Witam wszystkich,
Spotykam się z pewną dziewczyną. Jest chemia itd. Wydaje się, że wszystko idzie w dobrym kierunku, ale z kobietami nigdy nie wiadomo co im odbije szczególnie po tak krótkiej znajomości.
Niedługo szykuje mi się wesele i zastanawiam się czy to dobry pomysł aby zaprosić ją na nie jako osobę towarzyszącą? Pierwsze pytanie to czy się zgodzi, a drugie czy to dobry pomysł aby zapraszać ją skoro tak słabo się znamy?
Co o tym sądzicie?
Myślę że to dobry pomysł, bo co Ci szkodzi, jeśli się mało znacie to nie ma problemu jak się nie zgodzi.
"Bo w życiu chodzi przecież o dobrą zabawę"
Kiedyś na weselu z jedną ex poznałem pewną dziewczynę. Zaprosiłem ją na Naszej Klasie (tak to już było dawno...) do znajomych. Z tamtą ex się rozstałem i po niemalże roku zaproponowałem spotkanie gdzie zapytałem się na sam koniec (zrobiłem dobre wrażenie) czy ze mną pójdzie. Z chęcią się zgodziła. Po niecałych dwóch miesiącach na weselu byliśmy już parą. Najlepsza dziewczyna jaką w życiu miałem, ale później zjebałem. Więc się nie zastanawiaj tylko mądrze to rozegraj. Trzymam kciuki
Ludzie szukają nieznajomych po Tinderach i innych randkach, żeby ogarnąć kogoś na wesele, a Ty się zastanawiasz
Jak się nie zgodzi pójdziesz sam (ona nie musi o tym wiedzieć i to też dobry moment żeby wzbudzić zazdrość choć nie ukrywam, że płytkie zagranie i nie musi pyknąć jeśli to faktycznie bardzo wczesny etap), albo znajdziesz inną (lepsza opcja i wszystko idzie naturalnie jak powinno ). Wyluzuj, oznajmij jej przy najbliższej okazji, że ma zajęty ten i ten dzień bo idzie z Tobą na wesele.
SAmo zaproszenie to nic zlego, bez znaczenia kto ile sie zna wiec tym bym sie nie martwil jaki bedzie wynik.
Wazniejsze jest raczej twoje zachowanie wobec niej na tym weselu. Bo jezeli juz wybierzecie sie razem to nie pokazuj zbytnio swoich ukryrych jeszcze intencji wobec niej, nie traktuj tego wesela jako okazje na zblizenie sie do niej (chlopaki mysla, skoro mam okazje I jestem z nia na weselu to ja przycisne I sprobuje kc itditd- blad. To czy wesele was przyblizy zostawmy jako wypadkową dobrej zabawy, dopiero po czasie).
Byl czas na chemie, teraz moze byc czas na pokazanie sie z rozrywkowej strony (mieszanie emocji,bardzo wazne). Na weselu nie badz przylepą, zapewnij jej wszystko czego potrzebuje ale nie badz nachalny, daj jej swobode ruchu I pole do popisu. Nie zostawiaj jej samej az nadto, ale nie klej sie jak misio I nie wlaz w dupe. Wyczuj kiedy mozna powiedziec komplement, typu ze jest swietna towarzyszka, badz odwazniej na temat wygladu (kwestia wyczucia). Takie wydarzenie jesli jest odpowiednio wykorzystane moze przyblizyc ludzi, ale gdy chlopak zacznie biegac I nadskakiwac dziewczynie bo czuje ze ma taki obowiazek (iluzja), to to moze byc wasze ostatnie spotkanie bo mozna latwo spartolic.
Spytałem, ale jednak w tym terminie ma dłuższy wcześniej zaplanowany wyjazd wakacyjny, więc odpadła. Wcześniej mówiła już o tym wyjeździe, ale nie znałem dokładnego terminu, więc raczej nie zmyśla.
Jednak mam kolejne pytanie w związku z tym. Czy branie siostry ciotecznej jako osoby towarzyszącej na wesele znajomego to dobry pomysł? Jakoś jak dla mnie to trochę dziwne. Co wy o tym sądzicie?
Stary, jak chcesz zabrać kuzynkę, to ją weź. Jak macie dobry kontakt to nic złego. Sam znam osobę, która wzięła swoja kuzynke i co? Nic. Przestań tyle rozkminiać.
Myślę, że śmiało możesz jej to zaproponować i sprawdzić jak zareaguje, o ile jest to warta dziewczyna, która nie zrobi Ci przypału przy rodzinie