Panowie pękłem ,napisałem do niej wiadomość. Odpisała mi "kto pisze nie mam numerów telefonu" napisałem żeby zgadła domyśliła się. Mówi że ukradli jej telefon ,napisałem w takim wypadku konrket jutro drink . Ona Pytania czy znów chce ją upić i że jednak troche ją lubie, odpisałem "jednak troche jesteś fajna" ale pytanie było zbędne i zdziwiłem się że je zadajesz:). Napisałem jutro 20 , ona - "tak pózno?"
na co odparłem może być 18 i przyjadę po nią . Dostałem wiadomość " że nie wierzy że będę tak miły i czy się o nią boje' napisałem Wracam do Pracy Panno X Konkretna decyzja na co ona że jest na tak ale potwierdzi jutro rano na 100%.
Odpisałem,że nie jestem gościem na "nie wiem" zatem mogę przesunac godzine spotkania ona że przecież korona z głowy mi chyba nie spadnie i pyta czy w musze szukac na jutro alternatywe .
Odpowiedziałem - że zawsze mam alternatywy i nie było konieczne to pytanie.
Trochę takich "przekomarzań" i odpisałem zaprosiłem Cię dziś wieczorem jestem wyrozumiały ( zapytała czy jestem) jutro rano dasz odpowiedz.
To było takie na siłę i needy. To z szarżą nie miało nic wspólnego (wtedy idzie dobrze, ale wolno, stawiasz wszytko na jedną kartę). Telefon jej ukradli, ta, jasne . 1% szans na to, a 99% było takie, że po tekście nie mam Twojego numeru,że Cię spławi, a Ty dalej na chama, więc nie miała jaj napisać, że nie chce tylko ściema.
Po co taki odgrzewany kotlet? O bleh. Moim zdaniem nie da Ci pozytywnej odpowiedzi, a jak nawet dojdzie do spotkania to będzie inne od tych pierwszych, drętwe. Obniżyłeś swoje loty, atrakcyjność spierdoliła w oczach, bo to trzeba nazwać po imieniu.
Nawet nie napisała chyba ze zrozumiała ze sie z nią nie spotkam w takim wypadku ale pozniej napisałem ze skoro zapraszałem dzien wcześniej to mogę poczekać do rana i korona z głowy mi nie spadnie
Zacząłeś w tym temacie jak bohater i chyba nie chcesz skończyć jak jamnik? Wyślij jej mms-a z kwiatkami i słodkim życzeniami, może to zadziała. Olej ją raz na zawsze i tyle.
Zadzwoniła, przeprosiła że tak pózno ale nie była pewna czy nie zostanie dłużej w pracy. Pojechaliśmy na drinka na początku znów zajebiście dobry klimat, pózniej kolejny bar ale widzę że kino nie wchodzi ona do mnie że to dopiero 3 spotkanie i jest za szybko dla niej . Że czuje że jestem babiarzem i przez to traktuje mnie tylko jako kolege i że dla niej te spoktania są czysto koleżeńskie ,ja powiedziałem że z koleżankami nie spotykam się w ten sposób i że było to dla mnie zwyczajne wyjście na randkę - poznawcze. Ona przytaknęła mówiąc szkoda ale z żartem. Powiedziała mi że nigdy jej nie zalicze w ramach zakładu. Pojechaliśmy do kolejnego klubu (w między czasie opierdalałem ją bo korzystała z telefonu) byliśmy w klubie tańczyła z innym wzieła numer oczywiście wszystko dlatego bo zapytała czy będe zazdrosny jak zatańczy z byle kim ,ja mówię że nie . Na przemian takie gierki non stop ,mówi ze musi mnie poznać bo mi nie ufa na koniec wracamy taksówką w której nie odzywała się całą drogę. Wychodzimy patrzę ona łzy w oczach mówi że jej brat jest chory na raka i że dlatego siedziała na telefonie. Przeprosiła mnie za wieczór ja też przeprosiłem za bycie chujem poniewiaż nie wiedziałem że taką sprawę miała na głowie i dodała że nie możemy się już więcej spotykać poszła zapłakana do domu. Odrazu 15 minut pozniej sms czy dojechałem i że przeprasza mnie za swoje zachowanie nie powinienem jej takiej widzieć i rano dodatkowy sms- "chyba nie powinniśmy się widywać".....
Odpisałem "jeżeli nasze każde wyjście będzie kończyło sie tym ze masz zamiar sprawdzić czy zirytuje mnie twoje pogrywanie z innymi to zdecydowanie tak :)" jej odp - "chyba po prostu oczekujemy czegoś innego od tej znajomosci ;)" moja odpowiedz "niczego nie oczekuje dopiero cie poznaje. Okej :)" zamknięte tak mogę skończyć ale nie z niewiedza kurewsko mi lżej gdy wiem ze zjebalem wprost
Nie , zdecydowanie koniec mam pojebanie w głowie z kobietami nie potrafię opierać sie ich gierką dla mnie zawsze tak lub nie jak mam odpowiedz wprost o wiele mi łatwiej
Nie , zdecydowanie koniec mam pojebanie w głowie z kobietami nie potrafię opierać sie ich gierką dla mnie zawsze tak lub nie jak mam odpowiedz wprost o wiele mi łatwiej
- Wszedłeś w to (straciłeś zimną głowę). Za bardzo chciałeś.
- Nie pokazywałeś się jako nagroda tylko postawiłeś ją na piedestale. Ona powinna się starać o spotkanie z Tobą w 30/70 i wykazywać zainteresowanie.
- Jeśli kobieta zlewa to się ją olewa.
Z tego mogę wyczytać, że pewnie byłeś zbyt miły i zbyt zazdrosny o jej atencję (patrz telefon).
Z tym telefonem to lipa po całości. Tu nie chodzi o brata i tego typu historię, bo po prostu było to obiektywnie niestwierdzalne. Jednak jak kobieta sobie dzwoni to odchodzisz na bok, znajdujesz sobie zajęcie - nawet wyciągasz swoją komórkę i czytasz dowcipy, masz nadal świetny humor, jak skończy czytasz nadal i jak coś mówi to Ty takie ooo, już skończyłaś choćby to trwało wieczność. Nawet jak obok w taksówce, pokazujesz, że masz wyrypane na to
Nie wiem dlaczego miałbyś nie mieć wyrypane? No chyba, że słysysz, że chce obsłużyć innego gościa to też bez scen tylko więcej się z nią nie spotykasz, ale jak ma podśmiewajki z koleżanką to zarąbiście, bo ona ją za frajer wprowadza w dobry humor, a Ty spijesz śmietankę
Zamiast myśleć logicznie i taktycznie to Ty pewnie w głowie: ona mnie zlewa, ma na mnie wyrypane, beznadziejnie idzie, no kończ już, no kończ, dobrze się bawi beze mnie, ciekawe o czym gada.
Po co? Wyrypanie, pokazanie klasy
Możesz sobie słuchawki mieć w kieszeni, puścić muzykę i lekko się gibać, też dobrze spędzić te chwilę i pokazać, że Twój dobry humor to Twój daimonion
Mimo że napisałem jej tą wiadomość to dalej ciągnie temat ,znowu wiadomość "Okej ale czemu chcesz się poznawać? ja nie chcę wychodzić poza granicę koleżeńską".. Odpisałem X nikt nie powiedział rownież ze ja tego chce. Spodziewałem sie po tobie innego zachowania.Napisalem już wcześniej - okej . Z mojej strony koniec tematu : )"
Wyciągniesz wnioski? Dlaczego tutaj większośc userów piszę next zazwyczaj, bo widzi szybko, że są takie sytuacje, że nie ma czego ratować, bo to z góry skazane na porażkę.
Jak raz napisałem w temacie czy czasem nie powinniśmy się czuć jak rozwalacze związków to teraz mam ochotę napisać odwrotnie czy nie powinniśmy się czuć jak oszczędzacze czasu
Chciałbym tylko nie wiem gdzie tak naprawdę nie byłem miły była szczerość z mojej strony konstruktywna krytyka jej zachowań mam wrażenie ze było zbyt nachalne kino powiedziała ze jestem babiarzem gdzie na 1 spotkaniu sama latała wokół mnie i non stop przytulanie całowanie po szyii etc. Niestety w wiadomości po 1 spotkaniu napisałem jej ze byłem tak pijany po naszej randkę
Ze spałem u koleżanki w lozku ponieważ nie potrafiłem znaleźć kluczy do pokoju ale było to w formie zabawnej ze wiadomo ze nic sie nie stało a ona wczoraj tez mi to przypomniała
Kij wie co jej strzeliło do głowy, ale generalnie tak kobiecie nie mów. Raczej stwórz jej projekcję, że jest tą jedyną na horyzoncie, nie mówisz o innych kobietach. Masz wzbudzić zaufanie. Jakbyś podszedł do niej jakby Ci wtedy napisała, że była taka pijana, że spała w łóżku kolegi?
Ty masz uwodzić, a nie być otwartym i zbyt wylewnym ani mega szczerym, zwyczajnie szczerym, ale na swoją korzyść - mówisz o sobie tylko dobrze, porażki obracasz w żart lub jak to Cię wzmocniło itd.
"Napisałem jutro 20 , ona - "tak pózno?"
na co odparłem może być 18 i przyjadę po nią Dostałem wiadomość " że nie wierzy że będę tak miły i czy się o nią boje' napisałem Wracam do Pracy Panno X Konkretna decyzja na co ona że jest na tak ale potwierdzi jutro rano na 100%.
Odpisałem,że nie jestem gościem na "nie wiem"
Ała, aż oczy bolą od takiej niespójności stary. Do poprawy.
____________________________________________
"Umysł jest jak spadochron. Działa tylko kiedy jest otwarty" - Albert Einstein
Od początku jej nie zależało na tej znajomości, po przeczytaniu całego wątku, można to stwierdzić bez żadnego problemu.
Jak Ci powiedziała, ze zależy jej tylko na koleżeństwie, to ja bym na twoim miejscu w to poszedł. Pewnie ma jakieś koleżanki, które mógłbyś poogarniać.
Mogłeś jej zaproponować koleżeństwo i pomóc jej na siłce.
Spaliłeś temat w chuj już na początku i nie udało Ci się jej zainteresować, bo nigdy nie była zainteresowana tobą jako partnerem, bez dwóch zdań. Te twoje zachowania ala "alpha", żenada stary = opierdolenie za telefon, jakieś twarde teksty itd.
Nie masz być niesamowicie przemiły, ale uwierz mi czasem warto zamiast zachować się jak buc, dać dziewczynie odrobinę ciepła. Nie wszystko lecą na chamstwo i "twardość". Tym bardziej, że to u Ciebie nie spójne było wszystko.
Po za tym nie wyciągasz wniosków, zachowujesz się cały czas tak samo, jak nie zmienisz tego, to będziesz miał ciągle te same wyniki.
--------------------------------------------------------
Jeśli powiesz "nie udało się" staniesz się 10 razy silniejszy, niż gdybyś miał powiedzieć "co by było gdybym spróbował..."
Okej co do byciu pseudo "alpha" zgodzę się jak najbardziej, kiedyś w liceum byłem totalnym psem i moim mechanizmem obronnym stało się teraz bycie zjebanym gburem, ja zdaję sobie sprawe z tych wad chciałbym umieć obrać złoty środek. Dlatego tak łatwo osiągam pojedyńcze cele potrafie sie skupić na 1 rzeczy 100% klapki na oczy i dawać max z siebie jak robot ale to przechodzi również na sfere z kobietami. Dosłownie tak samo Wiem że nie sztuką jest podąrzać do celu olewając wszystko inne i mieć klapki na oczy jednak na ten moment w ten sposób postępuje.
Ciekawi mnie natomiast skąd te słowa o tym że nie była kompletnie zainteresowana,jest skurwysynsko piekna i naprawdę mocno nadszaprneło to moje ego dlatego chcę na maxa wyciągnąć z tego konsekwencje. Szczerze mówiąc to wczoraj gdy tam szedłem to miałem w głowie " albo ogarne sytuacje albo chce to spierdolić na maxa być totalnie żałosnym idiotą" zauwazyłem że gdy osiągam dna w jakiejś sferze to pózniej mam tak silne odbicie że jest dobry z tego feedback więc chciałem poniekąd na maxa zjebać tą sytuacje.
Prosze o interpretacje tego gdzie nie widać jej zainteresowania, dziekuje z góry
byłes psem i jamnior z Ciebie wylazi w całej okazałości!
Chciałeś na maxa zjebac sytuacje? Neeeeeeee... Ty, stary, ciągle masz nadzieje i chwytasz się wszystkiego, nawet absurdalnych zachowan, a nuż się uda... A na myśl o porażce aż Ci stolec biegunkowy cieknie.
Ech...
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
Aż tak złe od początku ? Zdaje sobie sprawę ze na maxa pozniej sie upodliłem ale do momentu 1 spotkania włącznie nie mogło byc aż
Tak kurwa złe nigdy tak nie miałem pozniej zjebalem samym już nastawieniem myśleniem i analizowaniem tu sie zgodzę w 100% tak jak
I w tym ze jest we mnie dalej typowy pies kurewsko ona mi sie podoba jest naprawdę nieziemsko piekna i ciagle ja idealizuje próbuje to zwalczyć
sorry ale refleksja pod "wpływem" okej zawsze są inne etc. ale to odpuszczanie nie doprowadziło mnie jeszcze do niczego dobrego ani jednej panny dobrze na dłużej nie ugrywałem i jeszcze odpuszczałem te które naprawde mi się podobały, ta trafiła w samo sedno nie mogę wyjebać jej z głowy i znów jedyne co mogę zrobić to odpuścić..
Zebys mogl sie nauczyc i zdobyc cenne doswiadczenie oraz byc niezlamalny.
Postuluje do modow o stworzenie tematu zbiorczego gorzkie zale, kazdy facet by sobie wrzucal co zmascil bez komentarzy, bo mam wrazenie, ze co niektorzy nie chca rad, a wysluchania,wyrzuca caly ten syf z watroby. Temat bylby zabawny pewnie nieraz w tragizmie i niejeden by pomyslal, a co ja odwalilem to niezle, ale co odwalil ten powyzej to glowa mala.
Ponafto niektorzy sie boja krytyki. Dodatkowo jaka inspiracja do pisania blogow.
Zainspirowales mnie. Moze moderackji sie spodoba pomysl.
Taaa, całą imprezę się bawiła, wyrywała innych kolesi, wymiana numerów, a nagle w taksówce, zaczyna płakać i martwić się tym, że brat jest chory na raka - czy tylko ja mam wrażenie, że to jakiś mocno pojebany ST? o.O
Uwaga! Tematy odzyskiwania ex, powrotów do byłych kobiet - są tu zabronione i będą USUWANE. Jeśli już chcesz, to szukaj rozwiązania na www.jakodzyskacbyla.pl
Z aktualności to najprawdopodniej zmieniła siłownie kompletnie tego nie rozumiem tymbardziej ze nachalności z mojej strony zero ....
Definitywnie zrobiła miejsca dla nowej
-----
W życiu nie chodzi o racje a o wibracje.
Panowie pękłem ,napisałem do niej wiadomość. Odpisała mi "kto pisze nie mam numerów telefonu" napisałem żeby zgadła domyśliła się. Mówi że ukradli jej telefon ,napisałem w takim wypadku konrket jutro drink . Ona Pytania czy znów chce ją upić i że jednak troche ją lubie, odpisałem "jednak troche jesteś fajna" ale pytanie było zbędne i zdziwiłem się że je zadajesz:). Napisałem jutro 20 , ona - "tak pózno?"
na co odparłem może być 18 i przyjadę po nią . Dostałem wiadomość " że nie wierzy że będę tak miły i czy się o nią boje' napisałem Wracam do Pracy Panno X Konkretna decyzja na co ona że jest na tak ale potwierdzi jutro rano na 100%.
Odpisałem,że nie jestem gościem na "nie wiem" zatem mogę przesunac godzine spotkania ona że przecież korona z głowy mi chyba nie spadnie i pyta czy w musze szukac na jutro alternatywe .
Odpowiedziałem - że zawsze mam alternatywy i nie było konieczne to pytanie.
Trochę takich "przekomarzań" i odpisałem zaprosiłem Cię dziś wieczorem jestem wyrozumiały ( zapytała czy jestem) jutro rano dasz odpowiedz.
Jakieś sugestie co do rozmowy?
To było takie na siłę i needy. To z szarżą nie miało nic wspólnego (wtedy idzie dobrze, ale wolno, stawiasz wszytko na jedną kartę). Telefon jej ukradli, ta, jasne . 1% szans na to, a 99% było takie, że po tekście nie mam Twojego numeru,że Cię spławi, a Ty dalej na chama, więc nie miała jaj napisać, że nie chce tylko ściema.
Po co taki odgrzewany kotlet? O bleh. Moim zdaniem nie da Ci pozytywnej odpowiedzi, a jak nawet dojdzie do spotkania to będzie inne od tych pierwszych, drętwe. Obniżyłeś swoje loty, atrakcyjność spierdoliła w oczach, bo to trzeba nazwać po imieniu.
Tragedia.
Jamniczysz
-----
W życiu nie chodzi o racje a o wibracje.
"Panowie pękłem ,napisałem do niej wiadomość." i przestałem czytać. Po co, skoro i tak robisz po swojemu...
Nawet nie napisała chyba ze zrozumiała ze sie z nią nie spotkam w takim wypadku ale pozniej napisałem ze skoro zapraszałem dzien wcześniej to mogę poczekać do rana i korona z głowy mi nie spadnie
Przewidywalne.
Zacząłeś w tym temacie jak bohater i chyba nie chcesz skończyć jak jamnik? Wyślij jej mms-a z kwiatkami i słodkim życzeniami, może to zadziała. Olej ją raz na zawsze i tyle.
-----
W życiu nie chodzi o racje a o wibracje.
Zadzwoniła, przeprosiła że tak pózno ale nie była pewna czy nie zostanie dłużej w pracy. Pojechaliśmy na drinka na początku znów zajebiście dobry klimat, pózniej kolejny bar ale widzę że kino nie wchodzi ona do mnie że to dopiero 3 spotkanie i jest za szybko dla niej . Że czuje że jestem babiarzem i przez to traktuje mnie tylko jako kolege i że dla niej te spoktania są czysto koleżeńskie ,ja powiedziałem że z koleżankami nie spotykam się w ten sposób i że było to dla mnie zwyczajne wyjście na randkę - poznawcze. Ona przytaknęła mówiąc szkoda ale z żartem. Powiedziała mi że nigdy jej nie zalicze w ramach zakładu. Pojechaliśmy do kolejnego klubu (w między czasie opierdalałem ją bo korzystała z telefonu) byliśmy w klubie tańczyła z innym wzieła numer oczywiście wszystko dlatego bo zapytała czy będe zazdrosny jak zatańczy z byle kim ,ja mówię że nie . Na przemian takie gierki non stop ,mówi ze musi mnie poznać bo mi nie ufa na koniec wracamy taksówką w której nie odzywała się całą drogę. Wychodzimy patrzę ona łzy w oczach mówi że jej brat jest chory na raka i że dlatego siedziała na telefonie. Przeprosiła mnie za wieczór ja też przeprosiłem za bycie chujem poniewiaż nie wiedziałem że taką sprawę miała na głowie i dodała że nie możemy się już więcej spotykać poszła zapłakana do domu. Odrazu 15 minut pozniej sms czy dojechałem i że przeprasza mnie za swoje zachowanie nie powinienem jej takiej widzieć i rano dodatkowy sms- "chyba nie powinniśmy się widywać".....
Odpisałem "jeżeli nasze każde wyjście będzie kończyło sie tym ze masz zamiar sprawdzić czy zirytuje mnie twoje pogrywanie z innymi to zdecydowanie tak :)" jej odp - "chyba po prostu oczekujemy czegoś innego od tej znajomosci ;)" moja odpowiedz "niczego nie oczekuje dopiero cie poznaje. Okej :)" zamknięte tak mogę skończyć ale nie z niewiedza kurewsko mi lżej gdy wiem ze zjebalem wprost
Melodramat. Jeszcze chcesz w to iść?
-----
W życiu nie chodzi o racje a o wibracje.
Nie , zdecydowanie koniec mam pojebanie w głowie z kobietami nie potrafię opierać sie ich gierką dla mnie zawsze tak lub nie jak mam odpowiedz wprost o wiele mi łatwiej
Nie , zdecydowanie koniec mam pojebanie w głowie z kobietami nie potrafię opierać sie ich gierką dla mnie zawsze tak lub nie jak mam odpowiedz wprost o wiele mi łatwiej
Jeśli mogę prosić o wypunktowanie cech które wybijają sie z tego tekstu i nad czym według was bede musiał popracować bede bardzo wdzięczny
- Wszedłeś w to (straciłeś zimną głowę). Za bardzo chciałeś.
- Nie pokazywałeś się jako nagroda tylko postawiłeś ją na piedestale. Ona powinna się starać o spotkanie z Tobą w 30/70 i wykazywać zainteresowanie.
- Jeśli kobieta zlewa to się ją olewa.
Z tego mogę wyczytać, że pewnie byłeś zbyt miły i zbyt zazdrosny o jej atencję (patrz telefon).
Z tym telefonem to lipa po całości. Tu nie chodzi o brata i tego typu historię, bo po prostu było to obiektywnie niestwierdzalne. Jednak jak kobieta sobie dzwoni to odchodzisz na bok, znajdujesz sobie zajęcie - nawet wyciągasz swoją komórkę i czytasz dowcipy, masz nadal świetny humor, jak skończy czytasz nadal i jak coś mówi to Ty takie ooo, już skończyłaś choćby to trwało wieczność. Nawet jak obok w taksówce, pokazujesz, że masz wyrypane na to
Nie wiem dlaczego miałbyś nie mieć wyrypane? No chyba, że słysysz, że chce obsłużyć innego gościa to też bez scen tylko więcej się z nią nie spotykasz, ale jak ma podśmiewajki z koleżanką to zarąbiście, bo ona ją za frajer wprowadza w dobry humor, a Ty spijesz śmietankę
Zamiast myśleć logicznie i taktycznie to Ty pewnie w głowie: ona mnie zlewa, ma na mnie wyrypane, beznadziejnie idzie, no kończ już, no kończ, dobrze się bawi beze mnie, ciekawe o czym gada.
Po co? Wyrypanie, pokazanie klasy
Możesz sobie słuchawki mieć w kieszeni, puścić muzykę i lekko się gibać, też dobrze spędzić te chwilę i pokazać, że Twój dobry humor to Twój daimonion
-----
W życiu nie chodzi o racje a o wibracje.
Napisalem Ci wczesniej, ze to dziecinna panna i zupelnie niepowazna, a Ty brnales w to dalej... Well done mate!!!
Mimo że napisałem jej tą wiadomość to dalej ciągnie temat ,znowu wiadomość "Okej ale czemu chcesz się poznawać? ja nie chcę wychodzić poza granicę koleżeńską".. Odpisałem X nikt nie powiedział rownież ze ja tego chce. Spodziewałem sie po tobie innego zachowania.Napisalem już wcześniej - okej . Z mojej strony koniec tematu : )"
Jak koniec? Jaki koniec? Jak Ty tego nie kończysz.
Facet jak mówi koniec to koniec. To już nie ma wróć, to domena kobiet.
Zainspirowałeś mnie tylko do napisania bloga po tym akcencie z telefonem.
-----
W życiu nie chodzi o racje a o wibracje.
Napisałem jej tak w ostatniej wiadomości teraz i nie ma najmniejszejn opcji bym do tego wrócił szkoda mojej energii
Wyciągniesz wnioski? Dlaczego tutaj większośc userów piszę next zazwyczaj, bo widzi szybko, że są takie sytuacje, że nie ma czego ratować, bo to z góry skazane na porażkę.
Jak raz napisałem w temacie czy czasem nie powinniśmy się czuć jak rozwalacze związków to teraz mam ochotę napisać odwrotnie czy nie powinniśmy się czuć jak oszczędzacze czasu
-----
W życiu nie chodzi o racje a o wibracje.
Chciałbym tylko nie wiem gdzie tak naprawdę nie byłem miły była szczerość z mojej strony konstruktywna krytyka jej zachowań mam wrażenie ze było zbyt nachalne kino powiedziała ze jestem babiarzem gdzie na 1 spotkaniu sama latała wokół mnie i non stop przytulanie całowanie po szyii etc. Niestety w wiadomości po 1 spotkaniu napisałem jej ze byłem tak pijany po naszej randkę
Ze spałem u koleżanki w lozku ponieważ nie potrafiłem znaleźć kluczy do pokoju ale było to w formie zabawnej ze wiadomo ze nic sie nie stało a ona wczoraj tez mi to przypomniała
Kij wie co jej strzeliło do głowy, ale generalnie tak kobiecie nie mów. Raczej stwórz jej projekcję, że jest tą jedyną na horyzoncie, nie mówisz o innych kobietach. Masz wzbudzić zaufanie. Jakbyś podszedł do niej jakby Ci wtedy napisała, że była taka pijana, że spała w łóżku kolegi?
Ty masz uwodzić, a nie być otwartym i zbyt wylewnym ani mega szczerym, zwyczajnie szczerym, ale na swoją korzyść - mówisz o sobie tylko dobrze, porażki obracasz w żart lub jak to Cię wzmocniło itd.
-----
W życiu nie chodzi o racje a o wibracje.
"Napisałem jutro 20 , ona - "tak pózno?"
na co odparłem może być 18 i przyjadę po nią Dostałem wiadomość " że nie wierzy że będę tak miły i czy się o nią boje' napisałem Wracam do Pracy Panno X Konkretna decyzja na co ona że jest na tak ale potwierdzi jutro rano na 100%.
Odpisałem,że nie jestem gościem na "nie wiem"
Ała, aż oczy bolą od takiej niespójności stary. Do poprawy.
____________________________________________
"Umysł jest jak spadochron. Działa tylko kiedy jest otwarty" - Albert Einstein
Od początku jej nie zależało na tej znajomości, po przeczytaniu całego wątku, można to stwierdzić bez żadnego problemu.
Jak Ci powiedziała, ze zależy jej tylko na koleżeństwie, to ja bym na twoim miejscu w to poszedł. Pewnie ma jakieś koleżanki, które mógłbyś poogarniać.
Mogłeś jej zaproponować koleżeństwo i pomóc jej na siłce.
Spaliłeś temat w chuj już na początku i nie udało Ci się jej zainteresować, bo nigdy nie była zainteresowana tobą jako partnerem, bez dwóch zdań. Te twoje zachowania ala "alpha", żenada stary = opierdolenie za telefon, jakieś twarde teksty itd.
Nie masz być niesamowicie przemiły, ale uwierz mi czasem warto zamiast zachować się jak buc, dać dziewczynie odrobinę ciepła. Nie wszystko lecą na chamstwo i "twardość". Tym bardziej, że to u Ciebie nie spójne było wszystko.
Po za tym nie wyciągasz wniosków, zachowujesz się cały czas tak samo, jak nie zmienisz tego, to będziesz miał ciągle te same wyniki.
--------------------------------------------------------
Jeśli powiesz "nie udało się" staniesz się 10 razy silniejszy, niż gdybyś miał powiedzieć "co by było gdybym spróbował..."
Okej co do byciu pseudo "alpha" zgodzę się jak najbardziej, kiedyś w liceum byłem totalnym psem i moim mechanizmem obronnym stało się teraz bycie zjebanym gburem, ja zdaję sobie sprawe z tych wad chciałbym umieć obrać złoty środek. Dlatego tak łatwo osiągam pojedyńcze cele potrafie sie skupić na 1 rzeczy 100% klapki na oczy i dawać max z siebie jak robot ale to przechodzi również na sfere z kobietami. Dosłownie tak samo Wiem że nie sztuką jest podąrzać do celu olewając wszystko inne i mieć klapki na oczy jednak na ten moment w ten sposób postępuje.
Ciekawi mnie natomiast skąd te słowa o tym że nie była kompletnie zainteresowana,jest skurwysynsko piekna i naprawdę mocno nadszaprneło to moje ego dlatego chcę na maxa wyciągnąć z tego konsekwencje. Szczerze mówiąc to wczoraj gdy tam szedłem to miałem w głowie " albo ogarne sytuacje albo chce to spierdolić na maxa być totalnie żałosnym idiotą" zauwazyłem że gdy osiągam dna w jakiejś sferze to pózniej mam tak silne odbicie że jest dobry z tego feedback więc chciałem poniekąd na maxa zjebać tą sytuacje.
Prosze o interpretacje tego gdzie nie widać jej zainteresowania, dziekuje z góry
byłes psem i jamnior z Ciebie wylazi w całej okazałości!
Chciałeś na maxa zjebac sytuacje? Neeeeeeee... Ty, stary, ciągle masz nadzieje i chwytasz się wszystkiego, nawet absurdalnych zachowan, a nuż się uda... A na myśl o porażce aż Ci stolec biegunkowy cieknie.
Ech...
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
Aż tak złe od początku ? Zdaje sobie sprawę ze na maxa pozniej sie upodliłem ale do momentu 1 spotkania włącznie nie mogło byc aż
Tak kurwa złe nigdy tak nie miałem pozniej zjebalem samym już nastawieniem myśleniem i analizowaniem tu sie zgodzę w 100% tak jak
I w tym ze jest we mnie dalej typowy pies kurewsko ona mi sie podoba jest naprawdę nieziemsko piekna i ciagle ja idealizuje próbuje to zwalczyć
Próbujesz to zwalczyć pisząc, że jest "nieziemsko piękna" i "kurewsko mi się podoba"? To w jaki sposób mówisz ma wpływ na to, jak myślisz...
Ot, dziewczyna jakich miliony.
sorry ale refleksja pod "wpływem" okej zawsze są inne etc. ale to odpuszczanie nie doprowadziło mnie jeszcze do niczego dobrego ani jednej panny dobrze na dłużej nie ugrywałem i jeszcze odpuszczałem te które naprawde mi się podobały, ta trafiła w samo sedno nie mogę wyjebać jej z głowy i znów jedyne co mogę zrobić to odpuścić..
Zebys mogl sie nauczyc i zdobyc cenne doswiadczenie oraz byc niezlamalny.
Postuluje do modow o stworzenie tematu zbiorczego gorzkie zale, kazdy facet by sobie wrzucal co zmascil bez komentarzy, bo mam wrazenie, ze co niektorzy nie chca rad, a wysluchania,wyrzuca caly ten syf z watroby. Temat bylby zabawny pewnie nieraz w tragizmie i niejeden by pomyslal, a co ja odwalilem to niezle, ale co odwalil ten powyzej to glowa mala.
Ponafto niektorzy sie boja krytyki. Dodatkowo jaka inspiracja do pisania blogow.
Zainspirowales mnie. Moze moderackji sie spodoba pomysl.
-----
W życiu nie chodzi o racje a o wibracje.
Taaa, całą imprezę się bawiła, wyrywała innych kolesi, wymiana numerów, a nagle w taksówce, zaczyna płakać i martwić się tym, że brat jest chory na raka - czy tylko ja mam wrażenie, że to jakiś mocno pojebany ST? o.O