byłoby fajnie, żebyś się jednoznacznie określił. Bo od krytyki do komplementu daleka droga.
No tak, ale może to ja jako niestandardowa kobieta (cokolwiek to znaczy i z kimkolwiek to ustaliłeś, bo na pewno nie ze mną) zauważam tę delikatną różnicę.
Miłego biegania i wyskakiwania zza pleców warszawskich Habepińcet (uważaj, żebyś się kiedyś nie nadział, wiesz: z tyłu liceum, a z przodu Conchita...)
Gdy idąc mijam kobietę, żeby się do niej potem odezwać muszę się trochę cofnąć i ją dogonić, czyż nie?
Masz racjęnajprostsze wyjaśnienie techniki "push-pull" to obdarzenie kobiety komplementem, a potem "zabranie go" w żartobliwy sposób. Mój dobry znajomy mawia np. "(...) wyglądasz świetnie, jesteś bardzo wysoka - jak żyrafa" czy "(...) wyglądasz świetnie - jest bardzo kolorowo ubrana, jakbyś specjalnie starała się, żeby nic do niczego nie pasowało". Czy to jest "dosadna krytyka", to ja nie wiem, ale nigdy nie byłem fanem porównań do zwierząt. On jednak ma lepsze rezultaty ode mnie, więc chyba jednak wie co robi.
Cieszę się też, że nie dyskutujesz z argumentem doświadczenia. Teoretyków nikt nie lubi, a to czy coś działa czy nie - sprawdza się w praktyce (czego stety/niestety nigdy nie będziesz mogła zrobić).
"Gdy idąc mijam kobietę, żeby się do niej potem odezwać muszę się
trochę cofnąć i ją dogonić, czyż nie?" Mijasz kobietęmi odwracasz się do niej i ją wymijasz zatrzymujesz się przed nią bez dotykania i mówisz zatrzymasz się na chwilę? Po prostu nie podchodzisz od tyłu dotykając dziewczynę?
Ok, a podałbyś ty lub jakiś inny użytkownik przykładowego openera przy podejściu do seta, bo chociaż wiem, że to, co mówię, nie ma aż wielkiego znaczenia, to jednak nie podejdę do seta w ten sam sposób, co do pojedyńczej dziewczyny? Przydałby mi się taki przykład jako baza do kolejnych openerów. Zobaczyłbym tak mniej więcej jak ma się sprawa z setami.
Wiem o tym Bardziej chodziło mi o to jak mam powiedzieć to "cześć" i kontynować rozmowę. Skupić się na targecie już od otwarcia czy może rozmawiać z obydwiema dziewczynami tyle samo? A i tak w ogóle to chciałbym do tego "cześć" dodać coś directowego tylko niezbyt wiem jak to zrobić, żeby brzmiało naturalnie.
Uwaga! Tematy odzyskiwania ex, powrotów do byłych kobiet - są tu zabronione i będą USUWANE. Jeśli już chcesz, to szukaj rozwiązania na www.jakodzyskacbyla.pl
Kurwa, serio? Powiedz mu jeszcze, żeby wziął ze sobą linijkę i mierzył odległość w jakiej stoi od kobiety, bo tym też może spierdolić...
Czarnoksiężnika, radzę Ci wypierdolić teraz całą teorię z głowy i po prostu iść poznawać na świeżo, bo widać, że za bardzo się zastanawiasz nad jakimiś technikami, kątami, łapaniem za rękę i innym gównem. Chcesz przewidzieć każdy swój ruch, a prawda jest taka, że jeżeli będziesz przyjaźnie nastawiony, uśmiechnięty i nienachalny, to możesz podchodzić od tyłu, od przodu, z boku, z góry, z dołu, a i tak będziesz w stanie ugrać.
Tylko uwaga, nie idź też w ekstremum, rób wszystko z głową, bo to łapanie za rękę, gdy jest ciemno, jest dosyć ryzykowne.
Czarnoksiężnika,
nie radzę zachodzić od tyłu i chwytać za rękę. Jak zrobiło się głośno o pua-stalkerze, to skończysz tak, że zajdą cb od tyłu i chwycą za ręce panowie policjanci.
Dwa, lepiej, gdy kobieta sama się do ciebie odwróci. To malutka inwestycja zainteresowania z jej własnej woli. Wymuszenie kontaktu:
- centralnie zachodzenie drogi
- chwytanie od tyłu
oznacza, że jesteś gościem, który coś od niej chce dostać (needy).
Młody944 ci pisze jeżeli będziesz przyjaźnie nastawiony, uśmiechnięty i nienachalny, lecz to się do cb nie stosuje. Podejrzewam, że masz aurę creepy desperata. Nie wzoruj się na filmach coachów z directowym podejściem. Direct obytego gościa z kalibracją, a direct świra to różne bajki.
Nie poprawisz inner game, trzymaj dystans do kobiety aż nie będzie czuć się komfortowo.
Elba dobrze radzi, zagaduj panny statyczne. Nudzą się, więc przynajmniej dla zabicia nudy masz szansę na dłuższą interakcję.
Nieważne, co robisz i mówisz. Ważne, co kobieta ma w głowie.
Gówno dobrze... (radzę).
Wychodzi na to, że laskę ma się złapać za fraki, najlepiej od tylca, i wymusić numer mówiąc, że ma świetny żakiet, niezłą kiecę, ale ujowy parasol, bo różowy i z napisem, na dodatek gdyby rozpuściła te swoje ombre włosy, wyglądałaby jak Pikachu (przez ciemne końcówki), albo Zorro, albo ktoś tam. A jak panna zacznie wrzeszczeć ze strachu, znaczy labilna emocjonalnie/borderline i niech spada. Ale najpierw da numer i obciągnie napastnikowi w kiblu. Bo ona tego chce, bo przecież mówi "nie", a jak baba mówi "nie", znaczy że "tak".
A najlepiej to jej buzię zatkać.
Żeby nic nie mówiła.
To tak mniej więcej.
Jestem kołczem. A nawet kołczanem.
Czemu do niektórych nie dociera, że normalna, znająca swoją wartość kobieta (nawet wolna jak motyl i bez zobowiązań) nie poleci na takie tanie chwyty?
A już ganiania stadnego nie pojmę nigdy.
Do diaska, przecież lew - król zwierząt - poluje samotnie, a nie grupą jak obdartusy szakale czy inne lemingi (ale one to chyba nawet nie polują). Chce jeden z drugim, jak te hieny biegać po mieście i kąsać? No way. Chyba, że szukacie trzeciej świeżości padliny. Wtedy tak.
Sorry, nigdy nie uwierzę, że na takie tanie gadki da się złapać fajna, ładna, atrakcyjna wizualnie i duchowo, mądra dziewczyna. Nie da się. Jeśli grzeczna/wychowana i w sytuacji, która jej nie będzie zagrażać, co najwyżej uprzejmie wysłucha delikwenta, pośmieje się, pokiwa głową i pójdzie.
Dobra widziałem coacha z podejściem od tyłu. Mówi że wywołuje w kobiecie strach bo strach to emocja i juź na początku jest super... Dlatego teraz wykonałem podejście i spierpzyła ode mnie jak mówiłem opuściła galerię i szła z koleźanką ciemno było bo na dworze i mnie wyśmiała.. Ale to moje 4 podejście było i 4 z taką szmatą na twarzy przyjąłem to podejście
ale strach wywołałeś, czyli super... Ale, że uciekła? Ani chybi nieogar jakiś.
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
Aż strach spytać, u kogo się szkolił ten, którego jutro Casą będą transportować z Malty.
A na poważnie: trochę empatii?
Ręce opadają.
Czemu do Elby nie dociera, że nigdy nie zaczepiała dziewczyn idących, robiących zakupy, "śpieszących się" i wypowiada się o sytuacjach, których po prostu nie widziała (nie licząc jak sama była obiektem atencji, ale to już ustaliliśmy, że Elba nie jest standardową kobietą). Niektórzy zaczepiają codziennie po drodze z pracy do domu albo idąc na siłownię, film czy piwo.
Normalna kobieta, zatrzymana (tak, zatrzymana) jak usłyszy od pogodnej, ciekawej osoby komplement i coś o sobie, co ją zaintryguje to najnormalniej w świecie podejmie rozmowę. A jeżeli do tego zagadujący jest w jakiś sposób atrakcyjny, to nawet nie będzie jej przeszkadzało, że gdzieś się spóźni.
Umówiłem się w ten sposób z ponad setką kobiet i Twoje "nie uwierzę" jest absolutnie bez znaczenia w porównaniu z praktyką. A teraz możesz napisać, że na pewno te dziewczyny są brzydkie, niefajne, nieatrakcyjne duchowo albo głupie bo Ci się to nie spina z Twoim światopoglądem. A może jednak Elba faktycznie jest inna niż większość dziewczyn i takie zagadywanie dla kobiet jest po prostu jest normalnym sposobem na poznawanie facetów...
W jednym się zgodzę: nie polecam chwytania, ani w ogóle kontaktu fizycznego. Ja zatrzymuję po prostu stając przed nią, a że przeważnie je gonię - muszę zza niej wybiec. Kontakt wzrokowy + uśmiech + "hej" i sprawa załatwiona. Jak nie chce ze mną rozmawiać, to sobie idzie - nikt nikogo nie trzyma. No ale jakoś 9/10 jednak chce rozmawiać, a co 3-4 zostawia swój numer telefonu. I to - o zgrozo - bez przymuszania.
Rama robi różnicę.
Kontakt wzrokowy + uśmiech + "hej" i sprawa załatwiona.
Inner game i pozytywne nastawienie.
Bez tego gość może robić te same rzeczy, a będzie w ramie "zagrożenie" (stalker).
Jak nie chce ze mną rozmawiać, to sobie idzie - nikt nikogo nie trzyma.
Znów rama: miłe spędzanie czasu. Bez wymuszania interakcji, bez narzucania się. Bez presji, że gość czegoś chce.
Nieważne, co robisz i mówisz. Ważne, co kobieta ma w głowie.
"a że przeważnie je gonię - muszę zza niej wybiec"
I jak to się ma do tezy, że to mężczyzna ma być nagrodą
Smutne, że tak musisz biegać.
Przypominam, że kilka postów wcześniej sugerowałeś kolegom, żeby kobietę skrytykować (i to dosadnie), np. mówiąc coś o jej wyglądzie. Teraz twierdzisz, że obdarzyć komplementem.
Byłoby fajnie, żebyś się jednoznacznie określił. Bo od krytyki do komplementu daleka droga.
No tak, ale może to ja jako niestandardowa kobieta (cokolwiek to znaczy i z kimkolwiek to ustaliłeś, bo na pewno nie ze mną) zauważam tę delikatną różnicę.
Miłego biegania i wyskakiwania zza pleców warszawskich Habepińcet (uważaj, żebyś się kiedyś nie nadział, wiesz: z tyłu liceum, a z przodu Conchita...)
Gdy idąc mijam kobietę, żeby się do niej potem odezwać muszę się trochę cofnąć i ją dogonić, czyż nie?
Masz racjęnajprostsze wyjaśnienie techniki "push-pull" to obdarzenie kobiety komplementem, a potem "zabranie go" w żartobliwy sposób. Mój dobry znajomy mawia np. "(...) wyglądasz świetnie, jesteś bardzo wysoka - jak żyrafa" czy "(...) wyglądasz świetnie - jest bardzo kolorowo ubrana, jakbyś specjalnie starała się, żeby nic do niczego nie pasowało". Czy to jest "dosadna krytyka", to ja nie wiem, ale nigdy nie byłem fanem porównań do zwierząt. On jednak ma lepsze rezultaty ode mnie, więc chyba jednak wie co robi.
Cieszę się też, że nie dyskutujesz z argumentem doświadczenia. Teoretyków nikt nie lubi, a to czy coś działa czy nie - sprawdza się w praktyce (czego stety/niestety nigdy nie będziesz mogła zrobić).
"Gdy idąc mijam kobietę, żeby się do niej potem odezwać muszę się
trochę cofnąć i ją dogonić, czyż nie?" Mijasz kobietęmi odwracasz się do niej i ją wymijasz zatrzymujesz się przed nią bez dotykania i mówisz zatrzymasz się na chwilę? Po prostu nie podchodzisz od tyłu dotykając dziewczynę?
Jeszcze po ostatnim daygame naszło mnie jedno pytanie. Jak podchodzić do setów? Jak zmodyfikować openery w takich sytuacjach?
Ponawiam pytanie jak zaczynać rozmowę w secie?
Ok, a podałbyś ty lub jakiś inny użytkownik przykładowego openera przy podejściu do seta, bo chociaż wiem, że to, co mówię, nie ma aż wielkiego znaczenia, to jednak nie podejdę do seta w ten sam sposób, co do pojedyńczej dziewczyny? Przydałby mi się taki przykład jako baza do kolejnych openerów. Zobaczyłbym tak mniej więcej jak ma się sprawa z setami.
"Cześć" - najlepszy opener. Polecam!
Wiem o tym Bardziej chodziło mi o to jak mam powiedzieć to "cześć" i kontynować rozmowę. Skupić się na targecie już od otwarcia czy może rozmawiać z obydwiema dziewczynami tyle samo? A i tak w ogóle to chciałbym do tego "cześć" dodać coś directowego tylko niezbyt wiem jak to zrobić, żeby brzmiało naturalnie.