Cześć,
nie jestem specjalistą od podrywu w internecie, zdecydowanie wolę poznawać dziewczyny na żywo i przez to chyba nie do końca odnajduję się na Tinderze.
Ostatnio zauważyłem, że jeden shit test sprawia mi najwięcej problemów. Mianowicie kiedy już mam komfort, jest temat seksu, dziewczyna w emocjach, a nawet umawiamy się na spotkanie leci tekst "a czego tutaj szukasz?". Nie ważne jak to odbijam kontakt się urywa. Inaczej jest kiedy to pytanie pojawia się na początku. Dopasowuje odpowiedź do dziewczyny i później już idzie gładko.
Jakie macie sposoby żeby to odbić? A może tak na prawdę laski z założenia nie chcą nic więcej ale mają trochę rozrywki z rozmowy i to im wystarczy? Zauważyłem, że najczęściej zdarza się to w przypadku dziewczyn, które zagadują pierwsze. Czy po prostu przychodzi moment kiedy odzywa się rozsądek i dziewczyna się wstrzymuje?
No właśnie tak jak mówisz. Nic nadzwyczajnego. Normalna odpowiedź ale to nic nie zmienia.
Co do drugiego stwierdzenia. Chodziło mi o rozmowę na Tinderze, a nie tak w ogóle;)
To jest takie pytanie, że nie ważne co napiszesz, its over.
Ja wiele razy pisałem 'ruchania' i nic złego się nie działo. Bo się spodobałem z ryja, wiec już praktycznie nie da się wtedy spierdolić sytuacji.
Zazwyczaj kobiety dają pary nawet tym gościom, co im się nie podobają, popiszą chwile i wpada lepsza para, ghost lub olanie. Nawet jak laska szuka zwiazku i pyta sie ciebie czego szukasz, odpisujesz związku - to może usunąć pare bo tak. Bo często "NO ONS/FBW" oznacza, ze jak się niezbyt spodobasz to masz się starać o zwiazek, a jak jesteś przystojny to to "NO ONS" nie obowiązuje, takie udawanie cnotki na siłe.
Albo ty pytaj czego tu szukasz pierwszy
---------------------------
Ja na takie pytania odpisuje różnie. Zależy jak się toczy rozmowa od początku. Raz odpisze "po to samo co Ty"-, a raz "szukam osoby z którą wspólnie mógłbym zaadoptować psa". Na to zazwyczaj jest fajna reakcja że strony kobiety:)
baby to chuje
Odpisz: jestem reżyserem nowego programu tv "ksiądz szuka żony" i szukam tu dziewczyn, które wezmą w nim udział...
Suche, ale jak działa!
"Dwóch rzeczy pragnie prawdziwy mężczyzna: niebezpieczeństwa i igraszki. Przeto pożąda kobiety, jako najniebezpieczniejszej igraszki."
"szukam niewolnicy seksualnej ;)"
"poszukuje partnerki do napadu na sex shop ;)"
"zgubiłem psa na spacerze, może ktoś z tąd go widział, a może ty? ;)"
kurwa na necie, klawiaturką można pisać z milion tekstów. Chyba za poważnie piszesz że cię olewają albo jesteś bardzo needy lub napalony knur zboczony
__________________________________________________________
"Babie trzeba założyć chomąto. Tak robili do XII wieku polscy chłopi. Zakładali babom chomąto i orali nimi pole."
"Nie próbuj! Rób albo nie rób, nie ma próbowania."
Mi się wydaje, że na tinderze funkcjonuje złe nazewnictwo przez co większość napaleńców traci głowę.
Widzą tekst "TY i XXX jesteście parą" i patrzą na jej foty na tinderze jak już na foty swojej dziewczyny w galerii, bo przecież jest napisane "jesteście parą".
Kur#@ serio lepiej by było jakby tam wyskoczyło coś w stylu: "TY i XXX jesteście w konfrontacji, rozwal ją jakimś niecodziennym tekstem"
I wtedy ów delikwent pisze: "szedłem przed chwilą ulicą mokrą i wiesz co? wróciłem suchy"
Ręce same składają się do oklasków.
A tak to jest jakaś forma pytań jakby do ślubu się szykować "a co lubisz, a co ci się podoba, wolisz to czy to, a tam byłaś i co sądzisz, ale jesteś ładna w tej sukience" itp itd.
"Jeśli nie chcesz być najlepszy to nawet nie zaczynaj"
ja odpisywałem:
"atrakcyjnej kobiety z wartościami i pozytywnymi cechami których nie da się zobaczyć gołym okiem"
"Przegrany jest ten, który nie spróbował"
Ja pisałem często ze szukam szczerej, fajnej relacji , nie opartej tylko na intymności ( jeśli się sobie spodobamy ) - bo akurat tego szukałem , pisałem szczerze , większość lasek odpadała ale kilka było chętnych i się spotkaliśmy
Odpisuję że niczego tu nie szukam i że jestem tu z czystej ciekawości.
Wydaje mi się że nie ma jak swobodne i bezpretensjonalne podejście. Ludzie którzy mówią wprost że czegoś szukają często bywają postrzegani jako desperaci.
Od tysięcy lat, nam wszystkim zależy tylko na jednym. A Wam dziewczyny, to się ciągle podoba .
za dużo analizujcie, w Tinderze mają znaczenie tylko zdjęcia, dziewczyna pisze z Tobą żeby sprawdzić czy nie jesteś psychopatą
Jak najszybsze spotkanie i żadnych dziwnych wiadomości, zapomnij o pisaniu o sexie,
Bardzo często tak właśnie jest. Gadałem z dziewczyną, nawet fajna rozmowa. Po czym ona mi mówi, wyślij mi swoje zdjęcia. No to wysyłam. Powiedziała "dobranoc", bo wieczór był. Już się więcej nie odezwała.
Od tysięcy lat, nam wszystkim zależy tylko na jednym. A Wam dziewczyny, to się ciągle podoba .
Po spotkaniu na żywo wszystko się zmienia pisanie na tinderze nie ma sensu.
Poczytaj sobie o "projekcie Klaudiusz"
Projekt Klaudiusz ...
Za duża nagonka na Polki. Z podkreśleniem "Polki". Zasady doboru są właściwe wszystkim kobietom, zaś desperacja zakrzywia myślenie logiczne bez względu na płeć czy narodowość.
Od Polek ... niech się odpierdolą lepiej.
Od tysięcy lat, nam wszystkim zależy tylko na jednym. A Wam dziewczyny, to się ciągle podoba .
nie wiem czemu pijesz do Polek, ten sam eksperyment był wykonany w USA i innych krajach, efekt był identyczny.
Wniosek z eksperymentu: sukces na tinderze zależy od zdjęć.
nie wiem czy można tu linkować wpisz sobie:
Tinder Experiment: How Much Do Looks Matter (Average Guy VS Male Model)
P.S Czemu do wszystkiego dorabiacie jakieś dziwne incelowskie teorie?
dlatego, że pierwsze wrażenie zawsze robi wygląd.
Za czasów jak latałem za kobitami z tindera/badoo, tylko i wyłącznie patrzyłem na wygląd. Później kilka wymian wiadomości, szybkie dorwanie numeru telefonu i umawianie się na żywo.
Zero zbędnego pierdolenia. Dzwonisz po dniu, dwóch - mi to wychodziło naturalnie bo raz, że miałem dużo na głowie a dwa, że spotykałem się z różnymi i trzeba było znaleźć czas i miejsce w grafiku dla kolejnej.
Tylko, że dużo tam kobit jest pięknych, ale na zdjęciach. Na spotkania przychodziły często, gęsto grube lochy - na zdjęciach używały filtrów które pokazywały je jako "normalnej" wagi.
Z pierwszą powiedziałem na wstępie, że coś mi wypadło i będę musiał lecieć po 20 minutach. Później nie odpisywałem nic jak pisała.
Z drugą taką, to powiedziałem wprost, że co prawda nie mój gust urody, ale tak nie poderwie nikogo i niech tego nie ukrywa bo jest wielu facetów co puszyste ich pociągają.
Z kolejnymi umawiałem się po prostu w jakimś miejscu konkretnym gdzie mogłem z daleka zauważyć czy nie jest aby puszysta i jak była to nie podchodziłem, olewałem temat.
Brutalnie, ale dla mnie były one gorsze, że po prostu oszukiwały.
Jednak mimo wszystko nie demonizowałbym tych appek. Zazwyczaj robią to ci co chuja tam ugrali bo kurwa po prostu nie potrafią i dla nich to chuj nie robota.
Ja miałem tam kilka fajnych randek, niektóre kończyły się bzykankiem, niektóre nie, ale za to fajnie spędzony czas. Z jedną nawet stworzyłem związek niedługi i gdyby nie inna poznana, która bardziej mi przypadła do gustu to być może bym z nią był do tej pory bo trafiła się fajniutka.
__________________________________________________________
"Babie trzeba założyć chomąto. Tak robili do XII wieku polscy chłopi. Zakładali babom chomąto i orali nimi pole."
"Nie próbuj! Rób albo nie rób, nie ma próbowania."
"Wniosek z eksperymentu: sukces na tinderze zależy od zdjęć."
To ten eksperyment w którym odkryto, że w aplikacji w której ocenia się wygląd liczy się wygląd?
a myślałem że to zła rutyna NLP i dlatego nie dopisała, spróbuję sześcian