Ja jestem ogolnie zbyt emocjonalny tzn. Jak mi zalezy to wkrecam sie na maxa jak nie to wyjebane calkowicie. Dzieki temu mam dobre wyniki w pracy jak się poswiecam to zawsze 100% ale nie potrafie nigdy znalezc zlotego srodka zawsze mam jebane wachania emocjonalne. Przydatne czasem ale z kobietami... dramat; )

Nie rozumiem tego
Były 2 spotkania okej nie było kc ale mega na plus na 1 sama całowała mnie po szyi.
Na drugim nie inicjowałem kc dopiero pod koniec ale tez zajebiscie ona z natury dużo gada to np robiłem zakład ze nie przejdzie 300 m bez słowa i prowadziłem ja zamknięte oczy a dłoń na usta która podgryzala wiec na kontakt pozwalała tak samo co chwile szyja jej kark przytulała sie etc .Byl tak dobry klimat ze doprowadziłem ja do łez ze śmiechu wszystko na plus i na koniec z uśmiechem na twarzy nie daje sie całować. Na 1 spotkaniu za 1 podejściem powiedziała " nie tu za wcześnie" za kolejnym "co robisz i tuż przed końcem uciekała ustami na moja szyje . Więc mogę założyć 2 dobre spotkania a tu taka reakcja ? Nie mogę tego ogarnac

Próbować jeszcze po czasie ?

Panowie ale to była w klubie gra dla rozrywki typu głupie teksty ja np podjazd do dwóch 30 latek i tekst cześć jestem Łukasz mam 30 lat
I jestem prawiczkiem taka czysta alkoholowa głupota ona gadała z facetem ja podchodzę łapie ja za tyłek i mowię ze jestem jej bratem ona nawet na minutę nie chciała sama zostać z kimś innym a ja specjalnie od niej uciekałem
I sie śmiałem z niej gdy zaraz wracała watpię aby to zaważyło
Jakoś

Co do wyglądu to ja mam mega dystans zakola zawsze zarumienione policzki ale śmieje sie z tego
I to wprost przy kobietach mowię ze jestem ideałem gdy mam tupecik coś takiego dystansuje sie
Do tego ale fakt lubię byc zadbany zawsze elegancko ubrany i perfumy nic szczególnego
Tak serio max jestem 7 zawsze oceniają mnie na 29.30 lat z wyglądu i charakteru
Ona myślała ze mam 29 a ja jestem w jej wieku 24 lata podobno brzmię na osobę która wie czego chce bo w sumie tak jest wole jak łaska powie mi wprost spierdalaj niż bawi sie w gierki

Widziałem ja dziś na siłowni odezwałem sie dopiero gdy skończyłem trening. Pytam jak weekend ona ze nareszcie odpoczęła sobota zakupy w niedziele była w kinie i na kręglach. Nic nie pytałem o tego specjalnego gościa ona tez o nim nie wspomniała.Ogolnie mam wrażenie ze gdybym nie podszedł traktowała by mnie jak powietrze po treningu patrzę idzie do domu i mowię cześć a ona "co?" "Cześć" i z przymusem odpowiada " no cześć" .... Dramat

Już bez szans? Siadła mi w głowie na amen

Brak alternatyw koniec trzeba złapać sie za resztki jaj zrobić zajebista formę na wakacje złapać dużo klientów i podbijać Warszawę

Ale szczerze trochę mnie to irytuje.Gdy jest kobieta która mega mi sie podoba zawsze to spierdole zawsze .Nigdy nie byłem jeszcze w związku nigdy nie byłem w relacji z kobieta która była dla mnie mega zajebista gdy ukrywałem to tylko średniaki .....

Ok tak na w miarę "chłodno " przewertowałem i postaram się do tego odnieść . Racja idealizowałem może nie do przesady ale zdecydowanie za wysoko ją stawiałem nic o niej nie wiedząc. Wierzę że mogę się podobać atrakcyjnym kobietom , mam aktualnie ten "komfort" że musiałem wyjść ze swojej strefy komfortu i mieszkam z dwoma kobietami z agencji modelek ,więc na codzień obcuje z takimi kobietami jednak podobanie się im a nie spieprzenie sprawy jeżeli chodzi o dalszy etap to inna kwestia.
Ogólnie patrząc wstecz zrobiłem ogromny postep z kobietami od 1 do 3 liceum gdy jakakolwiek kobieta się na mnie spojrzała paliłem cegłe ,nie potrafiłem NIC się odezwać wyszedłem 1 raz w życiu na imprezę dopiero 1 roku studiów i siedziałem całą domówkę pijąc piwo w kącie nie odzywając się do nikogo. Gdy jakaś kobieta mnie zagadała nie potrafiłem nic odpowiedzieć jąkałem się etc. Zmuszałem się do wyjść , wracałem załamany z każdej randki / imprezy ale powtarzałem sobie że nie mogę odpuścić. Z totalnego introwertyka zakochanego w treningach silowych gdzie kontakt z kobietami odnosił sie jedynie do masturbacji przed komputerem , pokochałem pracę z ludzmi, na imprezach jestem zawsze duszą towarzystwa ludzie swietnie bawią się w moim towarzystwie mam gadane wręcz nie zamyka mi się gęba.
Ale jak mówię gdy sprawy idą z kobietą która bardzo mi sie podoba nagle biore wszystko mega poważnie , ma być krótko biało lub czarno nie mam tego luzu

Co do spotkania na śniadania , miałem wtedy prace klienta więc to jasne że nie mogłem iść ale tego samego wieczoru o 24;20 zadzwoniła i zaprosiła mnie na spacer i bez wachania poszedłem
Po tym spotkaniu napisała pare smsów ,również odpisywałem . Pózniej dzień przerwy mój telefon i jej odpowiedz przez telefon " jak nie będe miała planów na weekend to może się zobaczymy " i póżniej sms że będzie specjalny gość. Jak mówiłem byłem przekonany że po 2 spotkaniu wrociłem na dobre tory ale jednak dostałem psikusa

Co do wiary w siebie dalej to buduję bo dosłownie 3 lata temu było dno i 100 metrów mułu , specjalnie wychodziłem do takich miejsc gdzie nie znam nikogo na siłe zmuszałem się by przełamać te bariery. Jeżeli macie jeszcze jakieś sugestie to z chęcią wszystko przeczytam

Jeszcze ostatnie pytanie , bardzo mnie męczy fakt że gdy 2 spotkanie było super nagle z dnia na dzień zerwała kontakt nie licząc smsów dzień po. Czy mogło mieć na to wpływ ona jest bardzo pro związkowa nie bzykała się nigdy poza zwiazkiem i zapytała mnie czy kiedyś tak zrobiłem i mówię że raz w życiu wyciągnąłem kobietę z klubu do siebie do mieszkania , lubię być bardzo szczery i mówie zawsze prawdę w takich kwestiach , oraz doszedł do tego fakt że na 1 spotkaniu sam wyskoczyłem z tym ,że zbytnio do związków się nie nadaję (skoro żadnego nie miałem to tak musi być ) . ? Mogły te zdania mieć jakiś wpływ ? czy kobiety raczej przez pierwsze spotkania oceniają nas przez pryzmat zachowania a nie tego co mówimy?