Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Wycofywanie się dziewczyny

44 posts / 0 new
Ostatni
pawkar
Portret użytkownika pawkar
Nieobecny
Wiek: 27
Miejscowość: Białystok

Dołączył: 2015-02-21
Punkty pomocy: 432

Eeeh no cóż jak zawsze niemal nigdy się nie mylicie.

Spotkałem się z nią wtedy, ale niemal od początku byłem już na nią wkurwiony i to wyczuła. Zrobiła się trochę drętwa atmosfera, przenieśliśmy się do mnie do mieszkania, trochę ją pomacałem, poprzytulała się do mnie, położyłem jej głowę na kolanach. Potem wiele prób pocałunków, różne efekty, różne próby. Ogólnie wszystko postawiłem na śmiech i zabawę. Raz mówi "nie chcę się całować, nie" potem patrzy głęboko w oczy i wchodzą delikatne pocałunki, z kolei później znów ta sama śpiewka "takie rzeczy na mnie nie działają, nie chce się całować".
Spoko, odprowadziłem ją do ulicy, bo miała rower z sobą. Tutaj, zaczęła się tragedia, w sumie nic takiego nie powiedziałem, ale tekst od niej:
"jesteś fajny chłopak, ale nie ma chemii, były zalążki ale się nie rozwinęło, może za dobrze się znamy, jesteś taki jak dobry przyjaciel"
Cały czas mnie dotykała, poprawiała mi włosy, kurtkę, mówiła że dobrze w niej wyglądam, podoba jej się mój styl, moja koszulka. Po takich tekstach, patrzyliśmy głęboko w oczy, weszły lekkie pocałunki (patrzyła mi na usta), więc jest mega niespójna.
Zapytałem się, że pewnie jest ktoś inny. A ona że nikogo innego nie ma.
Parę zdań pierdół i wtedy wkurwiłem się i powiedziałem, że lepiej jak zakończymy znajomość, i będzie lepiej jak nie będzie się do mnie odzywała.
Odjechała w chuj.
Poszedłem do domu, pomyślałem co się stało... i wysłałem smsa, że powiedziałem to w złości i jeśli się zgadza, to jednak uważam że nie ma sensu tak od razu kończyć naszej przygody.
Następnego dnia mi odpisała "Zgadzam"
Minął tydzień i będąc u znajomych w windzie, chciałem zadzwonić do kumpla, ale pojebałem numer i przez przypadek puściłem sygnał do niej. Oddzwoniła wieczorem, pogadaliśmy chwilę, powiedziałem że mam trochę teraz problemów w życiu i chyba to widać (to prawda i ona wie co się dzieje) i stąd się wzięło to wszystko. Tu kolejny już błąd bo trochę się tłumaczyłem, powiedziała że jestem skomplikowany i trudny, ale lubi mój humor, spędzać ze mną czas, że powinniśmy zostać w kontakcie i "będzie co będzie". Powiedziałem, że może za miesiąc albo dwa moglibyśmy gdzieś wyskoczyć, ale póki co muszę rozwiązać swoje problemy (praca, rodzina, zdrowie, jest tego trochę). Powiedziała, zobaczymy i że będzie dobrze.

Teraz tak, skąd to że nie chciała już na weselu się ze mną całować, te wszystkie gierki itd. Spotyka się też z kimś innym, więc od miesiąca co najmniej mam konkurencje, pewnie koleś jest bardziej ode mnie konkretny, ale też coś jest nie tak, bo zaprzeczała mi, że jest ktoś jeszcze, jej słowa "dla mnie nie masz konkurencji". Po za tym okłamała mnie na tym ostatnim spotkaniu.

Dowiedziałem się, od jej koleżanek, że mnie bardzo lubią, to mi doniosły i ogólnie są za to wszystko na nią wkurwione. Prawdopodbnie jakiś koleś od niej z pracy. Wkroczył jako nowy i wzbudził nowe emocje, stąd ja poszedłem na ławkę rezerwowych.

Moje pytanie do was, odpuścić na zawsze? Coś z tym robić? Czekać na jej kontakt? Przeczekać tą jej relację i uderzyć? W chuj błędów, zjebałem znowu wielokrotnie, wasze podpowiedzi, żeby wziąść ją na jaskiniowca, wsadzać rękę w gacie i się nie przejmować, jak najbardziej były trafne. Wiem, gdzie zjebałem, jeszcze te gadki na koniec... Rozmawiała ze swoją przyjaciółką, a ta jest mi wierna jak pies i wszystko przepowiedziała "ona ciebie nie skreśliła, podobasz jej się cały czas, ale się pokomplikowało i ona nie wie co ma robić, nie chce ciebie tez na zawsze tracić"
To jak mówi a co robi, to dwie różne rzeczy, cały czas mnie dotyka, maca po klatce, łapie za tyłek, głaszcze po włosach, twarzy. Jest niespójna. Zakładam, że w tej chwili koleś zdecydowanie prowadzi, ale nie wiem może jeszcze nie przegrałem tej wojny.
Co radzicie panowie?

--------------------------------------------------------
Jeśli powiesz "nie udało się" staniesz się 10 razy silniejszy, niż gdybyś miał powiedzieć "co by było gdybym spróbował..."

Konstanty
Portret użytkownika Konstanty
Nieobecny
Ta osoba pomogła w składce na serwer
Płeć: mężczyzna
Wiek: 33
Miejscowość: 3city

Dołączył: 2014-03-13
Punkty pomocy: 3523

- "Zapytałem się, że pewnie jest ktoś inny"

- "wtedy wkurwiłem się i powiedziałem, że lepiej jak zakończymy znajomość, i będzie lepiej jak nie będzie się do mnie odzywała."

- pomyślałem co się stało... i wysłałem smsa, że powiedziałem to w złości i jeśli się zgadza, to jednak uważam że nie ma sensu tak od razu kończyć naszej przygody.

- "powiedziałem że mam trochę teraz problemów w życiu i chyba to widać (to prawda i ona wie co się dzieje) i stąd się wzięło to wszystko."

- "Powiedziałem, że może za miesiąc albo dwa moglibyśmy gdzieś wyskoczyć, ale póki co muszę rozwiązać swoje problemy"

- "Spotyka się też z kimś innym, więc od miesiąca co najmniej mam konkurencje, pewnie koleś jest bardziej ode mnie konkretny"

- "ale nie wiem może jeszcze nie przegrałem tej wojny."

Zastanów się nad tym co masz w głowie, swoimi przekonaniami, zadbaj o siebie i zbuduj pewność siebie. Po tym co napisałeś można stwierdzić, że bije od Ciebie aura needy kolesia. Odpuść ją, ogarnij samego siebie i rozejrzyj się za inną kandydatką/kandydatkami. Jest tyle fajnych dziewczyn z którymi możesz zacząć od zera, a nie z debetem na koncie.

____________________________________________
"Umysł jest jak spa­dochron. Działa tylko kiedy jest otwarty" - Albert Einstein

pawkar
Portret użytkownika pawkar
Nieobecny
Wiek: 27
Miejscowość: Białystok

Dołączył: 2015-02-21
Punkty pomocy: 432

Dzięki Konstanty, potrzebuję żeby ktoś spojrzał trzeźwym okiem. To, że zmieniam zdanie co chwila, to wiem że bardzo nie dobrze i ta niepewność siebie.
Pokazałem że mi zależy i przegrałem...

Jeśli zacznie się do mnie odzywać? Zlewać całkowicie? No cholera zależy mi na niej, poznaliśmy się dosyć nieźle i w pewnym momencie już czułem że się całkiem docierało, i nagle wszystko jebło, pomiędzy spotkaniami.

--------------------------------------------------------
Jeśli powiesz "nie udało się" staniesz się 10 razy silniejszy, niż gdybyś miał powiedzieć "co by było gdybym spróbował..."

Konstanty
Portret użytkownika Konstanty
Nieobecny
Ta osoba pomogła w składce na serwer
Płeć: mężczyzna
Wiek: 33
Miejscowość: 3city

Dołączył: 2014-03-13
Punkty pomocy: 3523

Uroiłeś sobie jakieś wielkie, nierzeczywiste plany wobec niej i teraz cierpisz, bo legły w gruzach. Boli Cię własna iluzja, którą sobie zbudowałeś na etapie szukania dobrej działki pod dom, a nie projektowania wnętrza. A tu chuj, teren podmokły, nawet szałasu nie warto stawiać, a Ty już kupiłeś lodówkę, telewizor na raty i lada dzień mają wjechać meble. I dupa zimna...

____________________________________________
"Umysł jest jak spa­dochron. Działa tylko kiedy jest otwarty" - Albert Einstein

.xyz.
Nieobecny
Wiek: 20
Miejscowość: Daleko

Dołączył: 2015-08-11
Punkty pomocy: 12

Po co się pytasz, co robić, skoro i tak zrobisz swoje?

oon24
Nieobecny
Wiek: 26
Miejscowość: Trójmiasto

Dołączył: 2012-06-29
Punkty pomocy: 228

Nie mogę tego czytać. Od razu widać, że jej zainteresowanie jest za niskie, by coś tu podziałać. Tracisz czas.

"Kto próbuje przegrywa czasami, kto się poddaje przegrywa zawsze!"

wyrafinowany
Nieobecny
Wiek: 23
Miejscowość: Łódź

Dołączył: 2015-02-27
Punkty pomocy: 13

Ona Ci już powiedziała jak sytuacja wygląda. Musisz odpuścić, chyba że chcesz być "kołem zapasowym".
Miałem taką samą sytuację jak ty. Źle zrozumiałem dziewczynę, z którą miałem dobre stosunki (też pytałem na forum o zdanie innych). Też nie mogłem się pogodzić z opiniami na forum, bo po prostu tłumaczyłem to, że nie wiedzą w jakiej jestem sytuacji, jak wygląda ta relacja. Wiedziałem, że związku z tego nie będzie ale nadal się starałem, bo żyłem w jakimś pierdolonym śnie. Prawda jest taka, że odpowiedź na twój problem został napisany już na samym początku. Najlepiej zniknąć we mgle i nie zastanawiać się tym. Ja poszedłem inną drogą, bo wolałem się spotkać i powiedzieć co o tym myślę (choć żałuję, że nie zrobiłem tego po cichu, odchodząc z zapomnienie). Teraz mam nawroty i często o niej myślę - boli to jak cholera - i wtedy znaleźć jakąś pasję, spotykać się ze znajomymi, poznawać nowe dziewczyny POMAGA! Tak czy inaczej Ciebie też pewnie to zaboli. Ale dzięki temu wyjdziesz z tej sytuacji z większym doświadczeniem. Trzymaj się!

badboy
Nieobecny
"Kto mi połknie? No kto?"
Wiek: .
Miejscowość: .

Dołączył: 2014-11-21
Punkty pomocy: 235

Panna traktuję Cię tylko i wyłącznie jako kolegę. Jeśli myślisz, że ona jest Tobą zainteresowana jako potencjalnym partnerem, to znaczy że żyjesz ILUZJĄ. Nie łudź się też, że to zmienisz, bo z tej mąki chleba na pewno nie będzie.

PS> Zacznij szukać innej panny.

Christiano
Portret użytkownika Christiano
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 30
Miejscowość: Północ

Dołączył: 2013-05-11
Punkty pomocy: 698

Dużo błędów, zdecydowanie za dużo.
Nigdy nie mów, dziewczynie że masz problemy osobiste, nie zwierzaj się z nich, bo wychodzi na to że jesteś ciepłą kluchą, dziewczyny oczekują męskiego, ogarnięte faceta. Druga rzecz to niekonsekwencja z Twojej strony, powiedziałeś że koniec a tu jeb, na drugi dzień piszesz do niej że sorry, ale jednak nie chce końca. Wogóle za dużo emocji z Twojej strony, zachowujesz się jakbyś był w jakimś związku małżeńskim ze 10 letnim stażem, a tu dziewczyne tak naprawde ledwo znasz i mało was łączy.

"Sumiennie wszystko planuje. Inni zazdroszą mu farta, nie wiedząc, że on szczęściu pomaga, wybierając odpowiednie szkoły, zapinając pasy w aucie, a nawet planując dietę. Często samotny, bo nawet seks staje się dla niego jednym z zadań do wykonania."

pawkar
Portret użytkownika pawkar
Nieobecny
Wiek: 27
Miejscowość: Białystok

Dołączył: 2015-02-21
Punkty pomocy: 432

Wszystko prawda, ale jak może traktować jako kolegę, po 3-4 spotkaniach pełnych pocałunków i tym całym jej pierdoleniu o tym jaki jestem ważny, że nie mam konkurencji itd. Na koniec mi powiedziała że była chemia, ale się nie rozwinęło, coś nas łączyło i takie tam.

Teraz to już nie ma szans, wiem o tym że jestem tylko kołem zapasowym, zdaję sobie z tego sprawę. Ciężko jest zapomnieć i boli jak cholera, byłem na 2 randkach z innymi dziewczynami, ale nawet mnie obrzydzało żeby je pocałować, jedna góra 5-6/10, ta druga już lepiej dałbym 8/10. Nie wiem co mam z tym robić.

Na pewno masę błędów popełniłem, nawet nie potrafię wskazać, na koniec to już total porażka, ale i tak już było pozamiatane.

--------------------------------------------------------
Jeśli powiesz "nie udało się" staniesz się 10 razy silniejszy, niż gdybyś miał powiedzieć "co by było gdybym spróbował..."

wyrafinowany
Nieobecny
Wiek: 23
Miejscowość: Łódź

Dołączył: 2015-02-27
Punkty pomocy: 13

Widocznie czego innego oczekiwała. Musisz się z tym pogodzić. Pamiętaj, że medal ma dwie strony - może nie była dla Ciebie ta panna, może żyłeś w takiej iluzji, że nawet nie widziałeś jej wad.
Życie toczy się dalej. Jak widać masz tam jakieś randki i bardzo dobrze. Trzymaj tak dalej, a o tamtej paniusi zapomnisz w mig.

Błędy zostały opisane już wcześniej ale najbardziej rażącym wg mnie na pewno było brak odpuszczenia w o odpowiednim momencie. Niby już było dobrze:
"Parę zdań pierdół i wtedy wkurwiłem się i powiedziałem, że lepiej jak zakończymy znajomość, i będzie lepiej jak nie będzie się do mnie odzywała.
Odjechała w chuj."
W tamtym momencie to byłeś prawdziwy Ty, tego chciałeś.
Jednak rano napisałeś do niej smsa z przeprosinami. A teraz pomyśl co ona mogła o Tobie sądzić: sam nie wie czego chce, ale on jest słaby psychicznie itd. Oczywiście jest to pierwszy przykład z brzegu. Czasami warto odpuścić i poczekać na rozwój sytuacji zamiast pisać i gadać o pierdołach. Na pewno tym bardziej sobie nie zaszkodzisz.